Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Tomasz Wójcik

Tomasz Wójcik PMP Certified

Temat: Rosja

Andrzej Sawa:
Większość ludzi ...

Jednak dobór partnerski preferuje mieszanie krwi w celu uniknięcia negatywnych konsekwencji chowu wsobnego oraz zwiększenia szans populacji na przetrwanie. W przeciwnym przypadku krzyżowalibyśmy się w ramach rodziny - tam wszyscy podobni :) Zatem różnorodność jest jak najbardziej pożądana. Dodatkowo w przypadku doboru partnerów w społecznościach ludzkich, oprócz biologii znaczący wpływ ma czynnik kulturowy czy ekonomiczny - które nierzadko preferują zupełnie odmienne dobory niż fizjologia.

Co ciekawe, to właśnie mulaci postrzegani są za bardzo atrakcyjnych pod względem cech zewnętrznych.

Niestety brak mi wiedzy aby polemizować co do założeń systemu sowieckiego w kontekście ksenofobii czy niewolnictwa. Mogę jedynie dzielić się osobistymi wrażeniami jako osoby bezpośrednio wychowywanej w tym systemie. Jednak co ciekawe: Stalin z pochodzenia był Gruzinem, podobnie jak Beria i Ordżonikidze. Chruszczow, Breżniew, Trocki, Wyszyński, Kaganowicz, Zinowiew, Piatakow byli Ukraińcami. Rudzutak był Łotyszem, Mikojan Armeńczykiem, a Kosior był Polakiem. Zatem, przynajmniej z pozoru, nie wygląda to jak zmowa jednego narodu przeciwko innym.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Rosja

Jakub Łoginow:
Pytanie do ludzi znających Rosję. Niech mi ktoś wytłumaczy, bo nie mogę zrozumieć logiki, która kieruje Rosjanami. Mianowicie, większość Rosjan (z Moskwy, Pitera itp.) nienawidzi swoich współobywateli z Kaukazu i Azji Środkowej, etnicznych nie-Rosjan, np. Czeczeńców, Dagestańczyków, Jakutów.

Jakubie przypomnij sobie zamachy terrorystyczne dokonane w Moskwie i kto ich dokonał:

Atak na moskiewski teatr na Dubrowce
http://pl.wikipedia.org/wiki/Atak_na_moskiewski_teatr_...

Zamach w metrze w Moskwie (6 lutego 2004)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamach_w_metrze_w_Moskwie...

Zamachy w metrze w Moskwie (2010)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamachy_w_metrze_w_Moskwi...

Oczywiście to nie może być wytłumaczeniem dla nienawiści dla swoich współobywateli ale wiele wyjaśnia. Gdyby np. Górale lub Kaszubi wysadzali się w warszawskim metrze to podejrzewam, że niechęć do nich była by równie duża w Warszawie co niechęć Rosjan do ludów Kaukazu.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Rosja

Andrzej Sawa:
Trupy na Dubrowce to zasługa służb federacji.Niestety Czeczeni dali pretekst.

Chyba jednak trochę coś więcej niż pretekst, zaplanowali całą akcję i ją przeprowadzili, a zachowanie FSB to już inna sprawa dość dyskusyjna i też nie świadczy dobrze o podejściu państwa Rosyjskiego do swoich obywateli zresztą nie od dzisiaj wiadomo, że Rosja ma problemy z przestrzeganiem praw człowieka i to się samo nakręca z jednej strony Rosjanie nie dają wolności Czeczenom a nawet ich prześladują, z drugiej Czeczeni wysadzają się w zatłoczonych miejscach Moskwy. Fakt faktem w zamachach w moskiewskim metrze zginęli nie tylko obywatele Federacji Rosyjskiej ale też obcokrajowcy co na pewno nie przysłużyło się "sprawie Czeczeńskiej".
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Rosja

No właśnie, dali by Czeczenii tą niepodległość, innym państwom kaukaskim też, odcięliby się od tego problematycznego regionu i mieliby spokój. Ani by im zbytnio terytorium nie ubyło, ani ludności, ani PKB, ani zasobów. Jakoś Czesi potrafili się odciąć od problematycznej Słowacji i dobrze na tym wyszli. I nie byłoby zamachów na Dubrowce ani innych aktów terroryzmu. Tym bardziej, że Dudajew i Maschadow byli bardzo przyjaźnie nastawieni do Rosjan, chcieli pokojowego sąsiedztwa i nawet współpracy z Rosją, jako niepodległe państwo. Ale nie: najlepiej jest zabić pokojowo nastawionego Dudajewa i Maschadowa i później się dziwić, że do głosu dochodzą ekstremiści.

