Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Anna Gregorczyk:
Kurcze - ja uważam, że da radę. Przypomnę naszą trasę: http://maps.google.pl/maps/ms?hl=pl&ie=UTF8&msa=0&msid... no i nie wiem czemu nie łączy mi Ahmedabad do Jaipur.

Dało radę i było ciekawie.

Agnieszko,
podróżowałaś już wcześniej po Azji? Jeśli nie i to jest pierwszy Twój wyjazd tam, odradzam Ci tak napięty plan. Pewnie, że się da, ale ZARĄBIESZ SIĘ. Albo z góry przygotuj się na to, że plan nie wypali i będziesz musiała z części rzeczy zrezygnować. Jeśli się napniesz, umęczysz się.
Aniu - na Twojej mapce jest osiem miejsc, a nie dwanaście jak u Agnieszki.
Odpowiadając Ago na Twoje pytanie - wywaliłabym przynajmniej 2-3 miasta z Rajastanu, w tym jaisalmer. W Jodhpurze masz najładniejszy fort, Udaipur to jezioro i bardzo przyjemny pałac. W mojej opinii to wystarczy.
W pushkarze nie zobaczysz nic nowego - tam siedzą głównie pseudohipisi i newageowcy, nie zobaczysz tam "Indii". O desert thar w ogóle nie słyszałam. Jaipur to duże miasto, nie pojechaliśmy tam bo nam odradzano. W ogóle dobrze jest unikać w Indiach dużych miast.
Ja bym zostawiła:

Delhi
Agra (Uttar Pradés) (1)
Udajpur (Radzastan) (2)
Jodhpur (Radzastan) (2)
Varanasi (Uttar Pradés) (2)
Rishikesh (Uttarancal) (2)
Shimla (Himacál Pradés) (1)
Dharamsala ((Himacál Pradés) (2)
Amristar (Pandzab) (1)

W Agrze nie musisz się zatrzymywać na noc - wystarczy zostawić bagaże na dworcu w przechowalni, obejrzeć Taj i jechać dalej. W reszcie miejsc warto trochę pobyć.

Mądrzę się dlatego, że byłam w Indiach 2 razy. Pierwszy raz na 3 tygodnie, zrobiliśmy Armitsar, Shimlę, Macleod Ganj, Manali, Dehli, Varanasi i było uroczo. Tak, że wróciliśmy do Indii, tym razem na 2,5 miesiąca, podczas których ganialiśmy jak wariaci przez ok 30 miejsc, zjechaliśmy bez kitu - cały kraj oprócz Andamanów. I mało co nie nie dostałam szału, to było najgorsze, co mogliśmy zrobić.
Uwierz mi, NIE WSZYSTKIE miejsca są warte zobaczenia. Myśl o tym, co zobaczysz, a nie czego nie zobaczysz.
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Mądrzę się dlatego, że byłam w Indiach 2 razy. Pierwszy raz na 3 tygodnie, zrobiliśmy Armitsar, Shimlę, Macleod Ganj, Manali, Dehli, Varanasi i było uroczo. Tak, że wróciliśmy do Indii, tym razem na 2,5 miesiąca, podczas których ganialiśmy jak wariaci przez ok 30 miejsc, zjechaliśmy bez kitu - cały kraj oprócz Andamanów. I mało co nie nie dostałam szału, to było najgorsze, co mogliśmy zrobić.
Uwierz mi, NIE WSZYSTKIE miejsca są warte zobaczenia. Myśl o tym, co zobaczysz, a nie czego nie zobaczysz.

Z ciekawości zapytam, które miejsca na południu zwiedziłaś i które nie są warte zobaczenia?

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

To oczywiście zależy od tego, ile masz czasu i czy musisz wybierać. Jeśli uwielbiasz Indie, to prawdopodobnie miejsce nie będzie miało znaczenia. Ja Indii nie uwielbiam, a już na pewno nie lecąc przez nie na złamanie karku. Tak naprawdę większość miejsc jest fajna, a najbardziej męczące i wkurzające są podróże.

