Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Karol Kępka:
Proszę podawać fakty dowodzące, że się mylę.
Panu się pomyliła dyskusja polityczna z procesem karnym. Wygłosił Pan OPINIĘ, że Lech Kaczyński kierował się w swoich decyzjach dobrem ludzi. Ja mam co do tego wątpliwości, bo sporo jego decyzji działała na niekorzyść ludzi - np zablokowanie reformy służby zdrowia. I to jest moja OPINIA na ten temat a nie FAKT. A w Pana przypadku jest tak samo. Zero FAKTÓW - same OPINIE.
Więcej tłumaczyć nie będę bo i tak już się powtarzam. Jeśli nadal Pan tego nie pojmie to już trudno. Nie mam zwyczaju kopać się z koniem.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Karol Kępka:
Zresztą decyzje związane z polityką energetyczną, Gruzją, traktatem Lizbońskim (ostatecznie podpisał pod naciskiem rządu i "opinii medialnej") nijak się mają do jakiegoś tajemniczego interesu partii a raczej działają dla dobra ludzi.
To jest akurat kompletna bzdura. I proszę podać FAKTY, że się mylę ;)

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Każda epoka i każdy nurt ideologiczny musi mieć swoje mity, swoich "bohaterów". To przecież element budujący społeczności.

W socjalizmie był Che Guevara, był Świerczewski co się kulom nie kłaniał, był Wincenty Pstrowski. Wcześniej byli powstańcy z XIX, którzy umieli pięknie umierać za Ojczyznę. A jeszcze wcześniej był ksiądz Stanisław z Krakowa, który postawił się królowi Śmiałemu.

Niestety, ale i ten mit będziemy musieli jakoś przeżyć, bo dla wielu katastrofa stała się czynnikiem scalającym, a podejście do jej przyczyn, wyróżnikiem przynależności do grupy.

I całkowicie nie mają tutaj znaczenia fakty czy prawda obiektywna. Wystarczy, że grupa mająca odpowiednią opinię jest dostatecznie duża, by mit stworzyć i kultywować. Problem jest, gdy taka grupa zyskuje władzę i zaczyna ze swoich mitów tworzyć fakty.

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Tak poza tym, to chyba jako naród, bardzo lubimy mity i wszelką symbolikę - szczególnie postacie symboliczne.

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

To fakt. Dlatego należy zachować spokój, bo nie mamy wpływu na to, jak nasi znajomi i koledzy zaspokajają swoje potrzeby emocjonalne.
Dla wielu jest zagadką, jakim cudem Che Guevara stał się idolem młodzieży w Europie :) I choć to jest może łatwiej wytłumaczalne, jego mit jest tak samo "prawdziwy" jak wszystkie inne :) Da się z tym żyć :)Jerzy Łukaszewski edytował(a) ten post dnia 03.12.10 o godzinie 20:43

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

W oderwaniu od L.K. a w nawiązaniu do wątku Pawła…..

Tylko może warto, zamiast kultywować bohaterów poległych w przegranej walce, szczycić się tymi bohaterami którzy osiągnęli sukces?

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

A nie, nie, nie ... :) Tych to my mamy zwyczaj gnoić. Taki sport.

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

W naszej kulturze mamy umiłowanie do klęsk. Nie świętujemy sukcesów, zwycięstw, a wolimy kultywować pamięć o spektakularnych klapach:
- Powstanie Warszawskie,
- Kampania Wrześniowa,
- Powstanie Listopadowe i Styczniowe.

Tacy dowódcy Powstania Warszawskiego są uznawani teraz za bohaterów, bo w imię zagrania Związkowi Radzieckiemu na nosie posłali na pewną śmierć prawie 20 000 powstańców oraz doprowadzili do zniszczenia miasta i śmierci prawie 200 000 jego mieszkańców.

