Anna R.

Anna R. Kierownik działu
realizacji projektów

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

Witajcie,

wybieram się z 3 koleżankami na 8 dni do Gruzji - objazdówka. Każda z nas ma prawo jazdy od wielu lat i jeździłyśmy w wielu krajach, ale każdy znajomy,który był już w Gruzji odradza nam wypożyczanie auta na własną rękę i bez kierowcy. Straszą brakiem znaków, złym stanem innych aut i fatalnymi drogami, a przede wszystkim nieprzestrzeganiem przepisów przez tubylców. Czy ktoś z Was był w Gruzji i prowadził auto, nie korzystał z kierowcy? Jakie macie rady?

P.S. Nie mamy zamiaru jeździć po drogach, których nie ma na mapie i wybierać się w tereny bardzo górskie - ot zwykłe objechanie najważniejszych miejsc.

Z góry dziękuję za porady.
Łukasz P.

Łukasz P. doktorant

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

Byłem w Gruzji własnym autem siedem lat temu i rzeczywiście ich styl jazdy był dla nas początkowo bardzo kontrowersyjny (wyprzedzanie na trzeciego lub po lewej stronie poboczem, na dwupasmowej drodze skręcanie w lewo z prawego pasa, wymuszanie pierwszeństwa, itd.), a drogi były w fatalnym stanie - zdarzało się, że nie było nawet asfaltu. Ale nie pamiętam żadnych naprawdę groźnych sytuacji. Co najwyżej kilka razy było blisko stłuczki, a nie wypadku. Od tamtego czasu pewnie drogi się poprawiły, a kierowcy trochę ucywilizowali.
Myślę, że najciekawiej będzie prowadzić auto samemu - fajna przygoda i poznanie innej kultury jazdy.
Robert Poturalski

Robert Poturalski Doświadczenie i
dynamizm

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

podstawa to ROZUMIEC zasady jakimi rzadzi sie tam ruch
i pod zadnym pozorem NIE UCZYC ich jak sie POWINNO jezdzic
bo bardzo szybko skonczysz w zakladzie blacharskim ;)

zwroc uwage na sygnaly dzwiekowe krotkie ktore caly czas rozbrzmiewaja
jedno - zwrocenie uwagi ( np taksowkaz widzie ze idziesz poboczem i chce dac znac bo moze potrzebujesz taxi)
dwa krotkie - ostrzezenie ( bo moze dojsc do otarcia )
trzy krotkie - to juz op**********iel

Generalnie samochod ma pierszenstwo
pieszy nawet na pasach nie

nie zatrzymuje sie na pasach zeby przepuscic pieszego
bo w tyl wiedzie Ci zdziwiony gruzin

nie patrza w lusterka
wiec jak wyprzedzasz to daj znac przed "dwa krotkie"
ze "uwaga jak teraz skrecisz w prawo to mozemy sie spotkac"

jak zrozumiesz i zaakceptujesz i dostosujesz sie
to mozesz jezdzic
i wrocic calaTen post został edytowany przez Autora dnia 02.10.14 o godzinie 12:11
Tomasz Kalinowski

Tomasz Kalinowski Radca Prawny,
Kancelaria Radcy
Prawnego

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

Właśnie wróciłem z Gruzji i mimo, że mam prawo jazdy od x lat i przejechane tysiące kilometrów w różnych krajach południowej europy to po Gruzji miałbym bardzo duże opory jeździć samochodem jako kierowca. Pomijam stan dróg ( w przeważającej mierze fatalnych), to, ze po drogach chodzą sobie samopas krowy, świnie czy psy, że w nocy nie wszystkie stare samochody mają tylne światła a o odblaskach piesi nie słyszeli chyba nawet - to Gruzini są "mistrzami" świata w wariackiej jeździe. Wyprzedzanie na ciągłej na łuku to norma.
Reasumując myślę, że taki pomysł to raczej "ekstrim". Osobiście bym się na niego nie zdecydował - szkoda moich nerwów.
Ryszard Jesionowski

Ryszard Jesionowski Zarządzanie
projektami

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

To niestety smutna prawda:
Robert P.:

Generalnie samochod ma pierszenstwo
pieszy nawet na pasach nie

A mówi się, że to takie gościnne społeczeństwo.
Marcin Młodawski

Marcin Młodawski Technolog ds.
opakowań R&D

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

W ubiegłe wakacje spędziłem z przyjaciółmi 9 dni w Gruzji poruszając się przez większość czasu wynajętym samochodem. Pokonaliśmy ponad 1500km po wszelkich rodzajach dróg. Styl jazdy faktycznie daleki jest od naszych standardów, jednak ani razu nie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Kodeks drogowy to dla nich raczej luźne sugestie, lecz mimo to ruch odbywa się płynnie.
Stan dróg sukcesywnie poprawia się i do większości atrakcji turystycznych można dotrzeć drogami asfaltowymi. Jednak większość dróg prowadzących przez góry to drogi utwardzone drobnymi kamieniami ( uwaga! na mapach często oznaczone jako drogi główne). Dlatego podstawa to auto z napędem na 4 koła a wtedy nie będzie problemu.
Stanowczo odradzam wjazd samochodem do Tbilisi - to co tam się dzieje to prawdziwy chaos. Na prowincji jeździ się dość przyjemnie, jednak trzeba uważać na krowy, które całymi stadami potrafią blokować drogi, zwłaszcza górskie.
Drogi są dość słabo oznakowane a nawigacja GPS staje się bardzo przydatna.
Nie poruszaliśmy się po zmroku, więc nie wiem czy wtedy jest bezpiecznie.
Polecam samodzielne wynajęcie samochodu - jestem pewien, że będziecie zadowoleni.
Anna R.

