konto usunięte
Marta Sokołowska:
Mariusz Piotr Tyszkowski:
jak zobaczyłem temat to pomyślałem...was in Gottes Willen... no cóż takie imprezy mają swój urok... człowiek sie bawi jakoś inczaej, a jakie zdjęci apotem są... ;)
Jakoś niestety nie pomyślałeś, że niektórzy mogą nie znać niemieckiego. Cóż ca peut arriver au gens:P
Tomasz Sadowski radca prawny
Marta Sokołowska:Mariusz, brzydalu, a fe! Jak możesz tak się bezczelnie po germańsku lansować, na tym prapolskim, Gdańsko/Trójmiejskim forumie ;-))))
Jest to dla mnie po prostu lans:)
Michał S. Manager
Marta Sokołowska:
Tomasz Sadowski:
Marta Sokołowska:
Mariusz Piotr Tyszkowski:
jak zobaczyłem temat to pomyślałem...was in Gottes Willen... no cóż takie imprezy mają swój urok... człowiek sie bawi jakoś inczaej, a jakie zdjęci apotem są... ;)
Jakoś niestety nie pomyślałeś, że niektórzy mogą nie znać niemieckiego. Cóż ca peut arriver au gens:P
Marto, w Polsce niemiecki zna statystycznie prawie tyle samo osób, co angielski, czyli ok. 15%. W Trójmieście, tak podejrzewam, znajomość niemieckiego jest jeszcze bardziej rozpowszechniona, niż np. w Warszawie.
Z francuskim w Polsce jest duuuuuuużo gorzej... (ok. 2%).
Jakby ktoś pytał, to podane wyżej dane nie są wyssane z mojego palca, tylko podane za CBOS-em wg badań za 2004 r.
(dokładnie: angielski 17%, niemiecki 14 %).
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2004/K_096_04.PDF
Nie sądzę, aby jakiekolwiek dane miały tu znaczenie. Po pierwsze niemiecki zna jednak mniej osób niż angielski, po drugie jesteśmy na polskim forum i jeśli chce się być zrozumiałym, to pisze się po polsku. Ja po francusku nie piszę oprócz osób,które go rozumieją.
Jest to dla mnie po prostu lans:)
Tomek U. finanse i kontroling
Marta Sokołowska:
Vlad Makedonski:
Marta Sokołowska:
Jest to dla mnie po prostu lans:)
"But I did my way" też ?
;)
Nie, to są słowa piosenki Franka Sinatry,
Michał S. Manager
Tomek Usarek:
Marta Sokołowska:
Vlad Makedonski:
Marta Sokołowska:
Jest to dla mnie po prostu lans:)
"But I did my way" też ?
;)
Nie, to są słowa piosenki Franka Sinatry,
Jeśli ma to być cytat, to powinno być "(And) I did it my way"...
Tomek U. finanse i kontroling
Michał S.:
sie czepiasz :)
konto usunięte
Tomasz Sadowski:
Marta Sokołowska:Mariusz, brzydalu, a fe! Jak możesz tak się bezczelnie po germańsku lansować, na tym prapolskim, Gdańsko/Trójmiejskim forumie ;-))))
Jest to dla mnie po prostu lans:)
Joanna R. Doradca
Tomek U. finanse i kontroling
Marta S. HR
Mariusz Piotr Tyszkowski:
Marta Sokołowska:
Mariusz Piotr Tyszkowski:
jak zobaczyłem temat to pomyślałem...was in Gottes Willen... no cóż takie imprezy mają swój urok... człowiek sie bawi jakoś inczaej, a jakie zdjęci apotem są... ;)
Jakoś niestety nie pomyślałeś, że niektórzy mogą nie znać niemieckiego. Cóż ca peut arriver au gens:P
ale jest google translate :)
Marta S. HR
Tomek Usarek:
Michał S.:
sie czepiasz :)
Czepiam sie, ale konkretnie.
Podobnie jak przyczepie sie do Twojego wypowiadania sie nad cytatem, a nie pod :)
konto usunięte
Marta Sokołowska:
Mariusz Piotr Tyszkowski:
Marta Sokołowska:
Mariusz Piotr Tyszkowski:
jak zobaczyłem temat to pomyślałem...was in Gottes Willen... no cóż takie imprezy mają swój urok... człowiek sie bawi jakoś inczaej, a jakie zdjęci apotem są... ;)
Jakoś niestety nie pomyślałeś, że niektórzy mogą nie znać niemieckiego. Cóż ca peut arriver au gens:P
ale jest google translate :)
Ok, to w takim razie niech każdy pisze w języku, jaki zna, nawet po chińsku, arabsku i suahili a jak ktoś bezsensownie będzie chciał wiedzieć, co to znaczy, chyba z wrodzonego wścibstwa, to niech sobie uruchomi google translate:DD Polski i tak nie jest już jazzy:DMarta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 31.10.08 o godzinie 09:43
Joanna R. Doradca
Mariusz Piotr Tyszkowski:
Marta Sokołowska:
Mariusz Piotr Tyszkowski:
Marta Sokołowska:
Mariusz Piotr Tyszkowski:
jak zobaczyłem temat to pomyślałem...was in Gottes Willen... no cóż takie imprezy mają swój urok... człowiek sie bawi jakoś inczaej, a jakie zdjęci apotem są... ;)
Jakoś niestety nie pomyślałeś, że niektórzy mogą nie znać niemieckiego. Cóż ca peut arriver au gens:P
ale jest google translate :)
Ok, to w takim razie niech każdy pisze w języku, jaki zna, nawet po chińsku, arabsku i suahili a jak ktoś bezsensownie będzie chciał wiedzieć, co to znaczy, chyba z wrodzonego wścibstwa, to niech sobie uruchomi google translate:DD Polski i tak nie jest już jazzy:DMarta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 31.10.08 o godzinie 09:43
oj tam jedno wtrącenie... wiedziałem, że Polacy niemieckiego nie lubią :P
Anna
N.
Bo w życiu ważne są
tylko chwile...
Tomasz Sadowski radca prawny
Mariusz Piotr Tyszkowski:>... wiedziałem, że Polacy niemieckiego
nie lubią :P...ja lubię ;-)
Tomek U. finanse i kontroling
Joanna Maria R.:
Tomku, na pierdoły, na bzdury, na ....
Roza G. Export Area Manager
Tomek Usarek:
Joanna Maria R.:
Tomku, na pierdoły, na bzdury, na ....
ja się pytałem "co" , a nie "na co"... grunt to czytać ze zrozumieniem ;)
Joanna R. Doradca
Tomek Usarek:
Joanna Maria R.:
Tomku, na pierdoły, na bzdury, na ....
ja się pytałem "co" , a nie "na co"... grunt to czytać ze zrozumieniem ;)
Joanna R. Doradca
Roza Grigoryan:
Tomek Usarek:
Joanna Maria R.:
Tomku, na pierdoły, na bzdury, na ....
ja się pytałem "co" , a nie "na co"... grunt to czytać ze zrozumieniem ;)
;) Nie czepiaj się :)
Adam
M.
ccna,ccna voice,
mcitp
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
