Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Tak w każdym razie pokazują wyniki badań socjologicznych. Jak myślicie, skąd aż taka sympatia wobec Czechów i Republiki Czeskiej?

Mam wrażenie, że Polacy idealizują sobie Czechy, a przy tym mało o tym kraju wiedzą. Na przykład Czechami zachwycają się osoby o antyklerykalnym nastawieniu oraz lubiące zapalić sobie trawkę - bo Czechy są krajem ateistycznym i liberalnym światopoglądowo. W domyśle - Polska to zacofany, moherowy kraj, a Czechy takie liberalne i nowoczesne. W każdym razie istnieje taki stereotyp i stale się umacnia, za sprawą i Czechów, i Polaków. A to że ma on niewiele wspólnego z rzeczywistością, to już inna para kaloszy.
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Mnie osobiście Czechy kojarzą się przede wszystkim z turystyką oraz doskonale utrzymanymi drogami. Miasta i miasteczka coraz bardziej przypominają zadbane i wypielęgnowane miasta i miasteczka niemieckie, austriackie czy szwajcarskie.
Inna rzecz, warta obejrzenia i korzystania to słynne uzdrowiska. Dbałość o ochronę środowiska, piękne krajobrazy, znakomicie utrzymane miejscowości górskie, itp., itd. No i nieodłączne rewelacyjne gatunki słynnych piw.
Z dawnych lat bardzo lubiłem czeski jazz i ich orkiestry jazzowe, natomiast rewelacyjny był Felix Slovacek - wybitny klarnecista. Zdaje mi się,że jeszcze występuje. Karel Gott to osobna historia. Jego z kolei najczęściej można zobaczyć i usłyszeć w niemieckiej telewizji.

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Jakub Łoginow:

Mam wrażenie, że Polacy idealizują sobie Czechy,

Polacy także idealizują niemieckie samochody - co z tego wynika?
a przy tym mało o tym kraju wiedzą.

A wskaż mi, ilu rodaków wie cokolwiek o jakimś kraju? O kochających Czechy mówi się czechofile, fankofile - o tych, co pałają miłością do wszystkiego, co francuskie. A z definicji tych słów wiadomo, że są to osoby mające większe pojęcie o danym kraju, że są to entuzjaści interesujący się danym krajem, kulturą, obyczajami.
Na przykład Czechami zachwycają się osoby o antyklerykalnym nastawieniu oraz lubiące zapalić sobie trawkę

Bzdura. Nie widzę tu antyklerykalnych zachowań - raczej pragmatyczne podejście do tego, że w Czechach nie miesza się kościoła do wszystkiego. Że religia nie jest tu żadnym punktem odniesienia. I przejedź się do Brna, wdepnij do Franciszkanów i sam zapytaj.

Turystyka narkotykowa - ale nowość. Tym interesują się głównie małolaty i szczyle, którzy lubią sobie zaszaleć. W Czechach pomimo wszystko i lekkiego rozluźnienia w tym temacie, nadal obowiązują surowe kary za handel, uprawę wszystkich nielegalnych używek. W równym tonie możesz pisać o Holandii.
- bo Czechy są krajem ateistycznym i liberalnym światopoglądowo.

To chyba lepiej, że tacy są? Wiesz jak to się nazywa? Pragmatyzm.
W domyśle - Polska to zacofany, moherowy kraj,

Tak mówią ci, którzy nie znają naszego kraju. Opiniom tym winna jest również telewizja, która pokazuje takie obrazki z naszego kraju. De facto, wiekszość Czechów jest nastawiona neutralnie, trochę ich to dziwi ale zdają sobie sprawę, że to co pokazują w TV to przecież nie wszyscy. A potwierdzają to za każdym razem ci, których spotykam na swojej drodze. Bo Polska to fajny kraj, ale...
a Czechy takie liberalne i nowoczesne.

...własnie jakby lekko zastały. Za późno i za długo u nas wszystko idzie, przeciętny Czech odwiedzjący nasz kraj widzi syf, byle jakość, dziurawe drogi, ludzi którzy są mili ale ni w ząb nie potrafią się dogadać w obcym języku (pomijam, że oni nas dobrze rozumieją). Tu się śmieją i zastanawiają się, jak to jest możliwe że u nas panuje tumiwisizm i jak to się wszystko trzyma do kupy.
W każdym razie istnieje taki stereotyp i stale się umacnia, za sprawą i Czechów, i Polaków.

Bzdura - stereotyp powielany przez niewielu. Tylko w odniesieniu do powyższego - część różnic widać gołym okiem. A Ty myslisz, że przeciętny Polak po wjechaniu do CZ będzie się zastanawiał, jak jest w rzeczywistości? Punktualne koleje, świetne drogi, rewelacyjny system opłat drogowych, czysto i zadbane miasta. Wracasz do Polski i zastanawiasz się, co jest grane.
A to że ma on niewiele wspólnego z rzeczywistością, to już inna para kaloszy.

I to mówi facet, który nigdy nie mieszkał w Czechach, zdarzyło się mu utknąć przez strajk w pieprzonych Czechach i który marudzi, że nie ma żadnych sensownuych połączeń Polski ze Słowacją. Weź tu się przeprowadź, pomieszkaj, wyrób sobie zdanie. Siedzę tu - z roczną przerwą, prawie 4 lata. Widzę, z czym się borykają i na co mówią to je možné jen u nás. Żeby nie było - nie idealizuję Czechów. Lubię ich, wychowałem się blisko czeskiej granicy, mówię ich językiem i wiem, jakie mają problemy. I nadal śmiem twierdzić, że jednak są lepiej zorganizowani od nas (EKUZ, drogi, administracja) ale z drugiej strony, wyłazi z nich Wojak Szwejk (papierologia, opieszałość wymieszana z lenistwem, etc).
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Damian P.:
Weź tu się przeprowadź, pomieszkaj, wyrób sobie zdanie.

O nie, jeśli Czesi są podobni do czeskojęzycznych bratysławian i zahoraków, to dziękuję, nie skorzystam

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Jakub Łoginow:
Damian P.:
Weź tu się przeprowadź, pomieszkaj, wyrób sobie zdanie.

O nie, jeśli Czesi są podobni do czeskojęzycznych bratysławian i zahoraków, to dziękuję, nie skorzystam

No to się za przeproszeniem, zamknij i nie pisz w tonie, jakby Cię ktoś kopnął w żić. Powielasz takie same obiegowe stereotypy i opinie jak Irlandczycy o Polakach na wyspach.

Nie byłeś tu, g... za przeproszeniem wiesz o tym kraju a wieszasz na nich psy. Nie dziw się potem, że z takim podejściem Czesi nie znoszą Ukraińców. Sam sobie pracujesz na takie zachowanie.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Damian P.:
No to się za przeproszeniem, zamknij i nie pisz w tonie, jakby Cię ktoś kopnął w żić. Powielasz takie same obiegowe stereotypy i opinie jak Irlandczycy o Polakach na wyspach.

Nie byłeś tu, g... za przeproszeniem wiesz o tym kraju a wieszasz na nich psy. Nie dziw się potem, że z takim podejściem Czesi nie znoszą Ukraińców. Sam sobie pracujesz na takie zachowanie.

Akurat "trochę" wiem. I nie wiesza na nich psów, Czesi są mi po prostu obojętni, natomiast nie podoba mi się idealizowanie tego kraju ani próba przejęcia przez Czechy monopolu na pewne sprawy (np. transport), bo to negatywie wpływa i marginalizuje moje miasto - Kraków. Kraków będzie się szybciej rozwijał, a mi będzie się żyło lepiej, jeśli większe znaczenie będzie miała Słowacja niż Czechy i tym samym jeśli główne magistrale północ-południe będą przechodzić przez Kraków - Słowację - Węgry/Austrię, a nie wyłącznie przez Katowice - Ostrawę - Brno. Jest to więc pragmatyczne podejście, a Ty podobno cenisz sobie pragmatyzm.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

A to, co mi się w Czechach nie podoba:
- ich irracjonalna niechęć wobec Austrii,
- ich poczucie wyższości względem Polski i Słowacji,
- ich egoizm: vide działania ukierunkowane na to, by Polska i Słowacja nie weszły do UE i by Unia poszerzyła się tylko na Czechy - to z początku lat 90-tych,
- to przeświadczenie, że Czechy są pępkiem świata, że ich projekty są jedynie słuszne, ich kultura i sposób życia najlepsze. Niemcy są źli, Austriacy źli, Polacy i Słowacy zacofani, tylko Czesi świetni,
- eurosceptycyzm, niechęć do przyjęcia euro.

A z plusów:
- dobra infrastruktura,
- piękne miasta: Brno, Praga,
- tanie piwo,
- bezpieczeństwo,
- rozwinięta kolej, chęć rozwijania żeglugi śródlądowej,
- niskie ceny, brak tego słowackiego przeświadczenia, że na turystach trzeba się "nachapać", ustanawiając absurdalne ceny nie korespondujące z jakością.

Jeśli chodzi o walory turystyczne: OK, ale szału nie ma, fajne miejsca, ale jak już mam do wyboru to wolę Austrię.

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Jakub Łoginow:

Akurat "trochę" wiem.

Wiesz niewiele - tyle mogę Ci napisać.
I nie wiesza na nich psów, Czesi są mi po prostu obojętni,

Jakby Ci byli obojętni, to nie piszesz o nich w taki sposób jak to pokazałeś ostatnio. I nie tworzyłbyś takich tematów, jak ten.
natomiast nie podoba mi się idealizowanie tego kraju

Wróć do punktu o tym, jak pisałem o przeciętnym rodaku wjeżdżającym do Czech. Co widzi tu a co ma w Polsce? Ty myślisz, że co mi mówili, jak np. pojechałem do Francji tam przeżyłem zachwyt ich krajem ale szybko mnie sprowadzili na ziemię mówiąc, że wcale nie jest tak, jak to sobie wyobrazam?

Idealizowanie JAKIEGOKOLWIEK kraju jest normalnym zachowaniem i reakcją na zmianę otoczenia, która jest naprawdę bardzo odmienna od polskiej rzeczywistości. Założę się, że tka ma 99% naszego społeczeństwa. A w firmie mam ludzi, którzy pracowali w wielu miejscach a na czyjś zachwyt reagują tak jak ja - "spoko, jest w tym dużo prawdy, ale...".
ani próba przejęcia przez Czechy monopolu na pewne sprawy (np. transport),

Hę? Co, Czesi kupili Koleje Słowackie i wycinają sąsiadów w pień? Odesłać Cię do historii znowu...? Kto tu (Czechy, Słowacja i kawałek Polski) budował koleje? Właśnie w Czechach widzę, że biznes nakręca biznes - tam, gdzie państwowy przewoźnik nie daje rady, pojawiają się inni, często jako konkurencja. W Polsce czy na Słowacji tego nie widziałem.
bo to negatywie wpływa i marginalizuje moje miasto - Kraków.

A, tu Cię mam. Co ma Kraków do Czech? Powiem Ci: połączenia kolejowe. Z Pragą, Wiedniem. I coś mi się widzi, że to nie wina tylko Czechów. Od lat są takie połączenia... Zresztą, jak już idzie w kierunku rzekomej marginalizacji - jakby Ci to napisać, coś mi się wydaje, że to Polacy i Polska maja wszystko w dupie. A Krakusy wcale nie są chętni do tego, by to zmienić.
Kraków będzie się szybciej rozwijał, a mi będzie się żyło lepiej, jeśli większe znaczenie będzie miała Słowacja niż Czechy i tym samym jeśli główne magistrale północ-południe będą przechodzić przez Kraków - Słowację - Węgry/Austrię, a nie wyłącznie przez Katowice - Ostrawę - Brno.

Łap zatem za łopatę, skrzyknij ukochanych Krakusów i Austriaków i buduj linie kolejowe. Wydaj własny podręcznik do historii, gdzie będzie jasno stało iż Austro-Węgry pomyliły się przy budowaniu kolei i że to Słowacja powinna być pępkiem świata (och, wieli uciśniony przez Węgrów, Czechów i Austriaków naród...). Kraków się rozwija, ludziom żyje się tam coraz lepiej - chcesz, dam Ci namiary na osoby, które w temacie rozwoju tego miasta mogą powiedzieć znacznie więcej, niż ja czy Ty czytając jakiekolwiek materiały.
Jest to więc pragmatyczne podejście, a Ty podobno cenisz sobie pragmatyzm.

Jak dla mnie, to obecne połączenia bardzo mi pasują. A pragmatyzm pozwala też na szukanie innego rozwiązania. Ty siedzisz i kurwujesz na czym świat stoi zamiast np. zrobić sobie prawo jazdy i kupić małe auto. Nie wiem, jak Ty, ale ja się trochę najeździłem po Europie kolejami i autobusami, w związku z czym, dobrze sobie radzę. Nie odpowiada Ci jeżdżenie przez Czechy? Spoko, mnie to nie przeszkadza - mnie najbardziej teraz zależy na A1 i połączeniu z D1. Wtedy w domu będę za godzinę.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Polityka niemiecka zawsze konsekwentnie i niestety skutecznie dążyła do pacyfikacji jedności krajów słowiańskich, dotyczy to nie tylko Słowian Europy Środkowej, ale i Południowej i Wschodniej, zresztą nie tylko Słowian, ale i Węgrów, Litwy, Łotwy i Estonii. Również Rosja zawsze miała interes w poróżnieniu i osłabianiu tych krajów i taką politykę prowadziła w zasadzie od początków swego istnienia.

Niewątpliwie Rosja ma w tym przypadku najwięcej na sumieniu, bo nigdy nie traktowała Polaków, Słowaków, Czechów, Ukraińców i Białorusinów jako partnerów, lecz traktowała ich jako narody strefy wpływów rosyjskich podporządkowanych Rosji i zależnych od Rosji. O ile do czasów przedrozbiorowych Polska wychodziła obronną ręką z prób podporządkowania sobie przez Rosję, to od czasów rozbiorowych wszystkie państwa leżące między Rosją, a Niemcami były terenem walki o strefy wpływów, do czasów Pierwszej Wojny Światowej, sojusznikiem germańskim Niemiec były Austro-Węgry (nie dosłownie, gdyż Węgry to zupełnie inny temat).

Co do Czechów, to nie mamy powodów do większych uprzedzeń historycznych, choć w obu narodach drzemie sprawa Zaolzia.

Zaprzepaszczona została sprawa zacieśnienia współpracy politycznej, gospodarczej i wojskowej nie tylko z Czechami, ale również ze Słowakami, Węgrami. Nie ma co nawiązywać do lat trzydziestych, gdy Polska z Czechami były w stanie przeciwstawić się skutecznie Niemcom, ale wróćmy do czasów począwszy od agonii socjalizmu.

W szczególności brak było współpracy podczas negocjacji warunków członkowskich w ramach EWG, czy UE. To już jest ewidentna wina rządzących Polską, lizanie d**y Niemcom, czy Komisji Europejskiej, zamiast wspólne negocjowania warunków akcesji. Wypięcie się na Vaclawa Klausa, zgodzenie się na warunki akcesji - Czesi i Węgrzy do dzisiaj twierdzą, że wspólnie ugrać można znacznie więcej od UE. To właśnie Miller skapitulował podczas negocjacji jako pierwszy.

Nie mówiąc już o tym, że można było stworzyć Unię Środkowo-Europejską, która ułożyłaby sobie stosunki polityczne, gospodarcze i militarne z EU (czytaj: z Niemcami) i Rosją. Nie tylko dla Polski, ale i dla pozostałych krajów Europy Środkowej byłoby to najlepsze rozwiązanie. Należy pamiętać, że kraje te znajdowały się na podobnym poziomie rozwoju gospodarczego i dlatego liberalizacja handlu między tymi krajami, przy ochronie własnych rynków przed silniejszymi gospodarkami w szczególności Niemiec, Francji, Anglii, USA, Japonii było jak najbardziej zasadne.

Cóż z tego, że lubimy Czechów, jeśli nie przekłada się to na wzajemne korzyści polityczne, gospodarcze, kulturalne oraz wojskowe?
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Damian P.:
Jak dla mnie, to obecne połączenia bardzo mi pasują. A pragmatyzm pozwala też na szukanie innego rozwiązania. Ty siedzisz i kurwujesz na czym świat stoi zamiast np. zrobić sobie prawo jazdy i kupić małe auto. Nie wiem, jak Ty, ale ja się trochę najeździłem po Europie kolejami i autobusami, w związku z czym, dobrze sobie radzę. Nie odpowiada Ci jeżdżenie przez Czechy? Spoko, mnie to nie przeszkadza - mnie najbardziej teraz zależy na A1 i połączeniu z D1. Wtedy w domu będę za godzinę.

Ależ oczywiście, masz rację. Gdybym był Ślązakiem, również bym był zachwycony tym, że mój region wyrasta na centrum transportowe i biznesowe Europy Środkowej. To jest po prostu kwestia konkurencji. Konkurencji między Śląskiem a Małopolską, między Krakowem a Katowicami, między Czechami a Słowacją, między kanałem Odra - Morawa - Dunaj a Odra - Wag - Dunaj, między magistralą Gdynia - Łódź - Katowice - Ostrawa - Brno - Adriatyk a jej innym wariantem Gdynia - Warszawa - Kraków - Żylina - Bratysława / Koszyce - Budapeszt itp.

Ty chyba nie bardzo rozumiesz mojego nastawienia. Czesi jako tacy są OK, Czechy to piękny i rozwinięty kraj, co nie zmienia faktu, że z mojego punktu widzenia są to konkurenci. A konkurentów w naturalny sposób się nie lubi i ot cała filozofia.

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Jakub Łoginow:
A to, co mi się w Czechach nie podoba:
- ich irracjonalna niechęć wobec Austrii,

Austriacy zachowują się tak samo w stosunku do Czechów i Polaków. Ci pierwsi traktują tych drugich tak samo, jak Irlandczycy/Brytole czy Niemcy naszych.
- ich poczucie wyższości względem Polski i Słowacji,

Nie dziwię się, to jeszcze efekt aksamitnego rozwodu: Czesi Słowaków mają za niewdzięcznych darmozjadów, którzy to za pomoc w rozwoju ich kraju nawet dobrego słowa nie powiedzieli. Do tego dorzuciłbym jeszcze ewidentą niechęć za „klerykalno-faszystowskie Państwo Słowackie” Josefa Tiso; aaa, zapomniałbym - no i rzecz jasna, Słowacja to przecież było satelickie państwo III Rzeszy, co dla wielu Czechów było po prostu zdradą.
- ich egoizm: vide działania ukierunkowane na to, by Polska i Słowacja nie weszły do UE i by Unia poszerzyła się tylko na Czechy - to z początku lat 90-tych,

Masz na to jakiś dowód?
- to przeświadczenie, że Czechy są pępkiem świata, że ich projekty są jedynie słuszne, ich kultura i sposób życia najlepsze.

Vide Polska...
Niemcy są źli, Austriacy źli, Polacy i Słowacy zacofani, tylko Czesi świetni,

...w Polsce jest podobnie.
- eurosceptycyzm, niechęć do przyjęcia euro.

Europejski huraoptymizm jest im obcy. Chcieli wstąpienia do Unii, bo było nie było nie jest ona złym pomysłem. Ale żeby ją zaraz idealizować, tak jak to zrobiono w Polsce? Niechęć do przyjęcia euro również ma swoje uzasadnienie: silna korona (złotówka miejscami słabsza od forinta...), problemy Eurolandu - niechęć do wspólnej waluty nawet w Polsce można zauważyć.

A z plusów:
- piękne miasta: Brno, Praga,

I znów ograniczneie się tylko do dwóch miast :-)))
- tanie piwo,

Wino również.
- niskie ceny, brak tego słowackiego przeświadczenia, że na turystach trzeba się "nachapać", ustanawiając absurdalne ceny nie korespondujące z jakością.

Hehe, kolega chyba miał szczęście - moi znajomi narzekaja, że w Pradze ich gdzieś oskubali. A na Węgrzech jest podobnie :-)))

Jeśli chodzi o walory turystyczne: OK, ale szału nie ma, fajne miejsca, ale jak już mam do wyboru to wolę Austrię.

Chyba faktycznie nigdzie w Czechach nie byłeś. Idealizujesz Austrię. Aaa, każdy kraj ma do zaoferowania coś innego.Damian P. edytował(a) ten post dnia 06.07.11 o godzinie 14:57
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Nie wiem za co lubią...chyba tylko za klimat na praskiej starowce.
Mi zabrali trampki i lentilki jak jako nastolatka kupiłam je sobie w Czechach na koloniach...
Potem na Sylwestrze w Pradze na Vaclawskich Namest chcieli mi podpalić futro ale dostał kopa....
W Pradze trzeba rozmawiać po niemiecku żeby kelner raczył podać piwo...
Nie lubię Pepów!

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Bogna W.:
W Pradze trzeba rozmawiać po niemiecku żeby kelner raczył
podać piwo...
Nie lubię Pepów!

Bo wtedy rozumie co się do niego mówi. Nie na darmo wzorcowy Hochdeutsch pochodzi z Pragi;)

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Mariusz Czerwiński:

AVE. Trafna i ciekawa analiza. Nic więcej bym nie dodał.

Cóż z tego, że lubimy Czechów, jeśli nie przekłada się to na wzajemne korzyści polityczne, gospodarcze, kulturalne oraz wojskowe?

Z gospodarką to tak nie do końca - patrząc na to, co się dzieje przy granicy i jakie działania mają lokalne samorządy po obu stronach, to współpraca handlowa jest na bardzo wysokim poziomie. Czesi bardzo chwalą sobie nasze produkty, częste zakupy u nas czy fora odbywające się w ramach Polsko-Czeskiej Izby Handlowej jednak świadczą, że rząd sobie, życie sobie.

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Bogna W.:
Nie wiem za co lubią...chyba tylko za klimat na praskiej starowce.

Ha, to że rodacy znają tylko Pragę, to już inna historia.
Mi zabrali trampki i lentilki jak jako nastolatka kupiłam je sobie w Czechach na koloniach...

Kto Ci je zabrał? Polacy czy Czesi? :-)))
W Pradze trzeba rozmawiać po niemiecku żeby kelner raczył podać piwo...
Nie lubię Pepów!

Mnie z kolei zawsze, ale to zawsze bawili nasi rodacy próbujący w Czechach rozmawiać z kelnerem po angielsku... kuźwa, mówcie po polsku :-))) Przestaną Was traktować jak debili zza granicy :-) Nie znam Czecha, który by nie miał w szkole średniej przede wszystkim niemieckiego jako głównego języka obcego :-) To chyba dlatego, że najbliżej mają właśnie Austriaków i Niemców :-)))

Ach jo... je mi lito :-)))
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Damian P.:
Mi zabrali trampki i lentilki jak jako nastolatka kupiłam je sobie w Czechach na koloniach...

Kto Ci je zabrał? Polacy czy Czesi? :-)))
Czesi mi trampki zabrali- dla mnie jako dla owczesnego dziecka trauma straszna;)))
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

No właśnie, a jak ja byłem w Pradze to Czesi koniecznie chcieli ze mną rozmawiać po angielsku. Wtedy nie mówiłem po słowacku rewelacyjnie, ale bez przesady. Dało się dogadać.

konto usunięte

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Z moich obserwacji jeszcze coś: patrząc na stosunki czesko-słowackie (odchodząc od tematu polskiego), to na Słowacji ogląda się czeskie filmy i czyta czeskie książki. Na koncerty słowackiej popmuzyki w Czechach walą tłumy. Fani piłkarscy i hokejowi kibicują sobie nawzajem. Wśród młodych ludzi istnieje nawet snobizm na posiadanie słowackiej przyjaciółki i na odwrót :-)))

I jak Kuba wytłumaczy mi, dlaczego Słowacy tłumnie wybierają czeskie uczelnie wyższe? W Brnie i Ostrawie jest tylu Słowaków, że to aż niewiarygodne. Jak to jest, że młody Słowak wybiera właśnie Czechy jako miejsce pracy a nie swój własny kraj? Czyżby poza Bratysławą nie było nigdzie pracy?
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Damian P.:
I jak Kuba wytłumaczy mi, dlaczego Słowacy tłumnie wybierają czeskie uczelnie wyższe? W Brnie i Ostrawie jest tylu Słowaków, że to aż niewiarygodne. Jak to jest, że młody Słowak wybiera właśnie Czechy jako miejsce pracy a nie swój własny kraj? Czyżby poza Bratysławą nie było nigdzie pracy?

To proste.

Dlaczego Czechy, a nie Austria, Polska, Węgry? Bo Słowacy traktują język czeski jako zrozumiały, prawie ojczysty, ze względu na bliskość językową i przeszłość CSRS.

A dlaczego w ogóle za granicą? Bo Słowacja jest krajem wiejskim, prowincjonalnym. Jedyną metropolią w polskim rozumieniu jest Bratysława. Ale to również prowincjonalne miasto, życie zamiera po 22, tylko 2 baseny pływackie na całe miasto itp. Generalnie źle się tu żyje.

Koszyce? Tylko 250 tysięcy mieszkańców. Dalsze komentarze zbyteczne.

Dlaczego Praga - to oczywiste, bo to duże miasto. A dlaczego Brno a nie Bratysława, w końcu Brno nie jest większe? Tu moim zdaniem działa czynnik, że to jest coś innego. Studiowanie w innym mieście, w innym kraju rozszerza horyzonty. Ja sam mieszkałem w Krakowie, a studiowałem również w Kijowie i Gdyni. Znam młodych ludzi z Bratysławy którzy pojechali do Czech, by się wyrwać z domu, dla życia studenckiego ("no przecież nie pojadę do Koszyc czy Żyliny, do mniejszego miasta, bo jak by to wyglądało").
Marek K.

Marek K. IT-Administrator

Temat: Polacy najbardziej lubią Czechów

Interesuje mnie na jakiej zasadzie Czesi i Słowacy moga studiować w ościennych dla siebie krajach, czyzby łaczyły ich jakies wzajemne porozumienia, czy studia są bezplatne?

Następna dyskusja:

Polacy oczami sąsiadów




Wyślij zaproszenie do