Temat: "Uwolnić Bydgoszcz od Dombrowicza"
Panowie (szczególnie mam tu na myśli fachowców i redaktorów) toczycie jakieś dziwne boje, mógłbym zapytać quo vadis...
Oboje macie jakiś cel pisząc jeden z Was za, drugi przeciw (sobie), racje obojga szanuje ale przemilczeć jednego nie moge...
Niby poważne forum , niby poważna dyskusja a wasz spór bardzo osobisty i odbiegający od tematu... ba chyba brniecie w to bez żadnego celu... może załatwicie swoje nieporozumienia komunikując się z sobą bezpośrednio, no chyba że chodzi tylko o kreowanie swojego wizerunku (albo, co brdziej adekwatne w tym przypaku propagaowanie swojego nazwiska które pojawia się pod każym następnym postem) ?
Wszak ani urzędnikowi ani szanowanemu redaktorowi nie przystoi sprowadzanie dyskusji do takiego poziomu. Zanim jeszcze do siebie zadzwonicie, zaskajpujecie lub zagadulicie warto przemyśleć: jaki mam cel, co chcę osiągnąć, czy chce być urzednikiem czy politykiem, czy chce być człowiekiem interesu czy konfliktu bo obu tych opcji połączyć się nie da.
Cieszy mnie jedno:
Artur pisze w tym miejscu o swoich poglądach politycznych (można się z nimi zgodzić lub nie - on sam wie że bywają one skrajne) Jednak nigdy nie wykorzystał swojej pozycji redaktora naczelnego by głosić swoje poglądy - i tu należy się szacunek za to że potrafi oddzielić swoje podglądy od profesjonalizmu zawodowego.
Co natomiast tyczy się Fachowca to tu moje pytanie:
Czy TY przypadkiem wręcz przeciwnie niż Artur nie potrafisz rozdzielić swoich podglądów od pracy ? Pisząc tu wydaje mi się że wciąż jesteś w pracy. A jeśli tak to ubiegasz się o awans?, czy moż to zadanie (monitorowanie i próby moderowania) zostało Tobie przydzielone - a jeśli tak to czy takie zadania są w opisie twojego stanowiska pracy - bo to ja i inni bydgoszczanie Ciebie utrzymujemy ?