Tomasz Sadowski

Tomasz Sadowski radca prawny

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Grzegorz Wszelaczyński:
Marta Sokołowska:
nawet w dużej firmie programista w Gdańsku zarobi np. 4 tys

że co proszę?, netto, na początek, jeszcze studiujący? To wtedy tak... inaczej to d*** nie programista

...kurczę... komputery mnie zawsze interesowały - co mnie kiedyś podkusiło, żeby pójść na prawo??!! Może jeszcze mogę się jakoś... przekwalifikować, hmmm... ;-)))
Dominik N.

Dominik N. EMEA Distribution
Planning Manager

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

hmm, no coż... oczywiście, kwestią sporną jest ile czasu poświęcić możemy na szukanie pracy. Jednak nie zgodzę się z częścią opinii... "gdybGdybym w Trójmieście na moim stanowisku podała kwotę 1000 zl więcej niż zarabiam, nie dostałabym tej pracy." na jakiej podstawie ta opinia? zadałaś kilka razy to pytanie, czy opierasz to na "zasłyszanych" informacjach. Wydaje mi się, że tu też rymek bardzo reguluje takie kwestie... nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy pracodawca rezygnuje z idealnego pracownika (mam tu na myśli kandydata, który bardzo odpowiada pod każdym względem pracodawcy) z powodu 1000 złotych pensji. Jasne, że będzie chciał negocjować, ale to też nie zawsze musi kończyć się na 1 wymianie zdań. Oczywiście, że nie każdy może, ma możliwość negocjacji itp, ale wydaje mi się, że troszkę to tak już jest. Zgadzam się, że są stanowiska, na których tą różnicę widać. Żeby była jasność - zdaję sobię sprawę, że takie różnice niestety są. Co staram się od kilku postów przekazać to fakt, że to nie do końca kształtują ją pracdawcy w odpowiedzi na obecny rynek. Ten ostatni dość się ostatni zrównał, a różnica w poziomach zarobków jest w pewnej części pozostałoscią tego co było w głowach potencjalnych kandydatów. Pewnie inaczej to wygląda kiedy zaczynamy naszą podróż, ale kiedy mamy już coś za sobą może warto zastanowić się nad trochę dłuższym poszukiwaniem wymarzonej pracy. A wracając do naszej Koleżanki, jeśli chcesz jak wszyscy, powiedz 2500-3000 netto, na pewno dostaniesz :)
D.

Marta Sokołowska:
Dokładnie zgadzam się z Tomkiem.
Gdybym w Trójmieście na moim stanowisku podała kwotę 1000 zl więcej niż zarabiam, nie dostałabym tej pracy. Z prostej przyczyny: firmy szacują budżet na pewnych stanowiskach i nawet w dużej firmie programista w Gdańsku zarobi np. 4 tys a w Warszawie 3x tyle. Moja pensja na takim samym stanowisku w Warszawie jest również 2x większa.

Nie jest więc prawdą, że zarobki są takie same. Poza tym Gdańsk ma bardzo mały wskaźnik inwestycji, przez co pracy jest tu mniej niż w wielu polskich miastach a chętnych do pracy wiele. Może handlowcy czy programiści mogą sobie dowolnie negocjować, ale inni raczej w ograniczonym zakresie.
Dominik N.

Dominik N. EMEA Distribution
Planning Manager

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Tomek Usarek:
Dominik Niemczyk:
A czy nie lepiej, staram się teraz wejść w buty HRowe, gdyby nasza Koleżanka, zastanowiła się ile chce zarabiać,

Aby rozsądnie opracować strategię negocjacji z pracodawcą warto jednak mieć pewne rozeznanie na temat możliwych widełek.

Niewłaściwa wycena swoich własnych umiejętności (a jeśli wycena ma być w miarę rynkowa i realna, a nie roszczeniowa i wzięta z sufitu) może od razu na początku skazać kandydata na
Jest dużo racji w tym co mówisz, jednak proponuję inne podejście, moim zdaniem równie ciekawe. Jako, że w negocjacjach biorą udział 2 strony, postarałbym się raczej rozeznać rynek pod względem zapotrzebowania na daną profesję, tu marketing manager - będziemy wtedy wiedzieć jak bardzo zdeterminowana jest/może być druga strona, to otwiera zupełnie nowe możliwości, prawda? wtedy naprawdę możemy coś negocjować, miast oddawać kawałek po kawałku.
D.

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Dominik Niemczyk:
Tomek Usarek:
Dominik Niemczyk:
A czy nie lepiej, staram się teraz wejść w buty HRowe, gdyby nasza Koleżanka, zastanowiła się ile chce zarabiać,

Aby rozsądnie opracować strategię negocjacji z pracodawcą warto jednak mieć pewne rozeznanie na temat możliwych widełek.

Niewłaściwa wycena swoich własnych umiejętności (a jeśli wycena ma być w miarę rynkowa i realna, a nie roszczeniowa i wzięta z sufitu) może od razu na początku skazać kandydata na
Jest dużo racji w tym co mówisz, jednak proponuję inne podejście, moim zdaniem równie ciekawe. Jako, że w negocjacjach biorą udział 2 strony, postarałbym się raczej rozeznać rynek pod względem zapotrzebowania na daną profesję, tu marketing manager - będziemy wtedy wiedzieć jak bardzo zdeterminowana jest/może być druga strona, to otwiera zupełnie nowe możliwości, prawda? wtedy naprawdę możemy coś negocjować, miast oddawać kawałek po kawałku.
D.

Dokładnie tak jak napisałeś. Jeśli masz rozeznanie, to wiesz, z jaką kwotą nie możesz wyskoczyć.Szczególnie, jeśli masz za sobą kilka rozmów już.
Dominik N.

Dominik N. EMEA Distribution
Planning Manager

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Tak sobie uzmysławiam, że chyba mamy inne podejście do sprawy. Dlatego chwilami wydaje mi się, że nie całkiem się nawzajem rozumiemy, ale niech tak pozostanie... może zbyt bezstresowo do tego podchodzę, może nie zawsze tak można, jednak wydaje mi się, że warto czasem zrobić coś nieszablonowo... to co starałem się przekazać, a co jest różne od zdania części szanownych uczestników dyskusji to samo podejście do negocjacji o kasę - założenie widełek zawsze budzi we mnie zarys ram, poza które trudno jest samemu wyjść. Jasne, że różnice w wysokości zarobków są - ale z czego one wynikają? z prawideł rynku i tego o czym piszę, bo: np w Warszawie jest mało specjalistów+ktoś powiedział kwotę wyższą niż widełki = dostał. Teraz na rynku już i w Gdańsku, Poznaniu itp jest podobna sytuacja, to właśnie dobry moment, aby na chwilę zapomnieć o widełkach i coś ugrać. Na koniec, czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego trufle są takie drokie? jest ich mało - ok, są pyszne - ok, ale to nie uzasadnia ich ceny, przecież zazwyczaj grzyby kosztują między x-y PLN za szukę, prawda?
D.


Dokładnie tak jak napisałeś. Jeśli masz rozeznanie, to wiesz, z jaką kwotą nie możesz wyskoczyć.Szczególnie, jeśli masz za sobą kilka rozmów już.

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Dominiku, ja doskonale rozumiem Twój punkt widzenia i przychylam się jak najbardziej do negocjacji, ale chyba nie rozumiesz, że nie w każdej branży jest rynek pracownika i nie w każdej brakuje specjalistów, chyba Ci to umknęło prawda?

Pozdrawiam:)
Tomek U.

Tomek U. finanse i kontroling

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Marta Sokołowska:
Dominiku, ja doskonale rozumiem Twój punkt widzenia i przychylam się jak najbardziej do negocjacji, ale chyba nie rozumiesz, że nie w każdej branży jest rynek pracownika i nie w każdej brakuje specjalistów, chyba Ci to umknęło prawda?

Dokładnie w podobny sposób chciałem odpowiedzieć Dominikowi.

W momencie gdy:
1) wiesz, że jesteś dobrym i poszukiwanym specjalistą
2) na którego usługi jest rynek
3) i nie zależy Ci na jak najszybszym znalezieniu pracy (nie każdy ma oszczędności, by jakiś czas bujać się "szukając pracy")

to wówczas można pozwolić sobie na bycie nieszablonowym i rzucać kwoty jak z kapelusza.

