Piotr B.

Piotr B. InterTicket, Country
Manager

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Witam,

To co opiszę zdarzyło się wczoraj w nocy.
Poszliśmy z przyjaciółmi do klubu Pokład w Gdyni.
Wszyscy mieszkańcy Trójmiasta z pewnością kojarzą ten lokal.
Do tej pory myślałem, że jest to miejsce spotkań ludzi na poziomie, że ludzie sprawujące nad nim piecze traktują klientów fair.
Siedzieliśmy sobie spokojnie na górze. Nasza grupka liczyła coś około 10 osób. Część tańczyła na dole, część stała... między innymi mój Przyjaciel z dziewczyną i ja. W pewnym momencie podchodzi do niego chłopaczek z 20 lat.
Dochodzi do wymiany poglądów... i nagle mój kolega dostaje w twarz.
Krew się leje, warga rozcięta...
Stałem mniej więcej pół metra od nich, nie słyszałem dokładnie o co poszło...ale zapewne o jakąś pierdołę.
Nie minęło 20 sekund a pojawiło się 3 panów z ochrony i jeszcze jakiś gość, który wskazał ochronie kto zaczął bójkę.
Młodszy koleżka, który zaczepił mojego przyjaciela, został razem z nim wyproszony z lokalu. Wyszliśmy więc...
Na dole razem z dziewczyną poszkodowanego tłumaczyliśmy ochronie, że to nie on rozpoczął tą przepychankę, ale poprostu dostał w twarz.
Dlaczego więc ma być wyrzucony z lokalu?
Tam też kręcił się ów mały, podchmielony gówniarz, który to wszystko zaczął... Ochrona widząc, że idziemy w jego kierunku (czyli w kierunku wyjścia) , wyrzuciła wszystkich na zewnątrz, używając dość konkretnych, ręcznych argumentów. Facet z ochrony dość mocno pchnął mojego kolegę... i jego dziewczyna stanęła w jego obronie, podczas gdy ja próbowałem uspokajać jego...
Gdy podeszła.. dostała od ochroniarza mocno w twarz, tak że prawie upadła...
Doszło do ostrej wymiany zdań między moim kumplem a ochroniarzem...
Po chwili opisywany kark rzucił się na niego.. przycisnął ręką do ściany trzymając za szyję. Zanim zdążyłem podbiec do niego i spróbować odciągnąć, drugi ochroniarz złapał mnie od tyłu, poddusił tak, że miałem mroczki przed oczami i pociągnął do ziemi.
Usłyszałem tylko z ust mojego przyjaciela jak tylko ręka tego karka zwolniła uścisk na jego szyi... "zostaw go".
Została wezwana Policja. Przyjechała po 10minutach.
Opowiedzieliśmy co się stało i poszliśmy z jednym z Funkcjonariuszy zidentyfikować ochroniarza, który uderzył z premedytacją (bo nie zrobił tego przypadkowo) dziewczynę mojego kumpla...
Weszliśmy do lokalu... oczywiście nigdzie go nie było, a facet, który sprawdzał zaproszenia i stawiał pieczątkę UV (stał tak, że widział wszystko bardzo dokładnie) ,nie wiedział o kogo może chodzić. Powiedział wprost: "ochrona? u nas nie pracuje żadna ochrona...". Wyszliśmy zdenerwowani...
Kilka spraw jest pewnych...
Na pewno NIGDY już nie pójdę do tej speluny pełnej niedorozwojów, głąbów i chromolonych pseudo ochroniarzy z syndromem braku szyi.
Nie będę też nikomu polecał tego lokalu i z chęcią narobię im koło tyłka. Pewne jest też to, że razem z moim kumplem pójdziemy złożyć skargę na Policję. Znając życie i tak dużo ona nie da, ale Policjant, który nas przesłuchiwał powiedział wyraźnie, że im więcej takich skarg tym lepiej...

Czy ktoś ma pomysł co można w tej sprawie jeszcze zrobić?
Czy w ogóle coś można, czy nie ma sensu, bo i tak to nic nie da?

Pozdrawiam....
Andrzej M.

