Temat: Bollywood
Maćku,
jeśli masz ambicje zagrania w filmie głównej roli, albo drugoplanowej, jeszcze przed wyjazdem winieneś znać specyfikę filmu bollywoodzkiego. chodzi o obrotność na miejscu [była szansa w Zakopcu, bo tam właśnie powstawały sceny do jednego z takich filmów]. liźnij hindi (ręcze, że się przyda). angielski znakomicie -ale to chyba jasne. no i taniec. tam nikt nie bedzie sie bawił w wielkie nauki. w epizodach to nie ma większego znaczenia, ale jeśli chcesz się zasadzić wyżej, to albo umiesz już tańczyć, albo cześć. nie mówię o układach, a o podstawach :).
na miejscu podstawa to "bywanie" :). festiwale plus odwiedzanie miejsc, gdzie krecone sa sceny. a takich miejsc jest cała masa. nie tylko Indie, bo od wielu lat Hindusi kreca filmy w Europie.
ale jesli juz bedziesz w Indiach, proponuje kupowac regularnie rozmaita prase - od brukowcow, przez The Times of India, po takiego Frontiera. doslownie MASA informacji, kto, z kim, i nade wszystko - GDZIE. Hindusi kochają wiedzieć co robią ich gwiazdy :).
wciaz szukaja statystow. czy to Delhi, Kalkuta czy Mumbai. to nie jest glupi pomysl, najpierw wziac statystowanie. zobaczyc jak to wszystko wyglada od srodka. bo tak z biegu, to nie wiem... nie slyszalam, by białas zagrał główną rolę i jednoczesnie był autorem czy współautorem scenariusza.
z drugiej strony wyznaje zasade "kto nie probuje, ten g..o ma".
Główna strona po polsku
http://www.bollywood.pl. Ją pewnie znasz.
jeszcze rzecz o scenariuszu - jesli masz forse na sfinansowanie to mozesz probowac swoj scenariusz w taki sposob "ozywic". inaczej, to naprawde szczerze watpie.
po co piszesz jesli nie masz odpowiedzi na zadane pytanie? jakie to polskie ...
a to jakie polskie ;p