Temat: Społeczeństwo - polityka - samorządność
Paweł P.:
ludzie? Mógłby zostać patronem (a'la Stanisław). Ludek, jakie historyczne granice proponujesz ?
Nic nie proponuję, po prostu zwracam uwagę na pewne nieścisłości w punktach wyjścia, z których ma się budować jakieś konstrukcje dalsze.
Śląsk to nie zabory. Śląsk od XIV wieku należał do korony czeskiej (Czechy, Morawy, Śląsk, Łużyce). Królem czeskim od XVI wieku byli Habsburgowie, bo tak zdecydowały czeskie stany - pierwszym był Ferdynand I Habsburg, który był również królem Węgier i niemieckim, wszystko to miała być unia personalna. W królestwie czeskim wtedy zwalczały się dwie religie - katolicy i bracia czescy (niekatolicy). W Bitwie pod Białą Góra w 1620 r. niekatolicy przegrali i katolicki król zemścił się na Czechach (stracenie 27 czeskich szlachciców, niekatolicy albo musieli przejść na katolicyzm, albo wynieść się z kraju) i została wydana nowa konstytucja ("Obnovené zřízení zemské"), która tak naprawdę wprowadzała centralizm i wszystkie ziemie wtedy zostały de facto prowincjami. W XVIII wieku zmarł cesarz Karol VI, który nie miał żadnego syna, tylko córkę Marię Teresę, wtedy nie było równouprawnienia, więc wybuchły wojny o sukcesję austriacką, wtedy Maria Teresa uratowała przed Prusami Czechy i Morawy, ale straciła Śląsk oprócz Śląska Cieszyńskiego, Opawskiego i Karnowskiego oraz straciła Kotlinę Kłodzką (historycznie Kotlina Kłodzka to nie Śląsk).
Więc w przypadku Śląska nie można mówić o zaborze. Ani pruskim, ani austriackim. A już w ogóle nie w kontekście Polski.
Co dotyczy niemieckich wyrazów w śląskim (czy to "gwara"?), to one są związane z kulturą (mieszczanie byli przeważnie niemieckojęzyczni) i cywilizacyjnym postępem (przemysł, know-how, eksperci przyszli na Śląsk z Niemiec, więc przynieśli również terminologię. W Polsce przemysł nie rozwijał się, bo był uważany za coś brudnego (w odróżnieniu od rolnictwa). Niemieckojęzyczni mieszczanie na Śląsku byli już przed XVIII wiekiem, to nie kwestia po przegranych wojnach Marii Teresy.
I to też jest różnica między Śląskiem i Polską - w Polsce mieszczanie byli słabą grupą, w odróżnieniu od Śląska, Czech i krajów niemieckich. W Polsce silną pozycję miała szlachta. Różnica między szlachtą i mieszczanami chyba jest jasna - szlachcicem wystarczy się urodzić i już ma się znaczenie polityczne, natomiast żeby mieszczanin miał znaczenie polityczne, musiał być bogaty, a na to musiał odnieść sukces w pracy. Mieszczanin mógł odnieść sukces, bo się nie brzydził zajmować się tym, co szlachta uważała za niegodne (handel, przemysł). Mieszczanie to model zarządzania inny niż w przypadku szlachty. W miastach i miasteczkach były samorządy. Na wsi chyba nie...