Iwona Soja

Iwona Soja Student, zslit
jaroslaw

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Witam, szukam jakiejs w miare dobrze "tnacej" maszynki.
Kupilam jedna na allegro ale nie wypal.

Zastanawiam sie nad ktoras z tych :

ANDIS RACD

WAHL 2002 PRO SERIES

WAHL SUPER TRIM

Co myslicie ? Jestem za andisem.
PomózcieIwona Soja edytował(a) ten post dnia 02.12.12 o godzinie 13:18

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Ja bym polecała ANDIS AGC SUPER 2

http://germapol.istore.pl/pl,product,1311135,andis,agc...

a tu jest wersja z większą prędkościa cięcia

http://germapol.istore.pl/pl,product,1311136,andis,agc...

Ogólnie polecam stronkę germapol jest tam sporo ciekawych propozycji .
Pozdrawiam
Monika Anitowska

Monika Anitowska pielęgnacja psów
www.saloniluzja.pl

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Pani Iwono czy ta maszynka ma służyć do amatorskiego strzyżenia jednej sztuki psa? Szczerze mówiąc to nie ma sensu kupować czegoś taniego, jeżeli ma służyć długie lata to trzeba zainwestować. Po za tym nie ma maszyn ukierunkowanych na daną rasę, jeżeli będzie pani po prostu goliła na krótko nie przygotowany włos do zabiegu to "zajedzie" pani każdą maszynę i tak też się stało z tą co pani zakupiła, więc może jednak lepiej udać się do fachowca.
Jeżeli chodzi o doradzenie wyboru maszyny to rozumiem że nie ma Pani możliwości wzięci jej do ręki, wahl jaki by nie był model to mi i tak nie odpowiada ani tworzywo z jakiego jest wykonany, ani obudowa ani silnik. nie jestem znawcą ale w ręku prowadził się fatalnie strasznie głośny a to są jak dla mnie najważniejsze kwestie, podobnie z moser. Tylko nie zawsze można sobie pozwolić na wyższą półkę:)

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Wużyta u groomeraTen post został edytowany przez Autora dnia 29.11.16 o godzinie 16:05

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Witam serdecznie,
czy mogłaby mi Panie poradzić jakie ostrza dobrać do strzyżenia shih tzu? Wiem że są różne długości tylko nie bardzo wiem, które partie ciała mogę obciąć. Bardzo proszę o poradę. A może lepsze byłyby nasadki a ostrze tylko do wykończenia? ostrze bądz nasadki miałyby być tez do głowy, ewentualnie nożyczki... Proszę o poradę dotyczącą obcinania główki (dlugość/rodzaj ostrza). Z góry serdecznie dziękuję za poświęcony czas.
Zaznaczam że strzyzenie amatorskie.

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Poradziłabym, aby umówić się na wizytę do salonu groomerskiego - proszę wybaczyć - ale jeśli nie ma się pojęcia - to lepiej się nie brać za strzyżenie - bardzo prosto można zrobić psu krzywdę.. a później przeżywać. Czy to warto?

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Iwona S.:
Witam, szukam jakiejs w miare dobrze "tnacej" maszynki.
Kupilam jedna na allegro ale nie wypal.

Zastanawiam sie nad ktoras z tych :

ANDIS RACD

WAHL 2002 PRO SERIES

WAHL SUPER TRIM

Co myslicie ? Jestem za andisem.
Pomózcie


a może taka https://basspolska.com/maszynka-do-strzyzenia-psow-35w...., wygląda na profesjonalną

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Absolunie nalezy udac sie z pieskiem do groomera, jest to bardzo ważne, poniewaz nieumiejetne podejscie do psa spowoduje kazdorazowy stres zwiazany ze strzyzeniem, a piesek bedzie chodzil na zabiegi pielegnacyjne cale zycie. Prosze to dobrze rozwazyc
Przemysław Mazur

