Temat: Jak tam się żyje w Gdyni obecnie?
Z pracą w korporacjach na pewno nie jest za różowo, ale też bez przesady. W końcu chyba jak już pracujemy to po to by żyć, a nie żyjemy tylko po to by pracować :). A to co oferuje Gdynia jest warte tego aby czasem mocniej pokombinować w kwestii znalezienia tu swojej drogi/prowadzenia kariery itp. Nawet jeżeli czasem idzie to oporniej to suma sumarum warto, czego wypowiedź Jarka jest znakomitym przykładem.
Co do czasu wolnego to indywidualna sprawa, ale opcji jest dużo, lądowanie w Sopocie oczywiście się zdarza, co jest raczej dodatkowym atutem. Sopot to mimo wszystko sezonowe miasto i największe różnice pod względem imprezowym są zauważalne przedewszystkim w okresie wakacyjnym. Natomiast w samej Gdyni są takie opcje jak właśnie Donegal, Contrast (chyba kiedyś lepszy), w samym Gemini -> Elypse - Coco - Bohema Jazz Club, w weekendy ożywa Desdemona, Dekadencja na skwerku jest całkiem sympatyczna, środowa Salsa na "Pokładzie" ma też spore zainteresowanie a to przecież nie wszystko... Podczas roku akademickiego mocno ożywa jeszcze Gdańsk i 3city jako całość daje w tej kwestii pole do popisu ogromne.
Od strony sportowej też jest całkiem nieźle, mamy ekstra cały kompleks kortów ziemnych na Arce, jak ktoś woli szybszą nawierzchnię to są nowiutkie korty kryte ze sztuczną trawą na Chwarznie i Kacku z ogrzewaniem, także czynne cały rok. Mamy w Gdyni conajmniej 2 nowe boiska ze sztuczną trawą do tego 3cie do wynajęcia w Sopocie koło stadionu lekkoatletycznego, które praktycznie jest wynajmowane non stop. Nie ma najmniejszego problemu by zaplanować dobrą trasę o różnym stopniu trudności jeśli chodzi o wyprawy rowerowe.
Dużo dzieje się w klubach bilardowych, nowa "8sma bila" jest trochę bardziej "masowa", ale organizowane są tam regularnie turnieje co zachęca sporo osób, natomiast mniejszy ale zawsze klimatyczny Joker też ma się nieźle i w weekendy bez wcześniejszego zarezerwowania stołu można się nie "zmieścić"...
W U7 stołów bilardowych (mało miejsca) nie polecam, ale na kręgle jak znalazł, zwłaszcza, że sprawna, kulturalna ekipa w postaci studentów AWF-u trzyma wszystko w ryzach :).
Z Gdyni dodatkowo blisko też do miejsc, które w sezonie tętnią życiem i właśnie wtedy warto tam zaglądać, mam na myśli przede wszystkim Rewę (plaża + windsurfing ze względu na dobre warunki wietrzne), Władysławowo (całokształt :) ), Jastrzębia Góra czy poprostu półwysep, a wszystko praktycznie w zasięgu 1-1,5h samochodem.
Tak można jeszcze długo... :P jedno jest pewne można tu ŻYĆ i to jak :)