Temat: właściwie dlaczego...
Wiesz co, nie mam pojęcia, musiałbym porozmawiać na ten temat z moim tatą. Ja od kilku lat pracuję w Krakowie i nie jestem na bieżąco, żeby podać Ci to dokładnie.
Ale o ile dobrze pamiętam, to zwykle jest to w 3 falach. Pierwszy padają po 3 miesiącach, kończy im się zwyczajnie płynność finansowa. To Ci którzy stali najsłabiej. Potem idą Ci co trzymali się trochę lepiej, po około 6 miesiącach. Na końcu Ci którzy odpuszczają po około roku walki. Ci którzy przetrwają rok, dadzą sobie radę dalej.
Nie mówię, że takie TESCO wycina wszystkich, ale sporo. Kilkanaście do kilkudziesięciu firm zatrudniających po kilka osób. Więc efekt jest znaczny.
Nie napisałem, że Krasnystaw padnie, bo nie padnie. trochę ludzi straci pracę, nie będzie miało z czego wydawać na zakupy, region się nie będzie rozwijał.
A powiem też, że ja osobiście też nie znoszę Biedronek, Lidlów i Plusów i nigdy nie robię w nich zakupów. Większość ich towaru to JUNK. Ale prawda jest taka, że wygodnie jest iść z koszykiem i wziąć to co pasuje, mieć duży wybór. Proste.
Acha, dodam jeszcze jedno. Nie dziwi mnie zupełnie Twój punkt widzenia, po prostu reprezentujesz punkt widzenia konsumenta - jak praktycznie wszyscy. Ja pokazałem tą ciemniejszą stronę medalu (niestety)
Sławomir C. edytował(a) ten post dnia 18.07.07 o godzinie 14:16