Przemysław Mazur Administrator
Systemów IT

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Jasna cholera!
Wychodzi na to że jak się nie zna angielskiego to niczego użytecznego się nie można dowiedzieć, bo nasi groomerzy to z reguły buce.
A we mnie się gotuje kiedy ktoś blokuje dostęp do wiedzy!
Właściwa (życzliwa) postawa to: najpierw podać rzeczowe informacje, potem zaprosić do siebie - to buduje zaufanie. Do osoby która nic konkretnego nie pisze tylko straszy ja bym nigdy swoich piesków nie zaprowadził.
Od kilku lat strzygę swoje shih-tzu sam. To długa i żmudna robota, ale ja nie unieruchamiam piesków pętlą na szyi, tak jak profesjonalni groomerzy i nie zmuszam ich do stania nieruchomo przez 1 - 1.5h. Jaki stres? Oba moje piesiolki kładą się i drzemią podczas zabiegu nic nie robiąc sobie z maszynki. Jedyny wyjątek to głowa - tej obcinać nie lubią i robią się trochę marudne: muszę przytrzymywać główki drugą ręką. (ale i tak radzę sobie bez pętli).

No ale do rzeczy: garść informacji o strzyżeniu shih-tsu na bazie amerykańkich forów (tam jest zdecydowanie więcej życzliwości) i własnych doświadczeń.
1) Maszynka: tu wiele nie mogę powiedzieć - są różne. Ja mam WAHLa KM-2 - jak ktoś napisał WAHL jest dość głośny ale pieski się przyzwyczaiły.
Ważne jest żeby kupić maszynkę współpracującą z ostrzami "snap-on". Nie jest się wtedy uwiązanym/ą do ostrzy jednej firmy - jest to standard i można kupować ostrza różnych producentów

2) Ostrza: najlepiej mieć różne o pożądanych długościach pozwalające na strzyżenie bez nasadek (najlepsze efekty, ale drogo)
Druga opcja to ostrze nr 30 i zestaw nasadek. Nie do końca rozumiem na czym to polega ale 30-ka (polecana na forach z USA) faktycznie lepiej "bierze" włos shih-tzu niż te standardowe długości sprzedawane z reguły maszynkami; zwłaszcza gdy włos jest bardzo miękki (a taki ma jedno z moich maleństw).

Strzyżenie:
Piesek przed strzyżeniem musi być bezwzględnie wykąpany, włos suchy i rozczesany.
Może być ew. 1-2 dni po kąpieli. Włos natłuszczony i nasączony kurzem działa jak papier ścierny i błyskawicznie stępi ostrze!
Jeżeli strzyżemy samym ostrzem to zawsze z włosem.
Strzygąc z nasadką najpierw jadę z włosem, a potem wyrównuję pod włos inaczej zostają "pasy" po nasadce. (generalnie pod włos się nie poleca, ale mnie się taki schemat sprawdza).
Buźki obcinam nożyczkami (koniecznie zaokrąglone końcówki!) - są maszynki do pyszczków ale pieski nie lubią się tam strzyc a mnie się aż tak nie spieszy.
Najgorzej jest z paszkami, gdzie powinno być krócej żeby się nie kołtuniło: z nasadką wychodzi słabo "na zakrętach". Docinam to bez nasadki z ręki (wychodzi różnie). Najlepiej kupić ostrze o odpowiedniej długości i dojrzewam do tego powoli.
Aha. Jak ostrze się stępi (a każde to w końcu zrobi) to nie męczyć siebie i pieska tylko wysłać do ostrzenia, do kogoś kto się na tym zna: boroń boże nie pierwszy lepszy ślusarz bo może skończyć się wyrzuceniem ostrza za 100-200 zł do śmieci.