Byliśmy w Varkali, Ooty, Munnarze, okolicach Wayanad Wildlife Sanctuary (Sultan battery, jaskinie), Pondicherry i Chennai.
Realizując jeszcze raz swoją podróż ominęłabym Varkalę, Ooty, Pondicherry i Chennai, a wybrałabym coś innego (albo i nie). Katarzyna G. edytował(a) ten post dnia 12.08.11 o godzinie 11:05
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Katarzyna G.:
To oczywiście zależy od tego, ile masz czasu i czy musisz wybierać. Jeśli uwielbiasz Indie, to prawdopodobnie miejsce nie będzie miało znaczenia.
Realizując jeszcze raz swoją podróż ominęłabym Varkalę, Ooty, Pondicherry i Chennai, a wybrałabym coś innego, może (albo obejrzała tylko Munnar i okolice). Z Chennai nie mieliśmy wyjścia.

Przyznam, że przeczytałam kawałek Twojego bloga....Z wieloma rzeczami nie mogę się absolutnie zgodzić, ale to kwestia gustu. Natomiast jedna sprawa bardzo mnie zszokowała: Indianie! Trochę wstyd, że osoba, która podróżuje po Indiach, nie wie, że Indianie to są w Ameryce Północnej, a w Indiach moga być co najwyżej Indusi (Hindusi).

Co do miejsc zwiedzanych na południu to jest ich niewiele, tyle co nic w sumie. Ale to też kwestia gustu, let's say..... :) :)
Sprawa chyba jest w tym, po co się podróżuje. Ale też ile wie się na temat odpowiedzanych miejsc. I czego człowiek chce doświadczyć, nauczyć się.....

No, ale może też kwestia z jakiego "pokolenia" się pochodzi.... :) :)
Martyna Wieczorek

Martyna Wieczorek BW Key User
responsible for
modules MM/ WM,
Bosch Rexroth...

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Katarzyna G.:

Byliśmy w Varkali, Ooty, Munnarze, okolicach Wayanad Wildlife Sanctuary (Sultan battery, jaskinie), Pondicherry i Chennai.
Realizując jeszcze raz swoją podróż ominęłabym Varkalę, Ooty, Pondicherry i Chennai, a wybrałabym coś innego (albo i nie).

Tylko Munnar? A z Tamil Nadu i Karnataki nic kompletenie nie jest warte uwagi? Pytam bo się wybieram w listopadzie na południe właśnie, ale może nie warto?
Martyna Wieczorek

Martyna Wieczorek BW Key User
responsible for
modules MM/ WM,
Bosch Rexroth...

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Monika G.:
No, ale może też kwestia z jakiego "pokolenia" się pochodzi.... :) :)

Moni nie czepiaj się "pokolenia" proszę;-) przecież Katarzyna napisała że dla niej "najbardziej męczące i wkurzające są podróże".
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Martyna Wieczorek:
Monika G.:
No, ale może też kwestia z jakiego "pokolenia" się pochodzi.... :) :)

Moni nie czepiaj się "pokolenia" proszę;-) przecież Katarzyna napisała że dla niej "najbardziej męczące i wkurzające są podróże".
Nie, ja "piłam" do tego blogowego pokolenia MTV :)

Żeby nie było, że to jakieś nieuzasadnione czepianie się. Uważam, że jeśli już wysyła się "w eter" (patrz:blog, wpisy na GL) swoje rady, uwagi, doświadczenia, to minimum merytoryczne jest konieczne. Z szacunku dla czytelników.

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Oj dziewczyny.
Przecież wiadomo, że wszyscy mówią Hindusi. Albo Indusi.
Bawiliśmy się słowami i wyszło nam, żeby zrobić taką kalkę językową - oni o sobie mówią po angielsku "Indians". Z kolei na Indian mówi się teraz "NAtive Americans". Miałam taką fazę by pisać tak na przekór. Wszak Kolumb się pomylił nazywając Indian Indianami. Chciał przecież płynąć do Indii. No i tak to wyszło. Ja nie lubię mówić Indusi bo mi się kojarzy z rzeką.

Ech, to nie kwestia pokolenia z jakiego się pochodzi, tylko jaką się ma odporność na otoczenie. Indie są bardzo trudnym krajem, najcięższym z całej Azji i trzeba to powiedzieć zwłaszcza osobie, która jedzie tam po raz pierwszy.
Na pewno inne miejsca też są warte zobaczenia - ja wymieniłam te, w których byłam.
Powinnam była napisać "przejazdy". Jeśli to tylko 3 godziny busem, to luz. 16 godzin nieklimatyzowanym busem sleeperem jest OBIEKTYWNIE gorsze.

