Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Taką opinię spotykam co raz częściej w branżowych artykułach HR. A co Wy o tym myślicie, czy Wasze doświadczenia są podobne?

konto usunięte

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

A może to oznacza, że Polacy (inżynierowie) niechętnie zmieniają pracę, bo dobrze im u pracodawców u których się znaleźli?
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Oj wszystkim tego życzę :)

Jednak nowe miejsca pracy powstają a my rekruterzy mamy kolejne zadania do wykonania, dlatego zachęcam do kontaktu w sprawie prowadzonych rekrutacji.
Pozdrawiam!

Adam Ś.:
A może to oznacza, że Polacy (inżynierowie) niechętnie zmieniają pracę, bo dobrze im u pracodawców u których się znaleźli?
Michael M.

Michael M. INTER.EXPERT Polska
- Engineers on
demand

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Nie chce sie wypowiadac na temat rynku wewnetrznego ale za granica np u nas w Niemczech z pewnoscia bedzie dla kazdego "dobrego" inzyniera kilka ofert ..
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

I tutaj pojawia się problem polskich absolwentów studiów technicznych.. Nawet ukończone wzorowo studia dyskwalifikują kandydatów bez doświadczenia. Dlatego pytanie brzmi co znaczy określenie "dobry" inżynier? Dlaczego takiego określenia nie można użyć oceniając absolwenta?

Michael M.:
Nie chce sie wypowiadac na temat rynku wewnetrznego ale za granica np u nas w Niemczech z pewnoscia bedzie dla kazdego "dobrego" inzyniera kilka ofert ..
Michael M.

Michael M. INTER.EXPERT Polska
- Engineers on
demand

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

"DOBRY" oznacza najczesciej:
- dostepny na ASAP
- chetny do pracy / wyjazdu / relokacji na czas x
- niedrogi *sic!*
- skory do otworzenia DG
- znajacy najlepiej 2 jezyki obce (angielski + niemiecki)
- no i cala reszta wymagan technicznych zwiazanych z projektem

konto usunięte

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Tutaj należy pamiętać, że studia jako takie nie zapewniają doświadczenia z założenia.
Jeżeli przyszły inżynier nie zacznie o nie dbać sam, jeszcze za nim dostanie dyplom to będzie mu trudniej wystartować na rynku pracy. To chyba będzie pierwsza cecha "dobrego" inżyniera, czyli takiego, który przewiduje to co może nadejść.
Duża ilość absolwentów daje nowy "narybek" dla rynku pracy, ale ich jakość wydaje mi się coraz gorsza.

Sam wiem, na własnym przykładzie ile rzeczy nie wiedziałem jak przyszedłem do pierwszej pracy, ale o tyle miałem szczęście, że zacząłem na długo przed tym jak studia się kończyły, więc przeszedłem ten moment dość gładko, co nie zawsze się udawało moim kolegom, którzy czekali z pracą do momentu otrzymania dyplomu.

A co do cech "dobrego" inżyniera, to przytoczę tutaj ostatnio zasłyszaną anegdotę:
"Jest wieczór, dworzec PKP, zbłąkany pasażer zaczepia lokalnego pijaczka i pyta:
- przepraszam Pana, gdzie tu można dobrze, tanio i dużo zjeść?
na co pada odpowiedź:
- młody człowieku, mówimy o trzech różnych miejscach"

Idąc tym tropem, dobry inżynier, znający 2 języki i zdolny do szybkiej relokacji, nie będzie tani, to na pewno, zważając, że ofert jest 5 na jednego, dobry inżynier nic nie musi :)
Tani i od ręki pewnie nie będzie "dobry", chyba, że przypadkiem trafimy na dobry okaz:)

