konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Steve Jones:
POLSKA DLA POLAKÓW! OBCY DO DOMU!
Jak rozumiem to Twój pogląd w tej materii?
Bowiem nie przypominam sobie bym JA taką tezę tu artykułował.
oooooh! Jak uwielbiam poziom tolerancji tutaj
Z poziomem tolerancji jest u mnie względnie dobrze.
Nie lubię (nie lubię, nie zaś nie toleruję, zalecam sprawdzenie znaczenia tych wyrazów)jednak mieszkających kilka/kilkanaście lat w Polsce obcokrajowców, którzy powołując się na różne durnoty oczekują, że każdy wkoło będzie specjalnie dla nich znał języki obce. A im się jakoś nie bardzo chce polski język poznać.

I nie twierdzę, że to Steve czy John, ale jestem w stanie kilka takich przypadków wskazać.
Steve Jones

Steve Jones Business English
Trainer, Translator,
Proofreader

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Krzysztof B.:
Steve Jones:
POLSKA DLA POLAKÓW! OBCY DO DOMU!
Jak rozumiem to Twój pogląd w tej materii?
Bowiem nie przypominam sobie bym JA taką tezę tu artykułował.
oooooh! Jak uwielbiam poziom tolerancji tutaj
Z poziomem tolerancji jest u mnie względnie dobrze.

Ewidencja jest na przeciw.
Nie lubię (nie lubię, nie zaś nie toleruję, zalecam sprawdzenie znaczenia tych wyrazów)jednak mieszkających kilka/kilkanaście lat w Polsce obcokrajowców, którzy powołując się na różne durnoty oczekują, że każdy wkoło będzie specjalnie dla nich znał języki obce. A im się jakoś nie bardzo chce polski język poznać.

Przykłady? Przepraszam ale takie potwierdzenie bez przykładów jest trochę bez substancji. Mogę ci zapytać czy znasz jakiś obcokrajowców którzy starają się po polsku? Znasz kogoś? Mogę ci zapytać o tych niegrzecznych obcokrajowców którzy nie potrawią - kto? Czemu? Jak?

I nie twierdzę, że to Steve czy John, ale jestem w stanie kilka takich przypadków wskazać.

ok! proszę bardzo!

Osobiście znam wielu obcokrakowców tutaj i z nich tylko jeden nie chce uczyć się polskiego. Dlaczego? Ma problem z sobą - myśli że nie może bo polski jest "za trudny" i nie ma wiary w siebie... szkoda dla niego i to jego problem.Steve Jones edytował(a) ten post dnia 29.12.07 o godzinie 01:25

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Steve Jones:
Ewidencja jest na przeciw.
A mógłbyś jaśniej?
Osobiście znam wielu obcokrakowców tutaj i z nich tylko jeden nie chce uczyć się polskiego.
Ja znam stosunkowo niewielu (mieszkających w Polsce na stałe) w tym kilku takich którzy nie chcą.
Przykłady?
Dwóch czarnoskórych braci, jeden w moim wieku, płynnie mówiący po polsku, drugi starszy bodaj o 4 lata, poza dziękuję czy dzień dobry, nie mówi prawie wcale.
Śniadolicy szwagier mojego przyjaciela, który uważa uczenie się języka żony za uwłaczające.
Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

zła RENOMA

potwierdzam!
:)
Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

STV :)
Twój polski jest lepszy niz moj angielski-tak 3maj!
respect:)
Steve Jones

Steve Jones Business English
Trainer, Translator,
Proofreader

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Pol Bolanowski:
STV :)
Twój polski jest lepszy niz moj angielski-tak 3maj!
respect:)

Wiem z doświadczenia że twoj angielski jest super - więc respekt dla ciebie też!
Piotr Komorowski

Piotr Komorowski Kierownik Sekcji IT,
WPiA UG

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Krzysztof B.:
Sygnał na nie.
Co to za chore wymaganie by obsługa w sklepie mówiła po angielsku.
Wyraźny "sygnał na nie" dla obcokrajowców którym się nie chce nauczyć języka choć tu mieszkają.