Wiecie, że ze względu na to, że Warszawa w 1944 roku praktycznie została zrównana z ziemią, rozważano na samym początku 1945 roku przeniesienie stolicy do Łodzi lub Krakowa? Żadne miasto w Europie tak nie ucierpiało w wyniku wojny (nawet Berlin). A to wszystko po to, aby pewna opinia (oparta może i na słuszny faktach), miała odpowiednio duży rozgłos na świecie.

Mało tego, gdyby obalenie komunizmu w Polsce odbyło się w wyniku wojny domowej i śmierci kilkudziesięciu tysięcy rodaków, to byśmy z tego tytułu mieli przynajmniej święto narodowe teraz. Tymczasem nikt nie zginął, krew się nie polała, nie ma wielu ofiar, to i nie ma o czym pamiętać. Lepiej huczniej (znaczy głośniej) obchodzić agresję niemiecką i radziecką.

Teraz mamy katastrofę smoleńską i kolejny powód do obchodzenia rocznic, budowy muzeów i nadawania ulicom nazw kolejnych męczenników. Jakoś nie słyszałem, aby w Polsce ktoś z takim zacięciem i rozgłosem nadawał imiona Jana Nowaka Jeziorańskiego (nota bene związanego z Gdynią w czasie II Wojny Światowej) czy np. Jana Karskiego. Może umarli mniej efektownie, ale przynajmniej byli bohaterami już za życia.

Ale chyba trochę odbiegliśmy od tematu :)

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Paweł
Trochę się zagalopowałeś, ocena Powstania Warszawskiego nie może być tak jednostronna i jednoznaczna. To co my dzisiaj wiemy, dowódcy powstania nie wiedzieli, a ich perspektywa i kalkulacje ryzyka były inne. Prawdopodobnie na ich stan wiedzy była to decyzja słuszna. Ale zostawmy szczegółowe analizy historykom i historii.

Tez nie rozumiem co do naszej dyskusji o zrywach tego ma obronna Kampania Wrześniowa?

Generalnie zgadzam się z Tobą w ocenie przegranych zrywów.
Dołożę jeszcze Insurekcje Kościuszkowską.
Ostatnio czytałem (nie chce polemizować – tylko podaję przeczytane argumenty) depresyjną książkę o siedmiu polskich klęsk na własne życzenie, przez błędy dowódców (m.in. Korsuń, Żółte Wody, Zbaraż ?!, itp.)
Autor również zaliczył do tego niechlubnego grona Insurekcje Kościuszkowską i to podwójnie.
Raz za sam fakt bezsensownego i ambicjonalnego zrywu dwa za błędy w dowodzeniu.

Dostrzegam jednak też drugi punkt widzenia
Polska przetrwała głównie dzięki mitowi narodowemu budowanemu na skraju oświecenia i później w romantyźmie. Przegrane powstania były niezbędnym „paliwem” do budowy tego mitu, tak więc krew nie przelała się na darmo. Strategicznie nic nie osiągnęliśmy, ale duch, mit, legenda narodowa przetrwała az do 1918 roku.Jacek J. edytował(a) ten post dnia 04.12.10 o godzinie 10:28

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Paweł Różyński:
> Może umarli mniej efektownie,
ale przynajmniej byli bohaterami już za życia.

Może więc poczekamy, aż historia to oceni , a nie współcześni na siłę?
Paweł Różyński:
Ale chyba trochę odbiegliśmy od tematu :)
W rzeczy samej.

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Jacek:"Polska przetrwała głównie dzięki mitowi narodowemu budowanemu na skraju oświecenia i później w romantyźmie"