Załóżmy, że jestem informatykiem specjalizującym się w programowaniu w ABAP-ie, lub po prostu jestem specjalistą wdrożeniowcem systemów zintegrowanych ERP (np SAP, piszę o tej branży bo jest mi dość bliska). Wówczas wiem, że "zwykle" koledzy z branży zarabiają na etacie kwotę "iks", na freelance'rce zarabiają "3 razy iks".

Wiem, że jest deficyt takich specjalistów a firmy poszukujące nie zawsze chcą mieć freelancera. Wystarczy, że - chcąc być na etacie - powiem "2 razy iks" i może mi się udać, mimo, że będzie to dwa razy więcej niż widełki...

Jednak gdy rynek jest bardziej płynny i jestem "tylko" specjalistą do spraw finansowych / kontrolingu / HR (których jest zdecydowanie więcej, niż specjalistów informatycznych czy wdrożeniowców), i wiem, że zwykle w mojej branży zarabia się "ygrek" to mimo posiadanej wiedzy na temat tego, że jestem dobry i ceniony, nie mogę wypalić "2 ygrek" tylko dlatego, że mam takie widzimisię. Po prostu takiej płacy bym nie dostał. Po prostu są masy ludzi, którzy zadowolą się "półtora ygrekiem", i nawet jeśli będą troszkę gorsze, to na ogół firmy idą w tym kierunku.

Nie sądziłem, że trzeba się tu posługiwać takimi namacalnymi przykładami :)

Jakiś czas temu zacząłem wypełniać regularne badania wynagrodzen na "wynagrodzenia.pl" i nie żałuję. Dzięki temu raz na jakiśczas orientuję się w tym, co wypełnią inni internauci, i nawet odrzucając skrajne wyniki oraz licząc na wiarygodność wypełniania podobną do mojej (w końcu to jest anonimowe) mogę sobie wypracować wiedzę na temat swoich zarobków w Trojmiescie i okolicach. Dzięki temu mogę się wyceniać i ewentualnie myśleć o zmianie pracy. Polecam.Tomek Usarek edytował(a) ten post dnia 26.05.08 o godzinie 19:50
Justyna Ż.

Justyna Ż. ekonomistka

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Tomek Usarek:
nie mogę wypalić "2 ygrek" tylko dlatego, że mam takie widzimisię. Po prostu takiej płacy bym nie dostał. Po prostu są masy ludzi, którzy zadowolą się "półtora ygrekiem"

a wszystko przez te masy ;) gdyby każdy mówił, że chce 2 ygrek, to firma musiałaby w końcu kogoś zatrudnić i dałaby Ci taką pensję.
Dominik N.

Dominik N. EMEA Distribution
Planning Manager

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Marta Sokołowska:
Dominiku, ja doskonale rozumiem Twój punkt widzenia i przychylam się jak najbardziej do negocjacji, ale chyba nie rozumiesz, że nie w każdej branży jest rynek pracownika i nie w każdej brakuje specjalistów, chyba Ci to umknęło prawda?

Pozdrawiam:)

Bardzo możliwe, że umknęło... mogłabyś podać przykłady takiej branży? Pytam z ciekawości bo nie przyszło mi nic do głowy... poza tym odnosilem się dość silnie do sytuacji naszej Koleżanki -marketing manager, gdzieś się jeszcze przewijała informatyka, a tu pracodawcy nie jest lekko ;) ot i dlatego takie przemyślenia.
Pozdrawiam,
Dominik

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Justyna Ż.:
Tomek Usarek:
nie mogę wypalić "2 ygrek" tylko dlatego, że mam takie widzimisię. Po prostu takiej płacy bym nie dostał. Po prostu są masy ludzi, którzy zadowolą się "półtora ygrekiem"

a wszystko przez te masy ;) gdyby każdy mówił, że chce 2 ygrek, to firma musiałaby w końcu kogoś zatrudnić i dałaby Ci taką pensję.

Ale każdy nie może tak mowic, bo płace jak i ceny reguluje rynek.
Dominik N.

Dominik N. EMEA Distribution
Planning Manager

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?