Tego właśnie w rosyjskiej mentalności nie rozumiem.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Rosja

Jakub Łoginow:
No właśnie, dali by Czeczenii tą niepodległość, innym państwom kaukaskim też, odcięliby się od tego problematycznego regionu i mieliby spokój. Ani by im zbytnio terytorium nie ubyło, ani ludności, ani PKB, ani zasobów. Jakoś Czesi potrafili się odciąć od problematycznej Słowacji i dobrze na tym wyszli.

O ile pamiętam to Słowacja odcięła się od Czech, a nie Czechy od Słowacji. To Czesi wiedli prym w państwie Czechosłowackim, a Słowacy woleli być niepodległym państwem i udało im się to osiągnąć w sposób pokojowy. Natomiast np. Václav Havel który był ostatnim prezydentem Czechosłowacji i pierwszym prezydentem Czech ubolewał nad "rozwodem" Czesko-Słowackim. Więc sytuacja była zgoła inna niż próbujesz ją kreować. Czesi nie myśleli w ten sposób, że "odłączmy od Czech Słowację bo tam jest bieda i problemy", tylko Słowacy chcieli sami decydować o sobie z pominięciem rządu w Pradze.

Poza tym w Czechosłowacja składała się z dwóch dość samodzielnych części: Czech i Słowacji. Nie było tam aż takiej dysproporcji terytorium i ludności jak między ogromną Rosją, a malutką Czeczenią. Również państwu Czeskiemu nie groził dalszy rozpad po odłączeniu się Słowacji, tak jak Rosji odłączenie Czeczeni groziło by odłączeniem Tatarstanu itd. Bardziej niż porównanie z Czechosłowacją, gadzie i kulturowo i językowo oba narody tworzące federację nie różniły się aż tak znacznie od siebie jak jest to w przypadku Rosjan i Czeczenów. Uważam, że lepiej sytuację z Czeczenią jest porównać do sytuacji kraju Basków w Hiszpanii.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Rosja

No właśnie nie. Po wyborach w 1992 roku do władzy na Słowacji doszedł prorosyjski Mecziar, a w Czechach prozachodni Klaus. Był pat, bo tego ognia z wodą nie dało się pogodzić. Czesi wybrali Zachód i transformację, Słowacy - Rosję i zachowanie status quo.

Negocjacje się przeciągały, Mecziar używał argumentów: dajcie nam to i to, bo inaczej się odłączyli, a Czesi na początku ustępowali. Ale w końcu Klaus i jego ekipa się wkurzyli i powiedzieli: a idźcie w p..du. I wtedy to Czesi dążyli do podziału państwa, a mecziaryści zaczęli kręcić nosem, że może referendum, może konfederacja itp. Ale Klaus postawił na swoim, wolał modernizację i integrację z UE, niż grzęźnięcie we wspólnym bagnem z radzieckimi agentami (mecziaryści).

Wtedy wyglądało to tak, że Czechy jako jedyny kraj Europy Środkowej zostaną błyskawicznie przyjęci do UE (no może jeszcze Słowenia i Węgry), np. już w okolicach 1995 roku, a Polska i reszta będą czekać długie lata. I wyglądało to tak, że niepodległa Słowacja sobie nie poradzi i będzie bida z nędzą.

Efekt był inny, bo mecziaryści jakoś sobie poradzili z niepodległością, gospodarka była słaba ale katastrofy nie było, był rozwój (chociaż pod względem politycznym kraj upodabniał się do dyktatury jak na Białorusi czy w Serbii), a Czechy wcale tak ostro nie poszły do przodu jeśli chodzi o modernizację i integrację europejską, jak początkowo myśleli.