No i to jest właśnie przykład nauk z historii, jakie podaje się w szkole młodemu pokoleniu. Tworzenie mitów na podstawie mitów. Ciężko wydobyć się z tego kręgu.
Po pierwsze : jaka Polska? Warszawa i okolice? Bo na tym na ogół skupia się nasza szkolna historia. A co z resztą ziem?
To, że Polacy w Księstwie Poznańskim budowali podwaliny nowoczesnej gospodarki, walczyli z Prusakiem oświatą, nowoczesnością, zaradnością na polu biznesowym, to jest bez znaczenia? Mam wrażenie, że Polska przetrwała bardziej dzięki takim ludziom, niż tym, którzy rwali się do walki na zasadzie
Szablą się pomacha
szlachta na koń siędzie
ja ze szwagrem na czele
i jakoś to będzie.
Mało kto zdaje sobie sprawę, skąd się brały te wszystkie szykany pruskie, o których nas uczono. Zwykliśmy to przyjmować na zasadzie "bo Niemiec tak ma". Nieprawda. Zdecydowana większość pruskich pomysłów antypolskich, łącznie z tzw. Kulturkampfem brała się stąd, że Polacy w zaborze pruskim tę wojnę gospodarczą z Niemcami często wygrywali. Uciekano się więc do metod administracyjnych, by te szanse "wyrównać". Życie zmusza do działań bardzo konkretnych, bardzo praktycznych, a dzieci w szkołach uczy się jakiejś nieprawdziwej historii zabarwionej emocjami, które w rzeczywistości nigdy nie były najważniejsze.
Tłumaczyłem niedawno rozkazy Katarzyny II dane gen. Kreczetnikowowi, który zajmował ziemie polskie po II rozbiorze. Wiesz co w nich było? 95% miejsca zajmowały polecenia zabezpieczające ... kasę :)Konkretne do bólu. A my w szkole ronimy łzy nad biednym Stasiem Poniatowskim :)
Nawiasem mówiąc tym Stasiem, który w czasie Insurekcji odmówił Kościuszce wydania jedynego kompletu rzetelnych map, bo ... były zbyt ładne....
Mogły się zniszczyć w trakcie działań.
I chyba jednak nie tak do końca odbiegliśmy od tematu, bo temat wątku jest wpisany w ciąg tworzenia narodowych mitów, mitów szkodliwych, zaciemniających trzeźwe spojrzenie na świat, spojrzenie potrzebne, jeśli mamy w tym świecie skutecznie konkurować z innymi.

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

No właśnie chyba powoli, chociaż od drugiej strony, zaczynamy się zbliżać do sedna tematu. Tworzymy głównie mity wobec tych, którzy walczyli (niekoniecznie zwycięsko), a nie przywiązujemy uwagi do tych, którzy starają się działać od innej strony - tworząc, budując.

Zauważcie, że wobec Lecha Kaczyńskiego podnosi się głównie "walka o interes narodowy" i "walka o należne Polsce miejsce w świecie". Słowa "walka" jest tu kluczowe. Ja akurat uważam, że na należne miejsce (w świecie, w pracy) można sobie zapracować, zasłużyć, ale walczenie o miejsce kojarzy mi się z taką sytuacją, że ktoś przegrywa, a inny wygrywa.

Podejmowanie walki niesie więc za sobą ryzyko porażki. I właśnie ta walka śp. Lecha Kaczyńskiego powodowała, że popsuliśmy sobie trochę układy z sąsiadami, na których i tak jesteśmy skazani. A walkę przegraliśmy dlatego, że jesteśmy słabsi. Słabszy musi być w polityce cwany, a nie prężyć muskuły.

A wracając do Powstania Warszawskiego - nie oceniam samych powstańców i decyzji dowódczych, bo wiem, że i oni byli wprowadzeni częściowo w błąd (przez wywiad, przez Londyn, etc.). Ale oceniam sam mit Powstania Warszawskiego, który urósł do rangi symbolu, o którym nic złego powiedzieć dzisiaj nie można, bo mit ten został okupiony wielką ofiarą krwi. Tymczasem teraz już trochę wiemy o historii i powinniśmy dążyć do tego, aby w szkole uczono historii, a nie mitów.

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Ja długo pisać nie będę, bardziej takie podsumowanie ale Kochani...

Dla mnie ten szał z nadawaniem teraz wszystkiemu imion osób, które zginęły tragicznie,a nie poległy, bo to słowo zarezerwowane dla ofiar walki, jest totalną bzdurą....

Kaczyński i cała jego świta... Albo go kochali albo nie lubili - nikomu nie pozostawał obojętny. Nie wiem czy za to dostaje się pomnik.