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Zastanawia mnie w takim razie co dzieje się z pozostałymi 4 miejscami?
Firmy topią projekty z powodu braku kadry?
Chyba to trochę przekoloryzowany obraz :-)
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Tak z doświadczenia wiem, że osoby, które otrzymują ofertę pracy bardzo rzadko spełniają wszystkie wymagania podane w ogłoszeniu. A z tym przekoloryzowanym obrazem, to powiem, że czasem to czasem dość mroczny oraz... Są oferty, na które nikt nie aplikuje. Choć nie odbiegają one od innych, np. w większych aglomeracjach. I to są sytuacje, które potwierdzają zawartą w tytule tezę... Miejsc pracy jest niekiedy więcej niż potencjalnych zainteresowanych... tylko jak to powiedzieć młodym ludziom, którzy bezskutecznie próbują znaleźć pierwszą dobrą pracę? Piłka leży po stronie pracodawców, w mojej opinii muszą po woli brać odpowiedzialność za absolwentów, tak jak to się dzieję np. w Niemczech. A może "zachodni kapitał" nie chce szkolić nam młodej kadry i raczej woli "eksploatować" tę już wyszkoloną? ;)
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Katarzyna W.:
Są oferty, na które nikt nie aplikuje.
Dobry inzynier nie aplikuje tylko przebiera w ofertach.
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

No i można tak w kółko ;)

Stanisław K.:
Katarzyna W.:
Są oferty, na które nikt nie aplikuje.
Dobry inzynier nie aplikuje tylko przebiera w ofertach.
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Katarzyna W.:
No i można tak w kółko ;)
OK, postaram sie byc konstruktywny :).

Kilka uwag z wlasnego doswiadczenia:
- Jakosc ofert czesto pozostawia wiele do zyczenia (zazwyczaj f-my sa bardzo oporne na przyjecie do wiadomosci, ze rynek sie powiekszyl i nie ogranicza sie tylko do Polski)
- Dobrzy ludzie maja prace oraz otrzymuja sporo ofert. Co oznacza, ze stali sie leniwi i nie maja nazbyt wiele motywacji do aplikowania
- Jakosc podejscia branzy do ludzi, ktorych rekrutuja... tutaj jest BARDZO DUZO do zrobienia (i marna pociecha jest fakt, ze nie jest to tylko Polski problem)
- W przypadku nowych projektow (np. nowych zakladow, ktorych troche powstaje) rzeklbym, ze to jak sa realizowane moze sluzyc za przyklad jak tego nie nalezy robic

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Osobiście myślę, że problem jest troszkę bardziej złożony. Rzeczywistość w praktyce nie jest tak kolorowa jak by się wydawało, a inżynierowie często z racji zawodu są praktykami i podchodzą do tego tematu przysłowiowo "lepszy wróbel w garści... ". Zmieniając pracę nigdy nie wiemy gdzie i z jakimi ludźmi przyjdzie nam pracować, chyba że jest to firma, z którą mało się okazję współpracować i poznało się warunki pracy w niej panujące. Tak było np. w mojej sytuacji gdy dostałem interesującą ofertę od firmy z którą współpracowałem i w tej sytuacji moja decyzja okazała się słuszną. Jednak nie zawsze ma się taką możliwość.

W moim osobistym odczuciu prawdziwy inżynier nie kieruje się tylko kwestią finansową (choć jest to ważny aspekt), ale także możliwością własnego rozwoju i podnoszenia kwalifikacji/doświadczenia. Nawiązując do tematu który został tutaj wcześniej poruszony, dotyczący absolwentów: studia niestety dzisiaj dają coraz gorsze kwalifikacje. Poziom jest z roku na rok obniżany by zachować jak największą ilość studentów, co przynosi uczelniom pieniądze za każdą sztukę(studenta). 95% studentów uczelni technicznych kończąc je nie jest w stanie zaprojektować zwykłego roweru, co dopiero mówiąc o maszynach. Z tym, że też nie do końca ma te z takie zadanie, ponieważ uczelnia ma przygotować PRZYSZŁYCH konstruktorów/technologów merytorycznie do tematu, a doświadczenie muszą zdobyć dopiero w zawodzie i tutaj jest zderzenie absolwenta z rzeczywistością. Kończąc studia przez ostatnie semestry miał wpajane że jest kwiatem narodu i wyszkolonym przez uczelnię specjalistą, a tak niestety nie jest. I idąc z przekonaniem że wszystkie firmy będą się o niego "bić" żąda wynagrodzeń na start na poziomie 2500-3000zł netto, co jest sumą nierealną i praktycznie nie do przyjęcia przez przedsiębiorców uwzględniających to, że tak naprawdę przez najbliższy rok będą się dopiero uczyć "co z czym się je". Choć mogę się mylić bo jest to moje osobiste odczucie.

