konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Zdecydowanie milej jechać z takówkarzem który usmiecha sie prawdziwie a nie z racji koncesji.
Nie rozumie pan podstawowej kwestii.
Ustawodawca lub uchwałodawca reguluje ramy prawne świadczenia usługi a o jej jakości czyli m.in. uśmiechu decyduje sam usługodawca.
Usługa taksówkowa nie jest całkowicie wolną usługą ponieważ jest świadczona w ramach publicznej infrastruktury drogowej. Zatem ustawo i uchwałodawca mają prawo sprecyzować przepisy w taki sposób by do świadczenia usługi dopuszczeni zostali tylko Ci którzy wymagania spełniają.
Skoro więc w ramach UE jest prawna możliwość regulowania płatności w EURO, usługodawca powinien informować swoich Klientów o cenie w tej walucie. Miasto, mając na względzie sporadyczne przypadki oszustw, postanowiło wyjść na przeciw i doprecyzować drobną kwestię by ewentualność zaistnienia oszustw wykluczyć.
Podejrzewam, że pan również ma własne metody ograniczające ryzyko prowadzenia DG. Czy wszystkie są zgodne z prawem i wolnością osób trzecich? Bo ja zwykle słyszę w takich razach: nie musi pan u nas kupować.

Czy nie jest zamachem na wolność obywatela wymaganie niekaralności w niektórych zawodach? Wszak jeśli ktoś odsiedział swoje to nie powinno być problemu. A jednak jest to kwestia uregulowana przepisami. I nikt się nie bulwersuje.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Krzysztof B.:
Czy cenniki nie sa juz podawane?
W innym wątku poddajemy pod dyskusję znajomość języków. Skoro więc nie każdy turysta ma obowiązek znać j.polski, informacja cenowa tylko w tym języku jest niewystarczająca. PROSTE?
To czy bedzie wystarczające niech decyduje własciciel swego interesu. Co do tego ma zakompleksiony radny bez własnej inicjatywy gospodarczej?
Jeśli zycie człowieka uregulujemy za niego(...)
Mówimy o wybranym, publicznym aspekcie życia. nie o prywatnym, publicznym. To raz.

Co do odpowiedzialności za usługe.
Uważa pan że podwozi pana urząd miasta czy osoba siedząca za kierownicą? i Kto bedzie za to odpowiadał kiedy jednak pana oszuka?
Jeśli pan tak twierdzi ze to kwestia publiczna to czym sie różni to od socjalizmu w stanie realnym? Następna ustawa ureguluje cenniki.

I jeszcze coś Panie Krzysztofie. To co pisze tutaj nie jest kwestią obrony uciśnionych a sposobu dochodzenia do efektów w sposób,
który kreuje sam człowiek w kraju zapewniającym mu wolnośc gospodarczą osobistą i światopoglądową.Romuald Konieczny edytował(a) ten post dnia 04.01.08 o godzinie 14:15

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Steve Jones:
Wyraźny "sygnał na nie" dla obcokrajowców którym się nie chce nauczyć języka choć tu mieszkają.

Tak jest, Krzysztof! Brawo!

POLSKA DLA POLAKÓW!

Ok, Kyzyśku, proste pytanie dla ciebie:
Skoro spierałeś sie z Krzysztofem to pozwolę sie wtrącić nieśmiało :)
Steve, być może zwyczajnie Polska dla mówiących po polsku, zwyczajnie.
Co byś powiedział na Anglię dla mówiących po Polsku?
Język to określona kultura oraz myślenie gdy już sie przejdzie i zaspokoji etap podstawowej komunikacji. Jednym może odpowiadać jezyk innym, innym nie. Kultury potrafią fascynować i każdy ma wybór wybrać własną.

Ahhhh! Beam me the fuck out of here....Steve Jones edytował(a) ten post dnia 29.12.07 o godzinie 00:04

W przypadku cyfr i informacyjnych rysunków nie stwarza problemu skomunikowanie sie w celu poruszania sie po mieście, proste.
Poza tym nie należy zabierać pracy tłumaczom.
Ala L.

