Temat: "...bo odgryzł się rasistom - kibolom z Katowic"
Ta dyskusja przypomniała mi słowa “Moja prawda jest mojsza niż Twojsza” (cyt. "Dzień Świra").
Ostry faul w każdym kibicu wywołuje jakieś emocje, tylko proszę nie piszcie mi że po takiej sytuacji siedzimy/stoimy przed telewizorem/na meczu spokojnie. To jest sport, to są emocje. Emocje rodzą najróżniejsze zachowania, pozytywne/negatywne.
Na stadionach pada dużo ch*ji, ku*w itd. Emocje źle pokierowane rodzą agresje. Kibice prześcigają się w wymyślaniu piosenek, okrzyków żeby tylko wk*rwić przeciwną drużynę, jakiegoś zawodnika. W opisywanym zdarzeniu chodziło o zdenerwowaniu piłkarza, a jak najłatwiej wyprowadzić z równowagi czarnoskórą osobę? Pisanie o rasiźmie w tym przypadku nie jest nadużyciem, bo dźwięk kibiców imitujących małpę w stosounku do czarnoskórego piłkarza jest zachowaniem jednoznacznym i ma to podłoże rasistowskie (no bo niby z czego ta małpa?). Napiszę jeszcze raz, według mnie nie chodziło o manifestowanie rasizmu, tylko o zdenerwowanie zawodnika (co kibicom się udało).
W moim pierwszym poście w tym temacie chciałem pokazać "znieczulice" na stadionach. Ludzie chodzący na mecze wychodzą z założenia, że tak jest i tak będzie, a to jest cicha akceptacja tego co się tam dzieje. Pisanie, że jeśli ktoś nie chodzi na mecze to nie powinien się wypowiadać nie jest ok., bo tak naprawdę właśnie takie osoby dostarczają właściwej "informacji zwrotnej", nie są obarczone "doświadczeniem" ludzi chodzących na mecze. Zabierz kogoś pierwszy raz na mecz "nie lubiących" się drużyn i sprawdź jak reaguje na różne okrzyki, a potem popatrz na tych którzy wcześniej byli na takich meczach. Nie popieram rozdmuchiwania takich tematów, wydają mi się to trochę śmieszne kiedy np. policja nic nie robi kiedy na nich krzyczą że są ch*jami, ale jeśli pojawi się już przejaw rasizmu to można to sprzedać w gazetach. Kibice krzyczący na policjantów, że są ch*jami już nikogo nie ruszają, musimy mieć coś więcej.
Akceptacja najmniejszego negatywnego zachowania powoduje kolejne takie zachowania, niby rozdmuchany temat, ale co się dzieje? Zauważamy, dyskutujemy, wskazujemy że dane zachowanie jest negatywne, chamskie, rasistowskie. Wolę to niż "znieczulice".
Anegdota na koniec: kiedyś na klatce schodowej na piętrze, po wyjściu z windy w moim bloku w którym kiedyś mieszkałem były różnego rodzaju napisy, najczęsciej wulgarne, widząc dane napisy inne osoby dopisywały coś od siebie (mamy bardzo twórczą młodzież ;). Kiedyś mój tata wziął reszki farby które miał w domu, wyszedł i zamalował to wszystko, od tak bo go denerwowały, wstyd mu za nie było (wstyd za kogoś). Efekt? Napisy przestały się pojawiać, jeśli już to sporadycznie jakiś mały. Śledziłem rozwój innego piętra które nie zostało "odmalowane" ;] i wiecie co? ono wygląda teraz naprawdę tragicznie.
Proszę, reagujmy na każdy przejaw chamstwa/rasizmu, nie piszmy że sie ktoś nie zna, nie rozumie, nie bagatalizujmy, bo wtedy przywykniemy do danych zachowań, czego sobie i Wam naprawdę nie życze.
Pozdrawiam
Sylwester P. edytował(a) ten post dnia 07.05.08 o godzinie 22:43