Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: Pożegnanie Admirała

W poniedziałek, 26 kwietnia, w Gdyni, Marynarka Wojenna, rodzina, bliscy, przedstawiciele władz państwowych, lokalnych oraz delegacje zagraniczne pożegnają tragicznie zmarłego pod Smoleńskiem Dowódcę Marynarki Wojennej ś.p. admirała floty Andrzeja KARWETĘ.

Ceremonia pożegnania rozpocznie się o godzinie 12:00 przy historycznym okręcie ORP „Błyskawica” w honorowej asyście marynarzy i pocztów sztandarowych jednostek Marynarki Wojennej od Świnoujścia do Gdyni.

http://gdynia.home.pl/index.php?option=com_content&vie...
Anna A.

Anna A. Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,

Temat: Pożegnanie Admirała

Celem oddania hołdu Admirałowi Floty Andrzejowi Karwecie bądźmy z nim w jego ostatniej drodze.
Weźmy udział w uroczystościach pożegnalnych w Poniedziałek 25 kwietnia godz 11,30 pod ORP Błyskawica.
Zrobił dla tego miasta i dla Marynarki Wojennej tak wiele, że należy mu się. Chociaż sam by prawdopodobnie tego nie chciał- takiego splendoru i salw armatnich-ale bądźmy z nim, zasłużył na to, niech wie, gdziekolwiek jest, że Gdynia nigdy o nim nie zapomni.

http://gdynia.home.pl/index.php?option=com_content...

a tak swoją drogą, czy władze miasta przewidują jakies specjalne uhonorowanie pana admirała?? Jakaś ulica? szkoła??albo chociaż skwer, albo lepiej nabrzeze. Wiem, że to moze trochę oklepane, ale uważam, że ten człowiek naprawdę zasługuje na taka pamięć, a my gdynianie chcemy pamietać.A przynajmniej ja chcę.
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Pożegnanie Admirała

Anna Antosiewicz:
>
a tak swoją drogą, czy władze miasta przewidują jakies specjalne uhonorowanie pana admirała?

Oczywiście. Informacja będzie udostępniona w środę po sesji Rady Miasta.
Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski Konsultant -
komunikacja,
marketing,
zarządzanie

Temat: Pożegnanie Admirała

"Oczywiście" w rozumieniu ulicy?
To jeszcze rok dwa i zabraknie neutralnych nazw - wszędzie ofiary, martyrologia i polegli.
Dobrze, że na wjeździe pozostaną tablice przypominające by sie uśmiechnąć...
Remigiusz C.

Remigiusz C. zakupy, najchetniej
miedzynarodowe ...

Temat: Pożegnanie Admirała

wlasnie sznur samochodow przejechal pod moim oknem (plac kaszubski)
Anna A.

Anna A. Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,

Temat: Pożegnanie Admirała

Stanisław Pogorzelski:
"Oczywiście" w rozumieniu ulicy?
To jeszcze rok dwa i zabraknie neutralnych nazw - wszędzie ofiary, martyrologia i polegli.
Dobrze, że na wjeździe pozostaną tablice przypominające by sie uśmiechnąć...


Jeszcze Rada miasta nie podjęła deczji a pan już ma jakieś problemy.

Proszę mi wierzyć że pomijając cały martyrologiczny aspekt tej sprawy, pan admirał jak niewielu innych zasłużył sobie na to aby pamięc o nim trwała w Gdyni ,skąd de facto dowodził. Zrobił dla tego miasta więcej niż możemy sobie wyobrazić i uważam że powinniśmy być z niego dumni. Miałam przyjemnośc rozmawiać kiedyś ze śp. Panem Karwetą i choć jestem "cywilem" nie dał mi tego odczuć tłumacząc różne sprawy dotyczące, czy to stopni marynarskich, czy ceremoniału a na każde nawet najgłupsze pytanie odpowiadał z równym zaangażowaniem, widać było, że były to odpowiedzi człowieka-pasjonata. Był też oficerem, dowódcą i przełożonym, który zwalczał w szeregach marynarki wojennej zjawisko fali. Twierdził , że przełożony ma, uczyć i wychowywać a nie katować.

A Gdynia cały czas się rozbudowuje więc neutralnych ulic nie zabraknie, a jak panu sprawia to problem, to może trzeba zamienić miejsce zamieszkania.
Anna A.

