Magdalena H.

Magdalena H. project manager,
podróżniczka,
makijażystka,
estetka, mal...

Temat: Szok kulturowy

Słyszałam różne opinie ludzi, że każdy, kto jedzie do Indii przeżywa pewnego rodzaju szok kulturowy. Wiem, że jest to kraj zachwycający, ale chciałabym się dowiedzieć nieco więcej nt. jego "ciemnych stron". Napiszę to, co słyszałam i chciałabym zweryfikować te obserwacje z Wami. Czy to prawda, że ludzie często dotykają innych na ulicy, ulice są brudne, jest mnóstwo żebraków (w tym okaleczonych specjalnie dzieci, po to by żebrały), ludzie śpią na ulicach, załatwiają się na nich, powszechne są kremacje nad rzekami i w świątyniach (czy w każdej?),a szczątki wyrzucane są do rzek, wszędzie obecne są szczury i karaluchy (np. w hotelach). Czy to obraz powszechny w całych Indiach? Ile w tym jest prawdy?
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: Szok kulturowy

Magdalena H.:
Słyszałam różne opinie ludzi, że każdy, kto jedzie do Indii przeżywa pewnego rodzaju szok kulturowy. Wiem, że jest to kraj zachwycający, ale chciałabym się dowiedzieć nieco więcej nt. jego "ciemnych stron". Napiszę to, co słyszałam i chciałabym zweryfikować te obserwacje z Wami. Czy to prawda, że ludzie często dotykają innych na ulicy, ulice są brudne, jest mnóstwo żebraków (w tym okaleczonych specjalnie dzieci, po to by żebrały), ludzie śpią na ulicach, załatwiają się na nich, powszechne są kremacje nad rzekami i w świątyniach (czy w każdej?),a szczątki wyrzucane są do rzek, wszędzie obecne są szczury i karaluchy (np. w hotelach). Czy to obraz powszechny w całych Indiach? Ile w tym jest prawdy?

Nie da się odpowiedzieć rzetelnie na Twoje pytania. Miejsca tutaj nie starczy.
Zweryfikować obserwacje można prawdziwie tylko samemu. Niezależnie od tego, ile osób wpisze tutaj swoje spostrzeżenia, będzie to jedynie ułamek tego, co odczuwa się będąc tam "na żywo".

Wszystko co napisałaś jest prawdą, a właściwie jej częścią.
Proponowałabym poczytać o Indiach, wiele spraw nieco Ci sie rozjaśni (przynajmniej w teorii).

konto usunięte

Temat: Szok kulturowy

Czy to prawda, że ludzie często dotykają innych na ulicy,

Tak, ale tego rodzaju zachowania, często odbierane jako zamach na swoją wolność, mają swoją przyczynę, np. jest zupełnie inne podejście do kwestii zachowania dystansu społecznego i przestrzeni prywatnej.
ulice są brudne, jest mnóstwo żebraków (w tym okaleczonych
specjalnie dzieci, po to by żebrały), ludzie śpią na ulicach,

Tak, ale nie wszędzie. Nie wynika to jednak z niechęci do utrzymywania porządku. A śpiący na ulicach są, bardzo wielu ich (to jedna z bolączek Indii: za duży napływ ludności wiejskiej do miast i brak kontroli nad owym procesem).
powszechne są kremacje nad rzekami i w świątyniach (czy w
każdej?),a szczątki wyrzucane są do rzek,

Kremacje, woda jako uniwersum, moksza itd. To kwestia religii. Dodam, że w Indiach mieszkają także przedstawiciele innych wyznań, m.in. chrześcijanie i buddyści, którzy nie uznają kremacji.

BTW w świątyniach nie odbywają się kremacje.
wszędzie obecne są szczury i karaluchy (np. w hotelach).

Stadka braci mniejszych to dość powszechne zjawisko. Ale nie zgodzę się, że "wszędzie". To nie jest tak, że wychodzisz z hotelu w kaloszach i drągiem w ręce ;-).
Czy to obraz powszechny w całych Indiach? Ile w tym jest prawdy?

A co to jest prawda w tym przypadku? To wszystko odbierane jest na płaszczyźnie indywidualnego odczuwania, wrażliwości i... wiedzy już nabytej. Stykając się z odmiennością, warto znać jej przyczyny - choćby pobieżnie.

pozdr,
F
Magdalena H.

