konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

witam;)
W związku z tym, że nigdy w Indiach nie byłam ( co planuje oczywiście nadrobić) chciałabym sie dowiedzieć od czego zacząść? Gdzie rozpocząć podróż? Co na pierwszy raz po prostu TRZEBA zobaczyć;)
Pozdrawiam
Justyna

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

Justyna Górnik:
witam;)
W związku z tym, że nigdy w Indiach nie byłam ( co planuje oczywiście nadrobić) chciałabym sie dowiedzieć od czego zacząść? Gdzie rozpocząć podróż? Co na pierwszy raz po prostu TRZEBA zobaczyć;)
Pozdrawiam
Justyna
varanasi, leh(razem z podróżą przez góry), bombaj, kerala i podróż łodzią po urokliwych kanałach. to jazda obowiązkowa. ale dokąd nie uderzysz będzie pięknie. śmierdząco, głośno, brudno, ale pięknie.
p.s. uwaga na krowie kupy:)

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

... Albo się nie spodoba i również powtórzę dlatego, żeby się w końcu spodobało:)

Lepiej po Indiach podróżować w parze (bo samej raczej odpada) czy przyłączyć się do jakiegoś podróżnika?

i w jakich porach najlepiej się wybrać?

Pozdrawiam:)

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

Justyna Górnik:
... Albo się nie spodoba i również powtórzę dlatego, żeby się w końcu spodobało:)

Lepiej po Indiach podróżować w parze (bo samej raczej odpada) czy przyłączyć się do jakiegoś podróżnika?

i w jakich porach najlepiej się wybrać?

Pozdrawiam:)

generalnie, ze wzgledow organizacyjnych, lepiej jest z kims (facetem:)) no ale znam kilka samotnych kobiet, ktore chwalily sobie podrozowanie samotnie po indiach.

Mysle, ze Indie dla kazdego sa zupelnie inne. Jedz tam, gdzie Cie ciagnie, albo w miejsca, ktore jakos Cie zainspirowaly. Mnie zachwycilo (i przerazilo:)) Varanasi. Warto zatrzymac sie tam 2-3 dni. Odwiedzilam tez Dharamshale i Bodhgaye (jesli jestes zainteresowana Tybetanczykami w indiach) i Amritsar (przepiekna Golden Temple, warto spedzic troche czasu z Sikhami) - a przede wszystkim: otworzyc sie na Indie, ktore moga doprowadzic Cie do szalu, albo zafascynowac:)

Mam nadzieje, ze niedlugo wroce do Indii...:)

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

Lepiej po Indiach podróżować w parze (bo samej raczej odpada) czy przyłączyć się do jakiegoś podróżnika?

moze na poczatku jest razniej z kims, szczegolnie ze pierwsza przygoda na lotnisku w Delhi jest zwykle wywiezienie "nie-wiadomo-gdzie" przez taksowkarza + historia o rzekomym spaleniu hotelu, ktory zarezerowalas. Oczywiscie totalna bzdura, ale na poczatku robi wrazenie:)
i w jakich porach najlepiej się wybrać?

jesien albo wiosna. Kiedy planujesz wyjazd?
Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: co po raz pierwszy..?

Justyna Górnik:
witam;)
W związku z tym, że nigdy w Indiach nie byłam ( co planuje oczywiście nadrobić) chciałabym sie dowiedzieć od czego zacząść? Gdzie rozpocząć podróż? Co na pierwszy raz po prostu TRZEBA zobaczyć;)
Pozdrawiam
Justyna

Najlepiej skupić się na jednym regionie i dobrze go poznać. Większość ludzi lata z wywieszonym jęzorem od zabytku do zabytku - w ten sposób można się tylko zmeczyć krajem i zraźić do ludzi. I nic tak naprawdę nie trzeba zobaczyć. Jest taka presja, żeby np. koniecznie strzelić sobie fotkę z Tadż Mahal w tle, bo to jest dowód że było się w Indiach. Nieprawda. To tak fajny i zróżnicowany kraj, że warto odkrywać go tylko dla siebie i nie dzielić tych samych wspomnień z tysiącami innych turystów.
i w jakich porach najlepiej się wybrać?

