Temat: zła renoma [sygnały na nie]
Michał Łałak:
Ale o czym jest dyskusja? Określę to krótko - jeśli ktoś
o tym
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=2...
Możesz sie wypowiedzieć w tej kwestii.
młody nie zna dziś języka angielskiego w stopniu dobrym to jest jakaś pomyłka! Jest zwykłym inwalidą i lepiej żeby się szybko tego języka nauczył.
A jeśli nie zna polskiego to co odpowiesz? Ma zostać politykiem?
Ubolewam, że Politechnika Gdańska, przynajmniej w latach 1996-2001, traktowała naukę tego podstawowego języka obcego po macoszemu. Zajęcia były kiepskie, a ich ilość - dalece niewystarczająca! Angielski powinien być na każdym semestrze!
Prosze, słowa prawdziwego dyktatora ;)
Na szczęście kilku wykładowców z ETI dostarczało swoje materiały po angielsku, nie oglądając się na protesty studentów (wręcz je wyśmiewając).
Wyszydzanie w wolnym kraju jedynie z powodu braku chęci do nauczania z materiałów po angielsku to juz jakas
patologia.
Zdajesz sobie sprawę, że bez wykładowców w tym momencie można by sie obejść. Jesli tak postępuje zatrudniony profesor to sam pod sobą kopię dół. Co o tym sądze?
Po prostu poszło się na łatwiznę i co to za inicjatywa podanie materiałów nie zredagowanych przez własną kadrę kiedy jest sie finasowanym z budzetu? To prywatna sprawa czy ktoś chce sie nauczyc tego lub innego języka. Nie uważasz?
Równie dobrze można powiedzieć, że powinno sie prowadzić wykłady po rosyjsku bo masa materiałów i podstaw jest w tymże języku. Bardzo dobre zaplecze obok polskich przedstawicieli tej galęzi nauki.
MAŁY PRZYKŁAD
Wyobrażacie sobie, że ktoś zaprasza Was na kurs obsługi oprogramowania przykładowo micro soft, a wykładowcy biorący za to pieniądze postępują podobnie jak Ci wymienieni wykładowcy? Nie maja zredagowanej lini nauczania i starają sie wyśmiać kursantów.
Sprawa studentów (nauka języka) to nie sprawa kadry (redagowanie materiałów). Warto żeby zrozumieć rodzielić te kwestie.
Zadam pytanie podobne: Czy np uczelnia nie powinna fundować studentom kursów prawa jazdy? Bez tego przeciez też ma sie mniejsze możliwości?
I zarówno ja na informatyce, jak i moja dziewczyna na biotechnologii, pisaliśmy prace dyplomowe w części teoretycznej opierające się co najmniej w 3/4 na anglojęzycznych artykułach naukowych. Po prostu, bez tego języka nie istniejesz jako inżynier, jako człowiek chcący mieć jakiekolwiek horyzonty - zwłaszcza w dobie internetu.
Jeśli mowa o biotechnologi i biologi.
Polskojęzyczne źródla wiedzy istnieją już w internecie. Są uaktualniane po 1-2 dniach więć to raczej kwestia złej woli lub lenistwa wykładowcy albo ułomności w posługiwaniu sie komputerem. Kwestia internetu rozwiązuje to bardzo dobrze jeśli jest współpraca w tej materii to nie istnieje problem obcojęzycznych materiałów. Świat nie kończy sie angielskim. Warto sobie czasem z tego zdać sprawę. Jeśli państwo/kraj nie zadba o polskojęzyczne nauczanie najnowszych (rozwojowych) gałęzi wiedzy obok zwykłego dostępu do materiałow angielskich w internecie lub w intranecie to ma nikłe szanse na to że utrzyma tu swe ośrodki wiedzy i co za tym idzie że zatrzyma tu swych wykształconych obywateli (to takze emigranci w tej grupie sie znajdują). Ludzie co by nie powiedzieć lubiżą mówić w języku w którym jest im bliska kultura a nie lubią języków kultury im dalekiej. Ten związek jest scisły.
Na koniec wyrażę nadzieję, że Politechnika Gdańska A.D.2008 poczyniła znaczące postępy w nauce języków obcych w stosunku do PG sprzed lat 10...
M.
A teraz krótkie pytanie do Grzegorza:
Bo nie mowa była o Politechnice i stąd warto wrócić do tematu. Bo też rzadko, który po politechnice jeździ na własnej taksówce. Czy nakaz cokolwiek zmienia jeśli nie rozwiąze tej kwestii czy sama obecna koncesja jest OK?
Wyłacznie odkłada antagonizmy i być może jeszcze bardziej wzrośnie oszukiwanie na taksówkach przez wożenie po nie wieadomo jakich dzielnicach lub przez inne praktyki. I co wtedy wstzeli sie czipa ludziom żeby wyplenić zło? POMYLKA POMYLKA POMYLKA. Po trzykroć.
Odkładanie na góre prawną wszelkich nieścisłości to dobre wyjście?
Może trzeba robić egzamin z angielskiego przez otrzymaniem koncesji na taxi? Ale do tego trzeba wyroku sądowego. Dałem NIE dla miasta że próbuje coś przeskakiwać w sposób najgorszy jaki można.
Wieć daj swoje stanowisko w tej sprawie, Grzegorz.
Romuald Konieczny edytował(a) ten post dnia 06.01.08 o godzinie 08:32