konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

... że wszyscy brali sie za pisanie i wychodziły różne dziwactwa i między innymi nazwano je rymami częstochowskimi. Przytaczam to ponieważ myślę, że może to pasować do artykułu który raczyła wysmarować niejaka Dominika M. Mam wrażenie, że ilość potu, jaką owo dziewczątko wylało podczas skrobania tego artykułu, była może i nawet zatrważająca.

Podaję linka: http://www.ithink.pl/artykuly/styl-zycia/podroze-i-tur...

Warto się obruszyć, warto odpowiedzieć - nawet i ostro (bo dłużnym nie ma co zostawać), ale warto też potraktować to jako darmowe wskazówki co by tu zrobić żeby było fajniej :)

Temat: kiedyś tak było...

Porazka. Jak ona ma zamiar pisac w takim stylu jak to "cos" to nie wroze jej sukcesu.

Heh no i dobra jest, jak przeszla od Czwa Osobowa do Ksiezycowej w poszukiwaniu tramwaju:)

Temat: kiedyś tak było...

hmm... mogę tylko powiedzieć że kiepsciutko to pisanie tej Pani wychodzi :-) A co do tresci to troszeczke z nurtu SF chyba. Jesli chce się pisac o jakis miejscach/miastach to nalezy mieć o nich pojęcie - a tu autorka twierdzi że odwiedza Częstochowe którys tam raz i nie wie czy jest tramwaj i na którym dworcu ma wysiąsc... haha - nie dosc ze SF to elementami komedii.

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Nie no! Wkurzyło mnie dziewczątko! I to raczej dość oczywiście bardzo no!

A przy okazji uśmiałam się! Świetny "styl pisarski"!

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

kiedyś popełniłem takie dwa teksty częstochowskie... nie posiadają jeszcze melodii, ale gdyby co, to się pochwalę... ;P

„zmrok częstochowski”

Zaprowadzę cię
O zmroku
W najciemniejsze rymy
Częstochowskie
Pod przykryciem
W bramę
Gdzie obserwatorium
Mają niezależni

Zaprowadzę cię
Po Apelu
Do parku, koło pubu
Gdzie kamienic siedem
Nie zatrzyma nic
Gdy po komin
Będziemy biec
Asfaltowym deptakiem

Prześwięcona Częstochowa
Przesadzona wolność Słowa
Przeludniona od nawiedzeń
I posiedzeń, i uprzedzeń
Pełna rymów robotniczych
I marketów, i kapliczek
Kacy, klerów i kominów
Częstochowskich skurwysynów

„na szlaku częstochowskim”

Oto zlot
Dziewic co
Tuż przed metą
Się przekonać dały
Teraz chichoczą w takt

Widać ud
Inny ruch
Kolorową
Chorągiewką teraz
Zasłaniają swą twarz

To cudowny raj
Cudownie zbożny szlak
Puchnie od traw
To meta na czas
Finału wędrówki płacz
To zajefajny świat

Oto zlot
Minął rok
Owe panny siłą
Przekonane
Aby odnaleźć ślad

Jeden rząd
Małych rąk
Te dewocjonalia
Pozostały
Tylko dawców jest brakMarcin Kupczyk edytował(a) ten post dnia 21.05.07 o godzinie 11:56

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Marcin K.:
kiedyś popełniłem takie dwa teksty częstochowskie... nie posiadają jeszcze melodii, ale gdyby co, to się pochwalę... ;P

[...]

e, fajne :) podobało mi się, coś w tym jest :) nie jestem krytykiem literackim, ale to chyba właśnie dobrze :)

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Michał P.:
Marcin K.:
kiedyś popełniłem takie dwa teksty częstochowskie... nie posiadają jeszcze melodii, ale gdyby co, to się pochwalę... ;P

[...]

e, fajne :) podobało mi się, coś w tym jest :) nie jestem krytykiem literackim, ale to chyba właśnie dobrze :)

to może prześlemy te teksty panience Dominice? Pokażemy ile nasza Częstowowka jest warta!

Nie będzie łodzianinka pluła nam w twarz!!!

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Anna P.:

to może prześlemy te teksty panience Dominice? Pokażemy ile nasza Częstowowka jest warta!

Nie będzie łodzianinka pluła nam w twarz!!!

jasne :)
apropos, widziałem Twój komentarz do jej tekstu :) nie ma jak temperament! :)
I bardzo dobrze! :)

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

kochani, rozpocząłem czytanie tekstu Pani... ale jakoś nie zaintrygował mnie na tyle, żeby się wczuć więc dokończyłem go tylko pobieżnie ... o co jej chodzi tak ogólnie ????
w sumie to wiecie co ???? mam gdzieś czyjeś refleksje na temat mojego miasta... każdy ma swoje, każdy kto mieszka, odwiedza, przejeżdża... i dobrze, dzieki temu to miasto żyje swoim życiem... a jesli ktoś, kto tu nie mieszka, a zabiera się za pisanie o Częstochowie, to chyba na plus dla miasta, bo... idąc śladem Wsiołbiznesu to: "nie wazne co mówią, ważne aby mówili"... dzięki temu jesteśmy nieśmiertelni...

p.s. mam już za sobą kilka rozmów w sprawie pracy... póki co bardzo sympatycznie... polecam...