W porównaniu do Jana Pawła II, Jana Nowaka-Jeziorańskiego czy Kościuszki.... Nie zrobił nic poza rzucaniem się na lewo i prawo.

Jak Bronek umrze to ja też nie chcę żadnych skwerów, parków, rond, ulic, alejek jego imieniem, bo jeszcze nic nie zrobił... Poza byciem osobą publiczną.

Jak dostanie Nobla... Jak uratuje kilkanaście tysięcy dzieci z obozu żydowskiego... Jak będzie pisarzem... Jak będzie filmowcem.... Jak poprawi widoczną jakość życia w Polsce... To się zastanowimy.

A że był prezydentem?

To żadna sztuka.
Też tak umiem ;)

Dostanę swój skwer jak umrę w katastrofie lotniczej?
Tylko poproszę gdzieś w centrum. Koniecznie z tablicą. I zdjęciem.

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

A wracając do tematu to planowana jest też ulica Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Gdyni chociaż podejrzewam, że on by wcale nie chciał swoich ulic i pomników... Podobnie Jan Paweł II nie chciał pomników ani ulic swojego imienia i bardzo go bolało, że stawia się je już za jego życia... I dlatego, moim zdaniem, właśnie Prezydent Kaczyński bardziej pasuje do ulic, parków czy pomników niż oni...

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Jerzy Łukaszewski:
Jacek:"Polska przetrwała głównie dzięki mitowi narodowemu budowanemu na skraju oświecenia i później w romantyźmie"

No i to jest właśnie przykład nauk z historii, jakie podaje się w szkole młodemu pokoleniu. Tworzenie mitów na podstawie mitów. Ciężko wydobyć się z tego kręgu.
Po pierwsze : jaka Polska? Warszawa i okolice? Bo na tym na ogół skupia się nasza szkolna historia. A co z resztą ziem?
To, że Polacy w Księstwie Poznańskim budowali podwaliny nowoczesnej gospodarki, walczyli z Prusakiem oświatą, nowoczesnością, zaradnością na polu biznesowym, to jest bez znaczenia? Mam wrażenie, że Polska przetrwała bardziej dzięki takim ludziom, niż tym, którzy rwali się do walki na zasadzie
Szablą się pomacha
szlachta na koń siędzie
ja ze szwagrem na czele
i jakoś to będzie.
Mało kto zdaje sobie sprawę, skąd się brały te wszystkie szykany pruskie, o których nas uczono. Zwykliśmy to przyjmować na zasadzie "bo Niemiec tak ma". Nieprawda. Zdecydowana większość pruskich pomysłów antypolskich, łącznie z tzw. Kulturkampfem brała się stąd, że Polacy w zaborze pruskim tę wojnę gospodarczą z Niemcami często wygrywali. Uciekano się więc do metod administracyjnych, by te szanse "wyrównać". Życie zmusza do działań bardzo konkretnych, bardzo praktycznych, a dzieci w szkołach uczy się jakiejś nieprawdziwej historii zabarwionej emocjami, które w rzeczywistości nigdy nie były najważniejsze.
Tłumaczyłem niedawno rozkazy Katarzyny II dane gen. Kreczetnikowowi, który zajmował ziemie polskie po II rozbiorze. Wiesz co w nich było? 95% miejsca zajmowały polecenia zabezpieczające ... kasę :)Konkretne do bólu. A my w szkole ronimy łzy nad biednym Stasiem Poniatowskim :)
Nawiasem mówiąc tym Stasiem, który w czasie Insurekcji odmówił Kościuszce wydania jedynego kompletu rzetelnych map, bo ... były zbyt ładne....
Mogły się zniszczyć w trakcie działań.
I chyba jednak nie tak do końca odbiegliśmy od tematu, bo temat wątku jest wpisany w ciąg tworzenia narodowych mitów, mitów szkodliwych, zaciemniających trzeźwe spojrzenie na świat, spojrzenie potrzebne, jeśli mamy w tym świecie skutecznie konkurować z innymi.

