konto usunięte

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

uhummm

...

ano
sapienti sat
Paweł P.

Paweł P. Programista

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Karol P.:

Nie do mnie pytanie, ale się wypowiem.

Odpowiem krótko - tak zapomną. Tak samo jak nie wiedzą jakie święto obchodzimy np. 15 sierpnia.

Pamięć ludziom trzeba odświeżać niestety, bo inaczej szybko z głów paruje... :)

Krzysiek Drozdowski:

Pawle, już Ci odpowiedzieli inni. Ludzka pamięć potrafi być bardzo ulotna. Ciekawe, ilu bydgoszczan potrafiłoby powiedzieć, czyj pomnik stał na wysokości pubu Amsterdam zaledwie 88 lat temu... ;-) Albo co mieściło się w obecnej siedzibie Urzędu Wojewódzkiego zaledwie 20 lat temu.
Według mnie, przeceniacie wpływ pomnika na mieszkańców. Ci co wiedzą o tragicznych wydarzeniach w czasie IIWŚ, będą o nich pamiętali niezależnie od tego czy pomnik będzie stał, czy nie. Natomiast ludzie, których historia miasta nie interesuje i tak jej nie poznają. Wątpię by na takie osoby, pomnik na rynku miał jakikolwiek wpływ.

Poza tym, nie trzeba być jakimś mędrcem, by wiedzieć, że ludzie z czasem, niemal do wszystkiego się przyzwyczajają. Do pomników także. Pomnik może skłonić do zadumy, zastanowienia kogoś kto pierwszy, czy drugi raz go zobaczy. Jednak pomnik nie wywoła takich emocji w osobie, która przechodzi obok pomnika po raz "-nasty", czy "-dziesiąty".

Jeśli już jednak chcemy w sercu miasta przypominać bydgoszczanom o pomordowanych, to moim zdaniem dużo lepiej tą funkcję spełniałoby muzeum w odbudowanej pierzei.Paweł P. edytował(a) ten post dnia 23.11.08 o godzinie 16:19

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Wskrzeszam wątek zapomniany, pomnik jest już przestawiony i jakkolwiek by się nie spierać o zasadność tego przedsięwzięcia trzeba stwierdzić fakt, że teraz prezentuje się znacznie, znacznie lepiej.

konto usunięte

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Zgadzam się, dopiero po przeniesieniu go na Wełniany Rynek dowiedziałem się o jego istnieniu i pewnie wielu innych bydgoszczan także ...
Krzysiek D.

Krzysiek D. tłumacz z jęz.
angielskiego

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Dominik D.:
Wskrzeszam wątek zapomniany, pomnik jest już przestawiony i jakkolwiek by się nie spierać o zasadność tego przedsięwzięcia trzeba stwierdzić fakt, że teraz prezentuje się znacznie, znacznie lepiej.

Polimeryzowałbym. :-) Jest lepiej wyeksponowany, bardziej widoczny - to fakt. Ale czy prezentuje się lepiej? Samotna figura na pustym placu z szarej kostki, z pędzącymi w tle samochodami? A jak to będzie wyglądać wiosną/latem, gdy wspomniany placyk zostanie obstawiony kawiarenkami piwnymi?

konto usunięte

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Pomnik na starym rynku stoi w podobnych okolicznosciach - samotna figura na pustym placu z szarej kostki a latem dookola kawiarenki i piwne ogródki ... i w czym problem ? ;]

Wkoncu to tylko pomnik a jego zadaniem jest bycie widocznym w celu upamiętnienia, na wełnianym rynku zdecydowanie lepiej spełnia swoja role.
Krzysiek D.

Krzysiek D. tłumacz z jęz.
angielskiego

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Marcin Monarcha:
Pomnik na starym rynku stoi w podobnych okolicznosciach - samotna figura na pustym placu z szarej kostki a latem dookola kawiarenki i piwne ogródki ... i w czym problem ? ;]

No właśnie w czym, bo nie wiem? Padło stwierdzenie, że Barciszewski wygląda lepiej na Wełnianym Rynku niż na Skwerze Barciszewskiego - moim zdaniem nie, na starym miejscu stał w otoczeniu zieleni i kwiatów. Co ma do tego pomnik na Starym Rynku?

konto usunięte

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Pomnik na starym rynku ma to do tego, ze podobnie jak kazdy inny pomnik, rowniez lepiej by wygladal w otoczeniu kwiatów. Tylko zadaniem pomnika nie jest ładne wyglądanie w kwiatach bo to nie panna młoda tylko upamiętnianie pewnych zdarzeń lub postaci i kreowanie pewnej swiadomosci o nich wsrod obywateli.