Ala L. specjalista ds. w s
z y s t k i e g o

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Co byś powiedział na Anglię dla mówiących po Polsku?


zdaje sie, ze tak wlasnie jest?:P

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Krzysztof B.:
Romuald Konieczny:
Zdecydowanie milej jechać z takówkarzem który usmiecha sie prawdziwie a nie z racji koncesji.
Nie rozumie pan podstawowej kwestii.
Ustawodawca lub uchwałodawca reguluje ramy prawne świadczenia usługi a o jej jakości czyli m.in. uśmiechu decyduje sam usługodawca.
Usługa taksówkowa nie jest całkowicie wolną usługą ponieważ jest świadczona w ramach publicznej infrastruktury drogowej.
Pan też jezdzi w ramach infrakstruktury publicznej lub kiedy sprowadzany jest dla pana dany zakup lub usługa. Tego nikt chyba nie neguje. Ale też nikt nie każe obklejać danego pojazdu dlatego ze jezdzi po drodze publicznej i nie zmienia wymagań już uzyskanej koncesji bez zmiany wymagań co do ubiegania sie o tą koncesje. To jest zrozumiałe przecież. Oczywiście można wprowadzać zmodyfikowane koncesje dla nowo podejmujących sie zajęcia w ostateczności. Oczywiście jeśli bedą w zgodzie z obowiązującymi uwarunkowaniami prawnymi. A takie ustawy cóż. To jest pewne obchodzenie prawne problemu oszustów i nie jest zdrowe dla samej administracji ale i klientów.

W tej sytuacji jeśli obowiązujące koncesje wydają sie radnym, że łamią wspomnianą dyrektywę powinny być zaskarżone i prawnie odsuniente wyrokiem sądowym. Nie sądzi Pan? I problem rozwiazany bezdyskusyjnie wtedy.
Zatem ustawo i uchwałodawca mają prawo sprecyzować przepisy w taki sposób by do świadczenia usługi dopuszczeni zostali tylko Ci którzy wymagania spełniają.
Skoro więc w ramach UE jest prawna możliwość regulowania płatności w EURO, usługodawca powinien informować swoich Klientów o cenie w tej walucie. Miasto, mając na względzie sporadyczne przypadki oszustw, postanowiło wyjść na przeciw i doprecyzować drobną kwestię by ewentualność zaistnienia oszustw wykluczyć.
Jeśli chodzi o platnosci to dana waluta żeby była podawana musi obowiązywać na terenie świadczenia usługi.

Ale też zaprezentuję panu pewną niekonsekwencje. Jesli pan podal dyrektywę, ktorą zakłada jezyk kraju i dowolny język UE to także jezykiem UE jest j. tego samego kraju. To jest niekonekwencja w przedstawianiu myślenia o danej grupie językowej. Nie są uciązliwe i nie powinny być ustawowo znoszone granice językowe. O to głownie mi chodzi.
Czy nie jest zamachem na wolność obywatela wymaganie niekaralności w niektórych zawodach? Wszak jeśli ktoś odsiedział swoje to nie powinno być problemu. A jednak jest to kwestia uregulowana przepisami. I nikt się nie bulwersuje.
Bywaja z tym problemy.
Steve Jones

Steve Jones Business English
Trainer, Translator,
Proofreader

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Steve, być może zwyczajnie Polska dla mówiących po polsku, zwyczajnie.
Co byś powiedział na Anglię dla mówiących po Polsku?

Bym powiedział tak:

Jeżeli druga osoba rozumie o czym rozmawiasz, nie ważny jakim językiem mówisz. Więc jeżeli Polak mówi do Polaka i drugi Polak rozumie pierwszego Polaka, to jest bardzo super!

Jeżeli Anglik mówi do Polaka po angielsku i Polak miał angielski w szkole, na studiach, prywatnie czy cokolwiek (sytuacja która jest całkiem możliwa) i Polak rozumie co Anglik mówi - ekstra! Trochę głupie uczyć się języka i nie skorzystać z tego, nie?

Jeżeli Anglik mówi do Polaka po polsku i Polak rozumie - super! Jeżeli Polak nie rozumie bo Anglik dopiero zaczęł uczyć się, kiepsko. Jeżeli Polak nie rozumie bo nie jest przyzwyczajony do błędów grammatycznycz i innego accentu, dupa!

Jeżeli Polak mówi do Anglika po polsku to ryzyka bo nie uczymy się polskiego w szkolach w Anglii, więc jest bardzo dobra szansa że anglik nie będzie rozumieć, prawda?? Chyba że mieszka w Polsce na stałe - ale skad wiedzieć na pierwszym momencie?