Andrzej M. Test Automation
Engineer

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Takie jazdy sa niemal wszedzie. Jakos pod koniec czerwca w Pieknych (tak, wiem ze nikt z Was tam nie chodzi bo sa tam same malolaty) znajomy tez nagle dostal w twarz. Sprawca z kumplami sie zmyli natychmiast, a ochrona wywalila kolege. Prawda jest taka, ze najlepiej samemu byc karkiem albo chodzic w towarzystwie karkow - moze wtedy uda sie przezyc jeszcze jedna impreze... =//
Agnieszka N.

Agnieszka N. aranżacja wnętrz
obrazami NAGU

Temat: bezpieczeństwo w klubach

hmm...wiesz co...z tymi klubami i policja przeważnie jest tak,że oni wszyscy sie znają *niestety'-zobacz w ilu miejscach 'na bramce' stoją byli/obecni funkcjonariusze :/ jeden wielki bigos hehe :-))
dziwi mnie fakt, dlaczego od razu nie ewakuowaliście sie,gdy podszedl do Was młodociany=takie zaczepki nie wróżą niczego dobrego!!!
dobra lekcja na przyszłość(??)
pozostaje Wam chyba omijać to miejsce wieeelkim łukiem :-)))

bądźcie mądrzejsi,
pozdrawiam z uśmiechem

Agus :-)
Maria Ludwika Zachciał

Maria Ludwika Zachciał IBM Junior AR
Analyst

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Piotr? od dzisiaj bojkotuję "Pokład"!

(chociaż tam nigdy nie byłam, ale bojkotuję )Maria Zachciał edytował(a) ten post dnia 01.09.07 o godzinie 09:16

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

A co z kamerami? A co z managerami/właścicielem? Nie sądzę żeby nie chciał rozmawiać.

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

ja się raz szarpałam z ochroniarzem w CSG. kto tab był, to wie, że toalety nie mają haczyków, są zamykane tylko na klamkę.koleżanka mnie poprosiła, żebym ją przytrzymała. w następnym momencie wpadł pan kark i powiedział, że mam wyp...lać i już. ja mu spokojnie tłumaczyłam, że w środku w kabinie jest koleżanka i żeby dał jej 2 minuty na skończenie dzieła, a ten mnie zaczął szarpać i powtarzać "tysię tu już nie bawisz, wyp...laj" (powtarzał to jak nakręcony jakiś). jako żem dziewczę drobne, ale bojowe, zaczęłam do niego skakać. w międzyczasie koleżanka wyszła i próbowała załagodzić sytuację, ale ten powtarzał ciągle swoje i mnie szarpał. zaszarpał mnie aż do szatni, gdzie mu się wyrwałam i dałam w tłum bawiących się ludzi (na szczęście był dość spory).

z tego cowiem, to CSG jest najgorszym klubem jeśli chodzi o ochronę, wywalają losowo wybranych ludzi za nic. porównać go można tylko z "punktem", gdzie na straży siedział taki przeogromny kafar, który jak ktoś zaniemógł, łapał go pod pachy, wlókł do wyjścia i zrzucał ze schodów.

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Bianka a cio to jest "CSG"...?
Czy to jest Centrum Stocznia Gdańska?Kasia Langowska edytował(a) ten post dnia 01.09.07 o godzinie 13:29
Agnieszka N.

Agnieszka N. aranżacja wnętrz
obrazami NAGU

Temat: bezpieczeństwo w klubach

yhym :-)

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

na stoczni bywalem jedynie na dramatakach ;) to byly imprezy :)

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Wskazany byłby bojkot konsumencki takich lokali :)

Temat: bezpieczeństwo w klubach

albo przerzucenie się na domówki:-)

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

domówki maja swój urok, ale jednak to nie to samo...

Temat: bezpieczeństwo w klubach

to zależy jakim domem dysponujemy;-)
Agnieszka N.

Agnieszka N. aranżacja wnętrz
obrazami NAGU

Temat: bezpieczeństwo w klubach

też prawda! :-))
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Piotr B.:
To co opiszę zdarzyło się wczoraj w nocy.
Poszliśmy z przyjaciółmi do klubu Pokład w Gdyni.