Rzadko cytuję całe wypowiedzi ale za tę wypowiedź bym dała nawet 10 plusów :)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Jacek J.:
ocena Powstania Warszawskiego nie może być tak jednostronna i jednoznaczna. To co my dzisiaj wiemy, dowódcy powstania nie wiedzieli, a ich perspektywa i kalkulacje ryzyka były inne. Prawdopodobnie na ich stan wiedzy była to decyzja słuszna. Ale zostawmy szczegółowe analizy historykom i historii.

Tez nie rozumiem co do naszej dyskusji o zrywach tego ma obronna Kampania Wrześniowa?

Generalnie zgadzam się z Tobą w ocenie przegranych zrywów.
Dołożę jeszcze Insurekcje Kościuszkowską.
Ostatnio czytałem (nie chce polemizować – tylko podaję przeczytane argumenty) depresyjną książkę o siedmiu polskich klęsk na własne życzenie, przez błędy dowódców (m.in. Korsuń, Żółte Wody, Zbaraż ?!, itp.)
Autor również zaliczył do tego niechlubnego grona Insurekcje Kościuszkowską i to podwójnie.
Raz za sam fakt bezsensownego i ambicjonalnego zrywu dwa za błędy w dowodzeniu.
No właśnie. Nawet wygrane zrywy z perspektywy historii okazują się pomyłką. Vide interwencja Sobieskiego pod Wiedniem. Gdyby poczekał i dał się najpierw wykrwawić Habsburgom a dopiero potem spuścił łupnia Turkom to mielibyśmy potem o jednego gracza mniej w okresie rozbiorów ;)

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Jerzy, nie wiem czemu kwestionujesz jedno moje zdanie i to w sposób mocno naciągany.
Argumenty które podajesz niczemu nie przeczą a co najwyżej uzupełniają to co ja napisałem.
Nie wiem czemu kwestionujesz mit narodowy który trzyma nas jako naród od kilkuset lat przy życiu.
Dzięki temu jesteś Polakiem.
To że jako Polacy wykonywaliśmy tez inne działania np. gospodarcze, nikt nie przeczy – patrz np. cały pozytywizm. Ale szkielet naszej mentalności jest wcześniejszy.
To tyle faktów, które widzę gołym okiem w naszym codziennym życiu od ponad 30 lat: rozmowach, szkole, kościele, mediach, kulturze i polityce.

Ale pozostaje jeszcze ocena, czy to dobrze czy źle?
I tu być może się zgodzimy – aby przetrwać mit narodowy był niezbędny ale w dalszym rozwoju uwiera wtedy kiedy ogranicza kult pracy i służby poprzez prace klientowi/drugiemu człowiekowi w celu bogacenia się.

Dlatego tez wracając do postaw dyskusji naszego wątku na tym forum warto abyśmy „stawiali pomniki itp.” przede wszystkim ludziom sukcesu; i politycznego i gospodarczego i kulturalnego. Bowiem jeśli historia ma uczyć następne pokolenia to chwalmy się sukcesami aby inspirować innych do kolejnych sukcesów.Jacek J. edytował(a) ten post dnia 04.12.10 o godzinie 17:00

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Karolina Richert:
A że był prezydentem?
To żadna sztuka.
Też tak umiem ;)

Dostanę swój skwer jak umrę w katastrofie lotniczej?
Tylko poproszę gdzieś w centrum. Koniecznie z tablicą. I zdjęciem.

