konto usunięte

Temat: Samolotem po Polsce

Krzysztof Chałupczak:
Andrzej Sawa:

A co pisano i rysowano w 2007?Trzy autostrady i kilka dróg krajowych - sieć łącząca granice i miasta meczowe.
Nie wiem co pisano, rysowano itp.
Proszę sięgnąć do archiwów GDDKiA. Te plany tak jak pisałem stworzono przed sprzedażą koncesji na prywatne autostrady, tj ok 1995 roku.
I pytanie pomocnicze. Dlaczego jest A1, A2, A4, a nie ma A3 ?
No, dlaczego ?

Miała być, ale z A3 zrobili S3:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_ekspresowa_S3_(Polska)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Samolotem po Polsce

Jerzy A.:
Krzysztof Chałupczak:
Andrzej Sawa:

A co pisano i rysowano w 2007?Trzy autostrady i kilka dróg krajowych - sieć łącząca granice i miasta meczowe.
Nie wiem co pisano, rysowano itp.
Proszę sięgnąć do archiwów GDDKiA. Te plany tak jak pisałem stworzono przed sprzedażą koncesji na prywatne autostrady, tj ok 1995 roku.
I pytanie pomocnicze. Dlaczego jest A1, A2, A4, a nie ma A3 ?
No, dlaczego ?

Miała być, ale z A3 zrobili S3:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_ekspresowa_S3_(Polska)
Dokładnie, a przy okazji wiki podaje rok....1993. Więc pisanie, że to Euro spowodowało taki przebieg A i S jest trochę. hmmm, dziwne.
Tego wiki nie podaje, ale nie było chętnych na koncesję budowy i eksploatację A3. Po prostu prywatny biznes to olał.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 17.01.13 o godzinie 22:05
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Samolotem po Polsce

Ja tam osobiście wolę bezpłatną ekspresówkę niż płatną i horrendalnie drogą autostradę. Ale tak jak w temacie, najlepszym sposobem na dotarcie w sezonie z Krakowa do Świnoujścia jest właśnie samolot.

konto usunięte

Temat: Samolotem po Polsce

Mi osobiście podoba się połączenie lotnicze z Warszawy do Popradu, ale nie do tego powinna prowadzić polityka komunikacyjna państwa.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Samolotem po Polsce

Jakub Łoginow:
Ja tam osobiście wolę bezpłatną ekspresówkę niż płatną i horrendalnie drogą autostradę. Ale tak jak w temacie, najlepszym sposobem na dotarcie w sezonie z Krakowa do Świnoujścia jest właśnie samolot.
A gdzie ten samolot w Świnoujsciu wyląduje ?
Samochodem autostradą przez Niemcy.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Samolotem po Polsce

Krzysztof Chałupczak:
Jakub Łoginow:
Ja tam osobiście wolę bezpłatną ekspresówkę niż płatną i horrendalnie drogą autostradę. Ale tak jak w temacie, najlepszym sposobem na dotarcie w sezonie z Krakowa do Świnoujścia jest właśnie samolot.
A gdzie ten samolot w Świnoujsciu wyląduje ?
Samochodem autostradą przez Niemcy.

W Heringsdorfie, 5 km od centrum Świnoujścia po niemieckiej stronie. A lotnisko w Heringsdorfie potocznie nazywa się lotniskiem Heringsdorf-Świnoujście, w sezonie jest połączenie lotnicze Kraków-Heringsdorf.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Samolotem po Polsce

Ale ludzie nie wiedzą nawet o tych poszczególnych elementach.

Prosty przykład - wczoraj kupiłem bilet na marzec na lot do Gdańska, za 195 złotych. Nie jest to może jakoś super tanio, zważywszy na to że do Londynu można dolecieć za śmieszne 30 zł, ale cena jest OK. Za pociąg zapłaciłbym jakieś 140 złotych, więc różnica niewielka, nawet biorąc pod uwagę dojazd na lotnisko (nie taksówką, ale autobusem). Bilet powrotny kosztuje już 250 złotych, więc w tym przypadku się jeszcze zastanowię nad pociągiem.