Z tego co wiem, klub Pokład niebawem zniknie z powierzchni ziemi.
W tygodniu są sami gówniarze, jedno co fajne to ich cotygodniowe koncerty jazzowe. W jego miejsce postawią jakiś hotel podobno.

Jeśli chodzi o ochroniarzy, to wszędzie są tacy sami, matoły. Wiele miałem okazję "rozmawiać" z nimi. Nigdy w mordę nie dostałem, ani żadna z osób, z którą byłem. Konflikt zawsze dawało się załagodzić. Być może czepek, w którym się urodziłem zdaje egzamin :)

Pewne jest, że jeśli nie chce się takich sytuacji, należy chodzić jak cień, omijać wszelkie spojrzenia i zaczepki - gówniarze z przerostem mniemania i ambicji po alkoholu tracą resztki świadomości. Swoją drogą, tamten gówniarz bez powodu nie podszedł i nie walnął Twojego kolegi. Zwykle powodem jest o trzy sekundy za długie spojrzenie, albo inny absurd.

Z drugiej strony, niektórzy (bez obrazy) mają na czole napisane "kopnij mnie". Innymi słowy, jednym nigdy się nie zdarza taka sytuacja, a inni przeżywają to co najmniej raz w tygodniu :)

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Wiki, CSG to nie tam, gdzie była Drammataka.

CSG to byłe Kazamaty, Drammataka była w Kolonii Artystów.

konto usunięte

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Bianka 'Roback' P.:
Wiki, CSG to nie tam, gdzie była Drammataka.

CSG to byłe Kazamaty, Drammataka była w Kolonii Artystów.
aaaa... racja :)
na csg bylem raz, jak robilismy catering dla jednej duzej firmy, a na imprezie zadnej tam nie bylem (no moze raz wszedlem tam tylko na 5 minut na juwenalia) ;)Michał Wikiera edytował(a) ten post dnia 03.09.07 o godzinie 22:50
Maria Ł.

Maria Ł. M + W Process
Industries Sp. z
o.o. Oddział w
Polsce A co...

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Piotr B.:
Witam,

To co opiszę zdarzyło się wczoraj w nocy.
Poszliśmy z przyjaciółmi do klubu Pokład w Gdyni.
Wszyscy mieszkańcy Trójmiasta z pewnością kojarzą ten lokal.
Do tej pory myślałem, że jest to miejsce spotkań ludzi na poziomie, że ludzie sprawujące nad nim piecze traktują klientów fair.
Siedzieliśmy sobie spokojnie na górze. Nasza grupka liczyła coś około 10 osób. Część tańczyła na dole, część stała... między innymi mój Przyjaciel z dziewczyną i ja. W pewnym momencie podchodzi do niego chłopaczek z 20 lat.
Dochodzi do wymiany poglądów... i nagle mój kolega dostaje w twarz.
Krew się leje, warga rozcięta...
Stałem mniej więcej pół metra od nich, nie słyszałem dokładnie o co poszło...ale zapewne o jakąś pierdołę.
Nie minęło 20 sekund a pojawiło się 3 panów z ochrony i jeszcze jakiś gość, który wskazał ochronie kto zaczął bójkę.
Młodszy koleżka, który zaczepił mojego przyjaciela, został razem z nim wyproszony z lokalu. Wyszliśmy więc...
Na dole razem z dziewczyną poszkodowanego tłumaczyliśmy ochronie, że to nie on rozpoczął tą przepychankę, ale poprostu dostał w twarz.
Dlaczego więc ma być wyrzucony z lokalu?
Tam też kręcił się ów mały, podchmielony gówniarz, który to wszystko zaczął... Ochrona widząc, że idziemy w jego kierunku (czyli w kierunku wyjścia) , wyrzuciła wszystkich na zewnątrz, używając dość konkretnych, ręcznych argumentów. Facet z ochrony dość mocno pchnął mojego kolegę... i jego dziewczyna stanęła w jego obronie, podczas gdy ja próbowałem uspokajać jego...
Gdy podeszła.. dostała od ochroniarza mocno w twarz, tak że prawie upadła...
Doszło do ostrej wymiany zdań między moim kumplem a ochroniarzem...
Po chwili opisywany kark rzucił się na niego.. przycisnął ręką do ściany trzymając za szyję. Zanim zdążyłem podbiec do niego i spróbować odciągnąć, drugi ochroniarz złapał mnie od tyłu, poddusił tak, że miałem mroczki przed oczami i pociągnął do ziemi.
Usłyszałem tylko z ust mojego przyjaciela jak tylko ręka tego karka zwolniła uścisk na jego szyi... "zostaw go".
Została wezwana Policja. Przyjechała po 10minutach.
Opowiedzieliśmy co się stało i poszliśmy z jednym z Funkcjonariuszy zidentyfikować ochroniarza, który uderzył z premedytacją (bo nie zrobił tego przypadkowo) dziewczynę mojego kumpla...
Weszliśmy do lokalu... oczywiście nigdzie go nie było, a facet, który sprawdzał zaproszenia i stawiał pieczątkę UV (stał tak, że widział wszystko bardzo dokładnie) ,nie wiedział o kogo może chodzić. Powiedział wprost: "ochrona? u nas nie pracuje żadna ochrona...". Wyszliśmy zdenerwowani...
Kilka spraw jest pewnych...
Na pewno NIGDY już nie pójdę do tej speluny pełnej niedorozwojów, głąbów i chromolonych pseudo ochroniarzy z syndromem braku szyi.
Nie będę też nikomu polecał tego lokalu i z chęcią narobię im koło tyłka. Pewne jest też to, że razem z moim kumplem pójdziemy złożyć skargę na Policję. Znając życie i tak dużo ona nie da, ale Policjant, który nas przesłuchiwał powiedział wyraźnie, że im więcej takich skarg tym lepiej...

