Temat: HINDUSI W POLSCE ...RODZINY MIESZANE ....
Czesc wszystkim,
Moj maz ma na imie Kapil, pochodzi z Delhi.
Poznalismy sie tutaj w Anglii, bedziemy obchodzic 4-ta rocznice w sierpniu.
Mamy syna, skonczyl 2 latka w lutym.
Na poczatku musze przyznac, ze walczylismy prawie o wszystko, bo dla mnie to byla wielka abstrakcja.
Poza tym jestem w pewnym stopniu feministka:)
Trzeba ich poznac i wtedy mozna zrozumiec...nie wszystko, ale w wiekszosci kultura jest super a i mnie zaimponowaly wartosci rodzinne ( pochodze z rozbitej rodziny).
Teraz zaakceptowalam wiele rzeczy i jest nam ze soba dobrze...ale zawsze beda roznice...i powinny byc.
Bylam w Indiach 2 razy, pierwszy raz mnie zaszokowala mieszanka piekna i biedy/brudu/smrodu....ale mozna znalesc tam wiele wspanialych rzeczy i je polubic, a nie zwracac tak bardzo uwagi na te zle...zalezy to oczywiscie o osobowosci. Kazdy inaczej odbiera pewne sprawy.
Teraz planuje wreszcie nauczyc sie Hindi...ksizki leza od roku...aby jeszcze bardziej zrozumiec ich mentalnosc...i dobrze sie czuc jak tam pojade. Zawsze to bonus jak sie wszystko rozumie.
Moja kuzynka tez bedzie wychodzic za maz w tym roku, gosc ma na imie Girvinder i jest Sikh. tez sie tutaj poznali...przed nimi jeszcze dluga droga, chociaz sa ze soba juz 4 lata.
Ale, malzenstwo i rodzina to nie tak hop siup, zlozenie przysiegi i wszystko jest wspaniale, czuje, ze dadza rade;)
Pozdrawiam,
Aga