Ale chodzi o to, że ludzie nie wiedza, że można latać w takich cenach, niewiele drożej od kosztów przejazdu koleją. Eurolot ma kiepską politykę promocyjną moim zdaniem. Oczywiście informacja jest ogólnie dostępna, ale brakuje reklamy, ludzie nawet się nie zastanawiają nad tym, żeby polecieć samolotem. Gdyby wiedzieli, że można polecieć na drugi koniec Polski za 195 złotych (i to są wszystkie koszty przelotu, włącznie z bagażem), to wiele osób by się nad tym poważnie zastanowiło - zwłaszcza że koszt przejazdu jednej osoby samochodem jest większy niż samolotem, a dwóch osób - porównywalny. A ludzie i tak jeżdżą samochodami w pojedynkę i psioczą na płatne drogi, fotoradary itp.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Samolotem po Polsce

Artykuł o sytuacji w LOT:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13272886,Polskie_L...

I coś takiego ma wspierać i promować państwo?

Ciekawe też od kogo zaczną zwalnianie? Mam nadzieję, że te wszystkie oszczędności nie odbiją się na bezpieczeństwie lotów.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Samolotem po Polsce

Właśnie, nie rozumiem czemu ludzie tak lubią jeździć busem a nie pociągiem podmiejskim. Na przykład obserwuję to na trasach z Krakowa do Wieliczki, Skawiny czy Słomnik - pociąg jest w tej samej cenie lub tańszy od busa, zamiast 40 minut jedzie dajmy na to 20, tyle że może trzeba przejść 10 minut dłużej od stacji do domu (przystanek busów jest bliżej). W tej sytuacji ja wolę jechać pociągiem - wygodniej itp. a ludzie i to zdrowi, młodzi nie chcą przejść tego kilometra i wolą się tłoczyć w busikach.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Samolotem po Polsce

Jakub Łoginow:
Właśnie, nie rozumiem czemu ludzie tak lubią jeździć busem a nie pociągiem podmiejskim.

Wg mnie znaczenie ma przejrzystość i dostępność oferty.

Do busika podchodzisz, płacisz, jedziesz.

Z pociągiem to trzeba wiedzieć kiedy jeździ (z informacją jest różnie, a zmiany częste), jakiego rodzaju pociąg (namnożyli tych spółek, że ciężko się połapać, co jest co, a bilet na jedną firmę jest nieważny na innej), kupić bilet w kasie (czasem jest kolejka), albo szukać konduktora (trzeba wiedzieć którymi drzwiami wejść, tj. znać regulamin).

Obsługa czy procedury czasem mogą doprowadzić do tego, że czasem prościej jest po prostu wsiąść w busa (szczególnie jeśli jest po drodze i akurat już stoi.)

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Samolotem po Polsce

Jakub Łoginow:
No ale trasy typu Kraków - Gdańsk czy Rzeszów - Szczecin to tylko samolotem.

– W przyszłym rozkładzie jazdy pociągów (na 2013/2014) pociągi między Warszawą a Krakowem czy Katowicami będą mogły osiągać maksymalną prędkość 200 km/h. Docelowo w ciągu pięciu godzin będzie można dostać się pociągiem z Trójmiasta do Krakowa i Katowic – powiedział Maciej Dutkiewicz.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/trojmiasto/za-rok...

Gdyby rzeczywiście zostały zrealizowane te zapowiedzi, to już wkrótce (a nie w 2030 roku) możemy mieć odpowiednią alternatywę wobec samolotów. Przynajmniej jest to możliwe teoretycznie. Bo z praktyką w naszym kraju bywa różnie.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Samolotem po Polsce

Paweł, ja te zapowiedzi po raz pierwszy słyszałem w połowie lat 90-tych. Z perspektywą, że w 2000 roku między Krakowem a Gdynią będzie jeździć Pendolino i można będzie dojechać w 4,5 godziny. Następne tego typu zapowiedzi, już bardziej realne, były w 2007 roku, gdy dostaliśmy Euro-2012. Nawet od razu rozpoczęli modernizację torów między Warszawą a Gdańskiem, szkoda tylko że do tej pory nie skończyli nawet pierwszego stukilometrowego odcinka z Warszawy. Efekt jest taki, że Euro-2012 się skończyło, a pociągi zamiast jeździć szybciej, jeżdżą wolniej niż przed 2007 rokiem. Pamiętam, że w 2006 roku dało się dojechać z Krakowa do Gdyni w 7 godzin - dziś jest to 9,5.

Dlatego nie wierzę w te zapowiedzi. Owszem, kiedyś, ale nie w najbliższych latach.

Na mój gust o wiele bardziej sensowne byłoby w naszych warunkach przestawienie systemu kolei na tanie nocne pociągi - kuszetki, tak jak to jest na Ukrainie. Wsiadasz wieczorem w Krakowie, kładziesz się spać, 12 godzin później budzisz się w Gdyni i płacisz za podróż 50 złotych - to by było OK i w takiej sytuacji długa podróż nie byłaby problemem, wręcz przeciwnie.

konto usunięte

Temat: Samolotem po Polsce

Paweł Michalski:
Jakub Łoginow:
No ale trasy typu Kraków - Gdańsk czy Rzeszów - Szczecin to tylko samolotem.

– W przyszłym rozkładzie jazdy pociągów (na 2013/2014) pociągi między Warszawą a Krakowem czy Katowicami będą mogły osiągać maksymalną prędkość 200 km/h. Docelowo w ciągu pięciu godzin będzie można dostać się pociągiem z Trójmiasta do Krakowa i Katowic – powiedział Maciej Dutkiewicz.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/trojmiasto/za-rok...

Gdyby rzeczywiście zostały zrealizowane te zapowiedzi, to już wkrótce (a nie w 2030 roku) możemy mieć odpowiednią alternatywę wobec samolotów. Przynajmniej jest to możliwe teoretycznie. Bo z praktyką w naszym kraju bywa różnie.

Realnie ma się spawa tak:

http://www.rynek-kolejowy.pl/38028/Pendolino_w_2_h_35_...

konto usunięte

Temat: Samolotem po Polsce

Jakub Łoginow:
Paweł, ja te zapowiedzi po raz pierwszy słyszałem w połowie lat 90-tych. Z perspektywą, że w 2000 roku między Krakowem a Gdynią będzie jeździć Pendolino i można będzie dojechać w 4,5 godziny. Następne tego typu zapowiedzi, już bardziej realne, były w 2007 roku, gdy dostaliśmy Euro-2012. Nawet od razu rozpoczęli modernizację torów między Warszawą a Gdańskiem, szkoda tylko że do tej pory nie skończyli nawet pierwszego stukilometrowego odcinka z Warszawy. Efekt jest taki, że Euro-2012 się skończyło, a pociągi zamiast jeździć szybciej, jeżdżą wolniej niż przed 2007 rokiem. Pamiętam, że w 2006 roku dało się dojechać z Krakowa do Gdyni w 7 godzin - dziś jest to 9,5.

Dlatego nie wierzę w te zapowiedzi. Owszem, kiedyś, ale nie w najbliższych latach.

Ja też w nie nie wierzę, dlatego pisałem o "teoretycznych" możliwościach, a te faktycznie istnieją i nie wymagają czekania aż do 2030 roku (na następne pokolenie?) .
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Samolotem po Polsce

A ja uważam, że projekt kolei dużych prędkości jest szkodliwy. Bo to oznacza, że pieniądze na koleje pójdą tylko na te kilka głównych tras i na inne nie starczy kasy. A ja bym wolał, by za mniejsze pieniądze przystosować linię Warszawa-Gdańsk do 160 km/h (a nie do 200), co pochłonie dużo mniej kasy, a dzięki temu zająć się też modernizacją szlaków "drugorzędnych" np. Tczew - Elbląg - Olsztyn - Białystok, Lublin - Przeworsk itp. czy innych, gdzie pociągi jeżdżą często z prędkością 20-40 km/h. Jeżeli tych drugorzędnych tras nie zmodernizujemy, trzeba będzie je zamknąć i docelowo polska sieć kolejowa będzie obejmować tylko pięć tras między najważniejszymi metropoliami, a np. na Mazurach, Podlasiu czy Lubelszczyźnie będzie tylko komunikacja autobusowa. Ja bym tego nie chciał, mimo że mieszkam w Krakowie który by się do tej "pierwszej ligi" załapał - a jak na razie konsekwentnie jest lansowany taki model "rozwoju" kraju.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Następna dyskusja:

Co sie dzieje w Polsce (ryn...




Wyślij zaproszenie do