Temat: Przewodnik Pascala - Indie Północne i Nepal
A, to sorry :)
Co do tych wpisow w LP. Chyba to bylo w Alleppey - sama "musialam" pisac list, w ktorym rekomendowalam miejscowke :) Wygladalo to tak, ze wlasciciel hotelu najpierw byl niewyobrazalnie mily, pomogl zorganizowac to i tamto, miejsce bylo rzeczywiscie swietne (chyba kiran lodge, ale glowy nie dam), no i kiedy juz mielismy odjezdzac, przyszedl do nas i spytal, czy nie pomoglibysmy mu w uzyskaniu wpisu do lonely planet - mielismy napisac list polecajacy. Czyli ze ja, kasia horwat, spedzilam tu tyle a tyle czasu i podobalo mi sie bo to i to. Takie listy kolo zbieral takze od pozostalych gosci, po czym wreczal wyslannikom LP, co mialo zwiekszyc jego szanse w uzyskaniu pozytywnej opinii :)
Zreszta podobnie robia wlasciciele sklepikow, prawda? :)