Damian
H.
Niszczyciel
Konwencji, Bloger
Temat: Relacja z wyspy Brać - kwiecień / maj 2011
Witam,Dzielę się z Wami paroma informacjami, które mogą się osobom które wybierają się na Brać przydać. Ja byłem w Chorwacji po raz pierwszy i to co czytałem na forach czy w przewodnikach często miało się nijak do tego co zostaliśmy na miejscu. Informacje przedstawię w kilku kategoriach.
A) GDZIE SIĘ ZATRZYMAĆ?
Zwiedziliśmy całą wyspę, łącznie z wioseczkami w głębi lądu. Mimo że byliśmy przeciwni jechania na zasadzie 'owczego pędu' tam gdzie jadą wszyscy czyli do BOL uważam że to najbardziej cywilizowana miejscowość na wyspie. Trafiliśmy tam w sumie przez przypadek (pojechaliśmy 'na pałę') i nie do końca wiedzieliśmy czy dobrze trafiliśmy, ale okazało się bardzo szybko że tak. Są jednak alternatywy z tym, że niekoniecznie jednak poza ścisłym sezonem.
Oprócz BOL, gdzie z tego co słyszeliśmy w sezonie jest jeszcze gorzej niż w Międzyzdrojach czy w Kołobrzegu (gorzej, w sensie tłoczno, głośno, drogo - zależy kto co lubi, my wolimy kameralne miejsca) nieźle jest w MILNA i PUCISCA. Jeśli ktoś wyląduje tam w sezonie nie powinien tam zastać takich tłumów jak w BOL, natomiast napewno poza sezonem BOL jest najlepszy. Dlaczego? Choćby ze względu na różnorodność restauracji gdzie można wyjść na obiad czy kolacje (my z reguły chadzaliśmy do knajp). W MILNA czy PUCISCA oczywiście knajpy są, ale w każdej jest dokładnie to samo (c.d.n.)
B) CO ZWIEDZIAĆ NAD MORZEM? A co nie?
Co do zwiedzania, SUPETAR jest bardzo mało ciekawy i w sumie można go pominąć (na pewno nie warto się w nim zatrzymywać). Boboviscia to taka miejscowość nowych nadmorskich willi - mało ciekawa.
W każdej innej miejscowości gorąco namawiamy do wbijania się w głąb miejscowości. Zatoki czy tereny nad wodą są wszędzie mocno skomercjalizowane, natomiast jeśli ktoś chce popatrzeć jak żyją mieszkańcy, porobić fajne zdjęcia i uciec od tłumu (którego my nie zastaliśmy, ale że większość z Was pewnie pojedzie do Chorwacji w wakacje to je wszędzie zastanie) polecam iść w górę miast, wiosek i miasteczek. Im wyżej miejscowości tym ciekawiej. Najfajniej chyba jest w MILNA i PUCISCA, ale polecamy SUMARTIN i POVIJA (piękna plaża z niesamowitymi skałami, chyba najładniejsza na wyspie).
Co do plaż w Bol na słynnym Złotym Rogu byliśmy raz (parking kosztuje w przeliczeniu na PLN 30!), a tak fajne i kameralne plaże są koło klasztoru Dominikanów. Ładnie, czysto i spokojnie. A jak się znudzi plażowanie to do centrum na kawę 5 minut piechotą. Ze Złotego Rogu 30-40 minut. Koniecznie trzeba zabrać specjalne buty z gumową podeszwą (jeżowców masa). A koniec kwietnia woda jak u nas w Bałtyku w wakacje, ale 100 razy czystsza! :)
C) CO ZWIEDZAĆ NIE NAD MORZEM?
NAREZISCA - najstarsza miejscowośc na wyspie i LOZISCA z niesamowitą wieżą kościoła, przyklejoną do miejscowości podobały się nam najbardziej. Polecamy tez wjechać na górę widokową (super widok na HVAR), natomiast nie dojechaliśmy na Pustelnię (do której droga prowadzi częściowo w tą samą stronę co na górę) - droga bardzo kiepska (Mondeo ze swoim niskim zawieszeniem kilka razy szurnął po ziemi - odpuściłem), poza tym od miejsca gdzie da radę w ogóle dojechać autem idzie się jeszcze około 3km piechotą - a że 'byliśmy' podczas wycieczki w zaawansowanej ciąży, moja kobieta raczej nie dałaby rady - i tak dała radę w wielu ciężkich momentach :)
D) GDZIE JEŚĆ?