Witam,

Przykro mi, ale nie mogę się zgodzić z tą opinią - prywatnie każdy może chcieć lub niechcieć, ale gdybym był właścicielem/szefem sklepu (czy innej firmy obsługującej klientów "z ulicy"), to nie uważałbym za chore by sprzedawcy umieli po angielsku, po niemiecku czy po francusku... W zależności od tego, jakich klientów mógłbym się spodziewać najczęściej. W końcu nauczenie się PODSTAW języka angielskiego nie jest strasznym problemem dla przeciętnie inteligentnego pracownika, a kto chciałby zatrudniać ponadprzeciętnie nieinteligentnych ?? ;-)

Jeśli zaś chodzi o obcokrajowców którym "się nie chce", to ich strata - w niektórych urządach i w większości drobnych sklepików jednak nie mają szansy na normalną obsługę. Ich lenistwo lub brak zdolności - ich strata. Ale z punktu widzenia polaka pracującego w Polsce na rzecz KLIENTÓW (dowolnej nacji) to nie ma innego wyjścia - trzeba się troszkę pouczyć.

Szanujmy i ceńmy nie tylko siebie, pokażmy, że potrafimy wyjść naprzeciw potrzebom innych - w końcu żyjemy w Trójmieście, czyli możemy i chyba chcemy spodziewać się dużej ilości turystów a nie tylko obcokrajowców mieszkających tu na stałe. To co - sprawdzać dokumenty? Jak turysta, to pogadamy z nim po angielsku, a jak zamieszkały na dłużej to już nie? Niech się męczy łamiąc język na polszczyźnie?

Pozdr.
Piotr
Steve Jones

Steve Jones Business English
Trainer, Translator,
Proofreader

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Piotr Komorowski:
Krzysztof B.:
Sygnał na nie.
Co to za chore wymaganie by obsługa w sklepie mówiła po angielsku.
Wyraźny "sygnał na nie" dla obcokrajowców którym się nie chce nauczyć języka choć tu mieszkają.

Witam,

Przykro mi, ale nie mogę się zgodzić z tą opinią - prywatnie każdy może chcieć lub niechcieć, ale gdybym był właścicielem/szefem sklepu (czy innej firmy obsługującej klientów "z ulicy"), to nie uważałbym za chore by sprzedawcy umieli po angielsku, po niemiecku czy po francusku... W zależności od tego, jakich klientów mógłbym się spodziewać najczęściej. W końcu nauczenie się PODSTAW języka angielskiego nie jest strasznym problemem dla przeciętnie inteligentnego pracownika, a kto chciałby zatrudniać ponadprzeciętnie nieinteligentnych ?? ;-)

Jeśli zaś chodzi o obcokrajowców którym "się nie chce", to ich strata - w niektórych urządach i w większości drobnych sklepików jednak nie mają szansy na normalną obsługę. Ich lenistwo lub brak zdolności - ich strata. Ale z punktu widzenia polaka pracującego w Polsce na rzecz KLIENTÓW (dowolnej nacji) to nie ma innego wyjścia - trzeba się troszkę pouczyć.

Szanujmy i ceńmy nie tylko siebie, pokażmy, że potrafimy wyjść naprzeciw potrzebom innych - w końcu żyjemy w Trójmieście, czyli możemy i chyba chcemy spodziewać się dużej ilości turystów a nie tylko obcokrajowców mieszkających tu na stałe. To co - sprawdzać dokumenty? Jak turysta, to pogadamy z nim po angielsku, a jak zamieszkały na dłużej to już nie? Niech się męczy łamiąc język na polszczyźnie?

Pozdr.
Piotr

Dokładnie!