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Michał P.:
Anna P.:

to może prześlemy te teksty panience Dominice? Pokażemy ile nasza Częstowowka jest warta!

Nie będzie łodzianinka pluła nam w twarz!!!

jasne :)
apropos, widziałem Twój komentarz do jej tekstu :) nie ma jak temperament! :)
I bardzo dobrze! :)

No bo mie znerwowała, cholera!

A najzabawniejszy jest fakt, że ja z urodzenia jestem .... scyzorykiem! Ale i tak zawsze mówię o sobie jako o "naturalizowanym medaliku"...

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Kiedyś tak było...

za to w najbliższą środę to JA będę miał przyjemność pójścia do przedszkola na "Dzień Matki" i posłuchania i zobaczenia mojego synka...
z drugiej strony to dyskryminacja, że nie ma "Dnia Ojca" w przedszkolu... moim postulatem na ostatnim zebraniu było połączenie tego dnia w "Dzień Rodzica"... być może za 2 lata córeczka będzie mówić "tatusiowy" wierszyk... :P

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Marcin K.:
Kiedyś tak było...

za to w najbliższą środę to JA będę miał przyjemność pójścia do przedszkola na "Dzień Matki" i posłuchania i zobaczenia mojego synka...
z drugiej strony to dyskryminacja, że nie ma "Dnia Ojca" w przedszkolu... moim postulatem na ostatnim zebraniu było połączenie tego dnia w "Dzień Rodzica"... być może za 2 lata córeczka będzie mówić "tatusiowy" wierszyk... :P

Ależ dzień ojca jest, a jakże! Wypada 23 czerwca. Tyle tylko, że u nas jest dyskryminacja ... obupłciowa?

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Anna P.:
Marcin K.:
Kiedyś tak było...

za to w najbliższą środę to JA będę miał przyjemność pójścia do przedszkola na "Dzień Matki" i posłuchania i zobaczenia mojego synka...
z drugiej strony to dyskryminacja, że nie ma "Dnia Ojca" w przedszkolu... moim postulatem na ostatnim zebraniu było połączenie tego dnia w "Dzień Rodzica"... być może za 2 lata córeczka będzie mówić "tatusiowy" wierszyk... :P

Ależ dzień ojca jest, a jakże! Wypada 23 czerwca. Tyle tylko, że u nas jest dyskryminacja ... obupłciowa?

wiesz, niby jest dzień ojca w szkołach - wraz z rozdaniem świadectw... tak jakby to ojciec miałby się wykazać, jakim jest ojcem... nie rozumiem tego... że niby co ? nagroda lub kara za świadectwo ? hie...

w czwartek Wam opowiem może jak było...

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Marcin K.:
Anna P.:
Marcin K.:
Kiedyś tak było...

za to w najbliższą środę to JA będę miał przyjemność pójścia do przedszkola na "Dzień Matki" i posłuchania i zobaczenia mojego synka...
z drugiej strony to dyskryminacja, że nie ma "Dnia Ojca" w przedszkolu... moim postulatem na ostatnim zebraniu było połączenie tego dnia w "Dzień Rodzica"... być może za 2 lata córeczka będzie mówić "tatusiowy" wierszyk... :P

Ależ dzień ojca jest, a jakże! Wypada 23 czerwca. Tyle tylko, że u nas jest dyskryminacja ... obupłciowa?

wiesz, niby jest dzień ojca w szkołach - wraz z rozdaniem świadectw... tak jakby to ojciec miałby się wykazać, jakim jest ojcem... nie rozumiem tego... że niby co ? nagroda lub kara za świadectwo ? hie...

w czwartek Wam opowiem może jak było...

Czekamy na relację.

Pozdrowienia dla mam (i tatusiów też, rzecz jasna!)

Temat: kiedyś tak było...

Anna P.:
Nie no! Wkurzyło mnie dziewczątko! I to raczej dość oczywiście bardzo no!

A przy okazji uśmiałam się! Świetny "styl pisarski"!


brawo! zniszczylas ja! chociaz nie sadze, zeby cos zrozumiala, skoro nawet mapy nie umie czytac. No chyba, ze ma jakas historyczna na ktorej jeszcze tramwajow nie ma:)

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

laura k.:
Anna P.:
Nie no! Wkurzyło mnie dziewczątko! I to raczej dość oczywiście bardzo no!

A przy okazji uśmiałam się! Świetny "styl pisarski"!


brawo! zniszczylas ja! chociaz nie sadze, zeby cos zrozumiala, skoro nawet mapy nie umie czytac. No chyba, ze ma jakas historyczna na ktorej jeszcze tramwajow nie ma:)

Dzięki. Po prostu nie znoszę ludzi, którzy krytykują coś o czym nie mają pojęcia. "Nie lubię zupy pomidorowej. A jadłeś ją kiedyś?. Nie!" - żałosne...
Karina C.