Magdalena H. project manager,
podróżniczka,
makijażystka,
estetka, mal...

Temat: Szok kulturowy

Rozumiem, że to wszystko się spotyka i to niezaleznie od miasta i dzielnicy. Może tak być, że idziemy spokojnie ulicą i nagle natykamy się na kremację lub na jakieś szczątki w rzece? Wiem, że nie da się wszystkiego tu opowiedzieć, ale chciałabym wiedzieć czego się spodziewać. Na razie mam wyobrażenie Tajlandii, Kambodży i Wietnamu, natomiast spodziewam się, ze Indie to zupełnie inny mix.
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: Szok kulturowy

Magdalena H.:
Rozumiem, że to wszystko się spotyka i to niezaleznie od miasta i dzielnicy. Może tak być, że idziemy spokojnie ulicą i nagle natykamy się na kremację lub na jakieś szczątki w rzece?

No nie. Nie kremuje się ludzi gdzie popadnie, tylko w odpowiednio wyznaczonych miejscach. U nas nie grzebie się ludzi poza cmentarzami, prawda?

Wiem, że nie da się wszystkiego tu opowiedzieć, ale chciałabym wiedzieć czego się spodziewać.

To, że będziesz wiedziała, czego się spodziewać, w niczym nie zmieni Twojego odbioru. Czy się dowiesz więcej, czy nie i tak przeżyjesz szok kulturowy :)
Ale jeśli to Ci w czymś pomaga, to dobrze.

Na razie mam wyobrażenie Tajlandii, Kambodży i Wietnamu, natomiast spodziewam się, ze Indie to zupełnie inny mix.

Nie wiem, co oznacza "mieć wyobrażenie". To znaczy, że byłaś w tych miejscach?
Nie widzę wielu cech wspólnych pomiędzy wymienionymi krajami (między nimi również), a Indiami. Przede wszystkim Indie są jak kontynent. Możesz sobie spokojnie porównać - jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju różnorodności - z Europą (może oprócz kwestii religijnych, bo tu Indie są znacznie bardziej "zmixowane"). Jak Szwed różni się od Portugalczyka, tak Kaszmirczyk od Tamila (przykładowo).

W jakim sensie mix?Monika G. edytował(a) ten post dnia 13.01.10 o godzinie 14:17

konto usunięte

Temat: Szok kulturowy

W jakim sensie mix?

masala? ;-)
Joanna Julia S.

Joanna Julia S. Adiunkt na Wydziale
Inżynierii Lądowej
PW

Temat: Szok kulturowy

Monika G.:
To, że będziesz wiedziała, czego się spodziewać, w niczym nie zmieni Twojego odbioru. Czy się dowiesz więcej, czy nie i tak przeżyjesz szok kulturowy :)

Nie zgadzam się.
Moim zdaniem lepiej zniesiesz pewne "różnice", jeśli będziesz o nich wcześniej wiedzieć.
Np. to, że powszechne jest, że w pociągu lub autobusie ludzie sobie kładą nogi na Twoich kolanach :P

Też polecam poczytać relacje innych - zwłaszcza Polaków, bo jednak inaczej zareaguje Polak, inaczej Amerykaniec, który już w Polsce może dostać szoku kulturowego.
Osobiście polecam w takich przypadkach "Masalę" Cegielskiego, bo on opisywał takie różne "szoczki" ;)
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: Szok kulturowy

Moim zdaniem lepiej zniesiesz pewne "różnice", jeśli będziesz o nich wcześniej wiedzieć.

To już koleżanka wie, bo sama przytoczyła kilka przykładów :)
Np. to, że powszechne jest, że w pociągu lub autobusie ludzie sobie kładą nogi na Twoich kolanach :P

Tak? Nie spotkałam się z taką praktyką w żadnej z kolejowych podróży po Indiach :)
Joanna Julia S.

