Temat: analizator płaczu dziecka - WhyCry mini
http://www.babymama.pl/analizator-placzu-dziecka-whycr...
Kolejny dowód na to, że młodych rodziców można naciągnąć na dowolną ilośćgadżetów, które zupełnie im nie są potrzebne... ot, tak "na wszelki wypadek". Najlepiej obłożyć się dookoła sprzętami, które robią "ping", w poczuciu że jest się "nowoczesnym".
Cytuję tekst oferty z ww strony: "Posiadając WhyCry Mini, łatwiej będzie Ci, stać się idealnym rodzicem. Aż od czterech do sześciu miesięcy zajmuje młodym rodzicom nauczenie się rozpoznawania płaczu ich dziecka! "
4-6 miesięcy? Chyba dni, w których i tak potrzeby dziecka są skrajnie proste.
Kolejny niezbędny gadżet:
https://www.babymama.pl/podgrzewacz-do-chusteczek-princ... - za jedyne 129zł.. aby nie wysychały, wystarczy dobrze zalepić. Nawet jak wyschnie pierwsza, to kolejne są mokre. Jednak kto bogatemu zabroni...
https://www.babymama.pl/kubek-do-mycia-glowy-wieloryb-s... - 39zł
https://www.babymama.pl/rondo-kapielowe-clippasafe-p181...: oczywiście oba niezbędne - dziecko będzie miało uraz psychiczny do końca życia, jak mu przypadkiem woda oczy zaleje. Zastanawiam się jednak, jak taki dzieciak ma potem iść na basen... w skafandrze astronauty?
Itp. itd... Zgadzam się z tym, że niektóre gadżety/ akcesoria są przydatne, nie dajmy się jednak zwariować. W innym przypadku za kilkadziesiąt lat dziećmi od chwili narodzin będą zajmować się roboty, bo rodzice "nie będą mieć kwalifikacji" - czyli zaktualizowanego oprogramowania.