Jednak gdy rynek jest bardziej płynny i jestem "tylko" specjalistą do spraw finansowych / kontrolingu / HR (których jest zdecydowanie więcej, niż specjalistów informatycznych czy wdrożeniowców), i wiem, że zwykle w mojej branży zarabia się "ygrek" to mimo posiadanej wiedzy na temat tego, że jestem dobry i ceniony, nie mogę wypalić "2 ygrek" tylko dlatego, że mam takie widzimisię. Po prostu takiej płacy bym nie dostał. Po prostu są masy ludzi, którzy zadowolą się "półtora ygrekiem", i nawet jeśli będą troszkę gorsze, to na ogół firmy idą w tym kierunku.

Nie sądziłem, że trzeba się tu posługiwać takimi namacalnymi przykładami :)

Aby dać Ci trochę pełniejszy obraz, powiem tylko, że obecnie znane mi są dwie sporych rozmiarów firmy na Pomorzu, które szukają właśnie kontrolerów finansowych... szukają od bardzo dawna, więc można dalej myśleć x i y a można starać się coś wygrać, zależy co dla nas ważne.
dwa wnioski - każdy ma swoje podejście do sprawy i dobrze, każdy ma wszak swoją wizję własnej przyszłości.
drugi - nie wiem co złego jest w namacalnych przykładach, gdyby nie miejsce pomyślałbym, że kompleksy jakieś się sączą, ale to nie możliwe przecież :)))))
miłego dnia,
D.
Justyna Ż.

Justyna Ż. ekonomistka

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Marta Sokołowska:
Ale każdy nie może tak mowic, bo płace jak i ceny reguluje rynek.

a rynek to nie tylko pracodawcy, ale i pracownicy, tak?
Dominik N.

Dominik N. EMEA Distribution
Planning Manager

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Justyna Ż.:
Marta Sokołowska:
Ale każdy nie może tak mowic, bo płace jak i ceny reguluje rynek.

a rynek to nie tylko pracodawcy, ale i pracownicy, tak?

amen :)
D.

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Justyna Ż.:
Marta Sokołowska:
Ale każdy nie może tak mowic, bo płace jak i ceny reguluje rynek.

a rynek to nie tylko pracodawcy, ale i pracownicy, tak?

tak:)
I jedni i drudzy mają wpływ na zarobki, nie jest tak, że ja powiem 10.000 tys. poproszę i dostanę pracę.

A pracodawca mi powie 1tys. a ja pracę przyjmę, więc...

Nie rozumiem właściwie, gdzie jest kwestia sporna.
Dorota Krzyk-Kidybińska

Dorota Krzyk-Kidybińska pasjonat hotelarstwa

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Wy tu bla bla bla,a koleżanka która pytanie zadała już chyba się znudziła i zmyła;)

Jakby tu jeszcze zajrzała,to ja powiem konkretniej [z doświadczenia]: myślę że jako MM/PM możesz liczyć na ok. 2 000 netto +świadczenia pozapłacowe.

THE END;)
Justyna Ż.

Justyna Ż. ekonomistka

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Marta Sokołowska:
A pracodawca mi powie 1tys. a ja pracę przyjmę, więc...

na szczęście są tacy, którzy nie przyjmą, tylko będą szukać dalej ;) gdyby każdy przyjmował, to faktycznie byłoby kiepsko. a dlaczego nie możesz powiedzieć, że chcesz 10 tys., przy założeniu, że Twoje kwalifikacje są tyle warte?
Tomek U.

Tomek U. finanse i kontroling

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

A ja podtrzymam swoje zdanie:

- jeśli ktoś ma wiedzę, że na podobnych stanowiskach, w podobnych firmach, z podobnymi umiejętnościami stawki "rynkowe" są na tym poziomie, to spoko.

- jeśli stawki "rynkowe" są sporo niższe, to wciąż można pokusić się o "sufitologię", i być pierwszym który wynegocjuje kwotę X, ale wiąże się to z kwestią "dziękuję, poszukamy kogoś tańszego".

Mówiąc o stawkach rynkowych oczywiście, że mam na myśli konfrontację pracodawcy z pracownikiem, gdzie pracownik ma coraz więcej do powiedzenia (a w niektórych branżach dyktuje warunki) ale to nie pracownik jest jedyną stroną.

