konto usunięte
Temat: Infrastruktura miejska a zasady koegzystencji...
Ludku, nie popadajmy ze skrajności w skrajność, że samochody to całe zło tego świata albo naszych miast.Wszystko jest dla ludzi, byle z głową.
konto usunięte
Luděk
V.
tłumacz
polsko-czeski
Grzegorz Pelc radca prawny
Luděk
V.
tłumacz
polsko-czeski
konto usunięte
Luděk V.:
Władze Londynu kilka lat temu bezceremonialnie sięgnęły zresztą po kij zamiast marchewki, wprowadzając opłaty za wjazd do centrum w wysokości 5 funtów (dziś 12 funtów). Opłata spowodowała, że 15 proc. kierowców z dnia na dzień zrezygnowało z samochodu do jazdy po mieście, a średnia prędkość wzrosła o ponad połowę. Czy takie rozwiązanie będzie potrzebne w Warszawie, Krakowie czy we Wrocławiu? Raczej tak, choć biorąc pod uwagę polskie zauroczenia samochodem, jego wprowadzenie może spowodować reperkusje na pograniczu wojny domowej.
Luděk
V.
tłumacz
polsko-czeski
konto usunięte
Luděk V.:
W artykule nie napisano, że korki zniknęły, tylko że "15 proc. kierowców z dnia na dzień zrezygnowało z samochodu do jazdy po mieście, a średnia prędkość wzrosła o ponad połowę". Czy ten obszar, o którym piszesz, też jest w wspomnianej strefie objętej opłatą?
Luděk
V.
tłumacz
polsko-czeski
Grzegorz Pelc radca prawny
Luděk V.:
Na konferencje Velo-City, która miała w ostatnich dniach miejsce w Wiedniu, tylko dwa polskie miasta wysłały delegację: Gdańsk i Gdynia.
Na Velo-City miała również swoją prezentację organizacja 8-80. To inicjatywa, która głosi, że miasto przyjazne to takie, w którym 8-latek i 80-latek mogą samodzielnie się poruszać, bez niczyjej pomocy i to właśnie pod potrzeby dzieci oraz osób starszych powinny być projektowane miasta.
konto usunięte
Luděk
V.
tłumacz
polsko-czeski
Grzegorz Pelc radca prawny
Jolanta I.:
Poza tym brak dróg = brak inwestycji,
vide ściana wschodnia-tamtejsze strefy ekonomiczne leżą i kwiczą,
nawet zwykłych marketów tam mają tyle co kot napłakał,
konto usunięte
Grzegorz P.:
Jolanta I.:
Poza tym brak dróg = brak inwestycji,
Nie jest to jedyny powód.
vide ściana wschodnia-tamtejsze strefy ekonomiczne leżą i kwiczą,
Raczej nie z powodu dróg, tylko braku kadry.
nawet zwykłych marketów tam mają tyle co kot napłakał,
Mało ich jest, to mało marketów mają, zresztą to akurat nikogo nie martwi, po co komu markety.
Luděk
V.
tłumacz
polsko-czeski
Grzegorz Pelc radca prawny
Jolanta I.:
Grzegorz P.:
Jolanta I.:
Poza tym brak dróg = brak inwestycji,
Nie jest to jedyny powód.
Ale raczej jeden z głównych.
Naprawdę sądzisz, że te inwestycje, które są w naszym regionie czy choćby w woj.dolnośląskim byłyby gdyby nie było dróg? Stef ekonomicznych by nie było albo byłyby znikomej wielkości a to one dają pracę.
vide ściana wschodnia-tamtejsze strefy ekonomiczne leżą i kwiczą,
Raczej nie z powodu dróg, tylko braku kadry.
Dość ciekawy argument i chyba trochę godzący w ludzi tam mieszkających.
nawet zwykłych marketów tam mają tyle co kot napłakał,
Mało ich jest, to mało marketów mają, zresztą to akurat nikogo nie martwi, po co komu markety.
Czyżby?
Grzegorz Pelc radca prawny
Luděk V.:
Całość: http://www.zm.org.pl/?a=koszty_krancowe-135
konto usunięte
Grzegorz P.:
W Warszawie przez wiele lat nie było dróg, a inwestycje są.
Ale takie są fakty
1) mało mieszkańców to mało pracowników, więc trudno zrobić np. dużą fabrykę na terenach tak słabo zamieszkanych jak np. okolice Hrubieszowa czy Augustowa, bo ilu tam może być inżhynierów? Albo np. firmę IT - nikt nie załozy w słabo zaludnionej okolicy, bo ilu może tam być programistów? Nawet jak im zrobisz autobanę, to i tak nie dojadą, bo skąd?
2) ludzie jadą na studia do dużych ośrodków, potem tam znajdują pracę i nie wracają, nawet niekoniecznie z powodu lepszych perspektyw, co nieraz z powodu złudzeń, że np. w Warszawie czy Krakowie zrobią karierę, bo tam dużo firm, a u siebie nie (na ogół to jednak prawda).
Markety nie mają ani jednej zalety. Tzn. może ktos lubi kupować w marketach, ale w żaden sposob one się nie przyczyniają do rozwoju.
konto usunięte
Luděk
V.
tłumacz
polsko-czeski
Grzegorz Pelc radca prawny
Jolanta I.:
I przypuszczam, że nie jest jedyna, co nadal nie zmienia faktu, że inwestycji na ścianie wschodniej jest mało-już Ci to kiedyś udowadniałam, może jak popracujesz ponad 10 lat w branży-skoro moje argumenty ani doświadczenie Cię nie przekonują to zobaczysz, gdzie jest najwięcej inwestycji.
12 lat relokacji z najróżniejszych branż i na ścianie wschodniej na kilkaset projektów może było ich 10, to chyba o czymś świadczy, nie sądzisz?
2) ludzie jadą na studia do dużych ośrodków, potem tam znajdują pracę i nie wracają, nawet niekoniecznie z powodu lepszych perspektyw, co nieraz z powodu złudzeń, że np. w Warszawie czy Krakowie zrobią karierę, bo tam dużo firm, a u siebie nie (na ogół to jednak prawda).
Hm czyli Uniwersytet Lubelski czy Białostocki to lipa jakaś.....ech.
Litości...po pierwsze dają zatrudnienie, poza tym jeden market = ileś firm współpracujących, czyli i praca i rozwój.
Następna dyskusja: