konto usunięte
Temat: Gdzie mieszkac w Gdansku?
Marek Rzepka:
Kasia nawet nie wiem co mam Ci napisać. Trochę złośliwie przychodzi mi na myśl, że gdy znowu pójdzie smród z Szadółek to powinnaś mieć pretensje do dewelopera, a nie miasta. Niezbyt fajnie, że sama o to nie zadbasz kupując bądź co bądź mieszkanie warte pewnie kilkaset tysięcy złotych. Pierwsze co zrobiłem chcąc kupić mieszkanie to sprawdziłem miejscowe plany dla okolicy, jak również studium uwarunkowań Gdańska.
Ludzie, przecież żaden deweloper nie wskaże Wam potencjalnych konfliktów przestrzennych w okolicy sprzedawanych "apartamentów"! Do tej pory pamiętam gdy przez moment myślałem o Wiszących Ogrodach, a Hossa w swoim prospekcie nie wspominała, że 50m od planowanej zabudowy w planach jest WZka. Więc tak jak pisałem kupując mieszkanie zawierzałbym jednak własnej wiedzy, a nie słowom dewelopera.
Podsumowując temat Szadółek, to racją jest, że od 1-2 miesięcy jest spokój i tylko czasem (naprawdę rzadko) jadąc obwodnicą można coś poczuć. Niemniej jednak nigdy nie wiadomo w który kierunku pójdzie temat wysypiska, stąd mój podziw wobec ludzi, którzy kupują mieszkania w okolicy Szadółek.
Nie każdego stać na wybrzydzania ja się cieszę że po 30 latach idę na swoje, a poza tym jak na razie że śmierdzi to sorry piszą osoby , które tam najwyżej przejeżdżają , marna opinia a nie mieszkające tam. A wysypiska są w każdym mieście, zresztą. Poza tym wiadomo, że jeśli idzie zabudowa, to i co z tyś zrobią, muszą czy chcą czy nie, bo w najlepszym razie by ludzie przestali tam cokolwiek kupować. A o dziwo mieszkania się rozchodzą jak ciepłe bułeczki , wbrew tym wszystkim opiniom, bo śledzę sytuację już od maja. Katarzyna K. edytował(a) ten post dnia 25.07.11 o godzinie 21:08