Temat: Niedzielny wiec "Obywatele dla demokracji"
No dobra, miałem nie robić z tego dyskusji, ale jako, że wiadomo - Gdańsk to bastion PO, a ja jak by nie patrzeć, to w połowie gdańszczanin - i "jedzie się" na mnie bez mojego udziału, no to dopiszę co nieco.
Myślący inaczej mi nie przeszkadzają, o ile w ogóle myślą.
Jestem daleki od hurra-pis-optymizmu, szczególnie zabarwionego na czarno,
ale 26 lat okrągłostołowej Polski to i tak za długo. Ile można rozkradać kraj, a od kilku lat pod przyzwoleniem eurokołchozu promować wszystko, co antypolskie?
Marsze w obronie obecnie kwiczącego (podczas odrywania od stołków) układu to raczej dowód na bycie zmanipulowanym i brak zdolności używania mózgu.
Dlaczego dla was jest albo w te, albo we w te? A może coś pośrodku? Jakieś trzeźwe myślenie?
Na pewno, jeśli będzie za ostro sobie poczynać Prezes, wrócę i napiszę, że jest niedobrze, ale to, co się działo w naszym pięknym kraju do tej pory, to tak się dziać dalej nie mogło. A demokracja, której tak staracie się bronić, postanowiła, że czas skończyć z dotychczasowym, pudrowanym, czerwonym dziadostwem. Dlaczego nie możecie się z tym pogodzić?
Kto ma czyste sumienie, nie kradł, nie niszczył tego kraju, nie ma czego się bać.
A może... może z tym macie problem?
Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.12.15 o godzinie 11:34