Pomnik w kwiatach schowany na skwerku w kącie jest mało widoczny wsród przechodniow i bardzo wielu mieszkancow nie mialo wogole pojecia o jego istnieniu. A teraz kiedy jest widoczny, sporo ludzi mimo chodem zada sobie pytanie: kim byl ten facet i czego w zyciu dokonał ? A samemu pomnikowi chyba wszystko jedno gdzie się znajduje.

Ot cały sens stawiania pomników.
Krzysiek D.

Krzysiek D. tłumacz z jęz.
angielskiego

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Marcin Monarcha:
Pomnik na starym rynku ma to do tego, ze podobnie jak kazdy inny pomnik, rowniez lepiej by wygladal w otoczeniu kwiatów. Tylko zadaniem pomnika nie jest ładne wyglądanie w kwiatach bo to nie panna młoda tylko upamiętnianie pewnych zdarzeń lub postaci i kreowanie pewnej swiadomosci o nich wsrod obywateli.

Pomnik w kwiatach schowany na skwerku w kącie jest mało widoczny wsród przechodniow i bardzo wielu mieszkancow nie mialo wogole pojecia o jego istnieniu. A teraz kiedy jest widoczny, sporo ludzi mimo chodem zada sobie pytanie: kim byl ten facet i czego w zyciu dokonał ? A samemu pomnikowi chyba wszystko jedno gdzie się znajduje.

Ot cały sens stawiania pomników.

W sumie masz rację i wydaje mi się, że rozumiem Twój punkt widzenia. Z drugiej strony nie mogę jednak jakoś przywyknąć do widoku Prezydenta Barciszewskiego na nowym miejscu... :-/ Może się w końcu przyzwyczaję. :-)
Krzysztof P.

Krzysztof P. Właściciel Serwisu
Dane Aeronautyczne

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Również z mojego punktu widzenia pomnik wyglądał lepiej na skwerze, wśród zieleni. Prawdą jest, że w obecnym miejscu (do którego ciężko będzie mi się przyzwyczaić) może zwrócić na niego uwagę większa liczba potencjalnych przechodniów.
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Na starym miejscu się po prostu przechodziło koło prezydenta. Dziś do niego trzeba trafić.
Co o pomnika WiM, pamiętam czasy, gdy go tam nie było, pamiętam odsłonięcie. Pamiętam też, że pewnego dnia wsunięto krzyż w rękę.
Dla mnie ten pomnik w tym miejscu to moje dzieciństwo. Szaniec przeniesiono i dobrze, bo nie dotyczyła bezpośrednio mojego miasta. Jednak to miejsce spłynęło krwią Bydgoszczan.
Ktoś tu pisał o pomnikach gdzieś tam, jednak Bramy Brandenburskiej nikt nie przenosi na Spandau. Może jednak się mylę i należy Dolinę Śmierci przesunąć do Myślęcinka. W końcu w Fordonie tak się opatrzyła, że nie robi wrażenia.

P.S.
Na Placu Wolności mieliśmy pomnik żołnierzy radzieckich. Dziś komu innemu służy. Pewnie bym nie zwrócił na to uwagi, ale wczoraj w Brandenburgu widziałem restaurowany z funduszy unijnych pomnik żołnierzy radzieckich.
Quśwa, to w końcu okupanci czy nie? Bo Niemców to krasnoarmiejcy na pewno w 1945 nie wyzwalali w Brandenburgu, a komunistyczna NRD się skończyła przed laty. Mały Berlin jednak odetchnął po 24 stycznia. Na chwilę chociaż, bo wkrótce zaczęła się inna okupacja. Jednak prości żołnierze przelewający swoją krew za nas nie byli temu winni.
Chyba jednak roszada pomników to bydgoska scricte specjalność, bo moja ukochana dopiero niedawno laty zakończyła tułaczkę na skwerze przed teatrem.

P.P.S. Dzisiejsza ulica 20 stycznia 1920 roku jeszcze niedawno nosiła nazwę 24 stycznia.
Młodzi ludzie nie pamiętają już, że upamiętniała zaciekłe walki polskiej armii z faszystami, jakie rozegrały się między 23, a 25 stycznia 1945 roku. Cóż, takich będziemy mieli patriotów, jaka im wersję historii podamy. A w Bydgoszczy historia się skończyła w 1920 roku i to nie do końca, bo kto dziś wie gdzie wtedy był Dom Polski doktora Warmińskiego zaciekle pacyfikowany przez Grenzschutz?
Karol P.

Karol P. Technical Project
Manager,
Alcatel-Lucent
Espana

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Andrzej Podgóreczny (ape):
P.P.S. Dzisiejsza ulica 20 stycznia 1920 roku jeszcze niedawno nosiła nazwę 24 stycznia.
Młodzi ludzie nie pamiętają już, że upamiętniała zaciekłe walki polskiej armii z faszystami, jakie rozegrały się między 23, a 25 stycznia 1945 roku. Cóż, takich będziemy mieli patriotów, jaka im wersję historii podamy. A w Bydgoszczy historia się skończyła w 1920 roku i to nie do końca, bo kto dziś wie gdzie wtedy był Dom Polski doktora Warmińskiego zaciekle pacyfikowany przez Grenzschutz?

Młodzi ludzie tego nie pamiętają, bo się za późno urodzili. A idąc Twoim tokiem rozumowania to np. 30 czerwca 1941 można by nazwać dniem wyzwolenia dla Lwowa. Wszak wówczas to Niemcy wyzwolili Lwów spod sowieckiej okupacji...

Upamiętnianie takich dat to usprawiedliwianie historii. Nikt nie neguje, że prości żołnierze nie byli świadomi 24 stycznia o co tak naprawdę walczą i za co przelewają krew - ale tego nikt im nie wypomina. To, że padli ofiarą ironii dziejów to przecież nie ich wina. Ale upamiętnianie daty to nie upamiętnianie poległych wówczas żołnierzy - tylko wydarzenia geopolitycznego, a tego już nie popieram.
Moja szkoła podstawowa do tej pory nosi imię "Synów Pułków" i jakoś nikt nie chce tego rewidować. Więc widać, nie wszytko co stare jest złe - niemniej to co jest złe trzeba piętnować i zmieniać.
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Karol P.:
Andrzej Podgóreczny (ape):
P.P.S. Dzisiejsza ulica 20 stycznia 1920 roku jeszcze niedawno nosiła nazwę 24 stycznia.
Młodzi ludzie nie pamiętają już, że upamiętniała zaciekłe walki polskiej armii z faszystami, jakie rozegrały się między 23, a 25 stycznia 1945 roku. Cóż, takich będziemy mieli patriotów, jaka im wersję historii podamy. A w Bydgoszczy historia się skończyła w 1920 roku i to nie do końca, bo kto dziś wie gdzie wtedy był Dom Polski doktora Warmińskiego zaciekle pacyfikowany przez Grenzschutz?

Młodzi ludzie tego nie pamiętają, bo się za późno urodzili. A idąc Twoim tokiem rozumowania to np. 30 czerwca 1941 można by nazwać dniem wyzwolenia dla Lwowa. Wszak wówczas to Niemcy wyzwolili Lwów spod sowieckiej okupacji...

Nie twierdzę, że tę nazwę powinna nosić główna ulica Lwowa. Szczerze mówiąc, nie bardzo znam historię Ukrainy. Jednak - jeśli przyjmie3my, że wojna w Europie się zakończyła w maju 1945 - to chyba jest to jakaś cezura godna zaznaczenia. Nie twierdze jednak, że nie powinniśmy uznać za nazworodną datę kapitulacji
Japonii. Jednak powinniśmy to ująć.
Upamiętnianie takich dat to usprawiedliwianie historii. Nikt nie neguje, że prości żołnierze nie byli świadomi 24 stycznia o co tak naprawdę walczą i za co przelewają krew - ale tego nikt im nie wypomina. To, że padli ofiarą ironii dziejów to przecież nie ich wina. Ale upamiętnianie daty to nie upamiętnianie poległych wówczas żołnierzy - tylko wydarzenia geopolitycznego, a tego już nie popieram.

Jasne. Geopolitycznie nic się nie wydarzyło. Tylko mięso armatnie się wypstrykało. Po co wiec się także uczy o bitwie pod Oliwą, skoro było to tylko pierdnięcie lokalnej historii?
Moja szkoła podstawowa do tej pory nosi imię "Synów Pułków" i jakoś nikt nie chce tego rewidować. Więc widać, nie wszytko co stare jest złe - niemniej to co jest złe trzeba piętnować i zmieniać.

Tak się składa, że znam kilku tzw. "synów pułku", którzy nie bardzo potrafią określić gdzie, kiedy i jak walczyli. Jednak biorą renty kombatanckie przyznane przez ZBOWiD. A przycisnąłem ich po mojemu :p
Szkoła Podstawowa nr 4 w Fordonie do teraz nosi imię majora Sucharskiego, i nikt do dziś nie zrewidował do teraz tego błędu. Liczę więc na Twoją inwencję. Informuj nas, proszę, o rezultatach. Samo się bowiem nie zrobi.

Ale podążając Twoim tokiem myślowym - złe było wyzwolenie spod hitlerowskiego terroru i nie należy za wszelką cenę o tym wspominać.(sorki za autoreklamę, ale akurat tu polecam książkę Mariama Podgórecznego: Forster - Gauleiter czy oskarżony). Podobnie należy zapomnieć, że Auschwitz, Buchenwald i inne wyzwolili sowieci. Myślisz, że więźniowie tych obozów śmierci podzielają Twój pogląd?

konto usunięte

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Wedrowki pomnika bydgoskiego prezydenta, uwazanego za wybitnego, swiadcza o podejsciu wladz miasta do czlowieka z pomnika. Szczegolnie to 'odstawienie' na peryferia.
Jak sobie przypomne wizualizacje skwerku, ktorymi przekonywano nas i radnych w czasie dyskusji o przenosinach i porownam z tym, co zrobiono, to mam wrazenie nabica w butelke. Mialy byc laweczki, strumyczek, zielen. Co jest? Szaro-bure kostki ulozone w szerokie stopnie. Zadnej wizji wyeksponowania pomnika, miejsca, uhonorowania czlowieka. Wszystko wtopione w zabrudzone, od dawna nieremontowane kamienice.
Ponoc wydano na to 2 mln zl. Mam nadzieje, ze to nieprawda.

Mowia, ze prezydent Barciszewski byl wyjatkowym w dziejach Bydgoszczy. Czy tak honoruje sie wyjatkowych ludzi?
Miejsce tego pomnika jest przy Ratuszu. Chyba, ze na Placu Teatralnym powstanie jakas wazna dla miasta zabudowa. Wtedy pomnik powinien stanac tam.
Tak naprawde, to pomnik tego wielkiego czlowieka nobilituje miejsce, na ktorym stoi. Nie na odwrót.
---
pozdr,czes;-)
Karol P.

Karol P. Technical Project
Manager,
Alcatel-Lucent
Espana

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Andrzej Podgóreczny (ape):
Karol P.:
Andrzej Podgóreczny (ape):
P.P.S. Dzisiejsza ulica 20 stycznia 1920 roku jeszcze niedawno nosiła nazwę 24 stycznia.
Młodzi ludzie nie pamiętają już, że upamiętniała zaciekłe walki polskiej armii z faszystami, jakie rozegrały się między 23, a 25 stycznia 1945 roku. Cóż, takich będziemy mieli patriotów, jaka im wersję historii podamy. A w Bydgoszczy historia się skończyła w 1920 roku i to nie do końca, bo kto dziś wie gdzie wtedy był Dom Polski doktora Warmińskiego zaciekle pacyfikowany przez Grenzschutz?

Młodzi ludzie tego nie pamiętają, bo się za późno urodzili. A idąc Twoim tokiem rozumowania to np. 30 czerwca 1941 można by nazwać dniem wyzwolenia dla Lwowa. Wszak wówczas to Niemcy wyzwolili Lwów spod sowieckiej okupacji...

Nie twierdzę, że tę nazwę powinna nosić główna ulica Lwowa. Szczerze mówiąc, nie bardzo znam historię Ukrainy. Jednak - jeśli przyjmie3my, że wojna w Europie się zakończyła w maju 1945 - to chyba jest to jakaś cezura godna zaznaczenia. Nie twierdze jednak, że nie powinniśmy uznać za nazworodną datę kapitulacji
Japonii. Jednak powinniśmy to ująć.

Andrzeju, jeśli bierzemy pod uwagę datę zakończenia wojny to OK. Ja jednak jestem przedstawicielem tej części ludzi, którzy twierdzą, że nie ma po co upamiętniać daty popadnięcia w inną niewolę. Również, nie popieram tezy że Polska w 1945 odzyskała niepodległość - tak więc moje argumenty bazują na tych właśnie przekonaniach - jeśli twierdzisz inaczej to oczywiście rozumiem Twoje wypowiedzi.
Upamiętnianie takich dat to usprawiedliwianie historii. Nikt nie neguje, że prości żołnierze nie byli świadomi 24 stycznia o co tak naprawdę walczą i za co przelewają krew - ale tego nikt im nie wypomina. To, że padli ofiarą ironii dziejów to przecież nie ich wina. Ale upamiętnianie daty to nie upamiętnianie poległych wówczas żołnierzy - tylko wydarzenia geopolitycznego, a tego już nie popieram.