Dodaję, że często nie jest że ktoś "nie chcę" mówić po polsku. Jest częściej że ma "blokadę" - jest za trudny, straszna gramatyka, koszmarna wymowa itd... Dużo ludzi mają "blokadę" jeżeli chodzi o obcy język. Trzeba przejśc przez blokadę do nowego podejścia - bo prawda: jeżeli mieszkasz gdzieś są więcej korzyści jeżeli znasz lokalny język.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Piotr K.:
Szanujmy i ceńmy nie tylko siebie, pokażmy, że potrafimy wyjść naprzeciw potrzebom innych

Aha.. czyli obcokrajowcy mieszkający na stałe w Polsce nie muszą wychodzić naprzeciw potrzebom innych i nauczyć się j.polskiego?
Bo o tym właśnie piszę. Oni, niektórzy z nich uważają, że to mym musimy się do nich dostosować, co więcej artykułują to z pretensją, jak Steve.
Piotr Komorowski

Piotr Komorowski Kierownik Sekcji IT,
WPiA UG

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Krzysztof B.:
Piotr K.:
Szanujmy i ceńmy nie tylko siebie, pokażmy, że potrafimy wyjść naprzeciw potrzebom innych

Aha.. czyli obcokrajowcy mieszkający na stałe w Polsce nie muszą wychodzić naprzeciw potrzebom innych i nauczyć się j.polskiego?
Bo o tym właśnie piszę. Oni, niektórzy z nich uważają, że to mym musimy się do nich dostosować, co więcej artykułują to z pretensją, jak Steve.

Sądzę, że najlepiej byłoby podejść do tematu w ten sposób - nikt nic nie musi, każdy może i powinien zrobić to na co go stać i co uważa za rozsądne. Z odpowiednią dozą zdrowego rozsądku powinno to zadziałać.

Odnoszę jednak wrażenie, także po lekturze innych, podobnych wątków, że powoli dyskusja wykracza poza merytoryczną argumentację i nie widzę zbytniej tendencji do osiągnięcia konsensusu... Może się mylę, ale jeśli nie, to nie wróży nic dobrego, więc może lepiej zakończyć - ja przynajmniej postaram się już nie zaogniać :-)

Pozdr.
Piotr
Justyna Ż.

Justyna Ż. ekonomistka

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Krzysztof B.:
Oni, niektórzy z nich uważają, że to mym musimy się do nich dostosować, co więcej artykułują to z pretensją, jak Steve.

to chyba jakiś żart, biorąc pod uwagę, że Steve MÓWI/PISZE po polsku.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Krzysztof B.:
Aha.. czyli obcokrajowcy mieszkający na stałe w Polsce nie muszą wychodzić naprzeciw potrzebom innych i nauczyć się j.polskiego?
Bo o tym właśnie piszę. Oni, niektórzy z nich uważają, że to mym musimy się do nich dostosować, co więcej artykułują to z pretensją, jak Steve.

ja nie rozumiem - co to ma być? Polska dla Polaków? A może chodzi o to, że przyjechał taki sobie bezczelny obcokrajowiec, zabiera pracę jurnym polskim chłopcom, je polski chleb i podrywa polskie dziewczyny?

Jakoś w innych krajach ludzie potrafią mówić i w swoim ojczystym języku, i po angielsku (vide Skandynawia - nawet napisy podkładają w TV swoje zamiast lektora, żeby było słychać oryginalną ścieżkę dźwiękową filmu), a u nas to w latach pięćdziesiątych jak widzieli Murzyna, to go ślinili, żeby zobaczyć, czym się wysmarował.