Znakomita pointa dyskusji
Obrazek

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Jacku, nie kwestionuję Twojego zdania :) Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. Po prostu nieco je rozszerzyłem.
Natomiast nie zgodzę się, że mit narodowy nas kształtował. Czytałem wiele pamiętników z okresu powstania listopadowego. Ci ludzie piszą zupełnie co innego, niż masz to w podręcznikach szkolnych. Mitem naród nie wyżyje, bez mitu nie przestanie być narodem (vide Czesi). Pozytywizm to tylko nazwa (niezbyt precyzyjna) okresu literackiego. Ludzie zawsze żyli, pracowali, tworzyli i to było normą, a nie walka (o cokolwiek)
Prosty przykład: uczą nas w szkole o wielkiej postaci S.Staszica. Tymczasem z punktu widzenia jemu współczesnych był to szkodnik, który hamował postęp niemal we wszystkich dziedzinach (mówimy o gospodarce). Rozwój gospodarczy tamte tereny zawdzięczały ks. Druckiemu Lubeckiemu, o którym na lekcji nie usłyszysz, bo człowiek był z gruntu przeciwny wszelkim powstaniom.Ergo - nie był patriotą. On "tylko" chciał, by kraj się bogacił. Patrząc na zimno facet miał rację. Wzniecać powstanie bez najmniejszych szans na sukces, to zwykłe szkodnictwo. Mówisz, że warto, bo mit itd. Nie, to właśnie te ciągle nieudane powstania (mniejsza o przyczyny) stworzyły Polaka - człowieka zakompleksionego, przekonanego, że wszyscy wciąż czyhają na jego zgubę, człowieka przywykłego do niepowodzeń, do "bycia gorszym", dla którego każdy sukces jest "podejrzany". Jak myślisz, dlaczego w szkole i w publicystyce historycznej tak mało poświęca się miejsca powstaniu wielkopolskiemu? Powstaniu, które wygrało. Wygrało, bo było drobiazgowo przygotowane i wzniecone w odpowiednim momencie? Bo ono nie pasuje do lansowanego mitu narodowej martyrologii. Nie zginęły tam tysiące ludzi zgniecionych wrogą machiną wojenną. Co to za powstanie, nie? Lipa nie powstanie.
Uważasz, że takie nauczanie historii jest zdrowe? Ja nie, uważam, że przynosi ogromna szkodę, bo to się przekłada na stosunek Polaków do rzeczywistości. Kult samobójczych zrywów dokonywanych przez kompletnych dyletantów stoi u nas wyżej od uznania dla rzetelnej pracy, także na polu militarnym. W którymś wątku rozmawialiśmy o Kościuszce. Kościuszko w Polsce to sukmana, kosy, z polską szlachtą polski lud itd. W Ameryce Kościuszko to inżynier doskonale wyszkolony, który opracowywał plany umocnień, z którymi nie dali sobie rady żołnierze armii brytyjskiej. Dlatego, kiedy padła propozycja postawienia mu pomnika na skwerze jego imienia, proponowałem, by uhonorować Kościuszkę jako utalentowanego wojskowego inżyniera, a nie Naczelnika w sukmanie.
Bo dziś nam potrzeba takich wzorów, a moim zdaniem Gdynia świetnie się nadaje do zapoczątkowania tego trendu.
Nie zawsze potrzeba nam mitu. Czasem wystarczy dobry przykład. Byle nie oparty na kłamstwie, dla bieżących politycznych gierek.

konto usunięte

Temat: Gdynia: Park im. Kaczyńskich w Gdyni

Przemysław Lisek:
Karol Kępka:
Zresztą decyzje związane z polityką energetyczną, Gruzją, traktatem Lizbońskim (ostatecznie podpisał pod naciskiem rządu i "opinii medialnej") nijak się mają do jakiegoś tajemniczego interesu partii a raczej działają dla dobra ludzi.
To jest akurat kompletna bzdura. I proszę podać FAKTY, że się mylę ;)

Opinia jest jak d*pa, każdy ma swoją. Nawet skończony kretyn może mieć swoją opinię. Nawet gromada lemmingów karmiona tv ma swoją jedyną (dla nich) słuszną opinię.

Jeżeli Pan nie rozumie istotności wpływu na dobro ludzi uniezależniania się energetycznego kraju od mocarstwa, które nigdy nie było naszym przyjacielem, czy wsparcie innego kraju, który się przed tym krajem bronił i wpływu na podmiotowe dobro ludzi w Gruzji to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.

EOT



Wyślij zaproszenie do