Joanna Julia S. Adiunkt na Wydziale
Inżynierii Lądowej
PW

Temat: Szok kulturowy

To miałaś szczęście :P

No i to chyba zależy, jakimi pociągami ;)Joanna Julia Sokołowska edytował(a) ten post dnia 13.01.10 o godzinie 15:05

konto usunięte

Temat: Szok kulturowy

Magdalena H.:
Słyszałam różne opinie ludzi, że każdy, kto jedzie do Indii przeżywa pewnego rodzaju szok kulturowy. Wiem, że jest to kraj zachwycający, ale chciałabym się dowiedzieć nieco więcej nt. jego "ciemnych stron". Napiszę to, co słyszałam i chciałabym zweryfikować te obserwacje z Wami. Czy to prawda, że ludzie często dotykają innych na ulicy, ulice są brudne, jest mnóstwo żebraków (w tym okaleczonych specjalnie dzieci, po to by żebrały), ludzie śpią na ulicach, załatwiają się na nich, powszechne są kremacje nad rzekami i w świątyniach (czy w każdej?),a szczątki wyrzucane są do rzek, wszędzie obecne są szczury i karaluchy (np. w hotelach). Czy to obraz powszechny w całych Indiach? Ile w tym jest prawdy?

Wydawalo mi sie, ze bylam przygotowana na szok, sporo czytalam przed wyjazdem do tego mam codzienne kontakty business'owe z hindusami ale powaznie, to co zobaczylam na miejscu bylo szokiem. Poza kremacja o ktorej wspominasz (szczesliwie nie natknelam sie) tak, jest to kraj przerazajaco biedny i brudny. Ulokowali mnie w 5* hotelu i bylam obwozona przez prywatnego kierowce, czyli potworny dysonans do rzeczywistosc w ktorej zyja, zapewne nie widzialam nawet 1/10 prawdziwego zycia. Kilkakrotnie zafundowalismy sobie podroz "tuktukiem" przy czym oczywiscie dojezdzalismy nie tam gdzie chcielismy tylko pod kolejny sklep na chodniku itp, wiec doradzam stanowczosc zanim wsiadziecie, to dotyczy wszystkich umow z hindusami, najpierw sie umow na cos i plac na koncu. Szczegolnie w duzych aglomeracjach badz przygotowana na obmacywanie i zebractwo na kazdym kroku, wrocilam chora z niesprawiedliwosci, ich kultura kastowa to smiech zupelny, wkurza mnie jesli ktos ignoruje w sensie doslownym druga osobe jedynie z powodu przynaleznosci do nizszej kasty. Podobno na polnocy jest troche inaczej, tak slyszalam...Pamietaj rowniez, ze hindusi ignoruja kobiety wiec lepiej podrozowac w meskim towarzystwie.

Temat: Szok kulturowy

Nic podobnego.
Tam jest szacun do białego człowieka.
W ciasnym autobusie Hindus trzymał moj plecak dlatego, że chciał.
Zdarzyły mi się sytuacje jak stałam na ulicy i przegladałam przewodnik to miejscowi zatrzymywali się i nad moim przewodnikiem miałam juz tłum ludzi:)))

konto usunięte

Temat: Szok kulturowy

Ewa, a i owszem podobnego. Bylam w zeszlym roku i tak wyglada moja relacja...jade ponownie w lutym i bardzo chcialabym aby tym razem bylo inaczej ale raczej nie nastawiam sie:(

Temat: Szok kulturowy

Nie zrozum mnie zle.
To prawda jest tam brudno i biednie a dookoła sami żebracy ale moze w tym tkwi piękno.
Hindusi nigdzie się nie spieszą (NIE TO CO MY)

Ten wyjazd pozwolił mi zweryfikować co jest ważne.

konto usunięte

Temat: Szok kulturowy

No tak, niewatpliwie wywoluje glebokie refleksje ale jak dla mnie bardzo trudne przezycie, wiesz probowalam datkowac gdzie moglam tylko, ze nie opuszczala mnie mysl co to zmieni? jasne dla nich posilek na kilka dni ale co potem? jak patrzylam na dzieci porzucone na ulicy, biegajace pomiedzy samochodami, te male dlonie na szybie samochodowej, troche zbyt duzo jak dla mnie:( zupelnie nie potrafie dostrzec w tym nawet odrobiny piekna ale szanuje zdanie innych, dla przykladu moj znajomy jest oczarowany...

