Temat: Ogródki działkowe miescie
Marcin M.:
Abstrahując juz od planów UKW, to czy normalnym jest aby na bardzo atrakcyjnych terenach w centrum miast emeryci hodowali kwiatki i palili śmieci. Smród, syf i dziadostwo (dosłownie).
"To idzie młodość, młodość, młodość..." się kiedyś śpiewało.
Abstrahując nieco od meritum sprawy, powala mnie zalew niechęci, lekceważenia i braku szacunku dla działkowców (nie bierz tego tak do końca do siebie, Marcin, na myśli mam głównie dyskusję, jaka toczy się pod artykułem w Wyborczej). Przewalają się chyba wszystkie możliwe epitety: od "dziadostwa", przez "relikty po PRL", po "złodziei" i - przepraszam - "gówno". Smutny przykład poziomu naszej debaty publicznej. A raczej jego braku.
Swoją drogą, mieszkam jakieś 300 metrów od tych ogródków (które żadnym reliktem po PRLu nie są, bo powstały sto lat temu). Jedyny smród, jaki czasem czuć, to z eksperymentalnych pól, które się rozciągają za Bazyliką... :-P