Karina C. Grupa Onet.pl

Temat: kiedyś tak było...

A ja się zastanwiam, w jaki spoób dziewczątko znalazło się przy ulicy Księżycowej po wyjściu z dworca, nazwanego przez nią "Częstochowa Główna"...

konto usunięte

Temat: kiedyś tak było...

Anna P.:
Marcin K.:
Anna P.:
Marcin K.:
Kiedyś tak było...

za to w najbliższą środę to JA będę miał przyjemność pójścia do przedszkola na "Dzień Matki" i posłuchania i zobaczenia mojego synka...
z drugiej strony to dyskryminacja, że nie ma "Dnia Ojca" w przedszkolu... moim postulatem na ostatnim zebraniu było połączenie tego dnia w "Dzień Rodzica"... być może za 2 lata córeczka będzie mówić "tatusiowy" wierszyk... :P

Ależ dzień ojca jest, a jakże! Wypada 23 czerwca. Tyle tylko, że u nas jest dyskryminacja ... obupłciowa?

wiesz, niby jest dzień ojca w szkołach - wraz z rozdaniem świadectw... tak jakby to ojciec miałby się wykazać, jakim jest ojcem... nie rozumiem tego... że niby co ? nagroda lub kara za świadectwo ? hie...

w czwartek Wam opowiem może jak było...

Czekamy na relację.

Pozdrowienia dla mam (i tatusiów też, rzecz jasna!)


WARTO być tatą, w takich chwilach odczuwam wielką satysfakcję i spełnienie... Synek nie dość, że pieknie tańczył (z narzeczoną ;) ) to i ślicznie spiewał... razem z córeczką nie mogliśmy przestać bić braw... a potem był sympatyczny poczęstunek i wspólna zabawa w sali - aha, byłem JEDYNYM ojcem... o zgrozo...
Piotr Kuliński

Piotr Kuliński Programista Drupal -
Web Developer

Temat: kiedyś tak było...

No, przeczytałem to "coś" i wniosek nasunął się jeden - delikwentka ma problem, ale ze sobą. Zawsze jest powód, będący inspiracją do sięgnięcia po pióro w danym temacie...

Jeśli nie można wygrać bezpośredniej potyczki słownej z rodowitą mieszkanką, to w odwecie obsmarowuje się wszystko, co jej dotyczy i co akurat nawinie się pod rękę - tak jak w szkole, jeśli nie możesz komuś "dowalić", to gadasz innym za jego plecami, że jest taki i owaki, a jego matka, ojciec, brat czy siostra, to robią albo robili to czy tamto...

Trzeba też dziewczynę zrozumieć, gdyż "pióro" jest dla niej narzędziem, umożliwiającym poskromienie własnych stanów emocjonalnych (patrz jej 2 pozostałe teksty).

Sama treść pozbawiona jest jakiejkolwiek logiki, ale tak się dzieje wszędzie tam, gdzie górę biorą emocje (jeżeli już by się czepić tramwai, to w Łodzi są one najbardziej wywrotne, bo mają dużo węższe tory niż w innych miastach, a brud i szarość królują tam od "wieków" i tak dalej...)

Oto i moje recenzje :)
Przmyslaw Stasila

Przmyslaw Stasila Prezes Fundacji.
Vloger, vloger, i
kombinator. Właśnie
ko...

Temat: kiedyś tak było...

Karina C.:
A ja się zastanwiam, w jaki spoób dziewczątko znalazło się przy ulicy Księżycowej po wyjściu z dworca, nazwanego przez nią "Częstochowa Główna"...
ALE NA KOŃCU NAPISAŁA, ŻE DOWIEDZIAŁA SIĘ WIĘCEJ O NASZYM MIEŚCIE, DZIĘKI TEJ PRZEWODNICZCE.
JAK KTOŚ WOSIĄDZIE NA DWORCU GŁÓWNYM W CZĘSTOCHOWIE, I NIE MOŻE ZNALEŹĆ TRANWAJÓW, TO CHBA TYKO ŻE MA JUŻ Z DWA LITRY SZOPENA, LUB BRAŁ UDZIAŁ W NISZCZENI PRZEZ SPALENIE WIELKIEJ ILOŚCI SZMUGLOWANYCH LIŚCI KONOPJI INDYJSKICH.
A BĘDĄC MA 3-MAJ I SZUKAĆ JASNEJ GÓRY 8D. CO WIĘCEJ PISAĆ, Z ŁODZI TA PANI, NA SABINOWSKIEJ PRODUKUJĄ, DAĆ JEJ JEDNĄ, I WARTĄ DO DOMU........., NIE PROPONUJĘ TEGO TYTANIKA ZA 20PLN, BO BY BIEDACZKA NIE DOPŁYNEŁA, RZEKA ZA PŁYKA.

Następna dyskusja:

Tym Firmom mówimy TAK




Wyślij zaproszenie do