A wszystko zostało zrobione w wąskim gronie elity politycznej, ponad głowami społeczeństwa, które nie chciało rozwodu - ani w Czechach, ani na Słowacji (chociaż na Słowacji bardziej chcieli samodzielności).

konto usunięte

Temat: Rosja

Czyli sam widzisz, że nijak to się ma do sytuacji Rosja-Czeczenia, nie ma tam mowy ani o układaniu się elit rosyjsko-czeczeńskich ponad głowami ludzi, ani o niechęci społeczeństwa (szczególnie) czeczeńskiego do rozwodu z Rosją. Za to przykład kraju basków jest bardziej adekwatny. Baskowie chcą niepodległości, za to Hiszpania definitywnie wyklucza taką możliwość. Baskowie różnią się językowo i też trochę kulturą od większości Hiszpańskiej, a w swoim czasie zbrojne ramię ETA organizuje zamachy terrorystyczne podobne do tych organizowanych przez podobne jej organizacje czeczeńskie.

Ok, rozumiem, że dałeś przykład pokojowego rozwodu Czech i Słowacji jako wzór dla Federacji Rosyjskiej ale moim zdaniem nie ma szans na takie rozwiązanie sprawy. Po pierwsze władze rosyjskie nie uważana przywódców organizacji czeczeńskich za równych sobie wiec nie będą z nimi niczego negocjować. Po drugie narody rosyjski i czeczeński są sobie "obce" i nie patrzą na siebie z taką sympatią jak podobni sobie Czesi i Słowacy. Po trzecie obecna koncepcja władz rosyjskich jest taka, żeby zalać obszar Czeczeni rublami w zamian za względny spokój na tym obszarze i uległość przychylnych Moskwie władz czeczeńskich oraz zaniechanie dążenia do niepodległości.Dominik Spychalski edytował(a) ten post dnia 30.08.12 o godzinie 16:20
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Rosja

Owszem, masz rację - teraz nie ma szans na taki pokojowy rozwód. Ale w latach 1992-1994 takie szanse były i Rosjanie z niej nie skorzystali.

Skojarzył mi się jeszcze jeden przykład: Wielka Brytania vs Szkocja. Jeżeli Szkoci będą chcieli niepodległości, Londyn to zaakceptuje (oficjalna deklaracja już padła). Anglicy zadowoleni nie będą, ale nie będą nikogo trzymać na siłę przy koronie. Mimo, że w ślad za Szkocją niepodległości mogą teoretycznie zażyczyć sobie Walijczycy czy Irlandia Północna, a to już by oznaczało poważne osłabienie siły politycznej Anglii w stosunku do Wielkiej Brytanii.

Chociaż z drugiej strony to dziwne, bo Anglicy są gotowi uznać niepodległość Szkocji, a nie byli gotowi pogodzić się z ewentualną utratą Irlandii Pn. czy Falklandów.

konto usunięte

Temat: Rosja

Jakub Łoginow:
Owszem, masz rację - teraz nie ma szans na taki pokojowy rozwód. Ale w latach 1992-1994 takie szanse były i Rosjanie z niej nie skorzystali.

