Adam Bielski

Adam Bielski Student,
Politechnika
Warszawska

Temat: Zlecanie tematów na studiach

Cześć Wam !
Od tego roku zaczynam studia magisterskie na wydziale Architektury i urbanistyki. Na licencjacie zawsze mnie wnerwiali ludzie z którymi przyszło mi współpracować i, mimo mojego zaangażowania, zawsze ktoś musiał coś spi….szyć. Interesuje mnie czy nie mógłbym po prostu zlecić wykonania wizualizacji komuś albo jakiejś firmie. Co tym myślicie, spotkaliście się z czymś takim? Orientujecie się w cenach za wizualki?
Wiecie może, ile taka usługa kosztuje? ( zdaję sobie, że ceny małe nie są, bo wiem ile wymagają pracy :)

Temat: Zlecanie tematów na studiach

Adam, nie jestes sam. Ja tez musialam czasami sporo sie nameczyc, bo projekty przydzielane na 5 osob robilam sama albo moja prace tez inni "spi...szali". Witamy na planecie ziemia i jezeli myslisz, ze jak zaczniesz pracowac to wszystko sie zmieni - powiem ci jedno - NIE ZMIENI SIE, no moze troszke poprawi, ale to tez zalezy.. Zajmij sie swoim, zostala ci tylko magisterka wiec juz jestes prawie przy koncu...

Bedzie dobrze ! ;-)

konto usunięte

Temat: Zlecanie tematów na studiach

Wbrew pozorom to bardzo cenna życiowa lekcja :) Możesz próbować stworzyć zespół, który się sprawdzi w boju. Na studiach raczej rzadko sekcje są narzucone z góry. W danym semestrze możesz się naciąć i źle wybrać, ale obserwując pracę innych szybko zorientujesz się z kim warto trzymać. Dobry zespół to podstawa, a ucząc się zasad współpracy skorzystasz na całej linii.

konto usunięte

Temat: Zlecanie tematów na studiach

Paulina R.:
projekty przydzielane na 5 osob robilam sama albo moja prace tez inni "spi...szali". Witamy na planecie ziemia i jezeli myslisz, ze jak zaczniesz pracowac to wszystko sie zmieni - powiem ci jedno - NIE ZMIENI SIE

Oczywiście że się nie zmieni bo w takim zespole nie dość że jesteś tzw "jeleniem" to jeszcze przyczyniasz się do wypromowania jakiegoś ślizgacza na magistra. Nie tędy droga.

Rozwiązaniem jest zmiana zespołu na zespół o Twoim poziomie wiedzy i zaangażowania.
A reszta? Niech "spi..." co chce i jak bardzo chce, albo niech się weźmie do roboty. Do wyboru.

Temat: Zlecanie tematów na studiach

Dariusz nie wiem jak bylo u ciebie ale my czasami mielismy losowanie, wiec z wyborem kiepska sprawa.. :)

W Polsce moze i taki ktoś się prześlizgnie, w Brazylii tez jak widze dla niektorych dziala znakomicie, ale w Berlinie slizgacze juz dawno odpadli albo sami zrezygonowali ze studiów... ;-) Warto moze zrobic cos z naszymi uniwersytetami, zeby dyplom nie byl papierkiem watpliwej wartosci...

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Zlecanie tematów na studiach

O ile pamiętam u nas nigdy nie było losowania.
Co do różnic w edukacji w Polsce i w Niemczech nie będę się wypowiadał, bo nie wiem jak tam wygląda edukacja.

Wiem natomiast, że
Warto moze zrobic cos z naszymi uniwersytetami, zeby dyplom nie byl papierkiem watpliwej wartosci...

jest trochę niewykonalne na dzisiejszy dzień. Obecnie mamy współczynnik skolaryzacji na abstrakcyjnie wysokim poziomie (tzn więcej jak 50% młodzieży studiuje):

Obrazek

A jeśli ponad połowa będzie mieć wykształcenie wyższe... no to jaka jest wartość takiego papierka? Wątpliwa, jak sama zauważyłaś. Nie daje to ani większych szans na pracę ani większej pensji.

A uczelnie, proszę Ciebie, są przedsiębiorstwem nakierowanym na zysk jak wszystkie inne. Jak długo ich zysk = produkowanie maksymalnej ilości magistrów, tak długo absolutnie nic się nie zmieni.
Kiedyś się to zmieni (oby!), ale dopiero jak młodzi ludzie zrozumieją, że sam tytuł mgr nic nie daje, i że idą na uczelnię po wiedzę przede wszystkim. Wówczas uczelnia będzie musiała przesztać działać wg zasady oby naprzyjmować jak najwięcej ludzi bo od każdego jest kasa. Będą musieli przyciągać tym że dają wyjątkową wiedzę, pożądaną przez pracodawców, bo dla samego papierka z 'mgr' nikt nie będzie tracił 5 lat skoro nie da to ani lepszych szans zatrudnienia ani lepszych pieniędzy. Wtedy uczelnie same z siebie zaczną dbać o jakość a nie ilość.

Ale jedyna droga do takiego celu to świadomość młodych na co się decydują. Niestety słyszałem ostatnio w audycji PR1 że w Polsce ok 7% młodych kieruje się zasadą że chcą iść na uczelnię po konkretną wiedzę i "fach w ręku". W Niemczech robi tak 40%. Może tu jest różnica?

Na szczęście wykres zawiera zwiastuny spadku studiujących - mam nadzieję że dlatego, że ludzie zaczynają powoli rozumieć że papierek byle jakiego kierunku na byle jakiej uczelni absolutnie niczego nie daje. I nie będziemy już "najbardziej wykształconym" krajem OECD ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.09.14 o godzinie 11:11

Temat: Zlecanie tematów na studiach

Dzieki za informacje Dariusz, sam pomysl: "kto chce niech studiuje" jest w Polsce bardzo dobry ale brakuje tutaj "kto nie chce niech nie musi". - ale dla niemusi brakuje dla wielu osob alternatywy... Cale szczescie w tej calej studiujacej masie mamy diamenty, ktore sa w swojej dziedzinie mistrzami, co pokazuje, kto chce to moze!

Pozdrawiam serdecznie :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.09.14 o godzinie 12:41



Wyślij zaproszenie do