konto usunięte
Temat: Gdańsk-Sopot...zwiedzanie i transport komunikacją miejską...
Piotr T.:
Ada Z.:Oczywiście, ale właśnie dlatego na "zadupiu" mieszkania są kilkukrotnie tańsze niż w już skomunikowanych osiedlach i trzeba mieć tego świadomość. Jak kupowałem mieszkanie 12 lat temu to miałem do dyspozycji dwa autobusy. Jeszcze w zeszłym roku miałem około 25 minut do najbliższego przystanku tramwajowego (pętla na Chełmie), od roku mam do tramwaju 5 minut (nowa linia na Łostowice). Tak więc komunikacja rozwija się, ale nie możemy wymagać, by rozwijała się równie dynamicznie co osiedla mieszkaniowe. Nigdzie tak nie ma.
Ten wątek jest bez związku z tematem głównym, ale pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze off-top: z jednej strony masz, Zbigniewie, rację, ponieważ nie można oceniać jakości całego ZTM na podstawie obsługi jednej dzielnicy. Z drugiej strony rozumiem odczucia Katarzyny, ponieważ miarą jakości komunikacji miejskiej jest nie tylko to, jak często tramwaje jeżdżą po głównych magistralach, ale również to, na ile autobusów co godzinę mogą liczyć mieszkańcy tzw. "zadupia". Jako niegdysiejsza mieszkanka "zadupia" rozumiem frustrację koleżanki i jej negatywny obraz, ponieważ wiele razy przeklinałam ZTM mając dwa autobusy na godzinę albo opcję dłuższego spaceru do kolejnego przystanku na sąsiednim osiedlu...
Jasne i to nie jest najgorzej 12 lat czekać na rozwój komunikacji :) jak za króla ćwieczka. , no zajebiście , Na południowych dzielnicach w Gdańsku jest teraz jak u moich rodziców 30 lat temu w Warszawie na jelonkach, zero komunikacji i pola za oknem, tylko to było 30 lat temu, a nie teraz. Teraz powinna iść komunikacja na równi z rozwojem miasta, bo chyba z tego kasę mają . A oni zamiast rozwijać to zmniejszają kursowanie, bo u mnie przez rok, obcięli połowę kursów, część w ogóle nie zajeżdża już , zwłaszcza wieczornych , omija to osiedle. O ile w ogóle można nazwać że dojeżdza bo od samego przystanku jest dobre z 2 km pieszo.