Temat: Józefów - cud natury

Ci, którzy bywają nad Wisłą w J. lub nad Świdrem, wiedzą, jak jest tam pięknie. Szkoda, że wandale na quadach, motorach, w samochodach terenowych naruszają prawo, ciszę, dewastują roślinność i płoszą zwierzęta. Mam na myśli teren rezerwatu nad Wisłą.

Dla pracy policji w Józefowie i Otwocku mam wiele uznania. Rozumiem, że trudno patrolować duży teren i czekać na wandali. Bywają jednak dni, kiedy można "trafić" na nich niemal na pewno. Może udałoby się zorganizować jakąś akcję przeciwko nim.

Dziś zwróciłem uwagę, grzecznie i spokojnie, mężczyźnie, który wjechał na motorze do rezerwatu. W rewanżu spuścił mi powietrze z kół na parkingu. Przez wiele lat nic takiego mnie tu nie spotkało, więc przypuszczam, że to ten odważny młodzian, dumny, bogaty w pieniądze na paliwo do rumaka, zaznaczający bieżnikiem, spalinami i hałasem swą obecność.

Dewastacja bez naszego sprzeciwu będzie postępować. Wiele lat temu palił trawę nad Wisłą jakiś psychopata. Teraz pożary łąk się nie zdarzają, ale wandale są równie szkodliwi, jeśli nie gorsi. Kiedyś nad Wisłą w Józefowie żerowała latem czapla. Od kilku sezonów już jej nie ma.

Cudem natury - nie tylko Mazury :-)

Temat: Józefów - cud natury

Dodam, że powyżej opisana "plaga" dokucza nie tylko na terenie rezerwatu. Lasek otaczający byłe wysypisko (tereny mniej więcej miedzy Polną i Graniczną w Józefowie) jest regularnie "nawiedzany" przez quady i motory crossowe.
Quady - pół biedy, bo jeżdżą po ścieżkach. Gorzej motory. Jeżdżą także między drzewami, niszcząc ściółkę, mech i krzewy. A hałas jest niewyobrażalny. Mieszkając przy Bema słyszę ten ryk bardzo dobrze. Szczególnie w niedziele.
Zwierząt dzikich - nie uświadczysz. Wypłoszone skutecznie.
Spacerować - też strach...