wiosna plus wrzesień i ew. pażdziernik - północ,
późna jesień i zima - południe

ale
chociaż gorące miesiące od kwietnia/maja i przez monsun są b. męczące to jak ktoś ma trochę samozaparcia i zdrowia może się też wtedy wybrać. Nie ma takiego tłoku, jest mniej turystów i można spać w lepszych miejscach za pół darmo.

pozdr
Paweł
Anna Czerwińska

Anna Czerwińska Windykacja, CC,
Obsługa klienta

Temat: co po raz pierwszy..?

Witam:)

Mam bilet do New Delhi i z powrotem i nic więcej.
Powiedzcie proszę, z której strony ugryźć temat noclegu - zastanawiać się i szukać po wylądowaniu, czy może wcześniej stąd próbować coś zarezerwować?

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

Anna Czerwińska:
Witam:)

Mam bilet do New Delhi i z powrotem i nic więcej.
Powiedzcie proszę, z której strony ugryźć temat noclegu - zastanawiać się i szukać po wylądowaniu, czy może wcześniej stąd próbować coś zarezerwować?


to zależy o której godzienie będziesz na lotnisku. jeśli w ciągu dnia, spokojnie możesz szukać wolnego pokoju w jakiejkolwiek dzielnicy, ale jeśli przylatujesz późnym wieczorem lub w nocy, zarezerwuj coś. polecam klimatyczną dzielnicę Paharganj:) i nie daj się zwieść taksówkarzom, którzy będą chcieli cię zawieźć do innego hotelu:)

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

to zależy o której godzinie będziesz na lotnisku. jeśli w ciągu dnia, spokojnie możesz szukać wolnego pokoju w jakiejkolwiek dzielnicy, ale jeśli przylatujesz późnym wieczorem lub w nocy, zarezerwuj coś. polecam klimatyczną dzielnicę Paharganj:) i nie daj się zwieść taksówkarzom, którzy będą chcieli cię zawieźć do innego hotelu:)

no wlasnie:) Wiec mozesz wybrac sobie dowolny hotel z LP, powiedziec taksowkarzowi, zeby zawiozl Cie tam, bo tam masz zarezerwowany nocleg. Na Paharganj jest mnostwo hoteli, gdzie mozna nawet w nocy znalezc nocleg, jesli w tym, ktory wybralas nie ma miejsc. Absolutnie, za zadne skarby nie przyznawaj sie, ze jestes po raz pierwszy w Delhi!! Jesli to zrobisz to masz gwarantowana wycieczke po zaulkach Delhi z informacja, ze nie moga znalezc Twojego hotelu, a potem zawioza Cie do swojego:)

Jesli:
1. obawiasz sie tej nocnej wedrowki po "klimatycznym Paharganj" to zarezerwuj przez internet hotel i hotelowego taksowkarza, zeby Cie odebral z lotniska. (Tam bedzie czekalo co najmniej 100 taksowkarzy, ktorzy beda Cie namawiali na kurs, wiec sie nie przeraz, tylko cierpliwie szukaj swojego)

2. zdecydujesz sie na samodzielna wedrowke, to najlepiej poszukaj rzadowych taksowek na lotnisku (uwaga, bo co najmniej kilka to naciagacze, warto poczytac w LP, ktora brac), potem wez kwitek gdzie chcesz jechac, nie dawaj go taksowkarzowi dopoki Cie nie zawiezie na miejsce i sprawdz ile dostalas reszty, bo nawet na lotnisku jej nie wydaja. Jesli Cie zawiezie gdzie indziej, to uparcie i zdecydowanie kaz mu jechac do Twojego hotelu. Gdy zobaczysz tabliczke z nazwa hotelu i upewnisz sie w recepcji, ze jestes na miejscu, mozesz oddac mu kwitek (on dostaje kase za kurs, gdy odda kwitek w swojej agencji). Nie wierz w slowa typu: "tam sie nie da dojechac, a to tuż za rogiem, mozna pieszo pare krokow", bo wysiadziesz nie-wiadomo-gdzie...

