konto usunięte
Temat: co z tym Śląskiem?
W tym tygodniu w jednym z magazynów szkolnych ukarze się mój artykuł o tym jak bardzo wierzę w Śląsk. W obliczu jednak zderzenia z administracyjną rzeczywistością trudno nie nabawić sie schizofrenii lub conajmniej opadu rąk. Obtrąbiony szumnie temat "zjednoczenia metropolitarnego" zdaje się powoli umiera (a nie mówiłam ;) ). To chyba taka nasza przywara narodowa, że jak coś to wszyscy heja a potem każdy w swoją stronę... słomiany zapał tak zwany.Poruszone przez Was watki o problemach komunikacyjnych to wierzchołek góry lodowej. Dziś na sesji w UM Katowice przedstawiciele katowickich uczelni zostali poinformowani, iż powstaje wspaniały projekt promocji Katowic jako osrodka akademickiego. Kampania informacyjna...a może promocyjna? (przedstawiciel UM nie mógł sie zdecydować, ale wybaczamy mu gdyż jak sam powiedział "promocją zajmuje się krótko, bo tylko 17 lat") prowadzona będzie pod hasłem "Katowice - miasto markowych uczelni". Cudownie :)Problem jednak w tym, że miasto jako "osrodek akademicki" niczym innym jak tylko markowymi uczelniami pochwalic sie nie może. Studenci przecież nie bardzo mają co ze soba zrobić. Próba "zwalenia" winy za wieczorne pustki w centrum na restauratorów sprawiła, że zagotowało się we mnie. Na mój delikatny przytyk, że studentów nie bedzie w miescie noca, bo potem nie maja jak wrócić do domów czy na akademiki usłyszałam, że miasto planuje przenieść kampus do centrum. Cudownie :)A co wiecej możemy obiecać przyszłym studentom? hmmm.... zastanówmy się....
(godzinę później)
...nadal myślę... pytam - słyszę odpowiedź - "miejsca pracy (poparte argumentem o niskim bezrobociu.... nie skomentuję), niskie ceny mieszkań..."
Cudownie :)
Zastanawia mnie jednak gdzie podział się duch zjednoczenia. Wydawało mi się, że jesli będziemy działać wspólnie to staniemy sie atrakcyjnym regionem. W końcu mamy niezłe zaplecze choćby festiwalowe - Mediawave, Off Festiwal... ale zaraz... idąc tokiem myslenia, że my sami, my Katowice to chyba nie pasuje... więc co MY - Katowice mamy do zaoferowania studentom? hmmm........
faktycznie jedyne co pozostaje twórcom kampani to marka katowickich uczelni... ale to chyba za mało... ale ja tam nie wiem... promocją zajmuję się jeszcze krócej, bo tylko 6 lat...
mimo to nadal wierzę w Śląsk i apeluję: róbmy swoje, walczmy o lepsze jutro, organizujmy, twórzmy, żeby potem miasto mogło sie promować ;)
wracając do kamapni informacyjnej to mimo swojego krytycznego podejścia - zaciskam kciuki, bo przeciez wierzę, przymykam lewe oko na niedociagniecia i zakasuję rękawy, bo marudzeniem jeszcze nikt nigdy do niczego nie doszedł.
Do pracy Ślazacy! (tfu! Katowiczanie miało być ;) )
ps. Wszystkich, którzy poczują się urażeni tym tekstem informuję, że nie mam zamiaru nikogo obrażać chcę jedynie zwrócić uwagę, że zaplanowanie kampani bez udziału jej meritum ( a wiec uczelni) jest troszkę tak jakby reklamować koka kolę nie znajac jej smaku.... Gdyby nas zaproszono do współpracy wcześniej to może udałoby się zrobić fajna kampanię PROMOCYJNĄ ... ale jak już mówiłam - ja sie nie znam ;)Meelena zwana Mrówką edytował(a) ten post dnia 21.04.07 o godzinie 12:18