Jasne. Geopolitycznie nic się nie wydarzyło. Tylko mięso armatnie się wypstrykało. Po co wiec się także uczy o bitwie pod Oliwą, skoro było to tylko pierdnięcie lokalnej historii?

Bitwa pod Oliwą była bitwą floty suwerennej Rzeczpospolitej z flotą szwedzką. Hisotrycy twierdzą, że miała znaczenie jako pierwsza wygrana morska potyczka. Moje odwołanie do Lwowa było po to, żeby Ci pokazać, że tak samo, jak możemy się cieszyć z odbicia Bydgoszczy z rąk nazistów, moglibysmy się cieszyć z odbicia Lwowa z rak sowietów. Ergo: z obu wypadków nie ma się co cieszyć, bo oznaczały jedynie zmianę okupanta - tym większa tragedia, że w przypadku Bydgoszczy zostało to okupione krwią młodych żołnierzy którzy zapewnie naprawdę wierzyli w to co robią...
Moja szkoła podstawowa do tej pory nosi imię "Synów Pułków" i jakoś nikt nie chce tego rewidować. Więc widać, nie wszytko co stare jest złe - niemniej to co jest złe trzeba piętnować i zmieniać.

Tak się składa, że znam kilku tzw. "synów pułku", którzy nie bardzo potrafią określić gdzie, kiedy i jak walczyli. Jednak biorą renty kombatanckie przyznane przez ZBOWiD. A przycisnąłem ich po mojemu :p
Szkoła Podstawowa nr 4 w Fordonie do teraz nosi imię majora Sucharskiego, i nikt do dziś nie zrewidował do teraz tego błędu. Liczę więc na Twoją inwencję. Informuj nas, proszę, o rezultatach. Samo się bowiem nie zrobi.

Coś się nie zrozumieliśmy: chciałem powiedzieć, że nie wszystko co sprzed 1989 to zło. I nie wszystko trzeba "rewidować".
Ale podążając Twoim tokiem myślowym - złe było wyzwolenie spod hitlerowskiego terroru i nie należy za wszelką cenę o tym wspominać.(sorki za autoreklamę, ale akurat tu polecam książkę Mariama Podgórecznego: Forster - Gauleiter czy oskarżony). Podobnie należy zapomnieć, że Auschwitz, Buchenwald i inne wyzwolili sowieci. Myślisz, że więźniowie tych obozów śmierci podzielają Twój pogląd?

Myślę, że nie podzielają mojego poglądu. Za to mój pogląd podzielają zapewne Ci, którzy zostali zesłani na Sybir/rodziny zamordowanych w Katyniu/szykanowanych podczas komuny itp.

Wiadomo, że punkt widzenia zależy..., ale mój punkt widzenia jest akurat taki jaki jest, przez co mam poglądy takie, jakie mam. :-)
Wojciech Stefanowicz

Wojciech Stefanowicz Specjalista ds.
Obsługi Klienta z
doświadczeniem
zawodowy...

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Witam,

Ostatnio w piątek byłem w Bydzi i przechodziłem Mostową, i dziwnie mi się patrzyło na skwer Leona Barciszewskiego bez jego Pomnika, może trzeba zmienić nazwę na skwer najgorszego prezydenta Konstantego Dombrowicza.

Pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Wojciech Stefanowicz:
może trzeba zmienić nazwę na skwer najgorszego prezydenta Konstantego Dombrowicza.

no ... i postawic tam te liściaste wiewiorki i paskudne figurki biegaczy ... zasłuzyl
Wojciech Stefanowicz

Wojciech Stefanowicz Specjalista ds.
Obsługi Klienta z
doświadczeniem
zawodowy...

Temat: Przyszłe losy Leona Barciszewskiego...

Marcin Monarcha:
Wojciech Stefanowicz:
może trzeba zmienić nazwę na skwer najgorszego prezydenta Konstantego Dombrowicza.

no ... i postawic tam te liściaste wiewiorki i paskudne figurki biegaczy ... zasłuzyl

dokładnie;-)



Wyślij zaproszenie do