Ale jak na każdym innym rynku. Spróbuj sprzedać zwykły chleb "oliwski", w Trójmieście, za 10 zł.

Być może znajdzie się chętny, ale musiał to by być niezwykły chleb, albo niezwykle zareklamowany. A kupuj go codzienne / co drugi dzień. Może się okazać, że jest niewspółmiernie drogi do swojej jakości, i te za 2,50 są albo takie same, albo niewiele gorsze.
Tomek U.

Tomek U. finanse i kontroling

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Justyna Ż.:
a dlaczego nie możesz powiedzieć, że chcesz 10 tys., przy założeniu, że Twoje kwalifikacje są tyle warte?


A kto WYCENIŁ te kwalifikacje na 10 tys.?

Cena to nie wartość, za jaką chciałoby się coś sprzedać. To wartość, za którą ktoś jest skłonny to coś KUPIĆ.

Pozdr.
Michał Tomasz K.

Michał Tomasz K. Nieruchomości

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

A rozwijając tezę z poprzedniego postu - często najbardziej względna jest właśnie kwestia określenia wartości kwalifikacji.

Np. w przypadku jaki mamy tutaj - Osoba Pytająca się jest stosunkowo młoda (sądząc z wykształcenia ok. rocznika 1981), na przeciągu ostatnich 5 lat pracowała w 6-ciu miejscach (I praca- 11 mies. (w trakcie studiów), 16 mies przerwy, II praca - 3 mies, 2 mies. przerwy, III praca - 7 mies, IV pr - 4 mies, V praca - 9 mies, 3 mies przerwy, VI praca - 9 mies).

Powstaje pytanie bez odpowiedzi o kwalifikacje i przyczyny takich rotacji. No i oczywiście o faktyczny zakres doświadczenia wynikający z poprzednich stanowisk.

I teraz wracając do oczekiwań płacowych - większość młodych ludzi po studiach chciałaby z marszu zarabiać porządnie, najlepiej pracując w biurze i mając stałą pensję.
Typowym argumentem jest to, że mają studia i gdzieś już pracowali.
Czy to wystarczy by mówić o kwalifikacjach, czy raczej należałoby mówić iż mają podstawy do wykazania się i zdobycia kwalifikacji.

Inna kwestia to predyspozycje - nader często ludzie mówią, że chcieliby pracować w tym i tym zawodzie - ale czy mają do tego predyspozycje ?

Mogę odpowiedzieć na przykładzie zawodu Pośrednika Nieruchomości.
Od razu odrzuca się osoby myślące, że to wygodna praca w biurze (a takich jest multum), następnie odpadają osoby nie mające odpowiednich predyspozycji (na szczęście w tej branży jest tak, że na ogół osoby takie same rezygnują w ciągu pierwszych miesięcy).

O kwalifikacjach można mówić po minimum roku pracy.

WNIOSEK: 99% ludzi nie sprawdza dokładnie co dany zawód oznacza, z czym to się je, a bazuje na potocznych opiniach.
U nas zasada jest prosta - chcesz być kimś w zawodzie - musisz swoje przejść, bo żadna szkoła, ani nawet zdana licencja nie da kwalifikacji bez zdobycia doświadczenia praktycznego.

Temat: Jakie zarobki w Trójmieście?

Justyna Ż.:
Marta Sokołowska:
A pracodawca mi powie 1tys. a ja pracę przyjmę, więc...

na szczęście są tacy, którzy nie przyjmą, tylko będą szukać dalej ;) gdyby każdy przyjmował, to faktycznie byłoby kiepsko. a dlaczego nie możesz powiedzieć, że chcesz 10 tys., przy założeniu, że Twoje kwalifikacje są tyle warte?

Justyna, źle przeczytałaś. Napisałam nie jest tak, że...

Nie ja wyceniam moje kwalifikacje a rynek. Jeśli ktoś ma czas szukać pracy 2 lata i spotkać się z 20-30 odmowami, proszę bardzo, ja nie mam takiego komfortu. Dlatego osobiście pracuję za godną stawkę, ale nie wziętą z kosmosu, tylko taką, którą firma ostatecznie po negocjacjach będzie mi w stanie zapłacić. I tyle w temacie.



Wyślij zaproszenie do