Zycze dobrej zabawy:) bo jak sie wyluzujesz, to mozna sie naprawde w tym pierwszym chaosie dobrze bawic:))
Anna Czerwińska

Anna Czerwińska Windykacja, CC,
Obsługa klienta

Temat: co po raz pierwszy..?

Postaram się więc coś zarezerwować - mam nadzieję, że uda się w "klimatycznej dzielnicy Paharganj" :-)

Mam jeszcze jedną prośbę. Czy mogłabym poznać Wasze zdanie i doświadczenie na temat wynajęcia auta na miejscu? Znajomi zaproponowali takie rozwiązanie, ale to ja musiałabym kierować, co nie uśmiecha mi się! Bardziej odpowiada mi wizja podróżowania pociągami, autobusami, ale ja mam tylko jakieś wyobrażenie, więc liczę na Wasze doświadczenie:)

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: co po raz pierwszy..?

Wróciłam wczoraj wieczorem z Indii. Również miałam tylko bilet i nic więcej....żadnych rezerwacji itp, do tego w pracy dużo się działo więc nawet nie miałam czasu się zastanowić co chcę zobaczyć :)

ale Indie to kraj lepiej zorganizowany jak Europa...

na lotnisku taxi, która obwozi po hotelach aż się zaakceptuje jeden, rano przy recepcji juz czeka agent z biura podróży (bez zamawiania oczywiście wcześniejszego)...poza sezonem świetne ceny, mały tłok, własny kierowca za śmieszne pieniądze (nie radzę jezdzić tam na własną rękę autem.....to DRAMAT, pociągi i samoloty - jak najberdziej ale samochód ....nigdy w życiu :))

chyba najwygodniej jest skorzystać z biura podróży. Wszystko rezerwują i człowiek nie musi sie martwić...i jesli się jest w takim okresie jak ja byłam IV/V to ceny naprawdę są świetne a dla mnie najważniejsze było to, że nie było praktycznie turystów...a więc i tłumów przez co byłam zawsze otoczona tylko tubylcami, nie było kolejek i specjalnego targowania się bo wiedzieli, że nie ma perspektyw innego turysty w najbliższym czasie :)

co więcej mój żołądek w Polsce co jakiś czas cierpi po jedzeniu w restauracjach...natomiast tam przez ponad 2 tygodnie nie miałam żadnych problemów :) Natura... ?

ale ci co mieli to leczyli się szybciej lekami tamtejszymi niz przywiezionymi z kraju :)

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

Anna Czerwińska:
Postaram się więc coś zarezerwować - mam nadzieję, że uda się w "klimatycznej dzielnicy Paharganj" :-)

Mam jeszcze jedną prośbę. Czy mogłabym poznać Wasze zdanie i doświadczenie na temat wynajęcia auta na miejscu? Znajomi zaproponowali takie rozwiązanie, ale to ja musiałabym kierować, co nie uśmiecha mi się! Bardziej odpowiada mi wizja podróżowania pociągami, autobusami, ale ja mam tylko jakieś wyobrażenie, więc liczę na Wasze doświadczenie:)

niech sobie sami prowadzą hehhehehe ;)
nie dość, że ruch lewostronny to jeszcze można totalnie osiwieć siedząc tylko w rikszy/taksówce a co dopiero prowadząc?

Za wszystko można zapłacić karta mastercard ;)
jazda po Bombaju rikszą w godzinach szczytu - bezcenne ;D
Anna Czerwińska

Anna Czerwińska Windykacja, CC,
Obsługa klienta

Temat: co po raz pierwszy..?