Ja swoją ścieżkę rozpocząłem już na 1 roku studiów (decydując się na studia niestacjonarne by zdobywać praktyczne doświadczenie) i idąc do pracy za ~350zł miesięcznie przez pierwsze 3 miesiące, godząc się na stopniowy wzrost wynagrodzenia wraz ze wzrostem doświadczenia. Jednak zaczynałem w firmie produkującej bardzo zaawansowane linie produkcyjne i maszyny, ponieważ rozwój osobisty jest dla mnie tematem na tą chwilę najistotniejszym. Mając 25 lat, mam w swoim portfolio autorskie maszyny i urządzenia za setki tyś zł. i moim zdaniem jest to czas kiedy w swój rozwój należy inwestować tyle ile się da, nawet kosztem dochodów, a wraz z „prawdziwym” doświadczeniem przychodzą także zarobki.

Dlatego podsumowują: myślę że ofert może i jest wiele ale czy są rozwojowe? Czy dają satysfakcję z tego co się robi? Osobiście uważam że przynajmniej jak dla mojej osoby oferty interesujące to oferty pozwalające przede wszystkim się rozwijać i zdobywać prawdziwe praktyczne doświadczenie, nie bojąc się przy tym ubrudzić przy maszynie i ja jako konstruktor jestem zainteresowany takimi właśnie ofertami, a takich jest niestety niewiele.Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.09.13 o godzinie 19:40
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

OK, postaram sie byc konstruktywny :).

Kilka uwag z wlasnego doswiadczenia:
- Jakosc ofert czesto pozostawia wiele do zyczenia (zazwyczaj f-my sa bardzo oporne na przyjecie do wiadomosci, ze rynek sie powiekszyl i nie ogranicza sie tylko do Polski)

Oporne to mało powiedziane :) Wielu managerów (szczególnie obcokrajowców) jest przekonanych, że o pracę w firmie, w której pracują zabijają się najlepsi - a ci, którzy już pracują niech się cieszą, że takie szczęście im się trafiło ;) A tak serio bardzo, w Polsce nigdy nie będą płacić tyle ile płacą "u siebie"... nie oszukujmy się...

- Dobrzy ludzie maja prace oraz otrzymują sporo ofert. Co oznacza, ze stali sie leniwi i nie maja nazbyt wiele motywacji do aplikowania

My Polacy cenimy sobie jednak stabilizację, kupujemy mieszkania, osiedlamy się, nie sądzę, abyśmy szybko nauczyli się być mobilni, tym bardziej, że firmy nie mają za wiele do zaoferowania. Ciężko namówić pracodawców na opłacenie kosztów dojazdu, a co dopiero mieszkania służbowe itp.
- Jakosc podejscia branzy do ludzi, ktorych rekrutuja... tutaj jest BARDZO DUZO do zrobienia (i marna pociecha jest fakt, ze nie jest to tylko Polski problem)

Oj niestety się zgadzam... szczególnie firmy rekrutujące, które stawiają na młodych i tanich pracowników... bez pokory i szacunku do fachowców, którymi sami jeszcze długo nie będą...ech..temat rzeka

- W przypadku nowych projektow (np. nowych zakladow, ktorych troche powstaje) rzeklbym, ze to jak sa realizowane moze sluzyc za przyklad jak tego nie nalezy robic

Tutaj moja wiedza jest raczej ograniczona, ale wcale bym się nie zdziwiła gdyby królowała zasada "zrobić coś z niczego" ;)
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

W moim osobistym odczuciu prawdziwy inżynier nie kieruje się tylko kwestią finansową

Zgadzam się w zupełności. Jeszcze kilka lat temu rozmowy zaczynały się od ustalenia warunków finansowych. Teraz zarobki w dużych i małych miastach dla inżynierów się stopniowo wyrównują, dlatego wg. mnie dobra oferta pracy powinna być pakietem ewentualnych korzyści i to do wyboru!