My jedliśmy tylko w BOL, bo knajpy w innych miejscowościach nas nie przekonały (menu jak u nas w Polsce w pierwszej lepszej pizzerii nad Bałtykiem). Nie w centrum Bol, ale od strony miasteczka w części północno wschodniej (za knajpą są już same góry) polecamy KONOBA MENDULA - szczególnie tzw. zestaw "BIAŁA RYBA" za 130 KUN gdzie dostajemy
zestaw: świeżą rybę (nie mrożoną!), kalmary, dużą krewetkę, ośmiorniczki i inne dodatki. W Menduli godna polecenia jest też sałatka z ośmiornicy i zupa rybna. Sama knajpa to niezły folklor (naciapana, plastikowe krzesła, lansu nie ma :D), ale kuchnia wyśmienita.
Nad morzem numer 1 to TOPOLINO - coś więcej niż pizzeria, generalnie w ciemno, wszystko pyszne i całkiem przystępne ceny. Polecam zupę rybną i spaghetti z owocami morza. Do tego czarne risotto i ciasto z fig! Pycha!
Drożej (ale za to bardzo bardzo fajnie podane, świeże i też w ciemno) to Tawerna Riva - polecam wino robione przez właściciela - lampka 18 KUN - super - i także sałatkę z ośmiornicy.
Jest też Konoba Gust - też ok, ale ww. lepsze. Choć w Gust jest za to bardzo ładny wystrój.
E) SKLEPY
W BOL jest są sieciowe markety, ale np. w MILNIE ceny o 10/15% niższe. W SUPETARZE polecam LIDLA - np. wino (PRZEPYSZNE, polecam zabrać kilka butelek do Polski) PLAVAC MILI 2007 rocznik - koniecznie to, są inne ale te to rewelacja - w LIDLU 46 KUN, w BOLU w markecie 102 KUNY. TO SAMO WINO! Pieczywo takie jak w Polsce, generalnie na półkach 1/2 produktów ta sama co u nas z polskimi napisami na etykiecie, ale tak 20/30% drożej.
F) INNE INFORMACJE
1.Co do tego co zabrać ze sobą jako walutę, bardzo korzystnie jest zabrać EURO i wymienić je na KUNY na miejscu. Bez sensu kupować KUNY w POLSCE. Korzystnie jest także wybierać KUNY z bankomatu (ale zależy kto gdzie ma konto, w naszym banku się opłacało). 2.Benzyna i ON ceny ciut drożej niż w Polsce.
3. Autostrady drogie ale świetne - płaci się kiedy się zjeżdża na węźle (od granicy ze Słowenią do Splitu koszt to około 100 PLN za cały odcinek).
4. Co do noclegu poza sezonem można jechać w ciemno - tanio i ogromny wybór. My złapaliśmy o 19.30 w wielki piątek w samym centrum pod czymś takim jak MORE TRAVEL AGENCY gościa, który jak się okazało miał do wynajęcia apartamenty. Nocowaliśmy więc w miasteczku (przeciwległy kraniec od Złotego Rogu, bliżej Klastoru Dominikanów) u właściciela ww. agencji MIRKO KARANA. On i jego żona bardzo sympatyczni ludzie (jak wszyscy Chorwaci) Apartament z tarasem i widokiem na Adriatyk (salon i sypialnia,
kuchnia (super wyposażona - nawet w oliwę z oliwek) i łazienka - 25 EURO za dobę (po stargowaniu się z 35 EURO :) W sezonie (pytałem) to samo
80-100 EURO za dobę!
5. Dla wielbicieli wędkowania (sam nim jestem) tu się nie wędkuje ale łowi ryby na siatki albo do klatek, do których się wrzuca chleb i ryby tam same wpływają. Poza tym "łowi się" na żyłkę nawiniętą na kawałek styropianu i zestaw haczyków z kawałkiem ołowiu - dzieci tak łowią w porcie na chleb czy ciasto - z powodzeniem. Ja sobie odpuściłem.
Mam nadzieję, że moje zapiski się komuś przydadzą. Polecam jechać poza sezonem. My przyjechaliśmy do Bol w Wielki Piątek (widzieliśmy ich tradycje wielkanocne - ciekawa sprawa), a wyjeżdżamy jutro rano.
Całą podróż zrobiliśmy na raty z noclegiem w Austrii, a jechaliśmy z Wrocławia. Wracamy przez Plitwickie Jeziora i zwiedzając po drodze Budapeszt i Bratysławę.
Pozdrowienia jeszcze z BOL :)
DAMIAN
p.s. Internet jest wszędzie, ale płatny. My w naszym apartamencie mieliśmy za free, natomiast nad morzem są HOT SPOTY. Ciekawostka - warto stanąć z laptopem przy VARADERO COCTAIL BAR (centrum nad morzem przy deptaku), znaleźć wifi Varadero - hasło havanaclub999 - i można pocztę sprawdzić za free :)
p.s. Jakby ktoś miał jakieś pytania, służę pomocą.Damian H. edytował(a) ten post dnia 09.08.11 o godzinie 14:51