konto usunięte
Aleksandra
Hołubowicz
Groomer, technik
weterynarii,
zootechnik
Temat: Pielęgnacja Shih tzu
Poczekaj do wiosny, będzie wysyp zapuszczonych miesiącami piesków i to z tekstami, że "nieczesany dopiero od tygodnia, a tak się skołtunił, pani patrzy, no cuda jakieś!" Jak mam przypadek beznadziejny to jadę psa (starą maszynką, na starym ostrzu) na równo, nie zadając mu niepotrzebnego bólu przy rozczesywaniu. Zaznaczam wcześniej, że pies nie będzie wyglądał jak z katalogu, żeby nie było złudzeń. Oddając psa robię pogadankę o czesaniu, pielęgnacji, grzebieniach itd. I zawsze pokazuję zestrzyżone filce i próbę ich rozczesania już "nie na psie". Często zdarzy się też odparzenie skóry pod filcem - to też pokazuję i tłumaczę, że to psa boli. Na większość właścicieli działa, zaczynają dbać o psa, ale zdarza się beton, wracający co pół roku z pupilem w takim samym stanie, co poprzednio. Na razie nie spotkałam się z kosmetykiem/sprzętem/sposobem, który pomógłby humanitarnie rozczesać filc i zostawić włos pozwalający na zrobienie jakiejkolwiek fryzury - jeśli taki istnieje, to też chętnie poznam :) . Pozbyłam się po prostu wyrzutów sumienia związanych z ogołoceniem psa. To nie nasza wina, że ktoś zaniedbuje własne zwierzę...Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.01.16 o godzinie 22:57konto usunięte
Temat: Pielęgnacja Shih tzu
Dziękuje Ci Aleksandro.Mam nadzieje ze z czasem też nabiore w tym zawodzie takiej pewności siebie.Poki co jestem na etapie analizy każdego zrobionego pieska.Staram sie zebym i ja byla zadowolona z efektu jak i własciciele.No ale jak przychodzą takie kołtuny to cięzko mi uzyskać pożądany efekt .Mam jeszcze jedno pytanie.Ile czasu poświęcasz na strzyzenie bez kąpieli pieska typu maltan shihtzu.?Mi zajmuje to 2 godz .Pewnie to długo ale jestem w tym zawodzie od pół roku.
Aleksandra
Hołubowicz
Groomer, technik
weterynarii,
zootechnik
Temat: Pielęgnacja Shih tzu
E tam, pewności siebie to ja nie mam za grosz - strzygę niecałe dwa lata i wciąż denerwuję się przed przybyciem nowego klienta i przed kilkoma stałymi też ;). Jako perfekcjonistka początkowo zarwałam parę nocek, bo jakiegoś psa uznałam za osobistą porażkę, za bardzo przeżywałam, a większość klientów i tak wróciła, mimo dużej konkurencji, więc nauczyłam się pewnej rezerwy do tematu. Czasowo różnie schodzi, zależy co jest do zrobienia. Z małymi psami mieszczę się w granicach 1,5 - 3 godz. z czyszczeniem i depilacją uszu, pazurami, gruczołami, dobraniem kokardki i innymi pierdółkami. Nie wiem czy to długo, szybciej u mnie znaczyłoby mniej dokładnie... Raz musiałam odgruzować shih, który wyglądał jak stary mop - zeszło ponad 4 godziny. Niemniej pani otworzyły się oczy, przychodzi regularnie, dba i pies wygląda teraz jak powinien. Życzę cierpliwości, szczególnie do ludzi, bo z psami to pestka ;)Następna dyskusja: