Temat: Zakochałam się w Dublinie

Jak wyżej,zakochałam sie po uszy.Pomimo tego,że teraz powinno być gorzej bo.....Super ludzie(Ci których poznałam),cudowny deszcz,boski wiatr:)Ania K. edytował(a) ten post dnia 21.01.08 o godzinie 01:25

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

no spoko.
ja też się zakochałm za pierwszym przyjazdem.
zobaczymy, czy zakochanie przerodzi się w miłość, kiedy przyjadę na stałe.

Temat: Zakochałam się w Dublinie

pewnie zależy to tez od powodów dla których chcesz przyjechać na stałę

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

to prawda.
wszystkie znaki na niebie wskazują na to, ze będzie ok :>

Temat: Zakochałam się w Dublinie

w takim razie życzę powodzenia:)i sobie tego samego:)

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

dzięki i wzajemnie oczywiście :>
może kiedyś tam nasze drogi się skrzyżują.
np. na Dublinowym spotkaniu GLowiczów.

pozrawiam.

Temat: Zakochałam się w Dublinie

dzięki.

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

kogo ja widze

dublin i zakochanie hahahaha
w czym tu sie zakochac ??
-w workach ze szmieciami, ktore sa codziennie wyrzucane na ulice
-deszczu, ktory tu pada przez 300 dni w roku
-irlandzkich szczeniakow, ktorzy denerwuja swoim zakochaniem i zaczepianiem niewinnych ludzi, robiac obore na ulicach i w autobusach, przykladowym paleniem w nim fajek
-wiatr, ktory mozna porownac do wirów w Wachacku. A mowi sie ze w Wachacku sa takie wiry, ze jak konie pija wode, to im by uruwa
-ceny, ktore wrecz porazaja. Na bank miasto to jest w piatce lub dziesatce najdrozszych
-w starych kamienicach, ktore to malo co sie nie rozleca. Swoja droga budownictwo tutaj jest na takim poziomie, ze jakby dawali mi za darmo jakis apartment to nie wiem czy bym chcial. Sciany z plastiku, wilgoc, magiczne umywalki z dwoma kurkami itp.

Jedyna rzecza, ktora tu jest fajna jest hmmm nie da sie tego wytlumaczyc. Ale jak sie opusci to miasto, to po chwili cholera chce sie wrocic, po spotkaniu sie z warunkami polskimi. Jedni nazywaja to pieniadzami, inni magia Dublina.

A wiadomo: wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.
Michal Rogowski

Michal Rogowski Head of Program
Management &
Implementation UK
and Ireland

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Gdzies czytalem niedawno, ze wg badan w UE, Irlandia jest drugim (!) najdrozszym krajem pod wzgledem cen dobr i uslug. Nie wiem niestety, czy brali pod uwage ceny nieruchomosci...

Moze jest i bardzo drogo, ale za to jakos bardziej mnie tutaj stac na wszystko - tzw. "affordability ratio" jest o niebo lepszy niz w PL...

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

a ja sie zgadzam z pierwsza czescia wypowiedzi Rudego.
Albo jestem slepa, albo zbyt realna, ale nie widze tu nic w czym moglabym sie zakochac. Jedynie co mi sie podoba to jadac w okolice Wicklow krajobrazy, ktore nie wiem czemu przypominaja mi Polske. Ja to jestem raczej w Polsce wlasnie zakochana i juz niedlugo bede tam, gdzie moje miejsce :-)

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Michal Rogowski:
Moze jest i bardzo drogo, ale za to jakos bardziej mnie tutaj stac na wszystko - tzw. "affordability ratio" jest o niebo lepszy niz w PL...
zgadzam sie jesli chodzi o jedzenie, ogolnie zycie, jakies wczasy, ubrania itp.
Ale tutaj nie przyjechalismy po irlandzkie kotlety.
CHodzi o wieksze dobra jak samochody i domy. Po to tu ludzie przyejzdzaj, zeby zarobic na dom w PL, lub ostac sie na stale w IE z mysla o zakupie mieszkania.
Kredyty 30 lat ?? Pier..... taki interes.
Trzeba naprawde sie postarac, zeby takiego problemu nie miec. A ja to widze jak sie ma powiedzmy 150k+ gross w malzenstwie.

Poza tym duza ilosc ludzi nie chce zostac w IE. Jak euro spadnie jeszcze troche, to sie juz powoli nie bedzie oplacac tutaj pracowac :))Rafal "Rudy" S. edytował(a) ten post dnia 21.01.08 o godzinie 10:40
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Michal Rogowski:
Moze jest i bardzo drogo, ale za to jakos bardziej mnie tutaj stac na wszystko - tzw. "affordability ratio" jest o niebo lepszy niz w PL...

.. i chyba najlepszy w europie.

Jak sobie uswiadomic, ze np we Wloszech zarabia sie dwa razy mniej niz w Irlandii, a wcale nie jest duzo taniej, to staje sie jasne czemu nie tylko kraje 3ciego swiata pracuja w Dublinie :>Bartosz Ślepowroński edytował(a) ten post dnia 21.01.08 o godzinie 10:40
Michal Rogowski

Michal Rogowski Head of Program
Management &
Implementation UK
and Ireland

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Samochod kupilem tutaj, moze nieduzy, ale za nieduze pieniadze. Rata kredytu stanowi niewielka czesc mojej pensji (10%). O czyms takim nie moglbym marzyc w PL - moze za malo zarabialem...

Domy w Hiszpanii kosztuja porownywalnie (jakies 200k EUR za 2-bedroom), a place sa 2-3 razy mniejsze niz w IRL. Kolega pracuje w Hiszpanii jako konsultant, czyli teoretycznie jest z tych lepiej zarabiajacych, a dostaje ok. 1000 EUR na reke. Zonk!

Tez kocham polskie krajobrazy, szczegolnie na moim rodzinnym Podlasiu, ale zawodowo moge osiagnac wiecej tutaj*.

PS. Co do domow w Irlandii, to juz mozna trafic mega promocje jak ta tutaj: http://www.independent.ie/national-news/rush-for-homes...

Zobaczymy, co bedzie dalej :)

* "tutaj" odnosi sie nie tylko do Irlandii, ale wiekszosci krajow UEMichal Rogowski edytował(a) ten post dnia 21.01.08 o godzinie 11:40

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

promocje LOL
w Dublin 534 chyba hehehe

jak juz mowimy o mieszkaniach to mowmy o normalnych dzielnicach. Pewnie jakbys byl w Wawie to nie chcialbys mieszkac na Ursusie. To samo jest tutaj. Ladne dzielnice na Clontarf, albo gdzie np Dublin 2 lub 4, a nie wyskakujesz mi tu z mieszkaniem, gdzie do centrum trzeba dojdzac 1-2h. Ceny w lepszych dzielnicach to tylko 500k nawet do 1 mln euro.
Co samo sie dotyczy samochodow. Tutaj to nie problem wiadomo, tylko zalezy o jakim samochodzie mowimy. Jak lubisz jezdzic 10-letnim Seicento to spoko hehehe

W PL tez mozna kupic samochod za nieduze pieniadze i zaplacic o 5 razy mniejsze ubezpiczenie.Rafal "Rudy" S. edytował(a) ten post dnia 21.01.08 o godzinie 11:55

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Ursynowie Skarbie, a właściwie to na Natolinie i Kabatach, zapewne miałeś na myśli :*

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Agata "Ruda" Kułakowska:
Ursynowie Skarbie, a właściwie to na Natolinie i Kabatach, zapewne miałeś na myśli :*
dupa nie Ursynow
Ursynow jest akurat spoko, mowie o dzielnicy dalekiej.
Nie ucz ojca dzieci robic :))

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

"Pewnie jakbys byl w Wawie to nie chcialbys mieszkac na Ursusie"
a ja przeczytałam: "...w Wawie to CHCIALBYŚ..."
moja wina.
nie krzycz!

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Agata "Ruda" Kułakowska:
nie krzycz!
ja nie krzycze, tylko wyrazam swoje zdanie :)
Michal Rogowski

Michal Rogowski Head of Program
Management &
Implementation UK
and Ireland

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Rafal "Rudy" S.:
promocje LOL
w Dublin 534 chyba hehehe

jak juz mowimy o mieszkaniach to mowmy o normalnych dzielnicach.
Rozumiem, ze pomiedzy Malahide i Swords jest Dziki Zachod tudziez drugie Ballymun? ;-)

Pewnie jakbys byl w Wawie to nie chcialbys mieszkac na Ursusie. To samo jest tutaj. Ladne dzielnice na Clontarf, albo gdzie np Dublin 2 lub 4, a nie wyskakujesz mi tu z mieszkaniem, gdzie do centrum trzeba dojdzac 1-2h. Ceny w lepszych dzielnicach to tylko 500k nawet do 1 mln euro.

Ba, jak sie chce mieszkac na Ballsbridge to bez 1,5 mln EUR nie podchodz nawet. Koledzy pracujacy w centrum i dojezdzajacy calkiem niedaleko z poludnia tez spedzaja 1h w drodze z powodu korkow...
Ceny domow powoli, ale spadaja - prognoza ESRI bodajze na ten rok to kolejne 10% w dol.
Co samo sie dotyczy samochodow. Tutaj to nie problem wiadomo, tylko zalezy o jakim samochodzie mowimy. Jak lubisz jezdzic 10-letnim Seicento to spoko heheh

W PL tez mozna kupic samochod za nieduze pieniadze i zaplacic o 5 razy mniejsze ubezpiczenie.

Nieduze pieniadze powiadasz... no to chyba szczescia nie mialem do szukania takich okazji w Polsce. Ubezpieczenie to nie problem, jezeli ma sie znizki za bezszkodowa jazde - no chyba, ze sie troszke porozbijalo po polskich drogach...

PS. Ale odbieglismy nieco od glownego tematu. Podsumowujac: Czy kocham-nie. Czy moge tu zyc w miare komfortowo-tak.Michal Rogowski edytował(a) ten post dnia 21.01.08 o godzinie 12:15

konto usunięte

Temat: Zakochałam się w Dublinie

Michal Rogowski:
Rozumiem, ze pomiedzy Malahide i Swords jest Dziki Zachod tudziez drugie Ballymun? ;-)
no jeszcze ze 2 lata i Ballymun bedzie mialo swoje zlote tarasy LOL
Ba, jak sie chce mieszkac na Ballsbridge to bez 1,5 mln EUR nie podchodz nawet. Koledzy pracujacy w centrum i dojezdzajacy calkiem niedaleko z poludnia tez spedzaja 1h w drodze z powodu korkow...
Ceny domow powoli, ale spadaja - prognoza ESRI bodajze na ten rok to kolejne 10% w dol.
Ceny swoja droga ze ida w dol, tak samo jak w PL.
Druga sprawa to jakosc tych mieszkan. Nie powiesz mi ze sa one warte swojej ceny.

Nieduze pieniadze powiadasz... no to chyba szczescia nie mialem do szukania takich okazji w Polsce. Ubezpieczenie to nie problem, jezeli ma sie znizki za bezszkodowa jazde - no chyba, ze sie troszke porozbijalo po polskich drogach...
Hehehe bo wszyscy w PL maja samochody i potem wykorzystuja znizki w IE. Duzo ludzi tutaj jest mlodych, ktorzy dopiero sie dorabiaja tych samochodo tutaj. Wiec skad maja miec te zniki.
Aha i mowisz ze nie mozna samochodow tanio kupic w PL. No chyba sie zaraz wyloze na biurku ze smiechu.
To byl moj blad ze nie kupilem ze 5 lat temu malucha, ktory by stal na podrowku tylko hehehe

PS. Ale odbieglismy nieco od glownego tematu. Podsumowujac: Czy kocham-nie. Czy moge tu zyc w miare komfortowo-tak.
I tu widac przypadek czysto zarobkowy, ktory przedstawia duzo ilosc naszych rodakow. Ja tez jestem takiego zdania. JAK NARAZIE :))



Wyślij zaproszenie do