Czy ktoś ma pomysł co można w tej sprawie jeszcze zrobić?
Czy w ogóle coś można, czy nie ma sensu, bo i tak to nic nie da?

Pozdrawiam....


No żle się to czyta...Damski bokser
Cały czas jeszcze uważam, że nie należy w takich sprawach milczeć, powiedz o tym co się wydarzyło nakładem Dziennika Bałtyckiego lub Echa Miasta( mogę pomóc ), jest szansa, że zmusisz ich do wysiłku i zmian...Chociaż przyznam się , że czasem sił mi brak, sił mi braknie...jak w piosence.
Apropos, czy macie kluby, w których czujecie się OK?Ciekawa jestem, jakie polecacie? :-)
Maciej Trzciński

Maciej Trzciński Procurement, Skanska
S.A.

Temat: bezpieczeństwo w klubach

dawno w knajpie nie byłem ale pamiętam jeszcze okres kiedy bywalem bardzo często i jak widzę nic się nie zmieniło

karki stosują jedną prostą zasadę - nie gadać, wy....ć wszystkich co byli zaangażowani w jakąś akcję (nieważne czy jako agresor czy jako ofiara) jak leci, lać w ryja każdego kto zbliży się bardziej niż na metr (no chyba żeby idzie dać kasę za szatnię) i nie patrzeć.

bardziej skomplikowanych schematów zachowań wobec (ha ha ha) szanownego klienta raczej bym się nie spodziewał

no chyba że w klubie wysokiej klasy hotelu ale tam zazwyczaj i tak nie ma się wstepu :)
Piotr B.

Piotr B. InterTicket, Country
Manager

Temat: bezpieczeństwo w klubach

Agnieszka N.:
hmm...wiesz co...z tymi klubami i policja przeważnie jest tak,że oni wszyscy sie znają *niestety'-zobacz w ilu miejscach 'na bramce' stoją byli/obecni funkcjonariusze :/ jeden wielki bigos

Najprawdopodobniej byli to byli/obecni funkcjonariusze.
Jestem w trakcie ustalania kto to był...

Wiesz jak to jest.. mądry Polak po szkodzie.
Szczerze, to do głowy mi wtedy nie przyszło, że tak to sie może wszystko rozwinąć...

Na pewno do Pokładu iść już nie będę.
Swoją drogą jak tylko tam wszedłem i rzuciłem okiem na wiek towarzystwa, które tam się bawi, poczułem, że to chyba nie mój klimat...

Pozdrawiam,

Następna dyskusja:

Bezpieczeństwo gry




Wyślij zaproszenie do