Temat: DO WSZYSTKICH KTÓRYM LOS KATOWIC NIE JEST OBOJĘTNY!!!
Monika L.:
Brynów od zawsze był dzielnicą sypialnianą, zabudowana głownie małymi bloczkami i domami jednorodzinnymi. Nie jest prawdą, że należy go zaliczać do centrum miasta. To, że miasto się rozrasta i za Brynowem powstały kolejne dzielnice, > nie oznacza, że nagle centrum przesunęło się do Brynowa. Trzeba uszanować charakter dzielnicy i zdanie jej mieszkańców.
Nikt nie twierdzi, ze Brynów to centrum miasta, tylko ze jest to dzielnica prestiżowa, a wiec pożądana przez inwestorów i firmy szukające fajnej siedziby. Głosy mieszkańców są rózne - niektórzy bardzo chcą, aby biurowiec tam powstał, bo nie widzą w nim zagrożenia dla swojego życia - wręcz przeciwnie - widzą szansę na duze ułatwienie codziennej egzystencji (handel i usługi).
Póki co, ZA są tylko osoby, które nie mieszkają w sąsiedztwie
planowanej inwestycji, za to najchętniej zabierają głos. Proszę sobie przyjechać i na miejscu zobaczyć ile miejsca zostało na ten biurowiec! Wciska się go na siłę, parkingi, to
już nie wiem gdzie się zmieszczą, ruch 2000 osób o tej samej porze, korki do skrzyżowania, zastawione uliczki osiedla, że nie > wspomnę o hałasie...
Nie jest prawdą, ze inwestycją są zainteresowani tylko i wyłącznie mieszkańcy Brynowa nie mieszkajacy w bezpośrednim sąsiedztwie przyszłego biurowca. Naprawdę to taka wielka różnica czy ma się przed oknem dom mieszkalny czy niski biurowiec? Jakiś budynek i tak tam powstanie, bowiem wcześniejsze plany przewidywały budynki mieszkalne, teraz w planie jest biurowiec z funkcją usługową i mieszkalną. Parkingi mają być podziemne a ruch przy tej ulicy i tak jest i będzie! Aha! I na pewno nie chodzi o 2000 osób, tylko o 700! Argument o zastawianiu uliczek samochodami jest troszeczkę śmieszny w obliczu faktu, ze większość rodzin na Brynowie ma po 2, 3 samochody w rodzinie. Jeżeli chodzi o hałas - jego poziom będzie odczuwalny tylko w typowych godzinach pracy, bo wtedy będzie największe natężenie ruchu, poza tym mozna pomyśleć o pasie zieleni lub ekranach.
Pomijam oczywiście fakt, że biurowiec ten z całą pewnoscią nie będzie fabryką, a hałas generowany przez pracowników biurowych z reguły jest do zniesienia :-).
Ogólna niecheć do zmian nie moze blokować rozwoju miasta i inwestycji, bo niestety, ale w każdej dzielnicy znajdą się mieszkańcy, którzy będą niezadowoleni. Czy to jest powód zeby zostawić wszystko tak jak jest?
Czy ktoś się pytał np. mieszkańców 1000lecia czy chcą mieć na osiedlu śmierdzącą oczyszczalnię? cmentarz, który zaniedługo ma tam powstać?
Formalnie przeprowadzono jakieś referendum obejmujące "próbę badawczą", ale - jak widać - względy inne zadecydowały i inwestycja i tak powstała.
Biurowiec to nie oczyszczalnia, którą wypycha się na peryferia miasta. Nowoczesny biurowiec moze być wizytówką miasta a zmiany są konieczne i nieuniknione!
Małgorzata Bielińska edytował(a) ten post dnia 09.06.07 o godzinie 00:03