Na koniec:
shih-tsu to małe uparciuchy.
Jeżeli jesteś cholerykiem/-czką i szybko tracisz cierpliwość i wylewasz złość na psa albo osobą poddaną (pozwalasz psu stawiać na swoim) daj sobie spokój...i idź do profesjonalnego groomera ;-P
Przyzwyczajenie psa do tych zabiegów bez środków przymusu (pętla) wymaga ogromnej cierpliwości i uporu: piesek będzie się uchylał 100 razy - próbujesz 101-szy aż w końcu zrozumie że to nieuniknione i podda się cierpliwie zabiegom.

Pozdrawiam wszystkich miłośników shih-tzu:
Przemek

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Zaczynając post od obrażania sam stawiasz się w roli buca.......twoja wypowiedź jest, ani fachowa ani pomocna
Nie ucz ludzi fachu o którym nie masz pojęcia. To że jakoś tam strzyzesz swoje psy to gratulacje, ale te.nogach owe porady sobie podaruj. Jedni naprawiaja auta oni strzyga psy i nie da się tych fachowców nauczyć na forum
Przemysław Mazur

Przemysław Mazur Administrator
Systemów IT

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Mea culpa! Za wypowiedź o bucach przepraszam - poniosły mnie emocje. Zwłaszcza że jest nawet nieprawdziwa - wypowiedź Moniki powyżej jest najlepszym dowodem mojej winy :-)
Groomerów odpowiadających merytorycznie i rzeczowo na pytania serdecznie przepraszam!

I, droga Iwo, mylisz się: moje rady nie są może "fachowe" ale na pewno pomocnie - w przeciwieństwie do Twoich wypowiedzi w tym wątku.
To są moje (i nie tylko moje) doświadczenia poparte jakąś tam praktyką.
Uważasz moje rady za niepomocne? Uzasadnij to merytorycznie jeśli potrafisz.

Od tego jest forum, żeby dzielić się doświadczeniami albo (a czasem również) wiedzą.

Co do stresu to często większy piesek przeżywa stojąc na stole u obcej osoby, czy to jest groomer, czy weterynarz. Często żywy, ruchliwy piesek stoi na stole jak zamurowany, napięty i sztywny. Czemu? Pewnie z szacunku dla profesjonalizmu fachowca ;-)

I jeszcze jedna z moich no..(???) rad:
Wybierając groomera kierujcie się raczej opinią przyjaciół/znajomych a nie reklamą.
Osobiście radzę unikać groomerów, którzy nie zgadzają się na Waszą obecność podczas strzyżenia. Teoretycznie ma to sens - piesek-histeryk będzie spokojniejszy. Niestety są fachowcy a raczej "fachowcy", którzy nadużywają faktu że Wasz pupil nie potrafi się poskarżyć...

Jeżeli czujecie się na siłach i macie dość cierpliwości nie dajcie się zastraszyć i próbujcie samodzielnego strzyżenia. Może piesek nie będzie ostrzyżony tak profesjonalnie, ale największą nagrodą będzie, gdy zaufa Wam do tego stopnia że będzie nawet przysypiać z nudów podczas zabiegu :-)

PS@Iwa

Nikt w tym wątku nie prosił o uczenie fachu ale o jakieś konkretne podpowiedzi na konkretny temat. Od Ciebie się żadnej użytecznej informacji jeszcze nie doczekał...
I tak naprawdę dlaczego ktoś ma myśleć że ty masz o tym jakieś pojęcie, skoro żadnej wypowiedzi na temat z twojej strony nie było? Chyba nie sądzisz że wystarczy sobie napisać groomer przy nazwisku żeby automatycznie zostać niepodważalnym autorytetem...Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.11.16 o godzinie 22:23

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Przemysław M.:
Jasna cholera!
Wychodzi na to że jak się nie zna angielskiego to niczego użytecznego się nie można dowiedzieć, bo nasi groomerzy to z reguły buce.
A we mnie się gotuje kiedy ktoś blokuje dostęp do wiedzy!

