Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: U(nie)dogodnienia komunikacyjne

Tak się ostatnio zastanawiam po co jeżdżą po Gdyni autobusy niskopodłogowe. Co z tego, że autobus jest wyposażony w "pstryczek" dzięki któremu autobus "siada", coby łatwiej było wjechać wózkiem, skoro kierowcy przeważnie mają ten sygnał w przysłowiowym nosie i autobusu nie obniżają. Druga sprawa, że zwykle kierowcy zatrzymują się w takiej odległości od krawężnika, że nawet jeżeli autobus przyklęknie to i tak nie da się do niego wjechać tylko wózek trzeba wnieść. I tutaj ukłon w stronę wszystkich, którzy mi w tym pomagają, bo niestety wózek dziecięcy nawet najlżejszy waży kilkanaście kilo + waga bobasa.
Druga sprawa to parkowanie na chodnikach. Już niejednokrotnie zdarzyło się, że nie miałam możliwości dostać się do domu- musiałam wziąć kilkumiesięczne dziecko na jedną rękę a drugą przeciskać złożony wózek. Najgorzej jest pod szkołami, kiedy odbywa się jakaś impreza czy zebranie rodziców. I tak na przykład w Redzie szkoła wystąpiła o ogrodzenie placu co miasto uczyniło. Tylko, że w tej szkole co weekend wieczorami odbywają się zajęcia, regularnie odbywają się imprezy przez co wszystkie okoliczne ulice są zatarasowane. Czy szkoła nie może udostępnić boiska? A tak mieszkańcy nie mają najmniejszej możliwości zaparkowania samochodu pod własnym blokiem. Ha, nie mają nawet możliwości przejechać pod klatkę bo samochody parkują nawet na trawnikach i miejscach dla niepełnosprawnych. Żeby było śmieszniej na sąsiedniej ulicy znajduje się posterunek policji, która z tym faktem nic nie robi.

Nie poruszam tutaj problemu, jaki mają w związku z powyższym osoby niepełnosprawne ruchowo, poruszające się na wózkach. Bo i nie wyobrażam sobie, jak są w stanie funkcjonować w takich warunkach.
Marcin Samsel

Marcin Samsel Nigdy nie rezygnuj z
tego, co naprawdę
chcesz robić.
Czło...

Temat: U(nie)dogodnienia komunikacyjne

No to spójrzmy na sprawę z innej strony. A ile w ostatnim okresie w Pani mieście powstało miejsc parkingowych? Ale ile miejsc parkingowych przewidział Pani developer budując osiedle? Myślę, że o jakieś 80% za mało. No nie ma mu się co dziwić. Nikt go nie zmuszał (chociażby prawie) do zabezpieczenia tylu miejsc więc po co miał wydawać kasę.
Co do autobusów. Hm rzadko nimi jeżdżę, ale kiedyś zapytałem kierowcę autobusu, dlaczego zatrzymuje się metr od chodnika w zatoczce autobusowej i prze to potem ciężko wysiąść i wsiąść. Odpowiedź była prozaiczna. Bo ktoś wybudował zatoczkę w latach 80 tam gdzie było miejsce i zrobił ją za krótką i za głęboką. Jak by wjechał ... to zanim by wyjechał musiałby się łamać ze dwa razy. :) To Polska po prostu
Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: U(nie)dogodnienia komunikacyjne

w takim razie proponuję posprzedawać wszystkie autobusy, z których walorów i tak nie jesteśmy w stanie korzystać i w ich miejsce wypuścić jakieś antyki z PRLu, coby się w zatoczki mieściły. No a za zaoszczędzone pieniądze wybudować na osiedlach parkingi podziemne ;P

Następna dyskusja:

Zagadka dla Gdynian (i nie ...




Wyślij zaproszenie do