Anna R. Kierownik działu
realizacji projektów

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

Powróciłyśmy całe i zdrowe, choć... wciąż trudno mi uwierzyć, że obyło się bez poważnych samochodowych przygód.

Bez poważnych, gdyż oponę musiałyśmy 2 razy zmieniać, choć to raczej nie była nasza wina, a tego, jakie opony dostałyśmy w pakiecie z autem - niestety samochód odbierałyśmy gdy było już zupełnie ciemno i nie przyszło nam na myśl oglądać koła. A powinnyśmy...

Okazało się bowiem, że bieżnika to opony nie mają zapewne od dobrych kilku tysięcy kilometrów, a i sznurków trochę z nich wystawało. Gdy po pierwszej padniętej oponie poprosiłyśmy o zmianę kół, Gruzini popukali się po czołach z komentarzem, że się Polkom zachciało, bo przecież oni to by kolejne kilka tysięcy na tych oponach zrobili.

Niestety te przygody kosztowały nas 1,5 dnia przesunięć w planie, co było najbardziej frustrujące.

Co samej jazdy - o grubość lakieru, kto szybszy i większy ma pierwszeństwo, mało świateł, mało korków (bo przecież wszyscy wciąż jadą skoro świateł nie ma).

Gruzini wciąż trąbią, choć nie dlatego, że coś zrobiłeś źle, a po to by ci dać znać, że jadą.

W sumie w ciągu 7 dni widziałyśmy 5 kolizji drogowych, co nie jest dziwne zważywszy na styl jazdy Gruzinów.

Na drogach hardocorwa jazda miejscowych, prawdziwe wyprzedzanie na trzeciego (czasem na czwartego), drogi szczególnie poza miastami w fatalnym stanie, zero oświetlenia (a ciemno się tam robi w październiku przed 18stą), rzadko barierki w górach i brak wydzielonych pasów. Inny drogowy świat.

Mimo, że zrobiłyśmy ponad 1500km i zobaczyłyśmy naprawdę spory kawałek kraju,bez uzależnienia od marszrutek czy kierowcy, to... drugi raz byśmy się zapewne nie odważyły wypożyczać auta i jazdy na własną rękę.
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

Anna R.:
Powróciłyśmy całe i zdrowe, choć... wciąż trudno mi uwierzyć, że obyło się bez poważnych samochodowych przygód.

Bez poważnych, gdyż oponę musiałyśmy 2 razy zmieniać, choć to raczej nie była nasza wina, a tego, jakie opony dostałyśmy w pakiecie z autem - niestety samochód odbierałyśmy gdy było już zupełnie ciemno i nie przyszło nam na myśl oglądać koła. A powinnyśmy...

Okazało się bowiem, że bieżnika to opony nie mają zapewne od dobrych kilku tysięcy kilometrów, a i sznurków trochę z nich wystawało. Gdy po pierwszej padniętej oponie poprosiłyśmy o zmianę kół, Gruzini popukali się po czołach z komentarzem, że się Polkom zachciało, bo przecież oni to by kolejne kilka tysięcy na tych oponach zrobili.

Niestety te przygody kosztowały nas 1,5 dnia przesunięć w planie, co było najbardziej frustrujące.

Co samej jazdy - o grubość lakieru, kto szybszy i większy ma pierwszeństwo, mało świateł, mało korków (bo przecież wszyscy wciąż jadą skoro świateł nie ma).

Gruzini wciąż trąbią, choć nie dlatego, że coś zrobiłeś źle, a po to by ci dać znać, że jadą.

W sumie w ciągu 7 dni widziałyśmy 5 kolizji drogowych, co nie jest dziwne zważywszy na styl jazdy Gruzinów.

Na drogach hardocorwa jazda miejscowych, prawdziwe wyprzedzanie na trzeciego (czasem na czwartego), drogi szczególnie poza miastami w fatalnym stanie, zero oświetlenia (a ciemno się tam robi w październiku przed 18stą), rzadko barierki w górach i brak wydzielonych pasów. Inny drogowy świat.

Mimo, że zrobiłyśmy ponad 1500km i zobaczyłyśmy naprawdę spory kawałek kraju,bez uzależnienia od marszrutek czy kierowcy, to... drugi raz byśmy się zapewne nie odważyły wypożyczać auta i jazdy na własną rękę.

Podziwiam za odwagę i wytrwałość :)
Алекс Туризм

Алекс Туризм alextourism,
kierowcą z auta

Temat: Autem po Gruzji - z kierowcą czy bez?

Oferuję usługi kierowcy w Armenii i Gruzji. Mój numer to +37477585802
Viber, WhatsApp.
E-mail alextourism@bk.ru
Jestem gotów odpowiedzieć na każde pytanie o każdej porze dnia ․
Z poważaniem, ALEX TOURISM

Następna dyskusja:

Autem terenowym do Gruzji




Wyślij zaproszenie do