Podobnie w 1990 Tatarstan ogłosił niepodległość (najprawdopodobniej w ślad za Litwą),a w 1992 nie podpisał umowy federacyjnej z Rosją, ale o ile ówczesne władze Radzieckie-Rosyjskie z czasem zaakceptowały niepodległość poszczególnych Socjalistycznych Republik Radzieckich (np. Litewskiej SRR) to nigdy nie zaakceptowały nie podległości Czeczeni i Tatarstanu wchodzących w skład Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Po prostu zaakceptowano rozpad ZSRR ale nie rozpad RFSRR która przekształciła się w Federację Rosyjską i wydaje się, że obecne władze rosyjskie też takiego rozpadu nie są wstanie zaakceptować. Tym bardziej, że w swoich koncepcjach idą raczej w kierunku odbudowy tego co zostało po ZSRR (Wspólnota Niepodległych Państw, Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza, Państwo Związkowe Rosji i Białorusi) niż dalszego rozkładu Federacji.
Skojarzył mi się jeszcze jeden przykład: Wielka Brytania vs Szkocja. Jeżeli Szkoci będą chcieli niepodległości, Londyn to zaakceptuje (oficjalna deklaracja już padła). Anglicy zadowoleni nie będą, ale nie będą nikogo trzymać na siłę przy koronie. Mimo, że w ślad za Szkocją niepodległości mogą teoretycznie zażyczyć sobie Walijczycy czy Irlandia Północna, a to już by oznaczało poważne osłabienie siły politycznej Anglii w stosunku do Wielkiej Brytanii.

Jeśli dojdzie do rozwodu Wielkiej Brytanii ze Szkocją to będzie on pokojowy na podobnej zasadzie co Czech i Słowacji. Co do Walii to chyba Walijczycy nie mają takich aspiracji niepodległościowych jak Szkoci, a poza tym stali się częścią państwa Angielskiego dużo wcześniej niż Szkocja ("W 1282 roku dokonała się ostateczna aneksja Walii przez Anglię." http://pl.wikipedia.org/wiki/Walia#Historia), a od ponad 600-lat nie było tam większych powstań przeciwko rządowi w Londynie. Wydaje się, że Walijczycy (którzy nie są znowu aż tak liczni w społeczeństwie Wielkiej Brytanii) zaakceptowali swój status w ramach Zjednoczonego Królestwa. Co innego Irlandia Północna, myślę, że o ile dojdzie kiedyś do oderwania Ulsteru od Korony to dojdzie do zjednoczenia tej części wyspy z Republiką Irlandii. Po co była by Irlandii Północnej niepodległość, skoro angielskiej części mieszkańców Ulster odpowiada władza w Londynie, a irlandzkiej części odpowiadała by zapewne administracja z Dublinu.
Chociaż z drugiej strony to dziwne, bo Anglicy są gotowi uznać niepodległość Szkocji, a nie byli gotowi pogodzić się z ewentualną utratą Irlandii Pn. czy Falklandów.

Myślę, że ma tutaj znaczenie sama siła przebicia szkotów we władzach Brytyjskich, ze Szkotami trzeba się bardziej liczyć są bardziej liczebni od Irlandczyków wiec też mają proporcjonalnie więcej przedstawicieli w Izbie Gmin, rządzie itp. Po za tym paradoksalnie łatwiej o rozwód z krajem do którego nie żywi się niechęci tak jak w przypadku Czechów i Słowaków. Zarówno Słowacy jak i Szkoci żeby uzyskać swoje cele politycznie nie posunęli się do aktów terroru takich jak zamachy w metrze. Natomiast Irlandczycy z Irlandii Północnej bardziej są w sytuacji podobnym do kraju Basków czy nawet Czeczenii. I w podobny sposób jeszcze do niedawna poprzez radykalny terrorystyczny odłam IRA walczyła o odłączenie Ulsteru od Wielkiej Brytanie (o odłączenie i przyłączenie Irlandii Północnej do Republiki Irlandii, a nie o niepodległość). Natomiast co do Falklandów to w grę mają tam względy strategiczne (podobnie jak w przypadku Gibraltaru) porównałby sytuację z Falklandami raczej sytuacji z Gujaną Francuską. Terytorium opanowane w czasach kolonialnych i zatrzymane przy metropolii po oderwaniu się większości kolonii w celach strategicznych.
Leszek Wojciech Kuliński

Leszek Wojciech Kuliński Customer Service
Supervisor,
Polkomtel S.A.

Temat: Rosja

każdy może sobie na bazie tego, co wie, co widział, przeżył formułować osąd postepowania kogos wobec innego kogoś...ale gdyby nie obecność Rosji w miejscu o ktorym traktuje rozmowa ponizsza, któregoś dnia ,,muslini,, lufami czołgów nie zapukaliby do naszych okien?

