Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?
Mi się ten 'kop w górę' przydarzył strasznie daawno temu i w dość prowincjonalnej szkółce - stąd może nie było to zbyt przyjemne przeżycie. Skutki długofalowe owszem, dobre i złe, się ciągną do dzisiaj. Oczywiście nie sposób wyizolować co jest ściśle skutkiem tej konkretnej sytuacji.
Z moich dorosłych przemyśleń i lektur wynika, że przede wszystkim tego typu dzieci już na starcie mają wyraźnie zachwianą równowagę między rozwojem intelektualnym a emocjonalnym i społecznym. Właściwie cały okres dzieciństwa i dorastania to jest absolutnie niepowtarzalna okazja właśnie dla rozwoju i okrzepnięcia tych sfer.
Jeśli dziecko wchodzi w życie społeczne w szkole już z lekką "niedowagą" rozwoju społecznego, to jeszcze nic złego. Jeśli do tego dojdzie nagłe przeniesienie o rok wyżej - a jest to rok intensywnej socjalizacji i tworzenia się struktur między dziećmi - to może dać takie efekty jak opisywał p. Janusz. Ale jeśli do tego się np. dołoży brak socjalizacji młodego człowieka poza szkołą (podwórko, harcerstwo i inne takie) to może być klapa - bo nie będzie miał gdzie nauczyć się na poziomie odruchowym zachowań i komunikacji społecznej.
Następną okazję będzie miał już jako dorosły, kiedy zacznie to robić świadomie i (optymalnie) z pomocą terapeuty. Ale to jest juz jak uczenie się obcego języka.
Jeśli miałbym się wypowiadać na temat innych takich przypadków, to sugerowałbym, żeby nie zgadzać się na przenoszenie. Czy się to zrobi, czy nie - zawsze dziecko wymaga potężnego wsparcia. A łatwiej je wspierać w jego naturalnym otoczeniu, dając mu dodatkowe zadania intelektualne "w bok" od programu szkoły i pilnując żeby się socjalizowało lepiej i rozwijało emocjonalnie szybciej. Bo celem jest zawsze rozwój harmonijny.
Piotr Skulski edytował(a) ten post dnia 12.12.06 o godzinie 07:41