Swoją drogą, Wasz protekcjonalny ton nie zostawia wiele miejsca do dyskusji.
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Katarzyna G.:
Oj dziewczyny.
Przecież wiadomo, że wszyscy mówią Hindusi. Albo Indusi.
Bawiliśmy się słowami i wyszło nam, żeby zrobić taką kalkę językową - oni o sobie mówią po angielsku "Indians". Z kolei na Indian mówi się teraz "NAtive Americans". Miałam taką fazę by pisać tak na przekór. Wszak Kolumb się pomylił nazywając Indian Indianami. Chciał przecież płynąć do Indii. No i tak to wyszło. Ja nie lubię mówić Indusi bo mi się kojarzy z rzeką.

Ech, to nie kwestia pokolenia z jakiego się pochodzi, tylko jaką się ma odporność na otoczenie. Indie są bardzo trudnym krajem, najcięższym z całej Azji i trzeba to powiedzieć zwłaszcza osobie, która jedzie tam po raz pierwszy.
Na pewno inne miejsca też są warte zobaczenia - ja wymieniłam te, w których byłam.
Powinnam była napisać "przejazdy". Jeśli to tylko 3 godziny busem, to luz. 16 godzin nieklimatyzowanym busem sleeperem jest OBIEKTYWNIE gorsze.

Swoją drogą, Wasz protekcjonalny ton nie zostawia wiele miejsca do dyskusji.

Chodzi o to, że scyzoryk mi się w kieszeni rozkłada, kiedy czytam podczas których ganialiśmy jak wariaci przez ok 30 miejsc, zjechaliśmy bez kitu - cały kraj oprócz Andamanów Bo to niestety jest nadużycie. Varkala jest najmniej keraliskim miejscem w Kerali, a Pondicherry to jedynie kraj związkowy, po-francuska mieścina nie mająca nic wspólnego z Tamil Nadu.

A to już jest wprowadzanie w błąd. Nie dyskutuję o tym, czy i co się komu podoba. Tylko o tym, że nie można uogólniać i dawać do zrozumienia, że wszystko już się wie, skoro ledwie dotknęło się danych rejonów.

To trochę tak, jak niektórzy piszą, że zwiedzili Kambodżę, bedąc tylko w Angkor Wat.
Martyna Wieczorek

Martyna Wieczorek BW Key User
responsible for
modules MM/ WM,
Bosch Rexroth...

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Katarzyna G.:
Mądrzę się dlatego, że byłam w Indiach 2 razy. Pierwszy raz na 3 tygodnie, zrobiliśmy Armitsar, Shimlę, Macleod Ganj, Manali, Dehli, Varanasi i było uroczo. Tak, że wróciliśmy do Indii, tym razem na 2,5 miesiąca, podczas których ganialiśmy jak wariaci przez ok 30 miejsc, zjechaliśmy bez kitu - cały kraj oprócz Andamanów.

Piszesz, że nasz ton jest protekcjonalny, ale sama napisalaś wcześniej, że mądrzysz się bo zjechałaś cały kraj, a z tego co widzę zwiedziłaś jedynie jego niewielką część i to w biegu.

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Wprost napisałam, że zjechałam Indie po łebkach - to było dokładnie to, co miałam na myśli. Nie uzurpuję sobie miana ekspertki. Dziewczyna zaczynająca wątek pytała, czy jej plan jest ok. Moim zdaniem może się zmęczyć, co napisałam i uzasadniłam skąd mój osąd.
Martyna Wieczorek

Martyna Wieczorek BW Key User
responsible for
modules MM/ WM,
Bosch Rexroth...