Anna A. Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,

Temat: Pożegnanie Admirała

Panie Michale, na pana ręce::(list od mojej koleżanki, która będąc przejazdem w Gdyni kilka dni temu, przysłała mi maila następującej treści:)

"Aniu- jechałam dziś przez Gdynię i choć jest już po oficjalnej żałobie, nadal widzę flagi z kirem na ulicach i to nie tylko na latarniach czy urzędach, ale na wielu oknach mieszkańców. U nas wisiały tylko trzy dni, pod ambasadą. Zatrzymałam kilku młodych chłopaków, chyba studentów, pytając czemu jeszcze wiszą flagi,skoro jest po żałobie i wiesz co odpowiedzieli" bo nasz admirał jeszcze nie wrócił, a my cały czas czekamy i nie zdejmiemy ich dopóki nie wróci i nie zostanie pochowany". Rozczuliło mnie to stwierdzenie " nasz admirał"- tak jakby mówili o bracie, ojcu znajomym.

W trakcie rozmowy, dowiedziałąm się, że nie znali go osobiście, ale po tym tragicznym locie , wklikali w internet jego nazwisko i zainteresowali się jego osobą. To samo uczyniłam, jak tylko miałam dostęp do internetu. Jestem pod wrażeniem, osiągnięc i tego jak ciepło wypowiadali się o nim marynarze a jak dobrze pamiętam to i twój Adam składał przysięgę na jego ręce. Zrozumiałam wtedy, że dla mnie był to tylko człowiek, który zginął tragicznie ale dla was Gdynin, to postać absolutnie wyjątkowa. Postać, która nie tylko umieściła Gdynię na mapie wojsk Nato, ale była i jest też wzorem dla wielu pokolen polskich i zagranicznych marynarzy.

Wierzę, że Gdynia jest wyjątkowym miastem, skoro potrafiła tak trwać w żałobie i czekać na kogoś kto służył miastu i jego bezpieczeństwu i że te uroczystości zaplanowane na dziś pod Błyskawicą, najpełniej oddadzą jak bardzo pan Karweta był ważny dla Gdyni.

Możesz być dumna ze swojego miasta i tych, którzy nim kierują.
Pozdrawiam Asia."

Rzeczywiście te uroczystości oddały cały szacunek jakim darzyliśmy pana admirała. Musiał być kimś wyjątkowym, skoro nawet oficerowie niosący za trumną odznaczenia i wieńce nie wsydzili się okazywć łez i wzruszenia.

Bałam się , że Błyskawica rozsypie się podczas salw armatnich, ale nasza "staruszka" dzielnie stanęła na wysokości zadania, a salwy z niej oddane zatrzęsły ziemią wzdłuż nabrzeża.
Dziękuję.Anna Antosiewicz edytował(a) ten post dnia 26.04.10 o godzinie 18:17
Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski Konsultant -
komunikacja,
marketing,
zarządzanie

Temat: Pożegnanie Admirała

Anna Antosiewicz:
Stanisław Pogorzelski:
"Oczywiście" w rozumieniu ulicy?
To jeszcze rok dwa i zabraknie neutralnych nazw - wszędzie ofiary, martyrologia i polegli.
Dobrze, że na wjeździe pozostaną tablice przypominające by sie uśmiechnąć...


Jeszcze Rada miasta nie podjęła deczji a pan już ma jakieś problemy.

A Gdynia cały czas się rozbudowuje więc neutralnych ulic nie zabraknie, a jak panu sprawia to problem, to może trzeba zamienić miejsce zamieszkania.

Mam całą masę problemów.
Potrafię jednak rozdzielić pamięć o człowieku i jego zasługach dla miasta od napuszonego bełkotu, zadęcia i patosu.

I po namyśle dodam jednak jeszcze coś:
"Doradca kosmetyczny" to dla mnie nie jest ktoś kto może decydować o tym czy w Gdyni będę mieszkał czy nie.Stanisław Pogorzelski edytował(a) ten post dnia 26.04.10 o godzinie 18:32
Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: Pożegnanie Admirała

rozumiem obie strony. Moim zdaniem nazywanie ulic to rewelacyjny pomysł. Wielokrotnie się przeprowadzałam i w każdym mieście widziałam ulice nazwane na cześć nieznanych mi osób. Sprawdzając kim byli dowiedziałam się bardzo dużo o historii tych miast. Po przeprowadzce do Gdyni nie wiedziałam, kim byli: Franciszka Cegielska, Ceynowa, Kwiatkowski, Wenda i bardzo się cieszę, że to sprawdziłam. W Poznaniu rozmawiając z koleżanką zażartowała sobie, że jadę na ulicę "dwudziestego któregoś czerwca". Ludzie w tramwaju byli oburzeni i po wykładzie, jaki od nich otrzymałam do daty 28 czerwca 56 roku odnoszę się z szacunkiem. Poziom wiedzy historycznej, szczególnie młodszych pokoleń, jest zatrważająco niski. Może dzięki temu ludzie nie zapomną o tych, o których warto pamiętać. A co do martyrologii to przykre, że miała miejsce. Nadajmy jednak sens tej śmierci, żeby nie poszła na marne.
Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski Konsultant -
komunikacja,
marketing,
zarządzanie

Temat: Pożegnanie Admirała

Ewa Palińska:
Poziom wiedzy historycznej,
szczególnie młodszych pokoleń, jest zatrważająco niski. Może dzięki temu ludzie nie zapomną o tych, o których warto pamiętać.

