konto usunięte

Temat: Gdyńskie archiwalia

Polska szczyciła się Gdynią już przed wojną. Dla młodego państwa to była prawdziwa wizytówka i sprawdzian możliwości. Toteż w starych wydawnictwach można znaleźć bardzo ciekawe teksty na ten temat :)

Np. takie coś


Obrazek



Obrazek


Obrazek


Co dziś jest w tym gmachu? :)


Obrazek
Karol J.

Karol J. www.grupatwojdom.pl

Temat: Gdyńskie archiwalia

Ta ostatnia ilustracja najbardziej mnie zainteresowała, to jest obecna szkoła morska?:>

konto usunięte

Temat: Gdyńskie archiwalia

No nie bardzo na to wygląda. Raczej na jeden z sąsiadujących szkolnych budynków.
Zespól szkół mechanicznych, czy jak to się teraz nazywa.Jerzy Łukaszewski edytował(a) ten post dnia 26.11.10 o godzinie 19:59

Temat: Gdyńskie archiwalia

Warto powiedzieć, że w Polsce utarło się wtedy sformułowanie "gdyńskie tempo". Tak wielkie gmachy, jak ten zespół szkół, budowano zwykle 4-5 miesięcy, przetargi na duże projekty robiono w dwa-trzy tygodnie, a do pracy przystępowano zwykle po kilku dniach od ogłoszenia wyników...

Tutaj gmach Zespołu Szkół w budowie:


Obrazek


A tu budowa zalążka przyszłej kolei metropolitalnej:


Obrazek


Linię kolejową Gdynia-Kokoszki, o charakterze typowo górskim, zbudowano w 10 miesięcy. Bez ciężkiego sprzętu, bez protestów ekologów i bez konsultacji społecznych. I to wszystko w państwie, które toczyło wtedy wojny ze swoimi sąsiadami o granice.

Fakt, część tej linii została rozebrana 10 lat później (bo musiała ustąpić miejsce dwutorowej magistrali kolejowej), ale i tak budowa tej linii jest rekordem Polski, którego już nikt i nic nie pobije.

A na pewno nie Kolej Metropolitalna, gdzie same analizy i studia wykonalności trwają już kilka lat i wciąż jeszcze sporo przed nami...Paweł Różyński edytował(a) ten post dnia 27.11.10 o godzinie 10:54

konto usunięte

Temat: Gdyńskie archiwalia

Co ciekawe, to tempo wcale nie przeszkadzało jakości pracy. Mój dziadek był murarzem, budował m.in. chłodnię na ul. Polskiej. Kiedy się patrzy na jakość jej wykonania to aż wierzyć się nie chce. Przy tak ogromnej powierzchni muru, wszystko wygląda jak zbudowane z idealnie pasujących do siebie klocków, linie poziome są proste, a wiązania tam, gdzie być powinny. Żadnej "fuchy".
Jeśli chodzi o gdyńską architekturę, zawsze mnie zastanawiała jedna rzecz. Mówi się ostatnio sporo o modernistycznych kamienicach na Świętojańskiej i nie tylko. Właścicielami działek byli w dużej części miejscowi chłopi, rolnicy i rybacy. Jak to się działo, że oni nie szli na łatwiznę, na taniość, byle szybciej i prościej, tylko potrafili się dogadywać z architektami proponującymi nowoczesne i wartościowe wzory? Nie jestem obeznany z tematem, ale czasem to pytanie przychodzi mi do głowy :)

A to jedno z moich ulubionych zdjęć :) :)


Obrazek
Jerzy Łukaszewski edytował(a) ten post dnia 27.11.10 o godzinie 14:04

Temat: Gdyńskie archiwalia

Mój dziadek tymczasem brukował gdyńskie ulice w latach 20-30, ale gdyński bruk już niemal całkowicie zniknął pod asfaltem:


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Jednak solidność przedwojennej roboty można jeszcze dostrzec w kilku miejscach (m.in. tam, gdzie powstają dziury w nowym asfalcie odsłaniając solidne podłoże z kostki bazaltowej).

A co do kamienic - to wiesz, miejscowi chłopi (posiadacze ziemi) dość szybko się wzbogacili na sprzedaży ziemi pod port czy wille, więc mogli sobie pozwolić na budowę rodzinnej kamienicy z rozmachem i w dobrym modnym stylu. I fajnie, ze tak zainwestowali te środki, bo dzięki temu mamy świetne centrum, jednolite architektonicznie, co jest sporym ewenementem w naszym kraju.

konto usunięte

Temat: Gdyńskie archiwalia

To może przy okazji ogłoszę mały apel. Nowopowstała (jeszcze trwa proces rejestracji) organizacja Towarzystwo Poszukiwań Historycznych prosi posiadaczy zdjęć Gdyni i okolic sprzed 1950 roku o ich udostępnienie(chodzi wyłącznie o zrobienie skanów)
Zdążyliśmy się już przekonać, że szafy i szuflady naszych rodziców i dziadków kryją rzeczy, o jakich często nie śniło się historykom :)Np. starsza pani nie sądziła, że podniszczone zdjęcie sprzed wojny jest tym, o którym badacze dziejów lokalnych twierdzili, że nie istnieje :) takie "fotograficzne Yeti" :)
Wiem, że to wymaga czasu itd., ale gdybyście się przypadkiem natknęli na coś takiego w domu, proszę o kontakt na prv.

A to słynna gospoda Adlera (już po "awansie" na hotel)


Obrazek
Jerzy Łukaszewski edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 19:24

konto usunięte

Temat: Gdyńskie archiwalia

Dla lubiących ciekawostki proponuję artykuł o gdyńskich nazwiskach w grudniowym numerze Pomeranii (tak, kryptoreklama :) )

http://www.kaszubi.pl/o/pomerania/?p=news_comm&id=3162

Można zobaczyć, jak stare są nazwiska ludzi, które i dziś spotykamy w Gdyni.
Dla mnie najciekawsze było to, że po ponad 200 latach niektóre nazwiska spotykamy w tych samych miejscach :)



Wyślij zaproszenie do