Ewelina Przybysławska:
Wróciłam wczoraj wieczorem z Indii. Również miałam tylko bilet i nic więcej....żadnych rezerwacji itp, do tego w pracy dużo się działo więc nawet nie miałam czasu się zastanowić co chcę zobaczyć :)

ale Indie to kraj lepiej zorganizowany jak Europa...


Takich słów potrzebowałam! Fantastycznie!!!
Więc postanowione - nie usiądę za kierownicą!
Więcej planować nie zamierzam, żadnych priorytetów poza jednym - Indie:)

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

ale Indie to kraj lepiej zorganizowany jak Europa...

hm, nie odnioslam takiego wrazenia:))) Indii w zaden sposob nie porownalalabym do Europy.

W Indiach jest wielu oszustow podajacych sie za organizatorow turystyki, ktorzy po pierwsze zawioza nas tam, gdzie oni chca, a nie my chcemy a po drugie wezma za to stosunkowo duzo pieniedzy (jak na warunki indyjskie oczywiscie). Na porzadku dziennym sa nieprawdziwe historie nt zamknietych zabytkow, nieczynnych szlakow, biletow, ktore sie skonczyly, demonstracji politycznych itp, ktore np uniemozliwiaja dojazd do miejsc, ktore chcielismy koniecznie zobaczyc. Dodatkowo, podwiezieni przez "przyjaciela" z agencji turystycznej do hotelu, albo restauracji placimy w rachunku prowizje, ktora jemu wyplaca hotel za przywiezienie goscia. Znajdziemy sie wowczas "w sieci" braci, rodziny, znajomych, przyjaciol itd wlasciciela agencji, a nie wsrod ludzi, ktorzy po prostu chca z nami spedzac czas.

Zdecydowanie polecam zebranie wielu informacji na temat sensownych agencji turystycznych, zanim podejmiesz decyzje o skorzystaniu z nich.

No i - pomijajac te aspekty - to tak bardziej osobiscie:
Samodzielne podrozowanie po Indiach, szczegolnie koleją ktora jest przygoda sama w sobie, niesie niesamowite wspomnienia: ciekawych rozmow, ludzi, iscie filmowego roznorodnego targowiska na kazdej stacji i wielu innych ciekawych zaskakujacych wydarzen...:)) Podrozowanie pociagami i autobusami lokalnymi daje mozliwosc poznawania ludzi, obserwacji ich codziennego zycia, rozmow, zobaczenia ich prawdziwego, a nie turystycznego obrazu, zatrzymania sie tam, gdzie sie chce na dluzej... Do autobusu turystycznego wsiadlam tylko raz, by upewnic sie, ze nie ma tego lokalnego "klimatu"... Owszem, przy takiej opcji jest troche klopotu przy poszukiwaniu noclegu, dworca autobusowego albo w czasie wskakiwania do pociagu w ostatniej chwili - ale ile wspomnien... :) Szczegolnie, jesli bedziesz jeszcze z kims, kto wesprze Cie w kwestiach organizacyjnych...

Temat: co po raz pierwszy..?

ależ oczywiście, że jest wielu oszustów, którzy dziwne rzeczy mówią ale od tego się ma swój rozum :)

podróżowanie koleją jak najbardziej polecam bo korzystałam....

a biuro podróży z którego korzystałam mogę z czystym sercem polecić każdemu :) świetnie zorganizowani :)

a co do Indii to jest tak jak w jednym z wątków na naszym forum "Whatever you say about India the opposite is also true"

Indie albo można pokochać albo znienawidzieć.....ja pokochałam i wracam tam za rok :) a może jeszcze w tym roku sie uda ;)

konto usunięte

Temat: co po raz pierwszy..?

hm. Kiedy planuje wyjazd. Nie wcześniej niestety niż w przyszłym roku. Najpierw chciałabym się zastanowić gdzie konkretnie do Indii i pomyśleć nad kwestią organizacyjną. No i znaleźć kogoś z kim mogłabym sie wybrac;)

Pozdrawiam

Temat: co po raz pierwszy..?

