Temat: gdzie uczyć się rosyjskiego w Gdańsku?
Istotnie potwornie uogólniasz; jest to krzywdzące. Zgadzam się z Tobą w kwestii powszechnego przekonania o własnej znajomości języka rosyjskiego, wynika to ze specyfiki tego języka jak i historii szkolnictwa w Polsce. Twoje insynuacje co do mojej znajomości rosyjskiego nie tyle mnie bawią, co drażnią, ponieważ w styczniu zdobywam absolutorium a w czerwcu bronię pracę magisterską - "Межкультурная коммуникация в обучении русского языка" - na Wydziale Filologicznym UG, kierunek Filologia Rosyjska.
Napisałaś, że nie zgadzasz się z "native[..]", sugerując swój odmienny pogląd na temat nauki z tzw. "nosicielami języka". Niestety na niezgodzie pozostało, a zabrakło z Twojej strony kontrargumentów - klarownie wymieniam niedostatki takiej nauki przez osoby bez przygotowania i zaznaczam jej zalety, w stadium pełnego opanowania gramatyki i, co mniej ważne, ortografii.
Nie wiem, czy nauka j. ros. "poszła w las", bo nie ma żadnych sensownych informacji na temat poziomu nauczania sprzed lat ani danych porównawczych z lat bieżących; niedawno uczyłem w liceum i myślę, że nauka j. ros. nie różni się znacząco od nauki j. angielskiego, który też znam.
Co do niepoprawianych błędów w prasie i TV; nie przypominam sobie żadnych rażących błędów w artykułach, które czytam, jeżeli mówisz o gazetach typu "Mój Pies" czy "Bravo" to być może, nie wiem, a od dziennikarzy TV nie możesz wymagać doskonałej znajomości j. ros., bo niby czemu? Poza tym, jeżeli mowa o polskiej TV, to bogaty i piękny język polski, ma swoje zasady wymowy, a zniekształcanie go obcą wymową , jest rażącym błędem szczególnie w ustach dziennikarza czy prezentera - słowa takie nazywane są "barbaryzmami". Podstawowe prawo translatoryki, obowiązuję we wszystkich znanych mi kręgach językowych. Również w j. ros. słowa obcojęzyczne ulegają zruszczeniu. Udarienije po polsku znaczy akcent - "Nie nówiąc już o akcencie, czy też o >udarienii<".
Dodam tylko, że moje "udarienije", "praiznaszenije" i "intonacija" są OK! Przykro mi też, że tak oceniasz środowisko dziennikarskie i nie jesteś w stanie rozróżnić dziennikarza prasowego od prezenterów TV. Myślę, że jesteś zbyt sroga w ocenie pracowników TV - oni nie zajmują się językiem rosyjskim, ani jakimkolwiek innym, a dopóki akt komunikacji nie jest zakłócony, to z ich strony błędy są dopuszczalne. Przecież nikt nie traktuje "Wiadomości" jako kursu języka rosyjskiego, a Ci, którzy błędy zauważają, znają język i nie ma to na nich złego wpływu. Pozdrawiam Cię gorąco i dziękuję za zainteresowanie moim postem.