Dlatego podsumowują: myślę że ofert może i jest wiele ale czy są rozwojowe?

Pewnie tak, ale oferta pracy (ogłoszenie) to tylko krótki tekst, za którym stoi mnóstwo rzeczy do poznania: firma, ludzie, warunki... Kandydaci może i daliby się namówić na rozmowę kwalifikacyjną, ale te najczęściej odbywają się w godzinach ich pracy, ponieważ w firmach nikomu nie chce się zostawać po godzinach, aby rozmawiać z nowymi kandydatami...
Jako osoba rekrutująca w ramach własnej działalności mam to szczęście, że zawsze się mogę dopasować. Zdarzyło mi się już przeprowadzać rozmowy w niedzielę, a na życzenie kandydata również w jakiejś fajnej wrocławskiej restauracji przy dobrym jedzeniu :) A dlaczego nie? :) Rozmowa przez Skype'a z osobami np. z Rzeszowa to już u mnie norma :)
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Katarzyna W.:
Oporne to mało powiedziane :) Wielu managerów (szczególnie obcokrajowców) jest przekonanych, że o pracę w firmie, w której pracują zabijają się najlepsi - a ci, którzy już pracują niech się cieszą, że takie szczęście im się trafiło ;) A tak serio bardzo, w Polsce nigdy nie będą płacić tyle ile płacą "u siebie"... nie oszukujmy się...
Atrakcyjna oferta to nie tylko wynagrodzenie i dodatki. To takze ciekawa prace, szanse rozwoju, perspektywy i traktowanie pracownika.

Co nie znaczy, ze skusilbym sie na ciekawa i (potencjalnie) rozwojowa prace gdyby oferowano mi 50% tego co obecnie bo "tyle wynosza stawki na rynku", a takie oferty z "atrakcyjne wynagrodzenie" w opisie mi sie zdarzaja :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.09.13 o godzinie 21:55

konto usunięte

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Jest wiele aspektów i wątków tematu wokół którego wszyscy krążymy, jednym z nich jest też swoista niechęć do headhunterów. Wiele razy słyszałem zdanie "e nie, przez headhuntera to ja nie chce się rekrutować" może to jest problem tak na prawdę Pani braku kandydatów?

Tendencja jest taka, że coraz więcej (jeżeli już nie większość) rekrutacji odbywa się przez headhunterów, a myślę, że większość osób woli ogłoszenia bezpośrednie. Trudno mi wytłumaczyć takie zachowania, ale wiele razy miałem z tym do czynienia.

Sam byłem na myślę już kilkudziesięciu rozmowach, zarówno z headhunterami jak i bezpośrednio z HRem danej firmy. Pozytywy i negatywy są w obu przypadkach, zawsze coś co jest lepsze u headhuntera może okazać się gorsze przy rozmowie bezpośredniej i na odwrót. Na pewno jest tak, często, jak już tutaj było pisane, że pracodawcy mają tendencję (choć to się zmienia) do traktowania kandydatów "z góry", a headhunterzy podchodzą na zasadzie partnera. To jest kwestia wzajemnego szacunku obu stron, niezależnie jakie one są. Mnie jako absolwenta albo słabo doświadczonego traktowano czasem "z góry" ale po kilku latach to się zmieniło, myślę, że to i kwestia doświadczenia ale i też mojego podejścia, bo przecież to każda ze stron ma coś do zaoferowania drugiej, te relacje nie są jednostronne.

Inna sprawa to wynagrodzenia. Na zachodzie ich wysokość podawana jest często w ogłoszeniu a w Polsce do samego końca jest to jakaś tajemnica. Tworzy to o tyle niekomfortową sytuację, że każdy kandydat do końca boi się powiedzieć o własnej stawce, bo boi się natychmiastowego odrzucenia. Jeżeli gramy w otwarte karty, sprawa staje się łatwiejsza. Chociaż, z doświadczenia już wiem, że pieniądze nie są sprawą kluczową, ważne żeby się nie wygłupić i nie powiedzieć na starcie, że się chce zarabiać 15000 i ani gorsza mniej, a jeżeli przekona się pracodawcę do siebie to stawka może być bardzo elastyczna :)
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Adam Ś.:
Jest wiele aspektów i wątków tematu wokół którego wszyscy krążymy, jednym z nich jest też swoista niechęć do headhunterów.