Nie dziw się, że nikt nie chce podawać informacji jak wykonujemy naszą pracę. Ja osobiście wydałam 4 500 zł na kurs. Jeśli ktoś chce strzyc swojego pieska sam, zapraszam na mini kurs do mnie - za odpowiednią cenę podzielę się swoją wiedzą.
Właściwa (życzliwa) postawa to: najpierw podać rzeczowe informacje, potem zaprosić do siebie - to buduje zaufanie. Do osoby która nic konkretnego nie pisze tylko straszy ja bym nigdy swoich piesków nie zaprowadził.
Od kilku lat strzygę swoje shih-tzu sam. To długa i żmudna robota, ale ja nie unieruchamiam piesków pętlą na szyi, tak jak profesjonalni groomerzy i nie zmuszam ich do stania nieruchomo przez 1 - 1.5h. Jaki stres? Oba moje piesiolki kładą się i drzemią podczas zabiegu nic nie robiąc sobie z maszynki. Jedyny wyjątek to głowa - tej obcinać nie lubią i robią się trochę marudne: muszę przytrzymywać główki drugą ręką. (ale i tak radzę sobie bez pętli).

Błagam, nie pisz, że smycz groomerska to unieruchomianie... To nieprawda... Pies na tej smyczy nie wisi, ma ją tylko dla bezpieczeństwa. Jeśli nie zna się psa i nie wie do czego jest zdolny nie można postawić go na stole bez zabezpieczenia, bo jak skoczy ze stołu i złamie łapę, to niestety wina będzie groomera. Jeśli o mnie chodzi, zawsze zakładam smycz na początku, a po pewnym czasie zdejmuje jeśli mogę, bo zazwyczaj mi przeszkadza... Psy kiedy tylko mogą, to siadają lub się kładą, nie rozumiem, czemu MUSIAŁYBY stać przez 2h.

Strzyżenie:
Piesek przed strzyżeniem musi być bezwzględnie wykąpany, włos suchy i rozczesany.
Może być ew. 1-2 dni po kąpieli. Włos natłuszczony i nasączony kurzem działa jak papier ścierny i błyskawicznie stępi ostrze!
Jeżeli strzyżemy samym ostrzem to zawsze z włosem.
Strzygąc z nasadką najpierw jadę z włosem, a potem wyrównuję pod włos inaczej zostają "pasy" po nasadce. (generalnie pod włos się nie poleca, ale mnie się taki schemat sprawdza).
Buźki obcinam nożyczkami (koniecznie zaokrąglone końcówki!) - są maszynki do pyszczków ale pieski nie lubią się tam strzyc a mnie się aż tak nie spieszy.
Najgorzej jest z paszkami, gdzie powinno być krócej żeby się nie kołtuniło: z nasadką wychodzi słabo "na zakrętach". Docinam to bez nasadki z ręki (wychodzi różnie). Najlepiej kupić ostrze o odpowiedniej długości i dojrzewam do tego powoli.
Aha. Jak ostrze się stępi (a każde to w końcu zrobi) to nie męczyć siebie i pieska tylko wysłać do ostrzenia, do kogoś kto się na tym zna: boroń boże nie pierwszy lepszy ślusarz bo może skończyć się wyrzuceniem ostrza za 100-200 zł do śmieci.
Muszę powiedzieć, że dziwna techinka. Nigdy czegoś takiego nie słyszałam, ale w sumie nigdy nie używałam nasadek.
shih-tsu to małe uparciuchy.
zgadza się ;P
Przyzwyczajenie psa do tych zabiegów bez środków przymusu (pętla) wymaga ogromnej cierpliwości i uporu: piesek będzie się uchylał 100 razy -
właśnie o to uchylanie między innymi chodzi... nie wszyscy mają na tyle zdolności manualnych, by nie zrobić krzywdy psu... Nawet ja mam czasem zawał serca, bo psiak zrobi jakiś całkowicie nieprzewidywalny ruch, a co z osobą, która nie ma zielonego pojęcia do czego są zdolne?
Właściciele nie przyzwyczajają psów do podstawowych zabiegów typu czesanie, suszenie suszarką, obcinanie pazurków - bo nie mają cierpliwości.
Co trochę przychodzi ktoś, kto sam próbował strzyc - jedna osoba trzymała na siłę, druga obcinała nożyczkami, lub maszynką z lidla... To dopiero jest później problem.. Mamy później ogrom pracy, aby przekonać pieska, że pielęgnacja to nic złego.. Że ogrom pracy to nic - szkoda psa.
Dlatego tylko to piszemy - my widzimy później te przerażone psiaki i chcemy temu zapobiedz.

