Temat: Szok kulturowy
Ewa S.:
owszem widzialam z tym, ze do wypchanych walizek rodakow jestem przyzwyczajona i bardzo dawno przestalam sie dziwic;)
co do hipokryzji, ona po prostu klula mnie w oczy na kazdym niemal kroku, restauracja grono biesiadujacych hindusow zupelnie ignorujacych skaczacych wokol kelnerow, ot chocby male dziekuje w postaci skinienia glowy od czasu do czasu ale moze to za duzo, sztuczna uprzejmosc czasami wrecz sluzalczosc dla turystow czy ich pieniędzy.
Kolejna różnica kulturowa. Indus idący do restauracji zapewne jest wyżej w hierarchii społecznej niż kelner, który go obsługuje. Zatem ten kelner wykonuje zawód, który jest jego dharmą (obowiązkiem - że tak uproszczę). Za wykonywanie obowiązku nie dziękuje się w Indiach. Prawdę mówiąc, nawet nie powinno się.
To zachowanie obcokrajowców jest dziwaczne: dziękowanie kelnerowi za to, że robi swoją pracę jest nieodpowiednie zarówno w oczach Indusów - gości w restauracji, jak i samego kelnera. Zatem pewne kody kulturowe, które stosujemy w Indiach, uważając, że są jak najbardziej na miejscu, są przyjmowane ze zdziwieniem, a nawet z dezaprobatą. Oczywiście, nikt tego wprost nie okaże. Uprzejmie przyjmują nasze, jakże obce dla nich zachowania. I tyle :)
Służalczość natomiast jest po części, jeszcze nabytkiem kolonializmu, kiedy "czarne psy" - taka urocza nazwa Indusów nadana im przez Anglików - miały kłaniać się panom w pas i im usługiwać (ale nie ze względów kastowych, tylko poddańczych).
no tak, zapewne nie wszyscy prezentuja taki styl i bardzo dobrze, pisze jedynie o tym, co widzialam, moze mialam pecha a moze jak ktos slusznie zauwazyl naleze do drugiej niezakochanej w Indiach kategorii:)
Sama widzisz, że to nie pech, tylko problem ze zrozumieniem kompletnie odmiennej od Twojej mentalności.
Dodam jeszcze, że ta służalczość częściej zdarza się w północnej części Indii. W Tamilnadu właściwie jej nie uświadczysz. Jest to między innymi spowodowane niesamowitą dumą narodową Tamilów, ale również z tym, że - jako lud drawidyjski, odrębny od ludów aryjskich z północy - wypracował odmienny system społeczny. Drawidowie, w ciągu wieków, zbuntowali się przeciwko braminizmowi (dominacji tej warny w hinduizmie) i odeszli (nie całkowicie oczywiście) od systemu kastowego (jest on znacznie luźniejszy niż na północy). Tam nikt Ci się nie kłania w pas, tylko rozmawia z Tobą jak równy z równym. W typowej restauracji nie dostaniesz sztućców - jesz tak, jak każdy szanujący się Tamil, palcami :)
Monika G. edytował(a) ten post dnia 16.01.10 o godzinie 15:18