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Jeżeli zaś o Rajasthan chodzi, byłam tylko raz, nie uważam się absolutnie za znawcę tej części Indii, ale…

Po pierwsze nie rezygnowałabym zupełnie z Jaipuru, owszem jest to duże miasto, pełne turystów, ale Pałac Wiatrów, Obserwatorium Astronomiczne, fort Amber, świątynia Hanumana i wiele innych miejsc jest zdecydowanie wartych zobaczenia.
Ok. 180 km od Jaipuru jest Park Narodowy Rathambore gdzie można wdrapać się (lub wjechać) na górę do Fortu, wybrać się na safari licząc na spotkanie tygrysa i odpocząć od dużych miast.
Absolutnie nie rezygnowałabym też z Pushkaru, jest to małe miasto z tysiącem świątyń i niesamowitą atmosferą, zwłaszcza wieczorami. W pobliżu znajduje się miasto Ajmer, które chyba na zawsze będzie mi się kojarzyło z zapachem róż.
Na pewno warto pojechać też do Jodhpuru, Fort Mehrangarh mimo tłumów, robi niesamowite wrażenie, a samo miasto to jedno z lepszych miejsc do zaopatrzenia się w przyprawy:)
Z mojej wyprawy do Rajasthanu ja najlepiej wspominam Udaipur i położony w pobliżu Ranakpur z pięknym kompleksem dżinijskich świątyń, jeżeli ktoś potrzebuje odpocząć od zgiełku dużych miast to właśnie tutaj powinien zatrzymać się na dłuższą chwilę.

Jest jeden powód, dla którego bym chciała jeszcze kiedyś pojechać właśnie do Rajasthanu, nie udało mi się dotrzeć do Jaisalmeru, który wszyscy po drodze zachwalali.
Jak tylko znudzi mi się południe;-) to z pewnością nadrobię zaległości z Rajasthanu i nie tylko.

konto usunięte

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Witaj,

Jestem zainteresowana wycieczką objazdową do Indii styczeń/luty na ok 2-3 tyg. Program który przedstawiłeś jest bardzo intensywny, a ja lubię trochę pobyć w jednym miejscu 2-3 dni, poczuć je i ruszać dalej.
Czy masz jakieś inne wycieczki w ofercie?

Pozdrawiam,
L.

konto usunięte

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Dziekuje wam wszystkim za opinie!!
Na razie zostawilam taki plan:
Hardivar
Rishikesh
Varanasi
Agra
Udajpur
Mount Abu
Jodhpur
Jaisalmer
Puszkar (camel fair)
powrot do Dheli i lot
A co jeszcze wypadnie z niego to juz okaze sie na miejcu :)
Zaczelam juz rozgladac sie za noclegami tak mniej wiecej. Na razie nic nie bukuje, ale tak zeby miec jakies ze 2,3 faworyty na kazde miejsce. Wole raczej miejsca sprawdzone :) Nie poszukuje zadnych luksusow. Po prostu nocleg, w jakims w miare przytulnym miejscu, byleby tylko bylo czysto i bez robakow. to jednak wazne kryterium dla mnie! :D juz nieraz slyszalam ze ktos zostal w hotelu indyjskim pogryziony przez pluskwy i wolalabym tego uniknac ;)
Przejrzalam wpisy na ten temat i mniej wiecej znalazlamm juz niektore miejsca, ktore mi przypadly do gustu. Jesli jednak ktos mialby cos do dodania, jakis typ godny polecenia to smialo :) szczegolnie w miejscach Haridwar, Rishikesh i Mount Abu. Tam jeszcze nic konkretnego nie wybralam.
Jeszcze niecaly miesiac, przygotowania wra!a checi coraz wieksze! :D
dziekuje i pozdrawiam!
Jan Bejgerowski

Jan Bejgerowski Informatyk, Szpital
Wojewódzki w
Poznaniu

Temat: 23 dni w Indiach - trasa podrozy

Dominik Padalis:
Nie ma co dokładnie wszystkiego planować. Może się okazać, że na tydzień do przodu nie ma już biletów kolejowych i lipa z planowania. Są różne waiting lists, ale musisz wziąć pod uwagę, że po prostu z jakiegoś miejsca się łatwo nie wydostaniesz. Z busami nie problem, dużo i często, ale nocna podróż to fajna przygoda 1-2 razy, a nie każdą noc :)

Jak nie jak tak. Oczywiście, że planować!
Mamy całą trasę zaplanowaną i wszystkie bilety już wykupione, a będziemy w Indiach w grudniu dopiero.

Następna dyskusja:

Indie w 20 dni - plan podrozy




Wyślij zaproszenie do