To chyba pewna niespójność? Ulic zmarłych, tragicznie zmarłych, zamordowanych, zabitych i przegranych mamy sporo, by nie rzec bardzo dużo. Nie przekłada się to jednak na poziom wiedzy historycznej co sama Pani zauważyła.
Dlatego chęć upamiętnienia człowieka związanego z Gdynia moim zdaniem w jakiś inny sposób powinna się odbyć.
Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: Pożegnanie Admirała

Stanisław Pogorzelski:
Ewa Palińska:
Poziom wiedzy historycznej,
szczególnie młodszych pokoleń, jest zatrważająco niski. Może dzięki temu ludzie nie zapomną o tych, o których warto pamiętać.

To chyba pewna niespójność? Ulic zmarłych, tragicznie zmarłych, zamordowanych, zabitych i przegranych mamy sporo, by nie rzec bardzo dużo.

bo właśnie dzięki nim jesteśmy w Gdyni a nie jakimś niemieckim miasteczku, dzięki nim moje dziecko mówi do mnie "mamo" a nie "mutter". I w dużej mierze dzięki nim możemy się uśmiechać, będąc w Gdyni.
Nie przekłada się to jednak na poziom wiedzy historycznej
jeżeli dzięki nazwom ulic choć jedna osoba się zainteresuje to moim zdaniem warto. Ja się w ten sposób zainteresowałam, moi zagraniczni znajomi również, uczę swoje dziecko jak idziemy po mieście kto był kim.
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Pożegnanie Admirała

Pani Ewo
Popieram. Pamiętam, jak bedąc jeszcze małym chłopcem, czytałem książkę "Patroni gdyńskich ulic" i stamtąd czerpałem wiedzę o swoim mieście.
Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski Konsultant -
komunikacja,
marketing,
zarządzanie

Temat: Pożegnanie Admirała

Ewa Palińska:
Stanisław Pogorzelski:
Ewa Palińska:
Poziom wiedzy historycznej,
szczególnie młodszych pokoleń, jest zatrważająco niski. Może dzięki temu ludzie nie zapomną o tych, o których warto pamiętać.

To chyba pewna niespójność? Ulic zmarłych, tragicznie zmarłych, zamordowanych, zabitych i przegranych mamy sporo, by nie rzec bardzo dużo.

bo właśnie dzięki nim jesteśmy w Gdyni a nie jakimś niemieckim miasteczku, dzięki nim moje dziecko mówi do mnie "mamo" a nie "mutter". I w dużej mierze dzięki nim możemy się uśmiechać, będąc w Gdyni.


Pewne uproszczenie, ale generalnie zgoda - ja absolutnie nie kwestionuję zasług ludzi dla miasta czy regionu zasłużonych.
Nie przekłada się to jednak na poziom wiedzy historycznej
jeżeli dzięki nazwom ulic choć jedna osoba się zainteresuje to moim zdaniem warto. Ja się w ten sposób zainteresowałam, moi zagraniczni znajomi również, uczę swoje dziecko jak idziemy po mieście kto był kim.

Rzeczy w tym, że jeśli będziemy oczekiwać by nieco więcej niż jedna osoba zainteresowała się patronem ulicy, nasza "metoda" uczczenia musi być "aktywna" a nie "pasywna", czyli zakładająca wywołanie zainteresowania bez dodatkowego bodźca - bazując na ciekawości świata i głodzie wiedzy.

Podejście "pasywne" jak je sobie nazwałem w moim przekonaniu zamierzonego efektu nie wywoła, a Pani i Pana Michała przypadki oświecone, to chyba z teraźniejszą młodzieżą mało wspólnego mają.
Anna A.

Anna A. Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,

Temat: Pożegnanie Admirała

To co pan w takim razie proponuje????

P.S. nie mam zamiaru za pana decydować, zasugerowałam tylko pewne rozwiązanie, więc proszę oszczedzic sobie próby obrażenia mnie, bo to nie takie proste.

Proszę ustosunkować się do napisanego tekstu a nie piszącej go osoby, bo to jest mało kulturalne i bardzo źle o panu swiadczy.
Romuald K.

Romuald K. szef, K-mex

Temat: Pożegnanie Admirała

Michał Guć:
Anna Antosiewicz:
>
a tak swoją drogą, czy władze miasta przewidują jakies specjalne uhonorowanie pana admirała?

Oczywiście. Informacja będzie udostępniona w środę po sesji Rady Miasta.
i to nie bez znaczenia.



Wyślij zaproszenie do