Co do spieszenia sie, oj znam to z autopsji bardzo dobrze i w sensie zawodowym jest nie do przyjecia. Na gruncie zycia, piekna filozofia ale jak kazdy kij drugi koniec moze byc taki, ze czekasz na autobus kilka godzin bo przeciez nikomu sie nie spieszy...
Magdalena H.

Magdalena H. project manager,
podróżniczka,
makijażystka,
estetka, mal...

Temat: Szok kulturowy

Monika G.:
Magdalena H.:
Rozumiem, że to wszystko się spotyka i to niezaleznie od miasta i dzielnicy. Może tak być, że idziemy spokojnie ulicą i nagle natykamy się na kremację lub na jakieś szczątki w rzece?

No nie. Nie kremuje się ludzi gdzie popadnie, tylko w odpowiednio wyznaczonych miejscach. U nas nie grzebie się ludzi poza cmentarzami, prawda?

No pewnie, jestem dociekliwa akurat w tym temacie, bo jednak nie chciałabym się natknąć bezwiednie na coś takiego... Kiedyś czytałam taki reportaż z podróży do Indii (niestety nie pamiętam kogo, ale było to w jakimś magazynie), że autor natknął się np. na kobietę, która na ulicy myła swojego dawno umarłego męża wierząc, że jest w śpiączce i w każdej chwili może się obudzić. Relacja ta mnie zszokowała, dlatego wolałabym wiedzieć czy to obraz "normalny" w Indiach. Rozumiem, że jeśli chcę darować sobie takie przeżycia to powinnam omijać tak przez wszystkich podziwiane Varanasi?

Wiem, że nie da się wszystkiego tu opowiedzieć, ale chciałabym wiedzieć czego się spodziewać.

To, że będziesz wiedziała, czego się spodziewać, w niczym nie zmieni Twojego odbioru. Czy się dowiesz więcej, czy nie i tak przeżyjesz szok kulturowy :)
Ale jeśli to Ci w czymś pomaga, to dobrze.

Na razie mam wyobrażenie Tajlandii, Kambodży i Wietnamu, natomiast spodziewam się, ze Indie to zupełnie inny mix.

Nie wiem, co oznacza "mieć wyobrażenie". To znaczy, że byłaś w tych miejscach?
Nie widzę wielu cech wspólnych pomiędzy wymienionymi krajami (między nimi również), a Indiami. Przede wszystkim Indie są jak kontynent. Możesz sobie spokojnie porównać - jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju różnorodności - z Europą (może oprócz kwestii religijnych, bo tu Indie są znacznie bardziej "zmixowane"). Jak Szwed różni się od Portugalczyka, tak Kaszmirczyk od Tamila (przykładowo).

W jakim sensie mix?Monika G. edytował(a) ten post dnia 13.01.10 o godzinie 14:17

Zgadza się, byłam w tych krajach. Każdy jest inny. Kambodża jest bardzo biedna i dużo tam żebraków (szczególnie dzieci). Obraz jest bardzo smutny i niektórym ciężko to znieść. Wyobrażam sobie, że w Indiach jest pod tym względem gorzej i im większe miasto, tym jest to bardziej widoczne.

Pisząc mix, miałam na myśli mix wrażeń i kultur :)
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: Szok kulturowy

Zgadza się, byłam w tych krajach. Każdy jest inny. Kambodża jest bardzo biedna i dużo tam żebraków (szczególnie dzieci). Obraz jest bardzo smutny i niektórym ciężko to znieść. Wyobrażam sobie, że w Indiach jest pod tym względem gorzej i im większe miasto, tym jest to bardziej widoczne.

Widzisz, wszystko zależy od postrzegania postrzegającego....Dla mnie Kambodża jest przepięknym krajem uśmiechniętych ludzi, których historia nie oszczędziła, ale którzy ze stoickim spokojem żyją w swojej cichej, spokojnej enklawce, oddzieleni (póki co) od komercji tego świata....

Byłyśmy w tym samym miejscu, a widzimy je zupełnie inaczej. Podobnie może być z Indiami :)
Magdalena H.

Magdalena H. project manager,
podróżniczka,
makijażystka,
estetka, mal...

Temat: Szok kulturowy

Monika G.:
Zgadza się, byłam w tych krajach. Każdy jest inny. Kambodża jest bardzo biedna i dużo tam żebraków (szczególnie dzieci). Obraz jest bardzo smutny i niektórym ciężko to znieść. Wyobrażam sobie, że w Indiach jest pod tym względem gorzej i im większe miasto, tym jest to bardziej widoczne.

