Temat: Stary Rynek bez samochodu
Jak dla mnie powinno ograniczać się stopniowo dostęp samochodów do starego miasta - starówki. Widok ciągnących się parkingów aut wzdłuż kamienic przyprawia mnie o dreszcze. Nasze miasto powinno w końcu zadbać o powstawanie parkingów na skraju starego miasta, a dostęp powinny mieć jedynie samochody dostawcze. Między innymi mam tutaj na myśli sprawę ulicy Dworcowej i jej niejednoznacznym remontem: Do jakiego stopnia ograniczyć ruch samochodowy?
Znalazłem cytat na ten temat z którym się całkowicie zgadzam...
cytat:
Po wynikach sondażu można wywnioskować, że brali w nim udział głównie najbardziej zainteresowani, czyli mieszkańcy ul. Dworcowej i właściciele zlokalizowanych przy niej sklepów. Potwierdzają to zresztą autorzy podsumowania konsultacji, którzy wskazują, że przeciwni ograniczeniu ruchu pojazdów byli m.in. członkowie Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Handlu i Usług. Ci ostatni przekonują, że zamiana ul. Dworcowej w deptak spowoduje odpływ klientów. Powołują się przy tym na przykład ul. Długiej, która rzekomo podupadła z powodu zamknięcia dla ruchu. Tak czy inaczej wnioski płynące z konsultacji są mało optymistyczne. Okazuje się, że tkwimy w przeświadczeniu, iż samochód to najdoskonalszy środek przemieszczania się po mieście, włącznie z jego ścisłym centrum. Niestety do takiego stanu przyczyniła się bierna postawa władz Bydgoszczy, które nie robią nic, aby przyzwyczajenia mieszkańców zmieniać. Większość europejskich miast już od lat prowadzi czynną politykę ograniczania ruchu kołowego w śródmieściach. Centra albo są zamykane dla samochodów (np. Amsterdam, Klagenfurt), albo za wjazd do tej strefy pobierane są wysokie opłaty (Londyn). Stawia się natomiast na bardzo dobrze działającą komunikację publiczną, wyznacza się ścieżki rowerowe, aby namówić kierowców do przesiadki na jednoślad. Niestety w Bydgoszczy nie ma żadnej polityki zachęcającej mieszkańców do zmiany komunikacyjnych nawyków. I z tego powodu tkwimy dalej w swoim prowincjonalnym myśleniu o samochodzie jako szczycie luksusu, którym chcielibyśmy wjechać pod samą klatkę schodową.
Co prawda nie mieszkam w starym mieście, a w Fordonie, ale i tak samochód zostawiam na parkingu 200 metrów od domu. Wierzcie mi - to nie jest wcale takie trudne, wystarczy tylko trochę silnej woli xd