Co myślę o Polaków w Anglii mówiacy po polsku? Wśród siebie - normalka. Do anglików - prawdopodobnie nie będzie komunikacja więc strata czasu.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

ala l.:
Romuald Konieczny:
Co byś powiedział na Anglię dla mówiących po Polsku?


zdaje sie, ze tak wlasnie jest?:P
Cześć Ala :)
Nic tylko brać przykład. I sprawa rozwiązana. Tyle wolnych miejsc pracy tu teraz. Wiecej mowiących po angielsku to więcej samego języka bo jak zauważyła Ala język przynoszą ludzie ze sobą.
Dorota L.

Dorota L. inżynier zapewnienia
jakości, VECTOR Sp.
o. o.

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Poza tym nie należy zabierać pracy tłumaczom.


Heh - jaki świetny powód aby nie uczyć się języków obcych :p ....

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Dorota K.:
Heh - jaki świetny powód aby nie uczyć się języków obcych :p ....
Heh?
Równie dobry jak ten, żeby nie uczyć sie fizyki, informatyki czy gry na pianinie?
Uczmy sie tego co nam wychodzi najlepiej i czyńmy z tego jak najlepszy użytek. Nie zgodzisz sie z tym?
Grzegorz Świeć

Grzegorz Świeć QA, lider zespołu
testowania
oprogramowania

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:

Uczmy sie tego co nam wychodzi najlepiej i czyńmy z tego jak najlepszy użytek.

Po co uczyles sie czytac i pisac, skoro nie jestes pisarzem?

Pozdrawiam,
G.Ś.
Dorota L.

Dorota L. inżynier zapewnienia
jakości, VECTOR Sp.
o. o.

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Dorota K.:
Heh - jaki świetny powód aby nie uczyć się języków obcych :p ....
Heh?
Równie dobry jak ten, żeby nie uczyć sie fizyki, informatyki czy gry na pianinie?
Uczmy sie tego co nam wychodzi najlepiej i czyńmy z tego jak najlepszy użytek. Nie zgodzisz sie z tym?


Nie, nie zgodzę się. Bo nie wyobrażam sobie, że jeśli ktoś jest utalentowany w jakimś sporcie, a ma problemy z nauką- to naukę czytania, pisania i liczenia ( nawet tylko do 100) mu odpuścimy ...

Nie ma potrzeby specjalizować się w dziedzinie, której nie lubimy ( i dodatkowo sprawia nam trudności), ale warto jakieś pojęcie o świecie mieć.

Ja uczyłam się i fizyki, i informatyki i gry na pianinie - na złe w życiu to mi nie wyszło ... Wszystko się może przydać...

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Grzegorz Świeć:
Romuald Konieczny:

Uczmy sie tego co nam wychodzi najlepiej i czyńmy z tego jak najlepszy użytek.
Po co uczyles sie czytac i pisac, skoro nie jestes pisarzem?
A po co pan sie uczył?
Akurat strzeliłeś w pudło. W zawodzie pisarza najważniejsza jest wykształcona wyobraźnia i dar boży. Jak by pan nie zauważył to własnie o język chodziło w temacie. Miłego wieczoru. Bo jak zwykle chodzi o priorytety.
Dorota L.

Dorota L. inżynier zapewnienia
jakości, VECTOR Sp.
o. o.

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Grzegorz Świeć:
Romuald Konieczny:

Uczmy sie tego co nam wychodzi najlepiej i czyńmy z tego jak najlepszy użytek.
Po co uczyles sie czytac i pisac, skoro nie jestes pisarzem?
A po co pan sie uczył?
Akurat strzeliłeś w pudło. W zawodzie pisarza najważniejsza jest wykształcona wyobraźnia i dar boży. Jak by pan nie zauważył to własnie o język chodziło w temacie. Miłego wieczoru. Bo jak zwykle chodzi o priorytety.


Ja nie znam pisarza, który nie potrafi czytać ani pisać ....To, że ma i inne zdolności to zupełnie inna sprawa.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Grzegorz Świeć:
Romuald Konieczny:

Uczmy sie tego co nam wychodzi najlepiej i czyńmy z tego jak najlepszy użytek.

Po co uczyles sie czytac i pisac, skoro nie jestes pisarzem?

Pozdrawiam,
G.Ś.

Pewien człowiek uczył się pilnie, bo chciał zostać pisarzem - chciał, aby jego twórczość wywoływała u czytających silne emocje, łzy, rozpacz, uczucie pustki...