Panie Adamie, gdyby to był powód, to dla mnie już go by nie było :) To raczej marginalny problem... Nawet jeśli wiele osób podchodzi do tego nieufnie, to tylko pierwsze wrażenie.. czasem zdarzają się osoby wręcz agresywne, ale tutaj zazwyczaj ucinamy kontakt. Nie polecę kogoś takiego do pracy w zespole, gdzie czasem jest straszna nerwówka i trzeba - i to nie są puste słowa - radzić sobie ze stresem... Pierwsze wrażenie bywa ważne, to działa w obydwie strony.

Niestety problemem/wyzwaniem dla mnie i moich kolegów i koleżanek po fachu jest brak wystarczającej kadry inżynierów spełniających wymagania pracodawców.. :(

Inna sprawa to wynagrodzenia. Na zachodzie ich wysokość podawana jest często w ogłoszeniu a w Polsce do samego końca jest to jakaś tajemnica.

Tego bym tak do końca nie nazwała. Podawanie wynagrodzenia to trochę jak (przepraszam za porównanie) kupowanie kota w worku. To oczywiście podejście pracodawców. Dlatego zawsze pada pytanie o oczekiwania finansowe w szerokich widełkach (np. 4000-6000 brutto). Dla większości kandydatów to nie problem. Negocjacje odbywają się zazwyczaj już w relacji kandydat-pracodawca. A bardzo rzadko zdarza się, żeby pieniądze stały się przeszkodą nie do pokonania. Jeśli wiem, że oczekiwania są nierealne zazwyczaj informuję kandydata o tym zanim przekażę informację dalej. Zazwyczaj dochodzimy do kompromisu. W końcu wszystkim zależy na tym samym. Zamknąć rekrutację. Kandydat ma pracę, pracodawca pracownika a my zakończone zlecenie.
Katarzyna Wawrzyniak

Katarzyna Wawrzyniak Specjalista ds.
Sprzedaży; Plastyk

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

I idąc z przekonaniem że wszystkie firmy będą się o niego "bić" żąda wynagrodzeń na start na poziomie 2500-3000zł netto

Wszystko prawda...każdy ma swoją rację. Ale co zrobić kiedy trzeba po skończeniu studiów wynająć mieszkanie itp. Stawki rzędu -1500-1700 zł są żenujące dla kogoś kto jakby nie patrzeć te 5 lat życia poświęcił na naukę. Myślę, że te oczekiwania wcale nie są zawyżone. Po prostu ludzie z doświadczeniem zarabiają za mało....ale to wiadomo. Szkoda słów.
Łukasz T.

Łukasz T. Design Engineer -
Lead

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Witam,

Na swoim konkretnie przykladzie,zaryzykuje teze ze jesli inzynier:

1) dostanie okazje do zdobycia doswiadczenia za granica, gdzie technologia i procesy sa na wyzszym poziomie niz w PL
2) dostanie mozliwosc zarobienia duzych pieniedzy,
3) jest osoba osoba ktora ma mierzalny i bezposredni wplyw na proces biznesowy ('cos zalezy rowniez ode mnie, mam tego poczucie')

nie bedze szukal pracy ze zmniejszona odpowiedzialnoscia za 4x mniejsze pieniadze. I nawiazujac do Adama ktory wspominal o wyglupianiu sie z kwota 15k: to nie jest jakas wygorowana kwota, jesli praca ktora sie wykonuje za te pieniadze daje o wiele wieksza wartosc (w rozumieniu $) dodana do firmy. I tutaj moim zdaniem jest problem: w relacji pracy jaka sie wykonuje do wartosci dodanej jaka praca ta wytwarza. Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.09.13 o godzinie 09:37



Wyślij zaproszenie do