konto usunięte

Temat: Jaka maszynka dla shih-tzu ?

Przemysław M.:
>
Co do stresu to często większy piesek przeżywa stojąc na stole u obcej osoby, czy to jest groomer, czy weterynarz. Często żywy, ruchliwy piesek stoi na stole jak zamurowany, napięty i sztywny. Czemu? Pewnie z szacunku dla profesjonalizmu fachowca ;-)
>
Niestety nie jest prawdą to co piszesz.. I nie rozumiem po co ta ironia. Psy przejmują emocje ludzi - jeśli przychodzą ze zestresowanym właścicielem, który nam nie ufa - to się stresują - dopóki właściciel nie wyjdzie...
Te napięte, zestresowane psiaki, są albo nie nauczone co to jest pielęgnacja, albo mają jakieś złe wspomnienia z nią związane..
I jeszcze jedna z moich no..(???) rad:
Wybierając groomera kierujcie się raczej opinią przyjaciół/znajomych a nie reklamą.
Osobiście radzę unikać groomerów, którzy nie zgadzają się na Waszą obecność podczas strzyżenia. Teoretycznie ma to sens - piesek-histeryk będzie spokojniejszy. Niestety są fachowcy a raczej "fachowcy", którzy nadużywają faktu że Wasz pupil nie potrafi się poskarżyć...
>Prawdą jest, ze i nawet my wybierając ludzkich fryzjerów kierujemy się poleceniem.
Nie zgodzę się jednak, że ja muszę zgodzić się na to, aby właściciel był obecny podczas pielęgnacji..
Czy nie tak zrobiłeś - poszedłeś raz, zobaczyłeś co i jak i obcinasz sam? Jak już pisałam, za wiedzę się płaci..
Jeśli sama zdecyduję, że piesek będzie czuł się lepiej jeśli właściciel zostanie - sadzam bardzo daleko.
Nie zgodzę się również, że pies nie może się poskarżyć - przychodzą do mnie pieski, po wizytach w innym salonie. Właściciel który zna i kocha swojego psa zauważy jeśli coś będzie z jego psem nie tak..
Jeżeli czujecie się na siłach i macie dość cierpliwości nie dajcie się zastraszyć i próbujcie samodzielnego strzyżenia. Może piesek nie będzie ostrzyżony tak profesjonalnie, ale największą nagrodą będzie, gdy zaufa Wam do tego stopnia że będzie nawet przysypiać z nudów podczas zabiegu :-)
Zasypianie na stole jest rozbrajające :)
Nikt w tym wątku nie prosił o uczenie fachu ale o jakieś konkretne podpowiedzi na konkretny temat.
Właśnie co do wątku - maszynka. Przed kupnem dobrze na prawdę konkretnie przemyśleć czy na prawdę chce sie próbować (często przychodzą do nas pieski na poprawki - osobiście biorę więcej za poprawki niż za normalne strzyżenie). Mosery i wahle są głośne, ale raczej dłużej podziałają, andisy są cichsze, lżejsze, ale częściej się psują. Raczej każdy groomer ma swoją 'ulubioną' firme. Wszystko zależy 'od ręki'.



Wyślij zaproszenie do