Widzisz, wszystko zależy od postrzegania postrzegającego....Dla mnie Kambodża jest przepięknym krajem uśmiechniętych ludzi, których historia nie oszczędziła, ale którzy ze stoickim spokojem żyją w swojej cichej, spokojnej enklawce, oddzieleni (póki co) od komercji tego świata....

Byłyśmy w tym samym miejscu, a widzimy je zupełnie inaczej. Podobnie może być z Indiami :)

Skupiłam się na tej stronie Kambodży w kontekście poprzednich postów. Tak to odebrałam, ale to nie wszystko :) Podzielam Twoją opinię co do podejścia do życia tych ludzi i ich uśmiechów. Odnosi się tam wrażenie, że są szczęśliwsi od nas, mimo warunków w jakich żyją. Zadowoleni z tego, co mają. Kraj jest bardzo piękny, a Angkor Wat zapiera dech w piersiach. Oj, bo off-top się zrobił... ;)
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: Szok kulturowy

Magdalena H.:
Monika G.:
Zgadza się, byłam w tych krajach. Każdy jest inny. Kambodża jest bardzo biedna i dużo tam żebraków (szczególnie dzieci). Obraz jest bardzo smutny i niektórym ciężko to znieść. Wyobrażam sobie, że w Indiach jest pod tym względem gorzej i im większe miasto, tym jest to bardziej widoczne.

Widzisz, wszystko zależy od postrzegania postrzegającego....Dla mnie Kambodża jest przepięknym krajem uśmiechniętych ludzi, których historia nie oszczędziła, ale którzy ze stoickim spokojem żyją w swojej cichej, spokojnej enklawce, oddzieleni (póki co) od komercji tego świata....

Byłyśmy w tym samym miejscu, a widzimy je zupełnie inaczej. Podobnie może być z Indiami :)

Skupiłam się na tej stronie Kambodży w kontekście poprzednich postów. Tak to odebrałam, ale to nie wszystko :) Podzielam Twoją opinię co do podejścia do życia tych ludzi i ich uśmiechów. Odnosi się tam wrażenie, że są szczęśliwsi od nas, mimo warunków w jakich żyją. Zadowoleni z tego, co mają. Kraj jest bardzo piękny, a Angkor Wat zapiera dech w piersiach. Oj, bo off-top się zrobił... ;)

I takie też są Indie :)
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Szok kulturowy

