Temat: co z tym Śląskiem?
Kamil S.:
a jak monarcha nie ma dzieci albo dzieci nie są zainteresowane przejęciem tronu tudzież dzieci* myślą tylko o tym, jak publiczne pieniądze przekształcić w prywatne i osiąść gdzieś w tropikach?
Ja mówię o normalnej monarchii, tak jak obecnie w Jordanii czy Brunei, a nie o zdegenerowanych ciekawostkach turystycznych pokroju np. obecnych lokatorów pałacu Buckingham. W normalnej monarchii NIE MA czegoś takiego, jak "pieniądze publiczne".
o takich drobiazgach jak to, że monarcha może być zwyczajnym
debilem, sadystą lub psychopatą nie wspomnę...
Rozumiem, ze prezydenci są z definicji pozbawieni powyższych przywar?
to czy oprócz "podstawowej zalety" są jeszcze jakieś inne? bo sądzę, że w tym momencie wychodzi "podstawowa wada" monarchy - nie można go zmienić...
Ależ można! Ponoć studiuje Pan prawo. Jakim cudem zdołał Pan zdać egzamin z historii powszechnej?
a porównanie do kapitana jest, jak dla mnie o tyle nieadekwatne,
że kapitan musi posiadać pewne kompetencje, żeby nim zostać (...)
monarcha żadnych kompetencji mieć nie musi (wystarczy, że się urodzi)
ośmielam się zauważyć, że w demokracji nie trzeba mieć ŻADNYCH kompetencji, wystarczy wziąć kredyt, opłacić odpowiednią ilość reklam i wygrać wybory. Sztandarowy przykład: niejaki Tymiński, który przegrał druga turę wyborów głównie dlatego, że przerażone wynikiem I tury służby zaczęły go szkalować na okrągło (a po wyborach ładnie przeprosiły za swoje krętactwa)
O ile kompetencje kandydata na kapitana statku ocenia komisja FACHOWCÓW, o tyle "kompetencje" kandydata na prezydenta ocenia "komisja" złożona z 20 milionów "wyborców", którzy głosuja na piękne oczy.
Poza tym w znakomitej większości przypadków dzieci królewskie są od młodości PRZYGOTOWYWANE do rządzenia krajem i podejmowania decyzji. Jak już jesteśmy przy tej Jordanii - może pan sobie poczyta biografię obecnego monarchy? Bardzo pouczające zajęcie.
i co istotniejsze jeśli mi kapitan nie pasuje to nie płynę jego
statkiem
i przesiada się pan na statek, którym rządzi Rada Rejsu? ;-)
a państwo (w odróżnieniu od statku) jest też moje
ROTFL
Co do demokracji to oczywiście ma swoje wady, choćby to, że częstokroć racje mają "debile", który zwykle jest więcej...
Debili w skali kraju ZAWSZE jest więcej, ZAWSZE było więcej i ZAWSZE będzie więcej.
Może lekarstwem na to są cenzusy, np wykształcenia?
Jakie? Formalne? Niech mnie Pan nie rozśmiesza. Większość dzisiejszych świeżo upieczonych "magistrów" to jełopy, które nie potrafią napisać składnie trzech zdań po polsku, a mentalnie bije ich byle maturzysta sprzed 20 lat. Przysyłają mi tacy "yntelygęci" swoje "siwi" i tego się niejednokrotnie czytać nie da.
Cenzusem, ba - wagą dla oddanego głosu - powinna być wartość nieruchomości, jaką rozporządza wyborca. Bo im kto ma więcej mienia, tym bardziej mu zależy na stabilności prawa i na tym, aby ten majątek pomnażać. A królowi, który ma CAŁY KRAJ - powinno na tym zależeć najbardziej.
Dziś rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Konstytucja ta przywróciła konstytucyjną monarchię dziedziczną i zlikwidowała demokrację (rządy szlachty-gołoty) w Polsce. Szkoda, że nikt dzisiaj nie chce jej wprowadzić w życie.