Temat: Co Was łączy z Ziemią Ciechanowską?
Całe życie jestem związany z Ciechanowem. Ostatnio szukałem korzeni i wychodzi na to że pochodzenie mam wybitnie chłopskie (błękitnej krwi brak, hehe). Już od 7 pokoleń po mieczu zamieszkuje moja rodzina okolice Ciechanowa (teren parafi Lekowo, Ciechanów, Zeńbok, Sulerzyż). Prawie wszystkie osoby o moim nazwisku z okolic Ciechanowa są ze mną, czy chcą czy nie spokrewnione (mam to na papierze). Mogą być wyjątki, gdyż stwierdziłem istnienie jednej osoby o moim nazwisku napływową jak się zdaje, a nie wiem czy miała
syna(ów).
Więc jak przyjeżdżam w do Ciechanowa i w okolice, mam tą świadomość że ten krajobraz który widzę, oglądali również moi przodkowie (po oddzieleniu kilku naleciałości ostatnich dziesięcioleci :-) ), fajne uczucie.
Podzielę sie jeszcze taką refleksją, a mianowicie przeglądając akta kościelne sięgające I Rzeczpospolitej,widać jak przeplatają sie losy ludzi z losem moich przodków, którzy nosili nazwiska, które noszą dziś moi znajomi, które zaobserwować można na cmentarzach. Ci ludzi byli ojcami i matkami chrzestnymi moich przodków, nierzadko świadkami ich ślubów i zgonów. Jesteśmy sobie bliżsi niż myślimy :-).
Chociażby nazwisko koleżanki powyżej, faktem jest że nazwiska nasze obecne są w aktach obok siebie, a nawet czasem mylone. Pamiętam jeden rok, w którym zmarła cała kilku osobowa rodzina Urbańskich, kilku to w tamtych czasach oznaczało mieć 5-6 dzieci.
To jeszcze nie koniec poszukiwań, nie zdziwił bym sie jak by 300 lat temu pewien rozgarnięty ksiądz wpisał zamiast Urbanowski, Urbański, tym bardziej że dziej sie to nagminnie w XXI wieku :-).