Magdalena H.:
Słyszałam różne opinie ludzi, że każdy, kto jedzie do Indii przeżywa pewnego rodzaju szok kulturowy. Wiem, że jest to kraj zachwycający, ale chciałabym się dowiedzieć nieco więcej nt. jego "ciemnych stron". Napiszę to, co słyszałam i chciałabym zweryfikować te obserwacje z Wami. Czy to prawda, że ludzie często dotykają innych na ulicy, ulice są brudne, jest mnóstwo żebraków (w tym okaleczonych specjalnie dzieci, po to by żebrały), ludzie śpią na ulicach, załatwiają się na nich, powszechne są kremacje nad rzekami i w świątyniach (czy w każdej?),a szczątki wyrzucane są do rzek, wszędzie obecne są szczury i karaluchy (np. w hotelach). Czy to obraz powszechny w całych Indiach? Ile w tym jest prawdy?
to ja odpowiem troche inaczej
Magda chcesz jechac do Indi i zadajesz takie pytania?
To tak jakbym napisala w grupie Afryka ze chce jechac do Sudanu i slyszalam ze tam jest bieda i ze no glodne murzynskie dzieci maja wzdete brzuszki i czy to prawda bo mi tak zal i czy to prawda.
Jak ktos planuje wyjazd (dla mnie to oczywiste) to najpierw zaspokaja swoja ciekawosc czytajac przewodniki, reportarze, relacje z wypraw, ogladajac filmy dokumentalne itd. Nie rozumiem. Gdybys to zrobila nie zadawalabys pytan w stylu czy jest tam bieda i brudno. Poprostu bys to wiedziala. Ja w Sudanie nigdy nie bylam a wiem ze jest tam wojna, syf i ludzie umieraja z glodu.
Wiekszosc z osob z tej grupy byla juz w Indiach i zareczam Ci ile osob tyle opinii i skrajnych relacji. Indie sa tak roznorodne ze nie wsposob je zrozumiec, ogarnac, wyciagnac wnioski...
Po moim pierwszym razie mimo ze bylam do tego wyjazdu przygotowana (tak mi sie wydawalo) wrocilam w szoku i wrzeszczalam ze nigdy wiecej. Mam dosyc. Tych ludzi, syfu ,smrodu sikania na ulicy. (Jestem milosniczka zwierzat) to co tam zobaczysz, tysiace okaleczonych psow obciagnietych skora, krow zjadajacych foliowe worki i swin jedzacych ludzkie fekalia. Ludzi dla ktorych zycie nie ma znaczenia bo przeciez i tak odrodzisz sie jako.... Bite dzieci i kobiety ech nie bede pisac dalej bo sie wkurze.
Ale jednoczesnie kraj ktorego zabytki powalaja, przyroda przypomina o basniach z Tysiaca Nocy, zyczliwi ludzie ktorych tez spotkasz na drodze. Poprosu, trzeba to zobaczyc.
....a teraz rada ktorej nie przeczytasz w przewodniku. W pewnym dobrym hotelu po kapieli pod czysciutkim prysznicem odkrylam ze przy odplywie sa posypane malenkie capiace biale kulki. No nie podobalo mi sie to wiec wyrzucilam je do kibelka. Rano przeciagajac sie w wygodnym lozeczku na poduszce obok zobaczylam ze moja bielutka posciel pelna byla zycia i biegajacych czarnych z dlugimi wasami. Nie wyrzucaj tych kuleczek do toalet.
Pozdro i uszy do gory :)
a tu pare zdjec ktore odpowiedza Ci na twoje pytania
http://picasaweb.google.pl/awejanej/In2007#51665798186...Ewa Andrychiewicz edytował(a) ten post dnia 13.01.10 o godzinie 23:07
Joanna Julia S.

Joanna Julia S. Adiunkt na Wydziale
Inżynierii Lądowej
PW

Temat: Szok kulturowy

Ewa S.:Kilkakrotnie zafundowalismy sobie podroz "tuktukiem" przy czym oczywiscie dojezdzalismy nie tam gdzie chcielismy tylko pod kolejny sklep na chodniku itp, wiec doradzam stanowczosc zanim wsiadziecie, to dotyczy wszystkich umow z hindusami, najpierw sie umow na cos i plac na koncu.

Mówisz, jakby przejazd motorikszą był jakąś specyficzną atrakcją, co najmniej jak przejażdżka na słoniu :P
a to całkiem fajny i wygodny środek lokomocji - jok najbardziej do korzystania
Ewa Woźniacka:
Nic podobnego.
Tam jest szacun do białego człowieka.
W ciasnym autobusie Hindus trzymał moj plecak dlatego, że chciał.
Zdarzyły mi się sytuacje jak stałam na ulicy i przegladałam przewodnik to miejscowi zatrzymywali się i nad moim przewodnikiem miałam juz tłum ludzi:)))

Dokładnie.

Ej, co wy macie jakąś schizę na punkcie tego kremowania.
Ja mieszkałam w Varanasi na przeciwko ghatu, na którym spalali zwłoki od świtu do późnej nocy - to jest dla nich bardzo naturalne i nie ma w tym nic przerażającego. Nic obrzydliwego.

Czegoś tu nie rozumiem.
Albo się przyjmuje tę specyficzną kulturę taką, jaką jest, albo się jej unika.
Jak komuś brud i smród i spalanie ciał nad Gangesem nie pasuje, to po co się na siłę tam pcha i zmusza do nieprzyjemnych dla niego doznań. Jakaś forma masochizmu, czy co?

A z tym obmywaniem zwłok (potencjalnych) pewnie chodziło o to, że istniało prawdopodobieństwo, facet był dziabnięty przez węża i zapadł w letarg, więc nie chcieli ryzykować, że go spalą żywcem. A tam nie każdy ma dostęp do lekarza....Joanna Julia Sokołowska edytował(a) ten post dnia 14.01.10 o godzinie 01:14



Wyślij zaproszenie do