Anna Czerwińska:
Ewelina Przybysławska:
Wróciłam wczoraj wieczorem z Indii. Również miałam tylko bilet i nic więcej....żadnych rezerwacji itp, do tego w pracy dużo się działo więc nawet nie miałam czasu się zastanowić co chcę zobaczyć :)

ale Indie to kraj lepiej zorganizowany jak Europa...


Takich słów potrzebowałam! Fantastycznie!!!
Więc postanowione - nie usiądę za kierownicą!
Więcej planować nie zamierzam, żadnych priorytetów poza jednym - Indie:)

Wróciłem tydzień temu. Nasze europejskie wyobrażenie o prowadzeniu auta , ruchu ulicznym , korkach itp nie ma naaajmniejszego odniesienia do Indii:) Przyznam się ,że i mnie chodził po głowie pomysł wynajęcia samochodu - Bóg mnie uchronił przed tą decyzją!:-))) Skończyło się na wynajęciu "taty" z Gurmukh'iem za kierownicą. Byłem tylko tydzień więc nie miałem czasu na podróżowanie pociągiem czy autobusami (czego troszkę żałuję;-).Trasa Delhi - Agra - Ranthambore - Jaipur - Delhi kosztowała mnie okolo 300$ - mając auto i Gurmukha do dyspozycji 24h/dobę. Pomijając AC w tata (przy +45 całkiem miła sprawa;-) to mój kierowca/przewodnik naprawdę wiele opowiedział mi o mijanych miejscach,ludziach,zjawiskach. Dodatkowy plus to możesz zatrzymać się na chwilkę gdy coś Cię zaintryguje. Jeśli więc masz mało czasu to polecam takie rozwiązanie. Życzę miłej i bezpiecznej podrózy:-)
Monika Chodacka

Monika Chodacka Principal Resource
Specialist at Credit
Suisse

Temat: co po raz pierwszy..?

Na lotnisku w Delhi, tuż przed wyjściem, po prawej stronie stoi budka z napisem "pre paid taxi" - wystarczy podejść i powiedzieć, dokąd chce się jechać, a pan w okienku obliczy według cen rządowych, ile będzie cię kosztował przejazd. To najbardziej pewna metoda. Na Pahargandź taksówka powinna kosztować chyba 250 rupii, ale nie pamiętam już dokładnie. Płacisz, dostajesz od pana kwitek, z którym podchodzisz do taksówkarza (rządowego)przed wejściem, a on zawozi gdzie trzeba. Ci mniej uczciwi będą prosili o napiwki lub zmyślali różne historie, ale są opłaceni z góry i nie daj się naciągnąć. Taksówki nie mogą wjechać na sam bazar, zatrzymują się pod stacją New Delhi, tuz przy wejściu na Pahargandź. Jeśli nie będziesz chciała maszerować z bagażami, można wziąć rikszę rowerową, choć pękłoby mi serce, gdyby musiał mnie z tymi trzydziestoma kilogramami wieźć przez tłum wychudzony rikszarz.

Zdecydowanie odradzam wsiadanie za kierownicę. Jeśli wyjeżdża się np. na Goa, większość turystów wypożycza skutery, ale często są zatrzymywani kilka kilometrów dalej przez policję, która sprawdza, czy mają uprawnienia do prowadzenia pojazdów w Indiach. A że takich uprawnień nie mają, muszą zapłacić mandat albo wykupić u policjanta kilkudniowe pozwolenie na samodzielne podróże skuterem. Podobno nie jest to łapówka. :)Monika Chodacka edytował(a) ten post dnia 20.05.08 o godzinie 21:10

Następna dyskusja:

moj pierwszy raz w Indiach ...




Wyślij zaproszenie do