Mi w każdym razie "thumbs up" i "thumbs down" nie przeszkadza i chętnie się dostosuję do kogoś, kto nie zna polskiego języka, żeby umożliwić komunikację. Ale to trzeba najpierw chcieć się skomunikować.
Grzegorz Drzycimski

Grzegorz Drzycimski Kierownik
organizacyjny,
POMORSKIE CENTRUM
SZKOLENIOWE

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Nie ma się co gorączkować. Temat wątku miał być zupełnie inny, ale skoro o językach to zapewne polski jest zbędny. Jak fajnie byłoby gdybyśmy wszyscy płynnie mówili po angielsku, a polski był językiem dodatkowym dla chętnych. Wiele by to ułatwiło. Kariery zawodowe, świat otworem.
Szymon N.

Szymon N. Sieciorozwijacz

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

GRZEGORZ DRZYCIMSKI:
[...] Wiele by to ułatwiło. Kariery zawodowe, świat otworem.

Podejrzewam, że obcy język nie jest dużym problemem dla tych,
których z pozostałych względów 'umysłowych' stać na karierę
zawodową za granicą.

:]

Szy.
Grzegorz Drzycimski

Grzegorz Drzycimski Kierownik
organizacyjny,
POMORSKIE CENTRUM
SZKOLENIOWE

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Zawsze trochę czasu zajmuje nawet geniuszowi, który mógłby spożytkować czas na naukę języka na bardziej pożyteczne dla rozwoju ludzkości sprawy.
Grzegorz Drzycimski

Grzegorz Drzycimski Kierownik
organizacyjny,
POMORSKIE CENTRUM
SZKOLENIOWE

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Miałem zresztą na myśli ludzi mniej genialnych, co muszą zadowolić się prowadzeniem autobusów, czy zmywaniem naczyń lub remontowaniem domów.

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

GRZEGORZ DRZYCIMSKI:
Nie ma się co gorączkować. Temat wątku miał być zupełnie inny, ale skoro o językach to zapewne polski jest zbędny. Jak fajnie byłoby gdybyśmy wszyscy płynnie mówili po angielsku, a polski był językiem dodatkowym dla chętnych. Wiele by to ułatwiło. Kariery zawodowe, świat otworem.
Jesli by chciał pan wymazać język czekała by Pana katastrofa.
Kariery mają rózne oblicza. Kariera stawia wyzwania. Nie polega sie na ułatwieniach. Tak myślę. Kiedy chce pan zeby było latwo Wtedy to nie kariera.Romuald Konieczny edytował(a) ten post dnia 01.01.08 o godzinie 01:45
Agnieszka Augustyn

Agnieszka Augustyn w poszukiwaniu
nowych wyzwań ...

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Dyskusja jest cokolwiek "dziwna".

Kasjer(ka)/barman(ka)/urzednik/czka ma znac jezyki obce nia dla zasiedzialych obcokrajowcow lecz dla turystow.

Jadac za praca do obcego kraju warto poznac chocby podstawy jezyka zeby oszczedzic sobie stresu i ew. klopotow.
Turysta nie ma takiego obowiazku.

Porazajace jest ze polacy wyjezdzaja do Angli, Irlandi za praca a nie znaja ani slowa po angielsku.

Kurde, ludzie jestesmy w centrum Europy!!!

konto usunięte

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Agnieszka (Axis^) A.:
Jadac za praca do obcego kraju warto poznac chocby podstawy jezyka zeby oszczedzic sobie stresu i ew. klopotow.
Turysta nie ma takiego obowiazku.
(...)
Kurde, ludzie jestesmy w centrum Europy!!!

Tacy Francuzi to dziwny naród. Zakochani w swoim języku tak, że nawet znając inne i mogąc ułatwić życie interlokutorowi, będą uparcie mówić po francusku.
Przemek Rey

Przemek Rey Zarządzanie i
doradztwo
strategiczne

Temat: zła renoma [sygnały na nie]

Tacy Francuzi to dziwny naród. Zakochani w swoim języku tak, że
nawet znając inne i mogąc ułatwić życie interlokutorowi, będą uparcie mówić po francusku.

Ale czy chcemy wzorować sie na Francuzach????



Wyślij zaproszenie do