Temat: przeprowadzka
Dlaczego Kraków jest "bleeee" ? większość ludzi tutaj w Trójmieście myśli o Krakowie zupełnie odwrotnie.
Napisz, co Ci się nie podoba w K. - będzie łatwiej odnieść się do jakości życia w Trójmieście.
To byłby długi wywód, dlatego postaram się to mocno skrócić.
1). Gołębie obsrywają mi balkon. Mieszkam na poddaszu i te zasrańce walą kupy z dachu i z poręczy balkonu. Czasami mam wrażenie, że nawet w locie celują w mój balkon.
2). Od 5 rano zza okna codziennie wydobywa się głośne i trwające godzinami GRU GRU GRU. Kilka razy atakowałam zasrańce miotłą, ale siedzą sobie w takiej poziomej rynnie do której miotła nie sięga.
3). Kraków jest najbardziej szarym i smutnym miastem jakie kiedykolwiek widziałam (poza Łodzią i Włocławiem). Może osoby, które lubią wypady do klubów i dyskotek czuły by się dobrze, bo Kraków obfituje w tego typu atrakcje. Ja jestem nudna i zazwyczaj nie praktykuję nocnych wypadów :-)
4). Szereg przykrych losowych wydarzeń i wypadków, które zdarzyły się tutaj i które na zawsze przekreśliły Kraków w moim sercu :-)
5). Nie kręcą mnie góry. Wogóle mnie nie kręcą. Nigdy nie miałam nart na nogach i będąc przypadkiem w Krynicy zastanawiałam się, co tak naprawdę ludziom się w nartach podoba...
Mniej więcej tyle a propos Krakowa.
zabieram się do intensywnych poszukiwań mieszkania w Gdańsku albo w Sopocie.
Ja bym Gdyni nie wykluczał z poszukiwań - tam jest naprawdę ładnie i fajnie :)
Co do dzielnic - napisz, czego się spodziewasz - bliskości centrum, bliskości morza, czy może odpowiada Ci mieszkanie w "sypialniach" okupione ciągłym staniem w korkach (chyba, że podróże do centrum nie będą koniecznością, bo np. ulokujesz się z firmą w jakimś centrum handlowym na obwodnicy).
Nie wykluczam Gdyni :-) zapomniałam o niej napisać. Nie chcę mieszkać w sypialni. Zależy mi na bliskości morza, w miarę blisko centrum, na ostatnim piętrze z balkonem i bez gołębi :-)