Jego marzenie się spełniło - pracuje dla Mocrosoftu i tworzy komunikaty błędów...

;o)

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Dorota K.:

Ja uczyłam się i fizyki, i informatyki i gry na pianinie - na złe w życiu to mi nie wyszło ... Wszystko się może przydać...

to prawda. Chodziło mi o nakazowe traktowanie np. angielskiego. Wątpie czy ktoś dobrze nauczy sie czegos co go nie pasjonuje.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Piotr Tyszkiewicz:
Pewien człowiek uczył się pilnie, bo chciał zostać pisarzem - chciał, aby jego twórczość wywoływała u czytających silne emocje, łzy, rozpacz, uczucie pustki...

Jego marzenie się spełniło - pracuje dla Mocrosoftu i tworzy komunikaty błędów...

;o)
I czego to dowodzi? Że zajął miejsce kogoś kogo taka praca pasjonuje.
Mało rosądne. Akurat praca wyłącznie w tej korporacji to też chyba nie jest szczyt marzeń dla programisty. Przy pracy przy tych komunikatach to prędzej przydałby się psycholog ;)
Grzegorz Świeć

Grzegorz Świeć QA, lider zespołu
testowania
oprogramowania

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Grzegorz Świeć:
Romuald Konieczny:

Uczmy sie tego co nam wychodzi najlepiej i czyńmy z tego jak najlepszy użytek.
Po co uczyles sie czytac i pisac, skoro nie jestes pisarzem?
A po co pan sie uczył?

Ja rozumiem cel wszechstronnego ksztalcenia. To Ty probujesz promowac inny model czlowieka, wiec pytanie jest zasadne tylko w stosunku do Ciebie. Odpowiesz?

Pozdrawiam,
G.Ś.Grzegorz Świeć edytował(a) ten post dnia 04.01.08 o godzinie 18:57
Grzegorz Świeć

Grzegorz Świeć QA, lider zespołu
testowania
oprogramowania

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Dorota K.:

Ja uczyłam się i fizyki, i informatyki i gry na pianinie - na złe w życiu to mi nie wyszło ... Wszystko się może przydać...

to prawda. Chodziło mi o nakazowe traktowanie np. angielskiego. Wątpie czy ktoś dobrze nauczy sie czegos co go nie pasjonuje.

Pasja to cos co pojawia sie dopiero po poznaniu swojej dziedziny.
Romuald Konieczny:
Piotr Tyszkiewicz:
Pewien człowiek uczył się pilnie, bo chciał zostać pisarzem - chciał, aby jego twórczość wywoływała u czytających silne emocje, łzy, rozpacz, uczucie pustki...

Jego marzenie się spełniło - pracuje dla Mocrosoftu i tworzy komunikaty błędów...

;o)
I czego to dowodzi?

Niczego. To taki dowcip/anegdota.Grzegorz Świeć edytował(a) ten post dnia 04.01.08 o godzinie 18:55
Dorota L.

Dorota L. inżynier zapewnienia
jakości, VECTOR Sp.
o. o.

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Romuald Konieczny:
Dorota K.:

Ja uczyłam się i fizyki, i informatyki i gry na pianinie - na złe w życiu to mi nie wyszło ... Wszystko się może przydać...

to prawda. Chodziło mi o nakazowe traktowanie np. angielskiego. Wątpie czy ktoś dobrze nauczy sie czegos co go nie pasjonuje.


To jest niestety problem - wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że czasami przydają się w życiu te rzeczy, które nie pasjonują i wymagają sporo wysiłku.

Niestety obecnie np. nie można być dobrym inżynierem nie znając angielskiego (wiem to z doświadczenia, odnośnie mojej pracy mgr nie było żadnych materiałów w naszym rodzimym języku). Niestety bardzo ciężko jest czasami zachęcić człowieka o technicznym spojrzeniu na świat :) - do nauki czegoś takiego jak języki. Potrzebę ta uświadamiają sobie dopiero gdzieś na 3, 4 roku studiów i wtedy naprawdę ciężko jest nadrobić zaległości ...

To samo dotyczy wielu innych dziedzin wiedzy.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Grzegorz Świeć:
Pasja to cos co pojawia sie dopiero po poznaniu swojej dziedziny.
W pełni sie zgadzam. Więc argument kolegi wyżej o marzeniach jest kolejnym pudłem.



Wyślij zaproszenie do