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Tomasz Wójcik

Tomasz Wójcik PMP Certified

Temat: Rosja

Gdy moja matka, dwa lata temu, jechała mieszkać do Mińska na Białorusi, babcia płakała (autentycznie, bez przenośni). Co Ty tam będziesz jeść...chlipała.

Gdy półtora roku temu, jechałem żeby ją odwiedzić zastanawiałem się jak dojadę do domu z dworca, bo pewnie nie ma taksówek, gdzie i co będę jadł, co zrobić gdy zaczepiać mnie będą biedne, brudne dzieci na ulicy i w ogóle - jak żyć Panie Premierze??

Gdy zabierałem tam miesiąc temu moją dziewczynę, jej rodzice byli przerażeni, a korpoludki z biurka obok stukali się w głowę.

Każde z nas w swoim czasie przeżyło szok - mają piękne, odrestaurowane zabytki, wspaniałe rzeźby i monumenty, mają piękne nowe wielokondygnacyjne budynki mieszkalne, przy których nasze polskie mogą się schować, mają o dziwo również prywatne korporacje taksówkarskie, mają super restauracje z najlepszym i sensownym cenowo menu, mają McDonalda i Friday's, mają galerie handlowe i sklepy pełne ciuchów, mają zadbane i piękne kobiety, mają na poczcie automat do wydawania biletów w kolejce, mają metro (więcej niż jedną linię), mają piękne parki miejskie, mają parki zabaw dla dzieci gdzie w weekend w markowych ubraniach bawią markowo ubrane dzieci i wjeżdżają podziwiać swoją stolicę z diabelskiego młyna, mają w środku miasta jezioro i infrastrukturę w postaci rowerów wodnych, katamaranów, łódek, mają cały przekrój aut japońskich i zachodnich marek, mają klasę średnią i co najważniejsze, mają zazwyczaj jedną parę rąk i jedną parę nóg na osobę. Na bazarze "Komarowka", skośnoocy i ciemnoskórzy Rosjanie sprzedają orzechy, arbuzy i kiszone warzywa. Po Placu Niepodległości jeżdżą na deskorolkach chłopaki w szerokich spodniach i przekrzywionych czapkach i nikt na nikogo nie pluje, nie wytyka palcami i nie patrzy dziwnie. Nikt do nikogo nie strzela na ulicy i niema godziny policyjnej. Nie widziałem tez publicznych egzekucji. Mają te same problemy co mieszkańcy każdego innego miasta i państwa.

A na Placu Niepodległości, naprzeciwko siedziby złego i nikczemnego ciemiężcy i dyktatora Łukaszenki, mają odnowiony Kościół św. Szymona i św. Heleny (tzw. Czerwony Kościół) w na którym widnieje wielki polski napis, przed nim stoi wielki pomnik św. Jerzego przyozdobiony czerwono białymi wstążkami, w którym odbywają się msze po polsku i ma siedzibę Polonia. Ta sama ciemiężona i gnębiona przez dyktatorski system Łukaszenki Polonia, o której tyle słuchamy na co dzień w Polskich mediach.

Jesteśmy karmieni w Polsce (jak zapewne w każdym innym kraju się dzieje) medialną papką propagandowego populistycznego politycznego gówna, które niczym w moich oczach nie różni się od papki jaką sprzedawano nam kilkadziesiąt lat temu. Serdecznie polecam wszystkim (często również sobie) wybrać się do jakiegoś kraju i zobaczyć jak naprawdę wygląda, poprzebywać z lokalnymi ludźmi, zobaczyć ich szczęścia i problemy, zanim zacznie się go oceniać, wytykać palcami i opowiadać jacy to oni są i jak to u nich jest.

Pozdrawiam! :)

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Rosja

Andrzej Sawa:
Niestety jednak na Białorusi jest dyktatura,i nie jest to ideał.

Nikt nie twierdzi, że jest ideałem. Nikt nie kwestionuje faktu, że na Białorusi rządzi dyktator.

Następna dyskusja:

Czy Rosja nas lubi?




Wyślij zaproszenie do