Rafał
D.
Head of Production,
Locon Sp. z o.o.
Temat: Urbanistyka Nowego Jorku
Zakladam nowy temat bo oryginalny wybitnie mi sie podoba i nie chce go psuc. A ten temat tez jest dosc szeroki i interesujacy. :)> Kamil Kowalczyk:
>
> > Rafał D.:
> > Tak w ogole co masz na mysli mowiac "centrum Nowego Jorku"? ;)
>
> no wlasnie nie wiem jak to bardziej sprecyzowac. w Londynie
> "centrum" to powiedzmy pierwsza strefa na mapie metra (w sumie
> jest ich szesc). ogolnie miejsce gdzie siedziby swoje maja
> najwieksze firmy, gdzie stoja najwieksze budynki itd. :)
Na poczatku napisze ze pisze tak raczej z domyslow i wlasnych obserwacji ktore sila rzeczy byly ograniczone. Krotki pobyt, okreslone, waskie srodowisko itd. Dlatego chetnie poslucham gdzie sie myle i zobacze rozwiniecia od innych forumowiczow.
W Nowym Jorku jest chyba dosc nietypowo. Nie bylem wprawdzie w Londynie ale tak mi sie wydaje. Mysle ze mocno przyczynia sie do tego rozmiar miasta i historia jego powstawania. No ale w innych tak duzych tez nie bylem wiec znowu nie wiem czy to naprawde nietypowo czy mi sie zdaje ;)
Takie typowe "centrum biznesu" to Financial District na Dolnym Manhattanie. I tam jest tak jak piszesz. Tylko ze tam nikt lub prawie nikt nie mieszka bo sa tylko biurowce. Potem jest ogolnie Dolny Manhattan (zawierajacy Financial District), tylko znowu nie jest tak ze to same bogate apartamenty. Bywaja miejsca gdzie jest nawet dosc srednio. Potem mamy Srodkowy Manhattan (okolice 42st) i znowu czesc z wysokosciowcami. Tu juz bardziej mieszana struktura, a na zachodzie (West Side) nawet sporo bardzo wysokich mieszkalnych. Choc tez nie wydaje mi sie by byly to jakies straszne luksusy. No i jeszcze bardziej na polnoc juz jest calkiem mix i chyba do opisu "Twojego centrum" to juz nie pasuje. Ale to wlasnie tu przy central parku sa najdrozsze apartamenty w NYC.
Poza tym mamy jeszcze pozostale dzielnice. I tak np jest sobie taki Brooklyn a w nim Downtown Brooklyn, zamieszkana mocno przez ludzi pracujacych np w Financial District. Czyli tez raczej "bogata" okolica.
Generalnie jest tak ze dzielnice sa dosc mocno odseparowane tak gdyby je analizowac urbanistycznie. Tj. kazda stanowi jakby miasto ze swoim downtownem (city) w ktorym gdomadza sie uslugi. W jednych mocniej w innych slabiej. Z tym ze jak te wszystkie polaczymy to znowu powstanie pewne centrum uslugowe ktorym jest Mahnattan.
I tak dla porownania miasta ktore powstawaly pozniej wygladaja juz "normalniej". Tj jest wyrazny srodek z wysoka zabudowa i uslugami, potem pierscien wysokiej mieszkaniowki i potem coraz nizsza mieszkaniowka. Zobacz Chicago np. ze o innych Dallasach nie wspominam nawet. ;)